Profil użytkownika
GuideOfLondon
Zamieszcza historie od: | 27 października 2015 - 22:24 |
Ostatnio: | 10 listopada 2019 - 19:10 |
- Historii na głównej: 4 z 5
- Punktów za historie: 1107
- Komentarzy: 705
- Punktów za komentarze: 5653
Zamieszcza historie od: | 27 października 2015 - 22:24 |
Ostatnio: | 10 listopada 2019 - 19:10 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Ale wiesz, że pani sprzedająca poświęcając dodatkowe 5 minut na zmierzenie sukienki musiałaby podnieść cenę do conajmniej 50 zł. Zapewne czas tej obrotnej bizneswoman jest nie zwykle cenny.
i jak @armagedon nadal podtrzymujesz swoje feministyczne zdanie jak to żona była strasznie pokrzywdzona w tej historii i jak wszyscy ją źle oceniali? wyszło, że to była zwykła dziwka, która miała wszystko i zachciała jeszcze więcej...
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 28 października 2015 o 19:06
@Armagedon: "Partner to nie sponsor...". Aaaa, to też zależy tylko i wyłącznie od "układu". Niemniej, ja mówię tu o MAŁŻEŃSTWIE. Ale dobra. Skoro uważasz, że mąż nie ma obowiązku SPONSOROWAĆ swojej niepracującej żony, to może również niepracująca żona nie ma obowiązku dbać o dom, gotować, prać i sprzątać, a także darmo dawać dupy?" Ja nadal uważam, że to forma prostytucji tyle tylko, że opartej prawnie poprzez podpisania papierka w USC. Nie można sądzić inaczej skoro twierdzisz, że połowa dochodów męża należy się żonie za leżenie i pachnienie (nic o gotowaniu, praniu, sprzątanie nie wspominałaś wczesniej) i od czasu do czasu dawaniu dupy jak stwierdziłaś. Płacz i płać frajerze! Mi się należy! Podpisałeś to teraz masz! A później ludzie się dziwią, że tyle rozwodów z powodu kłótni o pieniądze jest. Rozumiem, że biedni nie mają u Ciebie szans, bo ich nie stać, żeby sponsorować Twoje leżenie i pachnienie?
@Armagedon: "Jako ŻONA mogłaby sobie leżeć w domu i pachnieć, on miałby obowiązek ją utrzymać" Tobie się chyba małżeństwo z prostytucją pomyliło, feministko roku...
@Armagedon: ano taki układ w którym mąż wie, że jego żona to tępa dzida i trzeba ją co chwila kontrolować bo bez kontroli przepuści dobytek życia w parę tygodni/miesięcy. Zresztą z historii wynika, że mieli dorosłego syna więc było to małżeństwo z co najmniej +20 lat stażem. Skoro po takim okresie zatrudniał ją na etacie w swojej firmie i najwidoczniej nie mieli wspólnego majątku (co zresztą wnioskujesz stwierdzając, że zostawił ją bez środków do życia) to znaczy, że poznał ją na tyle i wiedział, że nie nadaje się ona do samodzielnego niekontrolowanego dysponowania jego pieniędzmi.