Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Nocnica

Zamieszcza historie od: 21 kwietnia 2015 - 12:03
Ostatnio: 20 września 2015 - 20:02
  • Historii na głównej: 3 z 4
  • Punktów za historie: 1605
  • Komentarzy: 17
  • Punktów za komentarze: 147
 
[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
5 września 2015 o 13:08

@risingsun: Zgadzam się, a dodatkowo chcę zwrócić uwagę na zwrot "czy facet mi pomaga w domu". Wynika z niego, że jak facet jest porządny, to pomaga. Według mnie to błąd w rozumowaniu - jak jest porządny to ma (równy/ustalony) udział w domowych obowiązkach. A nie "pomaga". Pomagać to mogą dzieci w kuchni, bo same jeszcze nie gotują ;) Nie lubię tego zwrotu "on pomaga", brzmi jakby to, że czasem pozmywa i raz na miesiąc odkurza, oznaczało, że należy dywan rozwijać i bić pokłony, bo pomaga i taki jest fajny.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
11 sierpnia 2015 o 11:12

@celica: Możesz o tym napisać. Mam podobne doświadczenia, chętnie poczytam.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 14) | raportuj
7 czerwca 2015 o 12:58

@Armagedon: Różnica polega na tym, że kiedy człowiek rzuca to, o czym piszesz ludzie reagują. Zwraca się uwagę, albo chociaż śmiecący nie są aż tak bezczelni. W tyle czaszki przeczuwają, że robią źle. O sikaniu na piekielnych czytałam (przy okazji juwenaliów chyba). A rzucanie petów, które jest w moim odczuciu częstsze, wcale nie mniej męczące dla otoczenia - nie jest komentowane. Dlatego o tym napisałam. Nigdy nie byłam świadkiem zwrócenia uwagi palaczowi, którzy rzucił peta. A z tego co widzę, dzieje się to częściej niż opisane przez ciebie sytuacje. Co do łykania papierosów. Myślę, że przydepnięcie peta, podniesienie go i doniesienie do śmietnika, to nie jest aż tak wielkim wyzwaniem. Dla ciebie byłby to problem?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 maja 2015 o 0:00

@8400111: Dziękuję. Ta historia to po prostu część całości. Być może gorsza od reszty, ale pomaga złożyć pełniejszy obraz.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
23 kwietnia 2015 o 12:59

@Vatharian: Dziękuję i wzajemnie. ^^

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
23 kwietnia 2015 o 12:55

@klara: Myślę, że mówili mu wprost, ponieważ na to reagował. W innym wypadku trzeba byłoby opracować nową strategię. Jak sobie radzisz? Udało ci się od nich odciąć? A może ich utemperować? Raczej nie prosił o pomoc, był samodzielny. Do tego często powtarzali w złości, że mu nie pomogą, skoro jest taki i owaki, żeby do nich po pomoc nie dzwonił.

[historia]
Ocena: 24 (Głosów: 26) | raportuj
23 kwietnia 2015 o 12:40

@glan: Dzięki! Zrobiłam co mogłam, jednak nie jesteśmy już razem. On nigdy nie powiedziałby do rodziców "jesteś złym ojcem/matką". Za bardzo ich kocha.

[historia]
Ocena: 26 (Głosów: 28) | raportuj
23 kwietnia 2015 o 12:32

@Vatharian: Nie jesteśmy. Kilka osób ostrzegało mnie, że rozstaniemy się przez działania rodziców, ale byłam młoda i pełna ideałów wierzyłam, że przetrwamy. Po hucznym rozstaniu nerwy miałam w strzępkach. Minęły już prawie trzy lata, także zdążyłam dojść do siebie. Miałam potrzebę podzielenia się tymi historiami z innymi, zanim zupełnie zatrą się w pamięci. Choć niby lepiej nie pamiętać. Przykro mi, że przechodziłeś coś podobnego.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 kwietnia 2015 o 12:39

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 10) | raportuj
22 kwietnia 2015 o 17:51

@choleraa: Oj, nie, nie pomogłabym im. Nie daliby mi okazji! Nie wpadliby na tak idiotyczny pomysł :)

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
22 kwietnia 2015 o 17:44

@Krzysztof: Jak wiadomo autostadami nie wolno holować, ale w sumie zgadłeś. Ostatni odcinek przed miastem przejechaliśmy autostradą. GPS nas na nią naprowadził, mimo że zaznaczone było by autostrady omijał. Oczywiście zobaczyliśmy oznaczenia, ale choćby i była możliwość zawrócić, byliśmy zbyt padnięci, by jechać na około. Pakiet AC wykupiono w popularnej firmie, która ogłasza, że ma najtaniej. Rodzice chłopaka nie przeczytali umowy (sic!) i o tym na jakie warunki się zgodzili, dowiedzieli się właśnie w tej historii. Nie chciałam by historia wyszła za długa, ale teraz widzę, że im więcej szczegółów tym lepiej. Dzięki za uwagi!

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 6) | raportuj
22 kwietnia 2015 o 17:36

@Shakkaho: Wiem tylko tyle, ile sama doświadczyłam. Nie generalizuję na wszystkich, chodzi mi tu o tę opisaną rodzinę.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 4) | raportuj
22 kwietnia 2015 o 17:33

@Jorn: Nie dam sobie ręki uciąć, że był to akumulator, może acelerator? Pamiętam ładowanie go na poboczach i to, że auto kiedy już stanęło np. pod koniec, w mieście z trudem zaczynało toczyć się z powrotem.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
22 kwietnia 2015 o 17:27

@gretelka: Taniej dla kogo? Wszak oni za holowanie nie płacili.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
22 kwietnia 2015 o 17:24

@piwarium: Zorientowali się późnym popołudniem w niedziele, następny dzień był wolny od pracy (15 sier 2011). Mogliby zajechać lawetą na warsztat i prosić grzecznie o pomoc, ale nie wiadomo kiedy by ich przyjęto. Może trzeba byłoby przedłużyć urlop - a to koszta. Taniej, bo za darmo, można było dzwonić po syna.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
22 kwietnia 2015 o 17:20

@menevagoriel: Patologia to za mocne słowo, ale na temat tych rodziców mogłabym opowiedzieć wiele historii. Jak na razie najbardziej piekielna para w moim życiu.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
21 kwietnia 2015 o 14:06

@namiocik: Poprawione, dzięki.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 17) | raportuj
21 kwietnia 2015 o 14:04

@glan: Uśmiałam się :D Dokładnie powiedzieli, że trzeba się było domyślić, że mają pustą lodówkę, bo dopiero z urlopu wrócili.

« poprzednia 1 następna »