Profil użytkownika
Maudus ♂
Zamieszcza historie od: | 20 listopada 2013 - 20:17 |
Ostatnio: | 14 września 2018 - 1:23 |
- Historii na głównej: 7 z 7
- Punktów za historie: 1101
- Komentarzy: 87
- Punktów za komentarze: 169
Zamieszcza historie od: | 20 listopada 2013 - 20:17 |
Ostatnio: | 14 września 2018 - 1:23 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@timo: To teraz pomyśl, jaka jest bezwładność takiego zestawu w trakcie jazdy i co się dzieje z autem holującym, jeśli coś uderzy w ostatni punkt zestawu holującego. Zawsze stajesz na pasie awaryjnym, zakładasz kamizelkę, 100m za awarią trójkąt ostrzegawczy, włączasz awaryjne i przechodzisz za barierę. Mniejsze ryzyko karambolu.
@ZaglobaOnufry: W PoRD,w art. 31, pkt 2.5 zabrania się holowania "na autostradzie, z wyjątkiem holowania przez pojazdy przeznaczone do holowania do najbliższego wyjazdu lub miejsca obsługi podróżnych". Czyli holować mogą WYŁĄCZNIE "pojazdy przeznaczone do holowania".
@Drill_Sergeant: Przypomnę tylko, że zadaniem nauczycieli oprócz przekazywania wiedzy jest również wychowanie...
Ja podpowiem, że jakbyś estradowe 700W odkręcił w domu nawet na 1/10 mocy, to szyb z okien szukałbyś w następnej dzielnicy ;)
@mabmalkin: Szukając mieszkania we Wro właśnie dowiedziałem się, że do centrum i okolic 10 minut do centrum nie zalicza się chyba tylko Jagodno :D Niewyobrażalne, jak ludzie są w stanie ściągnąć sobie potencjalnych jeleni. A to, że ceny są już wyższe, niż w Wa-wie pominę milczeniem...
@Lubella: We Wrocławiu, po którym głównie jeżdżę, jest podobny "myk" na placu Jana Pawła II, nawet jest oznaczenie, że od tego miejsca jedzie się na suwak, gdyż pas staje się bus pasem, nota bene na torowisku. Tutaj też kierowcy zawodzą, bo próbują się włączyć na drugi pas już na skrzyżowaniu, niejednokrotnie je blokując, zamiast podjechać do linni przerywanej, jak przepisy nakazują... Niby takie proste, a takie skomplikowane...
@Iceman1973: Sorry za opóźnienie w odpowiedzi, przeoczyłem komentarz. Nie, nie piszę tego po doświadczeniu z jedną panią motorniczą. Zawsze, jak jestem na Śląsku i korzystam z KZK to są jakieś jaja. Rozkład będący wyłącznie orientacyjnym, tramwaje jadące jeden za drugim, z czego jeden 10 minut spóźniony, a drugi 10 za wcześnie... Mógłbym tak wymieniać i wymieniać ;-) Wiem, że nie wszystkie zdarzenia są winą firmy, ale cóż, pierwsze (i każde kolejne) wrażenie można zrobić tylko raz ;)
Trzeba było jej podać rękę na przywitanie ;)
@bazienka: Pani na widok policji i słów pasażerów, że dzwonią za bezprawne zatrzymanie ruszyła ze skrzyżowania. Dojechałem do swojego przystanku, wyszedłem i tyle mnie było widać. Nie miałem siły, czasu, ani ochoty bawić się w skargi, pani pewnie z takim podejściem już długo nie popracuje...
@Pierzasta: Widocznie nie mam szczęścia do śląskich tramwajów, całe szczęście rzadko jestem na Śląsku, więc nie muszę często z nich korzystać ;-) Rzadko zdarza się sytuacja, że tramwaj jest naprawdę planowo...
@bastard: Więc przeczytałem to, co wisiało i nie było tam ani słowa o tym, o czym motornicza z piekła rodem do mnie krzyczała.
@este1: Nie bronię nikomu prawa do przerwy. Nie sądzę jednak, że należy być opryskliwym i chamskim w stosunku do swoich klientów, a pani wybitnie taka była.
Do wszystkich odsyłających mnie do regulaminu: przeczytałem dokładnie to, co poleciła mi przeczytać pani, czyli za jej plecami przyczepiony regulamin. Zrobiłem to, nie było tam nigdzie mowy o tym, co wklejacie w komentarzach.
@Pierzasta: Jeśli akurat 11 przyjedzie planowo, z czym rzadko miałem do czynienia będąc tam. Ale, jeśli się nie mylę, było to w 9 ;)
@luczynka: @luczynka: Jasne, że było niesprawiedliwe, ale jeśli w tym przypadku ona nie miała wpływu na opóźnienie, stoi bez zgody na wjazd za przystanek na przystanku i nie sprzedaje mi biletu, bo "jest -6", to chyba pozostaje się odwoływać jedynie do jej odruchów ludzkich... Ciekawe, czy tak chętnie by za mnie zapłaciła karę, jak chętnie nie sprzedała mi biletu.
@misieksl: Pani odsyłała mnie do regulaminu, który czytałem, nie do taryfy.
Spoko, ja akurat byłem na badaniach zewnętrznych, pani okulistka pytała, czy chodzę w okularach, soczewkach... Mówię, że na razie okulary, ale ze względu na złą tolerancję światła planuję soczewki i ciemne okulary (bo fotochrom nie działa przez szybę), więc proszę o wpisanie w ograniczeniach też soczewek. Patrzę jakiś czas po odbiorze prawa jazdy w dokument i co? 01.01. No by Cię schlag...
Fajniejszy jest rowerzysta jadący środkiem mostu, robiąc za sobą piękny sznureczek samochodów. Podczas gdy na chodniku obok wydzielona szeroka ścieżka rowerowa... Opole pozdrawia nadodrzańskiego rowerzystę.
Ręce, cycki, nogi i wszystko inne opada, jak się czyta te komentarze. Włączacie radio i telewizję, macie stek reklam z konarami, co nie chcą płonąć, infekcjami intymnymi, biegunkami i hemoroidami - żaden problem. Człowiek napisze, że ma hemoroidy i wszystkim odwala. To jest choroba, jak każda inna. A to, że niewidoczna nie znaczy, że nie istnieje. W świecie dzisiejszej otwartości, etc. zastanawia mnie taka... praktycznie zaściankowość. Jeśli tak do tego podchodzimy, to ja się będę burzył na historie ludzi z rakiem. Muszą się tym chwalić?! (wiem, że kaliber historii lekko różny, tak tylko zwracam uwagę na hipokryzję ;-) )
@maga: To ja tak trochę się poodnoszę do tego, co powyżej, mimo, że dawno napisane. Ludzie nie chodzą do złych szkół, tylko nauczyciele korzystają ze starych danych. 2. Zawał występuje też w formie 'z zatrzymaniem krążenia' i wtedy musimy podjąć resuscytację, gdyż usadzenie de facto nieboszczyka w pozycji półleżącej i rozluźnienie ubrania nic nie da. 3. Nie podaje się leków. Ich działanie jest opóźnione o co najmniej pół godziny, więc najczęściej nie ma to sensu. 4. Nitrogliceryna to lek, tak. W tym stężeniu i dawce, w jakim funkcjonuje dla sercowców nie wybucha ;-) 5. Uczcie się pierwszej pomocy i pomagajcie. Zawsze.
@Sharp_one: Wątpię, żeby codziennie ktoś znikał bez zapłaty, a potem przyjeżdżał, jak gdyby nigdy nic, żeby był potrzebny taki dylemat ;-)
@Caron: Od dietetyka również wyciągnąłem informację, że często lepiej sięgać po owoce i warzywa mrożone, gdyż są poddane większej kontroli jakości, niż to, co trafia do marketów ;-)
@whateva: Obawiam się, że tutaj kolega Morog posłużył się dużą dawką ironii ;-)
Cóż, mając wtedy kilkanaście kilogramów nadwagi, za namową kolegi poszedłem biegać. Na dość uczęszczanej trasie od nikogo niczego nie usłyszałem, no, prawie. Przebiegało koło mnie dwóch wysportowanych gości, trudno było nie usłyszeć komentarzy. W jakim tonie? "Ja pier*olę, takie coś nie powinno z domu wychodzić, jak się można tak zapuścić, biegnij, wielorybie, etc.". Motywujące, jak cholera, polecam. Podpowiem, że to był ostatni raz, kiedy poszedłem biegać ;-)
@geez: Generalnie gryzonie ;-)