Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Fantaghiro

Zamieszcza historie od: 18 czerwca 2015 - 23:34
Ostatnio: 14 grudnia 2021 - 6:59
  • Historii na głównej: 3 z 3
  • Punktów za historie: 906
  • Komentarzy: 33
  • Punktów za komentarze: 87
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
13 grudnia 2021 o 13:55

@digi51: Oczywiście, że nie usprawiedliwia. Winni są oboje. Tylko dziecka szkoda.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 grudnia 2021 o 13:56

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 5) | raportuj
13 grudnia 2021 o 9:35

@digi51: Szczerze mówiąc ja jako kobieta uważam jednak podobnie. Zdecydowana większość takich sytuacji to konsekwencja braku odpowiedzialności i błędnego doboru partnera. Uważam, że jest tak zarówno w przypadku mężczyzn, jak i kobiet. Mężczyźni wybierają jakieś zołzy, a potem psioczą jaka to ex jest zła podczas, gdy jest to tylko konsekwencja ich czynów, czyli ich własny wybór. @weron: Rozumiem, że Tobie taka sytuacja odpowiada, jednak Twoje dziecko przez to traci. Na pewno potrzebuje ojca. Nie oceniam Ciebie, ale Twoja wypowiedź zabrzmiała dosyć egoistycznie, a warto, żebyś uwzględniała dobro również swojego dziecka, a nie tylko swoje własne.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
12 listopada 2017 o 1:59

Katechetka absolutnie powinna uszanować wolę rodziców i zostawić dziecko w spokoju. Zrobiła źle i tyle. Jednocześnie tak zupełnie szczerze to trochę nie rozumiem decyzji rodziców: Czemu dziecko nie może o Bogu posłuchać? Przecież nie musi wierzyć. Ja jestem katoliczką, ale gdybym miała dzieci, nie miałabym nic przeciwko temu, żeby w przedszkolu posłuchały np. o ateizmie, o islamie. Bez względu na wyznanie czy przekonania, wiedzę o różnorodności w tej kwestii wypada mieć.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
6 października 2017 o 18:14

@Day_Becomes_Night: Dla mnie osobiście bycie prawdziwym katolikiem nie oznacza przede wszystkim czytania Biblii, ksiąg i encyklik tylko wprowadzanie zasad religii w codziennym życiu. Są i tacy co chodzą do kościoła codzienne i pewnie czytają to i owo, ale to ich katolikami ani chrześcijanami nie czyni.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
6 października 2017 o 18:10

@LoonaThic: A w którym miejscu autorka to napisała?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
6 października 2017 o 11:16

@yourspecialitsupport: Super postawa! :) Na szczęście część niekatolików ma podobne podejście.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
6 października 2017 o 11:13

To wyjdzie facetowi na dobre.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
3 października 2017 o 15:11

@Day_Becomes_Night: Dokładnie. Ludzie uzależniają się od jedzenia, ćwiczeń i innych. To wręcz śmieszne jak ktoś próbuje sobie wmówić, że akurat od miękkich narkotyków nie można się uzależnić.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
16 września 2017 o 12:28

Smutne. Mam tylko pytanie. Czy ty jako chrzestna dbasz o kontakt z chrześniakiem czy twoja rola sprowadza się do przyjechania na urodziny i wręczenia czekolady z "wkładką"? Nie piszę złośliwie, po prostu wiem że są chrzestni, którzy olewają swoje obowiązki i sami doprowadzają do takich sytuacji.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
16 września 2017 o 11:56

Zachowanie jak najbardziej piekielne. Zwróciłabym uwagę tylko na jedną kwestię. Dla mnie te głośne ekspresy to nie jest coś normalnego i oczywistego. Do kawiarni idzie się żeby odpocząć/poczytać książkę/porozmawiać ze znajomymi. Unikam miejsc gdzie uniemożliwia to hałaśliwy ekspres.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
28 sierpnia 2017 o 0:55

Rozumiem Cię doskonale. Niestety nic nie mogę mówić mojej mamie, bo nigdy nie mam pewności, że nie przekaże tego jakimś ciotkom i koleżankom.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
16 sierpnia 2017 o 20:24

Ja ciągle słyszę, że macierzyństwo to taka niewyobrażalna harówa i z wszystkiego trzeba zrezygnować, że przeraża mnie to po prostu. Matki potrafią skutecznie odstraszać od macierzyństwa.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 sierpnia 2017 o 2:56

@rodzynek2: Ja baaaardzo rzadko jeżdżę na rowerze, ale rozglądam się dokładnie jak gdzieś wjeżdżam/skręcam m.in. przez te opowieści na piekielnych i przez to, że kiedyś jadąc autem miałam okazję obserwować jednego takiego samobójcę. Mam też świadomość, że kierowca samochodu może się pomylić i nic mi nie da, że prawidłowo się poruszałam kiedy zostanie ze mnie mokra plama.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
4 sierpnia 2017 o 1:02

@bazienka: Zgadzam się w pełni z @imhotep. To że rodzice stosują przemoc wobec dzieci wcale nie sprawia, że te dzieci ich mniej kochają. Nie słyszałaś o uzależnieniu ofiary od oprawcy?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
19 czerwca 2017 o 20:37

Znam to. Pracowałam kiedyś jako kelnerka i zachowanie niektórych rodziców jest naprawdę nie do pomyślenia. Puszczają dzieci samopas. Kiedyś szłam z tacą z zupami (oczywiście gorącymi), a chłopiec wbiegł na mnie. Miałam ogromne szczęście, bo udało mi się ją złapać i nie oparzyłam dziecka, ani siebie.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
19 czerwca 2017 o 18:38

@Edwin: Szczerze, sama bym zwątpiła gdybym tego nie doświadczyła.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
19 czerwca 2017 o 16:17

Część osób z pracy "załapała się" na miejsca w szatni. Oprócz mnie chyba trzem osobom nie udało się rzeczy zostawić. Odłożyli je po prostu przy stoliku. Odłożyłam je na pufie niedaleko stolika (pod ścianą). Nie opisywałam tego, bo nie wydawało mi się to w ogóle istotne. Pisząc torba mam na myśli małą torbę podróżną. Wracaliśmy z imprezy firmowej (stąd duża grupa ludzi), na której ta torba była mi niezbędna. O wyjściu poinformowałam jedną ze znajomych. Nie widziałam potrzeby proszenia kogokolwiek o pilnowanie rzeczy skoro wychodzę dosłownie na kilka minut. Szczerze mówiąc byłam też trochę zdenerwowana całą sytuacją co mogło na to wpłynąć. Nie wiem czy takie było przesłanie, ale bez względu na to czy tak czy nie zachowanie tej pani było absurdalne.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
19 czerwca 2017 o 16:04

@Armagedon: Może faktycznie napisałam zbyt chaotycznie. Zaraz postaram się poprawić to w historii.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
18 czerwca 2017 o 23:43

@ZjemTwojeCiastko: Już o tym myślałam. Masz rację, wystawię.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
18 czerwca 2017 o 23:38

@mskps: Nie wiem czy wolno mi ujawniać nazwę klubu, ale podaj proszę odnośnik do tamtej historii. ;)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
6 maja 2017 o 15:18

Szczyt braku inteligencji emocjonalnej.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
18 kwietnia 2017 o 9:05

Polecam stronę boardgamearena. Tylko ze dwa razy natrafiłam na przejawy jakiejś agresji. Generalnie gry przebiegają w pełnej kulturze.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
9 kwietnia 2017 o 12:51

@WolverineX: Wiesz, perfumy i dezodoranty są szkodliwe dla Twojej mamy. Dym tytoniowy jest szkodliwy dla każdego. To jest spora różnica.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
7 kwietnia 2017 o 10:17

@burninfire: Ja studiuję i pracuję (bo muszę mieć na czynsz, jedzenie i tego typu "luksusy"). Jeżeli z powodu pracy nie ma mnie na zajęciach to jakoś je odrabiam np. na zajęciach studiów niestacjonarnych. Na roku mam kilka tak zawistnych osób, że już się odgrażały, że powiedzą coś któremuś z prowadzących, żeby mnie oblał. Dlaczego? Bo "one też by chciały mieć więcej pieniędzy, ale nie mogą pracować, bo muszą być obecne na zajęciach". Witki opadają.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
6 kwietnia 2017 o 10:34

@SomewhereOverTheRainbow: Rozumiem Twoje wątpliwości. :) Recepcja nie jest otwarta dla każdego. Przy wejściu jest dzwonek, na który należy zadzwonić. Drzwi otwiera recepcjonistka, a zameldowani goście mają swoje karty magnetyczne do głównych drzwi (co oznacza, że jak jest na zakupach to nowoprzybyły gość czy ktokolwiek inny stoi przed drzwiami póki ktoś mu nie otworzy).

« poprzednia 1 2 następna »