Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

macieyek

Zamieszcza historie od: 5 stycznia 2013 - 2:57
Ostatnio: 16 sierpnia 2013 - 17:01
O sobie:

Człowiek anomalia.

  • Historii na głównej: 1 z 2
  • Punktów za historie: 937
  • Komentarzy: 52
  • Punktów za komentarze: 256
 
zarchiwizowany

#45797

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Długo myślałem, czy tu napisać, czy nie, ale w końcu się zdecydowałem. Panie i panowie, debiut!

Od początku. Jakiś czas temu zmarł mi dziadek. Co prawda nie genealogiczny, ale to nie ma znaczenia. Generalnie w przypadku, kiedy mamy kogoś do wyprawienia na tamten świat, musimy się udać pozałatwiać wszystkie sprawy formalne.

Babcia z dzielną asekuracją mamy udały się tedy do organisty, aby załatwić kwestię pochówku. Tak się składa, że cmentarzem, na którym miał być pochowany mąż babci, zarządzał nie kto inny, jak organista parafialny.

Na miejscu okazało się, że muszą uiścić dobrowolną opłatę przedłużyć dobrowolnie najem kwatery... nieważne, każdy wie o co chodzi.
Padła kwota... powiedzmy 3030 złotych.

Poszły więc do banku, pieniądze wypłaciły, wróciły do organisty z dobrowolną ofiarą. Ten z kolei wykazał się radosnym brakiem taktu i idiotyzmem. Otóż liczył liczył i nagle chwycił dwa banknoty i rzucił je mamie i babci se słowami:
"Te 30 złotych, to mogą sobie panie zostawić na lody."

Do tej pory zastanawiają mnie dwie rzeczy: jak można pozwolić, by ktoś taki zajmował się tak delikatnymi sprawami i co ważniejsze, jakim cudem przeżył z kompletem zębów mówiąc coś takiego w obecności mojej rodzicielki.

Pogrzeb

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 87 (255)

1