Profil użytkownika
Gaja_Z_czekolady
Zamieszcza historie od: | 9 lipca 2013 - 20:46 |
Ostatnio: | 8 maja 2021 - 15:20 |
- Historii na głównej: 54 z 62
- Punktów za historie: 24318
- Komentarzy: 98
- Punktów za komentarze: 1037
Zamieszcza historie od: | 9 lipca 2013 - 20:46 |
Ostatnio: | 8 maja 2021 - 15:20 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@Allice: Akurat tutaj nie ma problemu alternatywy sernika mają swoje nazwy - tofucznik, jagielnik ;)
@GuideOfLondon: Niestety, moje umiejętności nie są na tyle dobre, żeby piec na zlecenie (zazwyczaj odmawiam), ale masz rację - popyt jest.
@Lynxo: Szkoda, że mi instruktor tego nie powiedział, gdy robiłam kurs.
@KatzenKratzen: Wydaje mi się, że każda fundacja ma swój bazarek. Zazwyczaj, są one online przez grupę na fb. Nie wiem, skąd jesteś, w Gdańsku, gdzie mieszkam podjechała dziewczyna z fundacji i wzięła rzeczy na bazarek. Jeśli jesteś z większego miasta, poszukaj jakieś fundacji, zobacz na ich stronę fb, jakie mają zasady bazarku (czasami pozwalają każdemu wystawiać, innym razem tylko wybranym osobom), skontaktuj się z fundacją i tyle. Powodzenia:)
Aha, no i?
Miałam podobne doświadczenia. Mój kot jest zdrowy, karmiony dobrymi jakościowo karmami. Znajoma natomiast, fanatyczna barfiarka, wszystkie karmy do jednego wora, są złe, trujące, powodujące choroby i niedobory. Jedynie Barf dla niej to słuszna opcja i dręczyła mnie tym tak skutecznie, że mm jej serdecznie dosyć.
@Bestatter: Kosmetolog wykonuje bardziej skomplikowane zabiegi niż tylko malowanie paznokci. Serio, rozumiem że niektóre zawody są może mniej poważane niż inne, ale trzeba się dowartościowywać faktem, że ma się w swoim mniemaniu "lepszy" zawód niż ktoś, kto paznokcie robi?
@Jaladreips: ja też się dziwię. Lepiej, aby zapraszali osoby, które lubią bawić się na imprezach tego typu, niż nudziary z kotami;) Świat byłby przyjemniejszym miejscem dla obydwu stron.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 marca 2017 o 14:57
@zmywarkaBosch: Nie jestem katoliczką, więc nie jest to mój problem;)
@zmywarkaBosch: Kto wie wszystko poprawnie o wierze katolickiej, niech pierwszy rzuci we mnie kamieniem ;)
@Lubella: Dzięki, człowiek się całe życie uczy:)
@zmywarkaBosch: Tam skąd pochodzę, zawsze ma się to napisane po wewnętrznej stronie drzwi. Pisanie po zewnętrznej to dla mnie kuriozum, ale może w innych województwach jest inaczej? Np. u mnie nie pisze tego ministrant, tylko rodzice w dniu kolędy i nie zostaje zmazane, aż do następnego roku. Gdy kupiłam mieszkanie, mama sama spytała, czy nie przywieść kredy i nie napisać imion królów. Co dom, to obyczaj, może gdzie indziej jest od zewnątrz? Acz pisanie, że katolicy są w Polsce prześladowani, bo ktoś w korpo śmieje się z księży, a autorce się ktoś na wycieraczkę wykasztanił, jest mega absurdalne.
Moja mama jest katoliczką i ma to napisane po wewnętrznej stronie drzwi - polecam to rozwiązanie, skoro macie jakiegoś wariata za sąsiada.
@boom_boom: Dzięki, ale ani mnie, ani ogółowi nie jest potrzebne Twoje poświęcenie;)
@boom_boom: Odkąd skończyłam 25 codziennie przeglądam katalog z trumnami, żeby w trzydzieste urodziny (jeśli dalej będę sama), móc się do niej położyć.
@Jorn: Jaki nowy? W "tłustych latach" wzięłam kredyt, de facto pierwszy w życiu, na mieszkanie, kupiłam mieszkanie i go spłacałam w tłustych latach, jak i teraz w trochę chudszych.
@Day_Becomes_Night: Moim zdaniem liczą na sowite koperty. Ostatnie lata były dla mnie łaskawe - miałam dobrą pracę, kupiłam dzięki temu mieszkanie, wzięłam kredyt. Niestety, nadeszły chude lata, straciłam pracę, znalazłam inną, ale pensja jest niższa, trzeba więcej dorabiać, bo kredyt nie zmalał. Nawet, gdybym pojechała na wesele, koperta byłaby niższa niż to, na co liczyli.
@bazienka: Ekspedientka znalazła śmieci, jak matka z dzieckiem już wyszły. Nie sądzę, żeby się spodziewała, że ta weszła tylko po to, aby naśmiecić.
@ptah: Pomysł niezły, ale ekspedientka nie może zostawić sklepu bez opieki.
@Habiel: Mój to z kolei mały łowca, dbam, żeby nie tył, więc siatka niezbędna, bo jak przelatują ptaki, próbuje sie na nie rzucić. Gdyby nie siatka, jego polowania skończyłyby się tragicznie.
@aklorak: Dla mnie wymaganie, aby pracująca krewna, z którą mam rzadki kontakt (z kuzynką widzę się tylko na rodzinnych spędach, które unikam, kiedy mogę), brała tydzien urlopu, żeby zająć się cudzym dzieckiem, jest trochę psychiczne.
@rodzynek2: Dokładnie. A wtedy wyboru nie mam, dzieciakiem trzeba się zająć, przecież do sierocińca jej nie wyślę.
@boom_boom: Kuzynka wie, że mieszkam "gdzieś w Gdańsku". Kupiłam mieszkanie parę lat temu, dowiedziała się od babci.
Mnie trochę dziwi, że "wystawiona" pracownica nie sprawdziła drogi powrotnej tak na wszelki wypadek. Nawet jeśli spodziewała się, że szefowa ją zabierze z powrotem. Zawsze może coś się stać, że szefowa będzie musiała się szybciej zabrać albo samochód się popsuje. Powrót do domu środkami komunikacji miejskiej ze środka zadupia to nic przyjemnego, ale lepiej być przygotowanym i mieć dodatkową kasę, rozkład autobusów, czy pociągów. W końcu, dziewczę jest dorosłe.
@2night: Pomyślałam DOKŁADNIE o tym skrzyżowaniu.