Profil użytkownika
timo
Zamieszcza historie od: | 23 kwietnia 2012 - 11:05 |
Ostatnio: | 10 sierpnia 2020 - 1:03 |
- Historii na głównej: 51 z 80
- Punktów za historie: 19326
- Komentarzy: 2185
- Punktów za komentarze: 17242
Jadę sobie dzisiaj spokojnie (czyli, zważając na warunki, około 80 km/h) drogą wojewódzką z miejscowości A do miejscowości B. Rozmawiam przez telefon (żeby nie było - na słuchawce), więc CB radia słucham ledwo co.
Niemniej parę lat doświadczeń za kółkiem i z CB pozwoliło mi wychwycić słowa "uważajcie w kierunku B idzie nieoświetlony piechur z wózkiem".
Wydawało mi się, że to z sąsiedniej drogi (jakość odbioru sugerowała, że nadawca znajdował się nieco dalej ode mnie), ale profilaktycznie zwolniłem do ok. 60 km/h - i to mnie (a raczej jego) uratowało.
Otóż piechurem idącym drogą był pan, prowadzący (jak się chwilę później dowiedziałem z CB) rower z wózeczkiem (typu złomiarz) bez ŻADNEGO oświetlenia ani nawet odblasku, ubrany na szaro/czarno/brunatno niewłaściwą stroną (tzn. prawą, zgodnie z ruchem pojazdów). Muszę dodać, że w momencie, kiedy jadąc zaledwie ok. 60 km/h wyhamowałem z trudem niecały metr za tym panem (z przeciwka ciężarówka, której źle wyregulowane światła - plaga w Polsce - oślepiły mnie tak, że go nie widziałem), to okazało się, że pan... uwaga! położył rower na jezdni i coś przy nim naprawiał. Nadmienię tylko, że tuż obok drogi biegnie ODŚNIEŻONA ścieżka rowerowa. Wolę nie myśleć, co byłoby, gdyby zamiast mnie jechała ciężarówka, która z tej samej prędkości hamuje nieco dłużej, albo ktoś jadący około 100 km/h.
Cóż, rozjedziesz idiotę, odpowiesz jak za człowieka.
P.S. Oczywiście zadzwoniłem na policję, bo lepiej chyba dostać 100-200 zł mandatu, niż stracić życie.
Niemniej parę lat doświadczeń za kółkiem i z CB pozwoliło mi wychwycić słowa "uważajcie w kierunku B idzie nieoświetlony piechur z wózkiem".
Wydawało mi się, że to z sąsiedniej drogi (jakość odbioru sugerowała, że nadawca znajdował się nieco dalej ode mnie), ale profilaktycznie zwolniłem do ok. 60 km/h - i to mnie (a raczej jego) uratowało.
Otóż piechurem idącym drogą był pan, prowadzący (jak się chwilę później dowiedziałem z CB) rower z wózeczkiem (typu złomiarz) bez ŻADNEGO oświetlenia ani nawet odblasku, ubrany na szaro/czarno/brunatno niewłaściwą stroną (tzn. prawą, zgodnie z ruchem pojazdów). Muszę dodać, że w momencie, kiedy jadąc zaledwie ok. 60 km/h wyhamowałem z trudem niecały metr za tym panem (z przeciwka ciężarówka, której źle wyregulowane światła - plaga w Polsce - oślepiły mnie tak, że go nie widziałem), to okazało się, że pan... uwaga! położył rower na jezdni i coś przy nim naprawiał. Nadmienię tylko, że tuż obok drogi biegnie ODŚNIEŻONA ścieżka rowerowa. Wolę nie myśleć, co byłoby, gdyby zamiast mnie jechała ciężarówka, która z tej samej prędkości hamuje nieco dłużej, albo ktoś jadący około 100 km/h.
Cóż, rozjedziesz idiotę, odpowiesz jak za człowieka.
P.S. Oczywiście zadzwoniłem na policję, bo lepiej chyba dostać 100-200 zł mandatu, niż stracić życie.
Ocena:
463
(513)