Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

motomyszzmarsa

Zamieszcza historie od: 19 kwietnia 2017 - 13:13
Ostatnio: 21 grudnia 2023 - 11:39
  • Historii na głównej: 3 z 4
  • Punktów za historie: 295
  • Komentarzy: 10
  • Punktów za komentarze: 27
 
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
21 grudnia 2023 o 11:39

@iskier89ka moi sąsiedzi mają koty wychodzące. Nie cieszę się. Mam obszczane i obsrane kwiaty na rabacie i w donicach. Szczególnie donice zostały upodobane i dwa „oczka” rabatowe. Nie zliczę ile kwiatów przesadzałam, dokupowałam, ile wydałam na to jak i na spraye odstraszające zwierzęta (zapach wydaje odstręczający rzekomo, bezpieczny przy tym dla zwierząt). I co? Sąsiadka (zwłaszcza ta od 2 kotów, wyjątkowych obszczańcow) ma piękne kwiaty, rabaty. Ja mogę patrzeć z zazdrością. Bo na swoim podwórku nie mogę mieć dzięki właśnie wychodzącym kotom.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 10) | raportuj
29 maja 2023 o 13:48

@Ksilaqui nie rozumiem tego komentarza. Wyprowadzić się do mieszkania, bo nie-własny zwierzak niszczy pracę? Mieszkam w mieście, dużym, wojewódzkim, mam ogród i sasiadow z kotami. Nie mogę mieć donic z kwiatami. Rok rocznie są obsikiwane. Dwie rabaty to kuweta, która po prostu śmierdzi. I usuwanie, psikanie zapachami nieprzyjemnymi dla kota nic nie daje. Sąsiadki mają koty i piękne kwiaty. Ja mam g*wna i powyrywane rośliny. Zdarzało się, że wskakiwały na donice i wyrywały (np. begonie). To nie moje zwierzęta, bo po swoich bym sprzątała, a tak mam wątpliwej przyjemności obowiązek po cudzych, o straconych pieniądzach nie wspomnę. Zatem komentarz pt. „Wyprowadzić się do mieszkania” to jakiś słaby żart.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
6 września 2022 o 10:16

Polecam zgłosić się do rzecznika finansowego. Miałam „przeboje” z ubezpieczalnią, dopiero interwencja rzecznika finansowego ruszyła sprawy na właściwe tory, a sprawa aż się prosi by ją skierować dalej.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
24 października 2017 o 12:13

@bigos_z_cebulo: Tak jak pisałam wyżej, ubezpieczenie nie było najtańsze. Nie było też najdroższe, po prostu średni pułap. Jakikolwiek zresztą by nie był, oczekuję, że skoro wykupuję AC to bez problemu z niego mogę w przypadku szkody skorzystać. I nie, nie liczę na przelew na konto. Oczekuję bezgotówkowej naprawy w ASO, a póki co "moje" TU odmawia mi uznania szkody, co samo w sobie jest już piekielne. O tym czy mogę oddać auto do ASO bez uznania szkody przez TU oraz że to ASO będzie dochodzić zwrotu należności nie wiedziałam i nie jestem do końca przekonana, czy w takim przypadku później nie będą dochodzić tego ode mnie. A nie mam zamiaru ponosić kosztów naprawy w przypadku wykupionego AC...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
20 października 2017 o 13:34

@Agnieszka77: Super, dziękuję za radę- skorzystam :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
20 października 2017 o 13:32

@MonikaTakaja: Dziękuję! Zrobiłam tak od razu. Oprócz wytknięcia wszystkiego, co tylko się dało, poinformowałam, że rzecznika praw konsumenta ze sprawą zaznajomię, a w przypadku braku reakcji i kontaktu z ich strony- kieruję sprawę na postępowanie sądowe. Zastanawiałam się właśnie co jeszcze mogę zrobić, czy nie ma jeszcze jakiejś innej drogi rozwiązania problemu.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
20 października 2017 o 8:25

@Taczer: Też tak myślałam, ale życie pokazuje co innego. Na pewno tematu nie odpuszczę.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
19 października 2017 o 20:57

@E4y: No niestety, ale oszczędzania na tym nie było. Kwotowo to była średnia półka- daleko od najtańszych TU, ale droższe też były. I teraz myślę, że faktycznie trzeba było ubezpieczyć w tych najdroższych- to pewnie ta batalia byłaby zbędna, a auto dawno byłoby zrobione...

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
19 października 2017 o 20:34

@E4y: Pudło. Firma ubezpieczeniowa z dwuczłonową nazwą. Pierwszy człon brzmi jak nazwa piłkarskiego klubu z Mediolanu, a drugi człon w wolnym tłumaczeniu z angielskiego znaczy "zagrożenie".

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
20 kwietnia 2017 o 12:04

@menevagoriel: Tak, to tylko domysł. Bo od tamtego momentu wszelkie moje próby kontaktu były odrzucane. Tel., smsy, wiadomości na fb, nawet kartka świąteczna została zwrócona. Innego "grzechu" nie mam na sumieniu. Smaczkiem jest to, że tylko do mnie mieli/mają takie "pretensje". Ale nie wiem na pewno, bo kontakt urwał się całkowicie. Głupio i dziecinnie, ale cóż mogę...

« poprzednia 1 następna »