Profil użytkownika
MikrySoft
Zamieszcza historie od: | 20 kwietnia 2011 - 5:28 |
Ostatnio: | 4 sierpnia 2013 - 20:37 |
- Historii na głównej: 0 z 0
- Punktów za historie: 0
- Komentarzy: 458
- Punktów za komentarze: 1627
Zamieszcza historie od: | 20 kwietnia 2011 - 5:28 |
Ostatnio: | 4 sierpnia 2013 - 20:37 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Chciałem sobie kiedyś kupić parę puszek energetyka w Tesco, bo cena niska. Nauczony doświadczeniem sprawdzam kod z puszki z etykietą na półce - nie zgadza się. Myślę - może inny smak (bo wszystkie etykiety opiewają na "Napój Rockstar" bez uwzględnienia typu). Sprawdzam wszystkie etykiety i smaki - żaden się nie zgadza. Cena na skanerze - 1.5zł wyższa...
Czyli osoba niepełnosprawna (czy w tym wypadku ojciec) nie może parkować pod własnym blokiem na miejscu dla niepełnosprawnych? To po co są te miejsca?
Efekt żyroskopowy da dużo, popchnięty rower bez kierowcy powinien jechać prosto/pionowo (z dokładnością do precesji etc. - zacznie skręcać po pewnym czasie) dopóki nie zwolni za bardzo. A człowiek jako sprzężenie zwrotne - czujesz (nawet podświadomie) że się przechylasz w jedną stronę, to korygujesz ciałem w drugą i jedziesz dalej. A fakt, zamodelować człowieka na rowerze byłoby raczej ciężko. Z drugiej strony zrobić sztuczny układ balansujący rowerem (nawet nieruchomym, co jest dużo trudniejsze) jest w gruncie rzeczy banalnie proste, jedyny problem to dobranie parametrów (np kontrolera PID) żeby uzyskać odpowiednią jakość stabilizacji.
Nie miałem na myśli niczego złego (bo w końcu nikt by nie stracił jakby Shadow zarobił), myślałem raczej żeby zrobić loterię kogo OP wybierze :D
No dobra, pytanie brzmi: jak można wyjść z domu (w którym nie ma nikogo innego) bez kluczy? Zamek w drzwiach masz zatrzaskowy czy co? Bo wyjścia z domu (nawet na dół na klatkę) bez zamknięcia za sobą drzwi sobie nie wyobrażam.
Ropa z pyłem aluminiowym miała takiego kopa? Bez żadnego dodatkowego utleniacza? Chociaż z utleniaczem to by mogło walnąć zamiast się palić, więc chyba jednak się zgadza. Poza tym co to za napalm bez zagęszczaczy, przecież jak czołg oblejesz tym to spłynie i tyle widzieli, to ma się przecież lepić.
FedEx jeszcze nie jest zły. Zegarek z USA przyszedł w mniej niż 24h. Tylko do kuriera musiałem wyjść na klatkę, żeby się nie zgubił (a u mnie na osiedlu to bardzo łatwo, kiedyś zgubił się kurier który też tu mieszka)
Amoniak nie jest rozpuszczalnikiem (przynajmniej nie w popularnym, węglowodorowym, tego słowa znaczeniu). Fakt że śmierdzi (chociaż ja akurat lubię ten zapach, nic tak zatok nie czyści), ale jest bardzo reaktywny, więc bakterie utłucze. Chociaż są lepsze metody, bielinka czy jakiś inny vanish zadziałają (odpowiednio chlorem lub tlenem) lepiej.
Albo można użyć takiego magicznego narzędzia jak stara książka. Ja od lat używam pod laptopa okładki jakiejś książki dla dzieci, oklejonej jeszcze dla wyglądu taśmą typu duct tape (swoją drogą przyjęła się na to w Polsce jakaś nazwa?) i kartonowego kątownika do podniesienia tylnej krawędzi.
Najlepiej podajmy reflinki do mBanku, teraz dają 50PLN na konto + 400 w bonie do biura podróży za każdego poleconego (i drugi taki bon dla poleconego) :D A OP zrobi sobie loterię. "Tylko teraz, polecając mBank możesz zyskać nawet 700 zł! Każdy Uczestnik programu, z którego polecenia nowy Klient otworzy rachunek do 20 maja może otrzymać teraz: - bon o wartości 400 zł, jeśli poleci mBank 1 osobie + premię 50 zł - bon o wartości 600 zł, jeśli poleci mBank 2 osobom + premię 100 zł 6 osób, które zaprosi do mBanku największą liczbę Klientów otrzyma bony o wartości 8000 oraz 5000 zł! Każdy nowy Klient, który otworzy rachunek z Twojego polecenia otrzyma od nas także bon o wartości 400 zł!"
@Ahafiya - Kwasica ketonowa to właśnie objaw, czy też skutek uboczny, problemów z cukrzycą.
Przecież są prostsze sposoby. Japończycy sprzedają sztuczne błony dziewicze żeby kobieta była "wielorazowa". Nawet "krwawią" po przebiciu.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 maja 2012 o 11:42
Przypuszczam (pierwsze słyszę o czymś takim) że chodzi o lutownicę kolbową z cienkim stożkowym grotem, w odróżnieniu od pistoletowej lutownicy transformatorowej albo czegoś do rynien. Ale do takiej roboty lepszy jest grot typu śrubokręt, lepszy kontakt termiczny a złącze USB nie jest takie małe.
kalipso - tylko że takie wakacje w Egipcie wyjdą taniej niż w Polsce...
Trochę efektu żyroskopowego od kół, układ sprzężenia zwrotnego korygujący położenie (człowiek) i żadnej magii nie ma...
W razie gdyby to kogoś obchodziło: są to odpowiednio zryw i udar, snap znany też jako jounce, a piątą i szóstą pochodną położenia są crackle i pop (chociaż nie spotkałem się z ich częstym użyciem)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 kwietnia 2012 o 13:19
Biorę, dlatego tylko część z moich 140kg się z tym zgadza. Mi pewnie by pomógł, chociaż bardziej przydał by mi się jakiś wysiłek, bo obecnie to tyłbym na diecie 1000 kalorii.
No ja mam krótkowzroczność, astygmatyzm i jeszcze jakieś tajemnicze zaniki unerwienia w siatkówce, przez które nie powinienem widzieć, ale moje oczy o tym chyba nie wiedzą, bo działają dalej na przekór lekarzom. A z tymi kroplami to ja książkę czytałem czekając na swoją kolejkę.
Ja rozumiem że dla niektórych to szczyt możliwości (współczuję, bo matura z matmy jest banalna i z roku na rok coraz prostsza), odnosiłem się tylko do tego "środkowego palca". Przy prawidłowych (wg. mnie - studenta Politechniki) wymaganiach to te 76% z podstawy to jest tak właśnie na granicy zaliczenia przedmiotu w wersji dla humanów
A u mnie w bloku nad moim balkonem jest drugi balkon, więc ja nie jestem "każdy"
Jak można nie zamykać drzwi w ogóle?
Matura z matematyki, pewnie jeszcze podstawowa, na 76%. Rzeczywiście, jest się czym chwalić. Baba rzeczywiście piekielna, ale środkowy palec to zaczyna się (wg. mnie) tak gdzieś koło 90% rozszerzonej...
Jak mi ostatnio zakrapiali coś na rozszerzenie źrenic (nie wiem czy to akurat atropina była) to zadziałała dobrze, a ja nie widziałem różnicy... Ale ja to jakiś dziwny jestem.
A tak odbiegając od tematu, to nie lepiej było wziąć tego samochodu na hol i podciągnąć do stacji? Zamiast jeździć w obie strony?
Pewnie mieli jeździć, ale się nie zmieścili, więc opinia że jest przepełniony została odrzucona "bo nie jechali" :D