Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

jaydeex

Zamieszcza historie od: 7 sierpnia 2016 - 19:14
Ostatnio: 22 września 2020 - 16:21
  • Historii na głównej: 10 z 11
  • Punktów za historie: 1747
  • Komentarzy: 61
  • Punktów za komentarze: 244
 
[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
12 sierpnia 2016 o 0:52

@iks: Mówimy tutaj o osobach, które nie mają już gwarancji na sprzęt, gdyby mieli to by raczej dla rozrywki nie wrzucali płyt do piekarników, a wadliwość układów potrafiła wyjść nawet i po 5 latach normalnej pracy komputera czyli dawno po gwarancji.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
11 sierpnia 2016 o 23:24

@Ferest: Też mało przyjemna i brudna robota ale w porównaniu z kotem, no nie no tego się nie da porównać, sprzęt oddałem bez rozbierania, a zanim odebrali to leżał w torbie na balkonie.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
11 sierpnia 2016 o 22:51

@iks: A gdzie jest podane przez nvidie czy serwisy, że zimne luty na rdzeniu układu rozwiązuje się piekarnikiem ? Takie usterki sprawdza sie hotem z małą dyszą grzejąc delikatnie rdzeń układu a nie mordując płyte piekarnikami.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
11 sierpnia 2016 o 22:41

@Ferest: Miałem zalane różnymi płynami, nawet jogurtem, niby jogurt gęsty jest ale nawet w wentylator się wlał, ale najgorszy był laptop na którego odlał się kotek, jeszcze przynieśli w torbie i powiedzieli tylko tyle, że zalany został, ale czym to już nie powiedzieli.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
11 sierpnia 2016 o 21:55

@maat_: Co tu opowiadać, ramka ekranu oprócz śrub ma zatrzaski, ktoś tam wcześniej był i te zatrzaski połamał więc ramka odstawała, wlano tyle kropelki że skleiło całość ramkę z matrycą i klapą, nie robiłem tego bo przy demontażu połamałbym ramkę i pewnie matryca też by poszła. Co ciekawszy egzemplarz takich napraw to najpierw muszę wyjść na papierosa a później porobić zdjęcia do prywatnego archiwum x.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 15) | raportuj
11 sierpnia 2016 o 21:34

@BordoKropka: Może dla Ciebie nie ma to znaczenia, ale jak ja mam takiego laptopa rozbierać a ktoś wlał tubkę kropelki do środka to mi normalnie ręce opadają.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 6) | raportuj
9 sierpnia 2016 o 14:53

@jedendwatrzy: rok czasu, czekam na wezwanie :P

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
9 sierpnia 2016 o 9:05

@killah: Historia miała miejsce pare lat temu, wtedy nie stosowano jeszcze tak nagminnie lutowania procesorów na stałe. Z tego co pamiętam procesor miałem z demontażu uszkodzonego laptopa a ram kosztował 60 czy 70zł, można więc uznać że cześci kosztowały mnie góra 100zł.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
8 sierpnia 2016 o 18:03

@Dasiamru: Obie nazwy są poprawne, jedni mówią matryca, inni ekran, a jeszcze inni wyświetlacz. Co do serwisów, w większości przypadków sam serwis pośredniczy tylko w naprawie, przynajmniej jeżeli rozchodzi się o cięższe naprawy jak np wymiany układów graficznych, bo poprostu sam serwis najczęściej nie ma ani sprzętu do takich napraw ani wiedzy. Zazwyczaj nie widoczny dla klienta jest człowiek, który takiemu serwisowi świadczy usługi. Lżejsze naprawy jak dla przykładu wymiany matryc robią sami a jak brak wiedzy to później są takie kwiatki jak połamane obudowy czy uszkodzone inne komponenty, znam to od kuchni można powiedzieć :)

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
8 sierpnia 2016 o 15:57

@Face15372: Bo wymienia się matrycę, ale nie każdy użytkownik piekielnych może to wiedzieć, na matrycach drukuję się także banknoty ;-)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 11) | raportuj
8 sierpnia 2016 o 8:59

@bloodcarver: Na początku historii podane było o czym ona jest, skoro masz tą wiedzę to po co to czytasz? Mnie np nudzą kolejne opowieści o lekarzach ale jakoś nie wylewam tego w komentarzu tylko omijam historię

« poprzednia 1 2 3 następna »