Profil użytkownika
Nissa
Zamieszcza historie od: | 20 maja 2011 - 14:46 |
Ostatnio: | 17 lipca 2016 - 18:35 |
- Historii na głównej: 13 z 27
- Punktów za historie: 9998
- Komentarzy: 56
- Punktów za komentarze: 517
Kilka lat temu miałam niezwykłą okazję spędzić Sylwestra na pogotowiu. Zawitałam z potężnym bólem, na pustą jeszcze poczekalnię chwilkę po 00:00. Spodziewałam się, że wyjątkowa noc będzie obfitować w urazy od nieumiejętnego posługiwania się petardami, więc przyjdzie mi cierpliwie poczekać na swoją kolej (wiadomo, że na pogotowiu kolejka obowiązuje według stanu pacjenta)). Jakież było moje zdziwienie, gdy w poczekalni najpierw zaroiło się od eleganckich pań w balowych pantofelkach z kostkami wielkości wiaderek (skręcenia, może złamania). Panie wsparte na partnerach zaczęły licytację, która pierwsza i którą bardziej boli. Z racji, że mnie bolało jak jasna cholera i miałam naprawdę dosyć przegadywanek, poradziłam panom, żeby buciki owym paniom zdjęli, bo trzeba będzie przecinać nożyczkami. Panie podniosły jeszcze większy lament nad zagrożonym zniszczeniem obuwiem i walkę o kolejność zastąpiły pokrzykiwaniami na partnerów. Pielęgniarka widząc, że towarzystwo przytomne i mało zajęte cierpieniem, poprosiła mnie do gabinetu.
Ocena:
458
(548)
Kolejna historyjka będzie o Świadkach Jehowy. Chcę zaznaczyć, że szanuję ich jako osoby i zwykle staram się grzecznie ucinać temat.
Przedświąteczny szał wyprzedaży, stoję w dużym sklepie z bielizną i buszuję po wieszakach. Trzymam w ręce kuse majtki, kiedy za plecami słyszę pytanie "Czy jestem szczęśliwa itd .." i setkę podobnych w celu zagajenia religijnej dyskusji. Osobiście uważam, że na rozmowy o wierze potrzebne jest odpowiednie miejsce i czas, a centrum handlowe raczej nim nie jest. Już miałam pożyczyć im miłego dnia, kiedy odezwał się jakiś wyraźnie znudzony zakupami facet:
- Dajcie pani spokojnie wybrać bieliznę, a uwierzcie, że przy pomocy narzeczonego odnajdzie dziś wieczorem najkrótszą drogę do raju!
Krzewicielki wiary zapadły się pod ziemię. Facet przeprosił za niedyskretny tekst, a ja udałam się do kasy.
Przedświąteczny szał wyprzedaży, stoję w dużym sklepie z bielizną i buszuję po wieszakach. Trzymam w ręce kuse majtki, kiedy za plecami słyszę pytanie "Czy jestem szczęśliwa itd .." i setkę podobnych w celu zagajenia religijnej dyskusji. Osobiście uważam, że na rozmowy o wierze potrzebne jest odpowiednie miejsce i czas, a centrum handlowe raczej nim nie jest. Już miałam pożyczyć im miłego dnia, kiedy odezwał się jakiś wyraźnie znudzony zakupami facet:
- Dajcie pani spokojnie wybrać bieliznę, a uwierzcie, że przy pomocy narzeczonego odnajdzie dziś wieczorem najkrótszą drogę do raju!
Krzewicielki wiary zapadły się pod ziemię. Facet przeprosił za niedyskretny tekst, a ja udałam się do kasy.
Ocena:
789
(831)
Historia zasłyszana, ale o piekielnym kliencie, więc przytoczę.
Infolinia serwisu dostarczającego telewizję. Zadzwoniła lekko zaniepokojona kobieta:
- Dzień dobry. Dostałam właśnie fakturę za usługę i wydaje mi się, że jest zawyżona o kilkadziesiąt złotych. Czy może mi Pan powiedzieć dlaczego?
- Dzień dobry, już sprawdzam. Otóż, w dniach takich a takich składane było zamówienie na dodatkowo płatną usługę w postaci kilku filmów XXX.
- Ach taaaak??? Zabiję tego (tu określenia kwestionujące jego pochodzenie i prowadzenie się jego matki)!! Dziękuję Panu bardzo, miłego dnia życzę!
Infolinia serwisu dostarczającego telewizję. Zadzwoniła lekko zaniepokojona kobieta:
- Dzień dobry. Dostałam właśnie fakturę za usługę i wydaje mi się, że jest zawyżona o kilkadziesiąt złotych. Czy może mi Pan powiedzieć dlaczego?
- Dzień dobry, już sprawdzam. Otóż, w dniach takich a takich składane było zamówienie na dodatkowo płatną usługę w postaci kilku filmów XXX.
- Ach taaaak??? Zabiję tego (tu określenia kwestionujące jego pochodzenie i prowadzenie się jego matki)!! Dziękuję Panu bardzo, miłego dnia życzę!
Ocena:
441
(505)
‹ pierwsza < 1 2
« poprzednia 1 2 następna »