Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

LudekZWypizdowa

Zamieszcza historie od: 7 grudnia 2011 - 16:30
Ostatnio: 9 grudnia 2015 - 21:56
  • Historii na głównej: 9 z 16
  • Punktów za historie: 7621
  • Komentarzy: 24
  • Punktów za komentarze: 138
 
zarchiwizowany

#33820

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Siedzimy sobie dziś ze znajomymi nad wodą. Kawałek dalej jedna grupka miała psa. Po chwili w innym miejscu znalazły się jakieś dzieciaki - 4, może 5 klasa podstawówki. Zaczęły bawić się z psem. Na początek głaskanie, rzucanie patyków, nic specjalnego. Po chwili jeden chłopak wziął psa na ręce i wrzucił go do wody. Z wysokości 2 metrów do takiego małego jeziorka. No nic, głupio zrobił ale od tego jest właściciel psa by pouczyć dzieci. Po chwili widzimy jak drugi chłopak psa na ręce i do wody - jak zabawkę. Pies już nie popłynął w ich kierunku tylko na drugi brzeg (czyli do nas) chłopcy i jedna dziewczynka za psem, na ręce i do wody. Cierpliwość się skończyła, dzieci odpowiednio i niezbyt delikatne pouczone ale co się okazało... Właściciel psa im na to pozwolił i nic dziwnego w tym nie widział - trzeba być debilem by pozwolić rzucać psem jak kamykiem do jeziorka.

stawy

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 164 (208)
zarchiwizowany

#33819

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Pewien hipermarket: wchodzi klient i biegnie w naszą alejkę, podchodzi do jednego z pracowników i bez zbędnych przywitań, bardzo wyniosłym tonem:
-Jakie pan ma wykształcenie?
-Wyższe, mam magistra.
-Proszę mnie w takim razie zaprowadzić do kogoś kompetentnego, ja z plebsem nie będę rozmawiał - tonem już pełnym pogardy.

Poszedł do kierownika działu... Który ma średnie wykształcenie.

Sklep

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 178 (240)
zarchiwizowany

#33560

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
O piekielnych moim zdaniem sąsiadach.

Na wstępie chciałbym zaznaczyć że nie jestem nie wiadomo jak bogaty,mieszkamy w bloku, a na własne kaprysy zarabiam sobie sam. Jakiś czas temu postanowiłem kupić sobie drugi samochód. Zakup planowałem od dłuższego czasu ale przesunął się on z powodu śmierci ojca. Po zakupie auta (Megane II) nie chwaliłem się tym ale wiadomo blokowisko to sąsiedzi widzą. Zauważyło to również trzech najpiekielniejszych sąsiadów:

Sąsiad 1: Podjechałem nabytkiem pod blok, idę do domu ale dopadł mnie on i zaczął monolog: od kogo pożyczyłeś auto? Nie zdążyłem odpowiedzieć, monologu ciąg dalszy: bo to niemożliwe żebyś ty miał takie drogie auto, mów od kogo pożyczyłeś! Nie wolno ci pożyczać takich drogich aut, rozbijesz i co wtedy? Nie ty go na pewno nie pożyczyłeś, nikt takiego drogiego auta nie pożycza komuś, na pewno je ukradłeś, ja to zgłoszę na policję... i poszedł gdzieś zostawiając mnie w szoku.

Sąsiad 2: podjeżdżam pod blok, wysiadam i widzę go z karpiem i oczami jak 5 zł. Stoję jeszcze chwilę przed wejściem do bloku rozmawiając z kumplem, pochodzi i zaczyna:
-Sprzedaj to auto natychmiast! Coś ty najlepszego narobił, sprzedaj je najlepiej dziś, pomogę ci znaleźć kupca!
-Ale czemu?
-Bo to nie jest auto, ty takiego auta nie utrzymasz, nie będzie cię stać... Benzyna droga, skąd weźmiesz na to pieniądze, sprzedaj je, ja ci każę masz mnie słuchać! (i tak przez kilka minut w kółko)

Sąsiad 3: najbardziej bezczelny, zabolało nas to co powiedział. Przyszedł do nas pożyczyć pieniądze:
-Pani mi pożyczy 500 zł (do matki bez zbędnego dzień dobry)!
-Ale ja nie mam.
-Ja wiem że pani ma, nie wyjdę stąd dopóki mi pani nie pożyczy!
-Ale skąd ja panu wezmę pieniądze?
-Pani specjalnie uśmierciła męża żeby kupić takie drogie auto, ja wiem że pani ma pieniądze, pani ma mi je pożyczyć teraz!

Nie wytrzymałem, przytrzasnąłem mu z całej siły łapę drzwiami. Potem okazało że ktoś puścił plotki że specjalnie doprowadziliśmy do śmierci ojca: wyszło to stąd że kupiłem to auto i nie chodziłem ubrany na czarno (twierdzę że żałobę trzyma się w sercu, nie w stroju).

Sąsiad 1 i 3 jeżdżą Daewoo Lanos, sąsiad 2 starym Oplem Astrą. Moja "droga" Renata była warta wtedy 18 tys zł. Zazdrość że student zarobił sobie na takie auto?

bloki osiedle

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 200 (230)
zarchiwizowany

#29262

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Na wstępie zaznaczę ze nie mam nic do kobiet za kierownicą, znam dziewczyny które jeżdżą lepiej niż faceci i nie mam zamiaru obrażać żadnej kobiety, chcę tylko przedstawić piekielne według mnie zachowanie... Teraz krótki zarys sytuacji: skrzyżowanie dwóch dróg (po dwa pasy w każdą stronę), jest również taki pas do włączenia się do ruchu (pare metrów za skrzyżowaniem) dla osób które nie przejeżdżają przez skrzyżowanie tylko jadą w prawo. Ja robię tak że widząc kolejkę na takim pasie do włączenia się do ruchu zjeżdżam na lewy pas co by tamci mogli spokojnie rozpocząć jazdę prawym pasem. Tak zrobiłem tym razem aleee: pewna pani tak rozpoczęła swoją jazdę że zatrzymała samochód w poprzek drogi - coś jakby odpaliła auto na biegu (środek auta przecinała linia dzieląca pasy). Nieco zaskoczyło mnie jej zachowanie a wyhamować też łatwo mi nie było gdyż auto rozpędzone do 100 km/h nie stanie w miejscu. Paluszki na klakson i dosłownie na centymetry się zatrzymałem, tak że maska prawie dotykała drzwi kierowcy. Pani spuściła szybę i wydarła się: "czemu ch*ju jeb*ny na mnie trąbisz" po czym wycofała zostawiając samochód na środku jezdni (tak że linia znów przechodziła przez środek auta ale teraz wzdłuż), otworzyła drzwi i (!) poszła sobie... Tyle ją widziałem, ale w lusterku wstecznym widziałem że przez dłuższą chwilę do auta nie wraca. No cóż zablokowała tylko skrzyżowanie i o mało nie spowodowała wypadku przeklinając na dodatek moją przytomność i szybką reakcję.

komunikacja_miejska

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 69 (165)
zarchiwizowany

#28873

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia może niezbyt piekielna ale jestem ciekaw ile osób ma podobnie jak ja. Do rzeczy: ojcu się zmarło. Jestem studentem więc wystąpiłem o rentę rodzinna. Renta przyznana do 25 (czy tam 26) roku życia lub do czasu zakończenia nauki. Licencjat obroniony ale renta wstrzymana. Dostałem się na magisterkę, papiery że zostałem przyjęty dostarczone do ZUS - renta wznowiona. Rok akademicki rozpoczyna się w październiku, w grudniu dostałem list: proszą o udokumentowanie zakończenia nauki na stopniu licencjat. Byłem w pobliżu bez żadnych dokumentów wstąpiłem do odpowiedniego pokoju. Pani obsługująca rencistów postukała po klawiaturze i stwierdziła że wszystko się zgadza, komplet dokumentów jest, poza tym jestem na magisterce więc logiczne że skończyłem licencjata (dodatkowo na dokumentach potwierdzających rozpoczęcie nauki na wyższym stopniu pisało gdzie ukończyłem niższy stopień). Uspokojony wróciłem do domu gdzie w połowie lutego otrzymałem list od ZUS: proszą o natychmiastowe udokumentowanie zakończenia nauki na stopniu licencjat, w przeciwnym wypadku wypłata renty zostanie wstrzymana i zacznie się postępowanie które może prowadzić do zwrotu wypłaconych wtedy pieniędzy. Dla świętego spokoju dostarczyłem im dyplom. Niby nic takiego ale logika urzędników czasem mnie dobija.

ZUS

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 110 (140)
zarchiwizowany

#26290

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Moja siostra korzysta z pomocy opieki społecznej jak i naszej. Z racji tego że jej pomagamy była ostatnio u nas wizyta przedstawicielki MOPS-u. No i siedzi sobie pani wizytatorka w salonie, rozmawia z mamą. Czasem odwiedza nas siostrzeniec, wtedy miał przyjść prosto po szkole. Drzwi się otwierają, do domu wchodzi Kacperek (7 lat), rzuca plecakiem i krzyczy: ja pierd0le ale się najeb@łem, taką fazę miałem! Ja powstrzymałem śmiech, mama i wizytatorka karpik...

Co się okazało? Mój siostrzeniec "podsłuchał" rozmowę swojej wychowawczyni w sali w czasie przerwy... Nie ma to jak dyskretne rozmowy wśród pierwszoklasistów.

szkoła

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 174 (218)
zarchiwizowany

#22413

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Pracuje, a właściwie pracowałem jako merchandiser. Co było powodem zwolnienia? Nie zastosowanie się do poleceń kierownika. Co było poleceniem kierownika? Ułożenie produktu zgodnie z jego wytycznymi (zgodnie z kodem producenta). Co w tym piekielnego? To że kod producenta znajduje się wewnątrz opakowania. Otwarcie i ponowne zamknięcie towaru zajmuje około dwóch minut. Liczba sztuk mojego asortymentu w półce wynosiła w przybliżeniu 2000. Dobrze by było zadbać też aby podczas segregacji klienci czegoś mi nie pomieszali. Jaki był cel tego? Nie wiem, nigdy wcześniej nie było takiej potrzeby.

Końcem roku sklep przygotowywał się do inwentaryzacji: zamówienia wstrzymane, stan magazynowy zliczony, klienci opróżniają półki - w związku z czym każda moja wizyta była ozdobiona ochrzanem od kierownika: bo na półkach brakuje towaru (ale jednocześnie był ochrzan jak chciałem dołożyć z magazynu - tak źle, tak niedobrze).

Załóżmy że mam czas pracy w grafiku mam ustalony w godzinach 14-20. O godzinie 9 dostaje telefon że przyjechała dostawa i mam się pojawić wcześniej. Punkt 10 wchodzę na halę po zaplanowanych 6 godzinach (czyli o 16 nie 20) melduję wykonanie pracy i chce otrzymać podpis że byłem. Dowiaduję się przy tym że mimo wszystko mam zostać do godziny 20 ponieważ wcześniejsze przyjście nie zwalnia z wcześniejszego wyjścia (a telefon od kierownika?). Tak więc idąc tokiem myślowym przełożonego jestem 60 zł w plecy i mam zmarnowane dodatkowe 4 godziny.

Na koniec kwestia stroju: mój nigdy nie był odpowiedni (koszulka z logo producenta i jeansy) - no bo jak to towar wykładać w firmowej koszulce? Do tego powinien być garnitur, i to nie byle jaki - najlepiej jakiś drogi i markowy zakupiony na własny koszt (w przypadku zabrudzeń - co trudne nie było - miałem go czyścić również na mój koszt)! Swoją firmę trzeba godnie reprezentować. Dziwne tylko że szef wszystkich szefów chodził w koszuli wizytowej i jeansach a mi kazano w garniaku.

Mam zamiar kupić flaszkę i przynieść kierownikowi na stoisko (umiejscowione centralnie pod kamerą) i podziękować za to że mnie zwolnił i nie muszę się już męczyć z takim debilem jak on.

Market budowlany na C

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 177 (217)

1