Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Nika1a

Zamieszcza historie od: 24 sierpnia 2011 - 11:35
Ostatnio: 13 sierpnia 2017 - 21:23
  • Historii na głównej: 14 z 46
  • Punktów za historie: 14551
  • Komentarzy: 600
  • Punktów za komentarze: 3080
 
zarchiwizowany

#22210

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Od dłuższego czasu już pasożytuje i czytam piekielnych (mam nawet swoich ulubieńców), ale po dzisiejszej rozmowie z moim przewspaniałym szefunciem postanowiłam dołączyc :)

Krótki wstęp: Jestem kelnerką w restauracji. Pracujemy ze zmienniczką (Inga) dwa dni pracy/dwa wolne. Jeśli są jakieś imprezy typu chrzciny/wesela jesteśmy we dwie lub ktoś dodatkowo przychodzi co byśmy się same nie męczyły :)
Według grafiku w piątek i sobotę wypada moje lenistwo, jednak w sobotę jest jakaś impreza, więc dodatkowo do mojej zmienniczki doszła Andżela (moja siostra która nieraz sobie u nas dorabia),a ja mogę się cieszyc imprezowaniem ze znajomymi. Mój święty spokój burzy telefon dziś okolo godz. 13
[s]zef
[w]iolek

[s] Wiola, Andżela nam umiera w pracy, źle się czuje
[w] no i?? mam ją dobic czy jak??
[s] nie, MUSISZ przyjechac do pracy. Masz byc na 17
[w] ale ja jestem za Warszawą
[s] trudno MUSISZ przyjechac albo kogoś skombinuj! (wyczarowac mam czy co?!)
[w] szefie ja jestem za Warszawą, wypiłam sobie i nie mam jak przyjechac, nie będę prowadzic po alkoholu.
[s] gdzie jestes?! ja po Ciebie przyjadę. a w ogóle to już o 13 jesteś pijana?!
[w] jestem za Legionowem u rodziny, wczoraj mieliśmy imprezę i dziś wypiłam 3 piwa, a w ogóle to chyba nie muszę się tłumaczyc co robię podczas swoich wolnych dni?
[s] jeśli podsyłasz ludzi do pracy na których nie można polegac (siostra już dosyć długo przychodzi tak dodatkowo do pracy i zawsze bez żadnych zastrzeżeń) to powinnaś byc pod telefonem! co ja mam teraz zrobic?! masz przyjechac do pracy i mnie to nie interesuje!
[w] to jest szefa restauracja, a nie moja i ja nie mogę byc za to odpowiedzialna. po 3 piwach mam latac z tacą?!
[s] tak po 3 piwach możesz!
[w] chyba sobie szef żartuje ze mnie..
[s] mnie to nie obchodzi, masz byc NAJPÓŹNIEJ na 17 albo kogoś skombinowac.
[w] niestety nie jestem w stanie przyjechac i pracowac. Przykro mi, ale nie mam co zrobic w tej sytuacji.
[s] Dobrze w takim razie jutro z Tobą porozmawiam na ten temat i wyciągne konsekwencje.

Telefonów było jeszcze kilka i rozmowy wyglądały mniej więcej podobnie. Były prowadzone podniesionym głosem z zupełnym brakiem szacunku i szef nie przyjmował do wiadomości, że ja podczas mojego dnia wolnego mogłam miec jakieś swoje plany (nawet picie piwa o godz. 13 nie powinno go interesowac).
Mój szef słynie z tego, że nie szanuje zupełnie ludzi pracujących u niego, jest nerwowy i potrafi wrzeszczec bez podstawy oraz z tego, że za złotówkę będzie gonił pchłę do Warszawy.. ale o tym może w innych historiach jeśli będzie zainteresowanie.

Finał i jakie to konsekwencje wyciągnie wobec mnie jutro.. :)

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 195 (241)

#22020

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Pracuję na ochronie.
Pierwsza historia-lista, z "obowiązkami" ochrony, spodobała się, więc teraz lista zastrzeżeń. Znakomita większość przytaczanych tu skarg składana była pisemnie, w sposób "oficjalny".

- "Ochroniarz patrzy na wszystkich spode łba, nie uśmiecha się. Psuje wizerunek naszej firmy." - Skargę złożyła pani kierownik, która osobiście doprowadziła do rozstroju nerwowego więcej ludzi, niż zatrudniała. Jeszcze zagości na łamach tego portalu.

- "Ochrona odmówiła umycia mojego auta. Proszę wyjaśnić gamoniom, że w godzinach pracy należą do mnie." - Podpisał, właściciel knajpy z ujemnymi gwiazdkami, który swego czasu suszył skarpetki kuchni, w mikrofali, własnego interesu.

- "Jakim prawem złożono na mnie skargę do centrali? To że trochę pokrzyczałem na recepcjonistkę to jeszcze nie powód, żeby obdzwaniać cały świat z moim szefem na czele! Proszę o podanie danych pracownika, który na mnie doniósł!" - Całe szczęście, że nasz zwierzchnik jest więcej niż ok i bez zmrużenia okiem wypalił "Ja to zrobiłem, a teraz won, zanim ja na ciebie krzyknę. Nie będziesz mi ludzi od "k***w" wyzywał.".

- "Ochroniarz nazwał mnie impotentem!" - Powiedziałem do wyzywającego mnie pieniacza, że "nie imponuje pan kulturą"...

- "Chamstwo tego człowieka powala na kolana jak dobry film z Johnny′m Depp′em" - Anonim, nawet nie wiadomo było o co chodzi, ale zainteresowanego poinstruowano, żeby powalał trochę mniej.

- "Panna Dominika (imię zmienione) odmówiła mi poddania się rewizji osobistej przez to, że nie ściągnęła na rozkaz bluzki" - Skarga ochroniarza na ochroniarkę. Sztandarowy przykład powodu, dla którego pewnej części populacji należy dosypywać bromu do każdego posiłku.

- "Proszę mi wytłumaczyć, dlaczego ochroniarz jest blondynem?" - Nie umiałem sobie odmówić, po usłyszeniu treści tej skargi, by nie przynieść i nie wręczyć samej zainteresowanej książki do biologii dla gimnazjum.

- "Ochroniarz odmówił umieszczenia mnie w swoim opowiadaniu. Złośliwie pomija wątki, które mnie interesują." - Oto dlaczego nie należy się chwalić swoim hobby w pracy.

- "Ochrona nic nie robi, gdy nie ma ludzi na obiekcie." - Dramat, powinniśmy najpewniej medytować lub robić przemeblowanie, by się nie kurzyć niepotrzebnie.

Tylko część skarg dotyczyła mojej osoby.
Koniec części drugiej.

Ochrona

Skomentuj (36) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 666 (774)

1