palec

@TakaFrancuska: Bo taką stawkę narzuca nam centrala. Sam jestem na samozatrudnieniu, bo tną koszty. Uwierz mi, że chętnie bym tym ludziom dał 2500 na rękę, ale nie mogę. Poza tym, 2000zł z premią za sprzedaż dla 19-20 latka, to źle?

@sapphire101: Spora część, to osoby zza wschodniej granicy, z podstawową znajomością języka polskiego. Nie można sobie pozwolić na bariery komunikacyjne w sprzedaży bezpośredniej. Zdarzało się "2009-2013 pobyt w zakładzie karnym", wolę nie ryzykować, że zginie mi część utargu. Wymagań nie miałem zbyt wygórowanych

Co do przedpłat: wszystko działało jak na cywilizowanej stacji, w cywilizowanym kraju, dopóki kilku(nastu) idiotów nie postanowiło zatankować do pełna w promocyjnej cenie 0zł/litr z usługą wypożyczenia tablic rejestracyjnych... Poza tym to stacja franczyzowa, więc między Bogiem, a prawdą, to właściciel ustala reguły gry, bo centrala raczej by się nie zgodziła na takie numery... Co zrobić gdy chcemy zalać do pełna? Wiesz ile ma Twój zbiornik, zostaw 50zł górką, jak płacisz kartą, to też niech ściągną więcej, najwyżej później zrobią zwrot na kartę (pod warunkiem, że pracownik ma o tym trochę pojęcia, bo jeżdżąc po kraju stwierdzam ze smutkiem, że połowa osób pracujących na stacjach to debile...)

Tak, dokładnie ten ;)

Chłopaki przy dystrybutorach nie namawiają Was na lepsze paliwo, bo lubią, tylko dlatego, że za to im płacą, a im więcej V-powerów, Vervy, Ultimate'a czy innych wynalazków sprzedadzą, tym wyższą mają premię, oczywiście jeżeli przekroczą jakiś nierealny próg litrowy, więc odrobina zrozumienia, "nie dziękuję" i w drogę do kasy. Co do ilości kilometrów, Ultimate, 3 tankowania, średnio 121km więcej, podobno V-power jest porównywalny. To pisałem ja, pracownik orzełkowej stacji :)

Ehhh, ten pierdzielnik na Zgody już dawno powinien w kosmos wylecieć razem z tymi siostrzyczkami...

Zwalniaj się jak najszybciej z Decathlonu, 9 miesięcy pracowałem, walą z kasą jak chcą, ciśnienie na facing i wyniki, po czym stwierdzają, że sprzedawca jest nie potrzebny, po przecież towar sam się sprzedaje przez "łatwy wolny wybór", kończy się sezon i redukcja etatów o 2/3... A Ty zostajesz w ciemnej d, patrzysz w ecepkę, a tam 30 godzin brakuje... Poza tym przychodzi nowy kierownik, typowy miastowy ze wsi, bez pojęcia, którego trzeba wszystkiego nauczyć, pokazać, a potem je**e Cię jak burą sukę, zostajesz po godzinach, a jak Ci się coś w pracy stanie to każe siedzieć do końca zmiany, a dopiero potem do lekarza i jeszcze dym, bo masz kolano rozwalone i miesiąc na L4 siedzisz, za co dostajesz naganę bez żadnych podstaw prawnych. Dyrektor kryje d**ę kierownikom, a pracownicy mają robić po 48godzin na dobę za dwie miski ryżu... Pozdrawiam sz. kierownika Maciusia z Piaseczna I pranie mózgu, że Decathlon jest najlepszy, śpij w pracy, a zostaniesz kierownikiem i będziesz robił jeszcze więcej za 300zł ekstra... Zacznijmy się cenić rodacy!