Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

theQ

Zamieszcza historie od: 22 maja 2014 - 21:37
Ostatnio: 10 maja 2015 - 19:27
  • Historii na głównej: 7 z 10
  • Punktów za historie: 5185
  • Komentarzy: 65
  • Punktów za komentarze: 894
 
[historia]
Ocena: 30 (Głosów: 34) | raportuj
10 maja 2015 o 19:27

@TruskawkowyBigos: Należy umieć matmę? To nie polski, że masz trafić w klucz, zadania są jak na każdym innym sprawdzianie, jeśli umiesz dany dział, to umiesz je rozwiązać.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
3 maja 2015 o 1:09

@Yuki_: Samo poruszanie trudniej tematyki nie świadczy o jakości jakiejkolwiek twórczości. Jak wszystko, każdą tematykę można poruszać źle lub dobrze. Yaoi przede wszystkim wpaja nastolatkom, że gejowski związek opiera się, podobnie jak związki w Greyach czy innych - na dominacji jednego z partnerów nad drugim. Oraz że geje występują w dwóch niezmiennych podgatunkach - "męskiej" i "żeńskiej" - co przejawia się nie tylko w łóżku, ale też w całym związku. W yaoi charakter, a nawet wygląd postaci zależy od tego, w jakiej pozycji uprawia seks, geje, którzy nie lubią anala praktycznie nie istnieją. Trudno mi więc traktować takie twory na serio, skoro postacie są budowane na podstawie tego, jak kto komu wkłada.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
2 maja 2015 o 21:15

@nasturcja: "czyli dokładnie jak komedie?" - Niekoniecznie, w komedii humor niekoniecznie musi wynikać z tego, że całość jest sprowadzona do jak najgłupszego przedstawienie bohaterów i ich relacji. Raczej jak satyra, którą ktoś wziął na serio. "Właściwie czego dokładnie się spodziewasz po literaturze przyjętej przez dorastające podlotki?" - A czego miałam się spodziewać? Nie spodziewałam się w sumie niczego, po prostu zapoznałam się z tematem i uznałam, że większość yaoi w porównaniu z innymi gatunkami to szajs. Wolno mi. "Że będą miały wiedzę i zdolności pozwalające na napisanie czegoś porządnego czy, że schowają się pod kamieniem i wyjdą dopiero jako ukształtowane w magiczny sposób zdolne twórczynie?" - Ale ja nie mam pretensji, że dzieła 13-latki to nie ksiązki Dukaja. Mam pretensję, że ktoś mi podstawiał porno pod nos na fejsbuku. "Zdecydowanie wolałabym żeby pisały nieprawdziwe anatomicznie głupie opowiadania niż pokazywały sobie nawzajem jak anatomia wygląda naprawdę. No chyba, że zabronimy im robić wszystko w tym temacie. To zawsze sprawdzało się bardzo dobrze." - Zdanie wyżej. Chyba nie rozumiesz sensu historii. A niech piszą na zdrowie, tylko czemu na Fejsbuku?

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
2 maja 2015 o 8:43

@Yuki_: "Znów"? Wobec tego proszę podać, gdzie pisałam o czymś, na czym się nie znam. Nie tylko czytałam yaoi, ale mam znajomą, która zbiera materiały do pracy naukowej o podobnej tematyce. Stąd dowiedziałam się np. że sam gatunek został stworzony jako feministyczna prowokacja, której celem był protest przeciwko uwłaczającemu wizerunkowi kobiet w mediach. Prowokacja ta polegała na tym, że zastąpiły typową infantylną, uległą kobietę z mediów głównego nurtu równie infantylną i odrealnioną postacią męską, aby pokazać, jak debilnie prezentuje się taki zabieg, gdy mamy do czynienia z mężczyzną. Swoje dzieło nazwały yaoi, co jest akronimem od "YAma nashi, Ochi nashi, Imi nashi" ("no climax, no point, no meaning"). Innymi słowy, same twórczynie yaoi twierdziły, że jest to gatunek prześmiewczy, stereotypy postaci (seme/uke) miały parodiować aktualną sytuację społeczną, a nie mieć jakichkolwiek związków z prawdziwymi gejami. Uznawały swoje dzieło za zamierzenie głupie, pozbawione klimatu, puenty oraz znaczenia. Nie, yaoi to nie gatunek jak każdy inny. Co coś, co było stworzone jako zamierzenie debilne, a co niektórzy biorą na serio.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 15) | raportuj
30 kwietnia 2015 o 16:15

@Sharp_one: "1. Rugowanie osób z grupy bo piszą w gatunku który innym userom nie leży." Bzdura, tego nie ma w historii. To nie kwestia, czy komuś to leży, czy nie. Nikt nie miał pretensji, że ktoś pisał sobie romans, a on woli kryminały, tylko że wchodząc na grupę w oczy rzucały się, powiedzmy, fantazje, których mnóstwo osób nie chciało oglądać. Naprawdę, nie każdy chce wiedzieć wchodząc na grupę na fejsie, że Małgosię Pipcińską, lat 14, jara bukkake, co ta Małgosia oświadcza całej grupie, opisując szczegółowo, gdzie i jak poleciała sperma. Sharp_one wychodzi z jakiegoś przedziwnego przekonania, że porno to gatunek jak każdy inny. Otóż nie. Porno, w przeciwieństwie do innej twórczości, obwarowane jest dużą liczbą prawnych i kulturowych ograniczeń. Porno nie można umieszczać w miejscach do tego nie wskazanych. Porno nie może być puszczane w telewizji poza odpowiednimi godzinami i kanałami do tego przeznaczonymi. Pisanie porno nie wpisuje się w CV (w przeciwieństwie do zamiłowania do kryminałów czy literatury popularnonaukowej), przy stole wigilijnym raczej nie chwali się wszystkim, jakie porno się czytało. Sharp_one wyraźnie tego nie rozumie. "2. Upublicznienie tekstów autorów poza grupą bez ich wiedzy." Bzdura, teksty nie były upublicznione, tylko prywatnie przesłane opiekunom dzieci. Przypominam, że to rodzice/opiekunowie są od tego, aby zajmować się wychowaniem. Jeśli osoba postronna ma podstawy, aby twierdzić, że zachowanie osoby niepełnoletniej w jakiś osób jest naganne, ma prawo zwrócić się do jej rodziców, niezależnie od tego, czy chodzi o wybitą kamieniem szybę czy łamanie regulaminu jakiegoś portalu/zwykłą bucerę.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 17) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 22:27

@Sharp_one: Jaki błąd? Wkurzyłam się, bo nie raczysz czytać tego, co piszę, co, swoją drogą, jest świetnym powodem, aby dać sobie siana.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 21) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 22:14

@Sharp_one: Na zamkniętej grupie bez ograniczeń wiekowych, znajdującej się na Facebooku, którego regulamin zakazuje zamieszczania takich treści, a autorki pornosów są (zapewne) obywatelkami kraju, w którym prezentowanie treści pornograficznych w miejscach, gdzie nie powinno ich być (np. na Facebooku, ponieważ zakazuje tego regulamin) jest karane dwoma latami kicia. Teraz jest poprawnie.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 24) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 22:10

@Sharp_one: Dżizaskur...japier... przepraszam za słownictwo, ale piszesz takiej, że przypadkowo ma racje, bo paragraf drugi skasowali, a tu nic, jak grochem o ścianę, nie dociera, null, zero, tylko klawiaturę marnuję, litery mi się ścierają, bo ta nawet nie czyta, no do mózgu nie dociera nic, drugi akapit chyba za długi do przeczytania, nie wiem, za wiele liter i nie traktują o analu, to po czytać...

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 22) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 22:00

@Sharp_one: Kończę dyskusję. Nie jestem osobą od tłumaczenia, jaka jest różnica pomiędzy publikowaniem porno na kanale Playboya, a publikowaniem porno na Facebooku. Tylko jedno pytanie - o co wobec ten twój oburz? Przecież na pewno te dzieciaki powiedziały rodzicom "przecież pisałam opka na grupie do pisania opek, lol" i sprawa załatwiona.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 17) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 21:48

@theQ: I proszę cię, abyś nazywała rzeczy po imieniu, po to, aby wszyscy czytający wiedzieli, o co chodzi. Nie "pisanie opowiadań", tylko "pisanie porno", ewentualnie "opowiadań porno".

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 23) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 21:42

@Sharp_one: "A czemu mam nie mieć szacunku do rozmówcy nawet pomimo jego zachowania?" Bo nie masz do mnie szacunku, chyba że w twoim świecie te kawałki o "buractwie" są oznaką szacunku. "Pisanie opowiadań w grupie której celem jest właśnie pisanie opowiadań jest według Ciebie podtykaniem wszystkim pod nos? Niezwykle karkołomne stwierdzenie." - Rozumiem, że jak w telewizji by puścili filmy z Sashą Grey zamiast Ulicy Sezamkowej, to też byś nie zauważyła różnicy, bo i to film, i to film?

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 20) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 21:37

@Sharp_one: Artykuł 202: § 1. Kto publicznie prezentuje treści pornograficzne w taki sposób, że może to narzucić ich odbiór osobie, która tego sobie nie życzy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Tu masz, pewnie przypadkiem, rację, ponieważ paragraf drugi, dotyczący osób niepełnoletnich i porno, został uchylony. W każdym razie, według prawa, pisząc pornosy na fejsbusiu, dostajesz dwa lata więzienia. Dodatkowo porno "przedstawiające wytworzony albo przetworzony wizerunek małoletniego uczestniczącego w czynności seksualnej podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.", czyli jeśli postacie w tymże pornosie były małoletnie, dodatkowe dwa.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 28) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 21:19

@Sharp_one: Jakie zasady pisowni? Pisanie "Ty" nie jest zasadą pisowni. To oznaka szacunku wobec rozmówcy. Ech, czyli nie dowiem się, chlip, chlip. A tak na serio - jeśli ktoś nie rozumie, czemu swoich analnych fantazji nie powinno się podtykać pod nos wszystkim dookoła, to ja naprawdę, nie będę tego tłumaczyć.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 27) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 21:01

@Sharp_one: A moje "buractwo" na czym polega dokładnie? Na tym, że uważam pisanie pornusków na fejsiku za głupotę, czy że uważam, że większość porno opek gimnazjalistów jest durna? I wow, niby buractwo, ale "ty" już wielką literą, wow.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 25) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 19:24

@Matsurika: Tak, jest prawo, według którego czternastolatki nie powinny oglądać porno, a co dopiero je pisać. Ale niech sobie piszą, na zdrowie. Tylko czego dokładnie te osoby się spodziewały, robiąc to NA FACEBOOKU?

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 37) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 19:08

@Sharp_one: Łamie ustawę, bo Facebook jest od 13 roku życia. Do grupy mogły dostać się dzieci z podstawówki, a także w sumie każdy, komu przyszła na to ochota. I gdzie dokładnie w historii jest napisane, że to ja powysyłałam? Ewentualnie, że miało co cokolwiek wspólnego z wiedzą na temat anala? Historyjka jest o skrajnej głupocie, a tym jest pisanie pornosów na Facebooku. Trzeba być naprawdę naiwnym, aby zrobić coś takiego i wierzyć, że gówienko nie wypłynie na powierzchnię.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 48) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 18:41

@Sharp_one: "A niby w czym są te ich opowiadania gorsze od tego co Ty piszesz?" - Ja znam ortografię, podstawy ludzkiej anatomii i swojej wiedzy na temat seksu analnego nie opieram na kreskówkach. Wystarczy? "Skoro jak piszesz właściciel grupy nie ma z tym problemy to znaczy że ta grupa JEST miejscem na taką twórczość." - Nope. Raz, regulamin facebooka. Dwa, ustawa, według której pornuchów nie powinno się rozpowszechniać w miejscach, gdzie przypadkowo mogą się na nie natknąć dzieci. "Ciekawe czy jakby upublicznić Twoją "twórczość" żeby się z Ciebie ponabijać byłabyś szczęśliwa." - Ależ przecież ta twórczość była upubliczniona. Nikt nie zabrał tego z prywatnych plików, nie wygrzebał w historii przeglądarek, nie włamał się na prywatny komputer. I gdzie jest mowa o nabijaniu? Po prostu rodzice zostali poinformowani, co ich dzieci tworzą, całkiem publicznie. BTW - ja swoją nastoletnią twórczość sama upubliczniłam, aby się z niej ponabijać. Jako, że w wieku lat fafnastu tematy moich opek były inne niż gwałty i anal, pewnie jednak wstyd mniejszy.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 24) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 17:59

@onna: Ciekawe, bo ja mogę podać co najmniej 10 przykładów osób, które te swoje pornuchy klepały latami i nadal nadają się głownie na przerobienie na kartony pięciowarstwowe. Najlepszym przykładem niech będzie recenzowana u mnie na blogu pani o ksywie Sitriel, lat 28, której twórczość zatrzymała się na poziomie pisania o gwałtach na Harrym Potterze.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 26) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 17:49

@onna: Serio sądzisz, że od samego klepania w klawiaturę na temat cycków i penisów (i skupianiu się tylko na tym) wyrobi się komukolwiek warsztat? Hehehe, nie. Ja pewnego czasu oglądałam sporo anime i czytałam mangę. Jest sporo tytułów, bo których mam sentyment, są takie, które uważam za dzieła dobre lub bardzo dobre. Z jakiegoś przedziwnego powodu, nie są to te twory, w których dominują podskakujące cycki, podglądanie majtek, a już na pewno żadne yaoi, które dla większości gejów jest po prostu obraźliwe.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 32) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 17:39

@sixton: Zgadzam się, są gorsze. Znaczy, głupsze.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 24) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 17:21

@sixton: Nie, to akurat nie Grey. Jak pisałam, BARDZO było widać inspiracje rysunkowym japońskim porno.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 16:40

@Silverkitten: Napisałabym reckę, ale jestem bardzo zajęta przeprowadzką.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
8 marca 2015 o 21:04

@Zmora: Tak, tyle powiedz mi - ilu rodziców uczy dzieci, aby nie ufali nieznajomym? Ilu uczyło tego w latach '90? Naprawdę uczyli, nie uznawali, że "to oczywiste", nie ignorowali sprawy? We wsiach i małych miasteczkach jeszcze w latach '90, gdy dzieci puszczano samopas aby się wybiegały, albo pod opieką starszych dzieci, większość dorosłych, jakie mogły spotkać, to bliscy sąsiedzi, bo każdy znał każdego. W rezultacie, dopóki ktoś nie wbił w nie nieufności, rezultat był taki jak powyżej.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
8 marca 2015 o 20:54

@zendra: Tak, bo jak dowiedzą się, że istnieje coś takiego jak wibrator, to od razu rzucą się prostytuować. Zadziwiające, że ludzie nie mają problemu z przekazaniem dzieciom, czym jest bomba atomowa albo na czym polegają wojny, ale zasugerowanie w jakikolwiek sposób, że DOROŚLI ludzie posiadają jakieś życie seksualne, to już "ideologiczna aberracja"...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
8 marca 2015 o 11:24

@SlimSkinhead: Dobra, pasuję. Kończę dyskusję, bo serio nie da się dyskutować z kimś, kto pisze jakieś randomowe fakty średnio powiązane z tematem i uważa to za argumenty...

« poprzednia 1 2 3 następna »