Profil użytkownika
zolzazla
Zamieszcza historie od: | 9 września 2016 - 16:53 |
Ostatnio: | 13 września 2016 - 10:32 |
- Historii na głównej: 1 z 3
- Punktów za historie: 291
- Komentarzy: 20
- Punktów za komentarze: 115
« poprzednia 1 następna »
Zamieszcza historie od: | 9 września 2016 - 16:53 |
Ostatnio: | 13 września 2016 - 10:32 |
« poprzednia 1 następna »
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@Ursueal: Chyba masz rację. W Polsce w ogóle pokutuje dziwne podejście do pracy. Jak nie jesteś biurwą z korpo to cokolwiek robisz (i co daje Ci nie tylko pieniądze ale szczęście i satysfakcję) jest oceniane negatywnie albo patrzą ,,z góry". Ojciec kolegi był śmieciarzem. Kupił w końcu ciężarówkę-śmieciarkę i z tego interesu wystawił 4 domu dzieciom. A że miał rodzinę w Szwecji o czym wszyscy wiedzieli, to komentarze były straszne. NA PEWNO dostawał ,,datki" ze Szwecji a poza tym i tak jest TYLKO śmieciarzem. Domy sprzedali i wyjechali do Szwecji, gdzie zawód śmieciarza jest bardzo szanowany, jak strażaka mniej więcej. (Oczywiście wyjazd do Szwecji nie był podyktowany gadaniem, tylko tym, że w Polsce nie mieli już nikogo, bo cała rodzina była tam). Inny przykład, kolega założył zakładzik szewski. Co ty szewcem będziesz? A teraz przychodzą z butami, zrób mi to, zrób mi tamto... Co ci ludzie mają w głowach?
@lazy_lizard: Przepraszam. Już poprawiam się i zrywam domofon, ten wynalazek szatana, ze ściany... NIE PODSŁUCHUJE SIĘ CUDZYCH ROZMÓW!
@malami1001: Coś w tym stylu. Trzeba było o tym poinformować ZWŁASZCZA księdza, bo to najważniejsza osoba w otoczeniu (dla niektórych). ;)
@Ursueal: Podam krótki przykład. Jak zatrudniano mnie w banku parę lat temu, to MUSIAŁAM znać angielski (to był wymóg). Ani razu nie musiałam go używać ani nikt w naszym dziale (a były w nim również osoby nie znające tego języka). Nie wiem po co nawet angielski był wymagany. Dziwna selekcja.
@Ursueal: Blokada kompetencyjna to jedno. Ale z tego, co dowiedziała się szeroko pojęty ,,rynek pracy" polega na tym, że pracodawcy mają obowiązek wysyłać oferty do UP-ów, nawet ja nie poszukują kandydata. Chodzi o ,,ruch" na rynku pracy. Stąd idiotyczne i często niepotrzebne ogłoszenia. Rzadkie języki, dziwaczne kompetencje, nierealne doświadczenie. To tylko świadczy o władzy, że na to pozwala. I nie chodzi mi o konkretną partię, ale ogół zapisów prawnych. Co zrobić...
@berlin: Widziałam w GB, Irlandii, Francji. Nawet w Niemczech.
@Bryanka: Może szukał kogoś z aramejskim ;)
@nacia30: A w czym to przeszkadza? Zwłaszcza, że doświadczenie zawodowe mam długie, więc jeśli ktoś przeczytał cv to chyba zorientuje się ile mniej więcej mam lat. po co to ukrywać?
@sixton: Po pierwsze nie podsłuchuje się cudzych rozmów. Po wtóre prawdziwy syfilis nie przeszkadza w wyjściu z domu specjalnie (może zależy od zaawansowania choroby, ale skoro odbieram domofon to chyba jestem w stanie chodzić).
@Olena: Jeśli już to jest nowoaramejski. I mówi nim kilka wiosek na świecie, więc jednak rzadki.
@Ursueal: Właśnie o to chodzi. Zwłaszcza, że UP-y nie weryfikują tego, bo nie nie muszą. W ogóle Up-y powinny mieć OBOWIĄZEK znaleźć ludziom pracę, tak jak robią to prywatne firmy headhunters czy pośrednictwa i szybko, by ta banda darmozjadów zmieniła podejście do petenta. Oczywiście plus premia za znaleziona pracę.
@bloodcarver: Jak pochorujesz tyle co ja i na to, co ja to szybko Ci rura zmięknie i zobaczymy, czy jesteś taki niezastąpiony na rynku pracy.
@Fomalhaut: No tak, to wyjaśnia sprawę ;) @Poecilotheria: Albo opętanego... ;)
@bloodcarver: He he , widzę, że nie masz tematu... Ludzie i nietypowymi językami na ogół zaraz po studiach lub nawet na nich mają pracę w tzw. branży, czyli jako tłumacze języków starożytnych, archeo i pokrewne, więc nie muszą korzystać z UP.
@KierowcaTYRa: Linka już nie znajdę, bo sprzed pół roku. Był na stronie UP o ile pamiętam. Może być już archiwalny. Przy czym język aramejski w tym ogłoszeniu nie był jedynym rzadkim językiem. Był jeszcze fiński i chiński.
@glan: Tak ale teksty o aborcji, wieku czy nie czytani cv, to już gruba przesada.
@FlyingLotus: Coś w tym guście. Jak jeszcze raz usłyszę pytanie o wiek (jest w cv) to podepnę to dyskryminację ze względu na wiek. ;)
@Niagati: To jak wybierać między kiłą a rzeżączką.
@FlyingLotus: Najczęściej szukają jeleni. Młody przyjdzie za każdą stawkę, bo nie zna się i najlepiej żeby miał 20 letnie doświadczenie. Stary (35 lat) jest za stary, bo wyjadacz i własne zęby (doświadczenie) na tym zjadł. Nie dogodzisz. @Niagati: @Niagati:
@FlyingLotus: Absolutnie się z Tobą zgadzam. To co wyprawiają na rozmowach przechodzi ludzkie pojęcie. Am człowiek wracając czuje się jak łajno i stratę czasu. Skąd oni ich biorą.