Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

SamanthaFisher

Zamieszcza historie od: 12 lutego 2014 - 13:53
Ostatnio: 4 grudnia 2021 - 6:51
O sobie:

Nikt nie zna mnie lepiej niż poczciwa tabliczka mlecznej czekolady.

  • Historii na głównej: 9 z 9
  • Punktów za historie: 3078
  • Komentarzy: 117
  • Punktów za komentarze: 632
 
[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
13 lutego 2014 o 12:49

@Katka_43: U mnie to standard, że ktoś przychodzi dać koniowi żarcie, bo koń stoi przy dość uczęszczanej drodze na Niemcy. Gdy mówię "proszę zostawić ten chleb/marchewkę, dam jej w porze karmienia" zostaję obrzucona stekiem wyzwisk, bo "Zdzisia/Rysia/Jacuś chciał/a zobaczyć jak koń wpie..a". Mój koń to nie jest Ciuciu, geodetę portaktował zębami, a co jak potraktuje dzieciaka? Potem matka przyjdzie z tekstem, że koń agresywny i uśpić... No, ale ostrzegałam.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
13 lutego 2014 o 12:44

@Akacja: Większość koni w szkółkach to automaty albo reagujące na głos trenera (prowadzące zastęp) albo na to, co robią inne konie. "Hajs się zgadza" jak to mówi dzisiejsza młodzież, a osoba na kursie jest zadowolona, bo koń słucha i jest super. Gorzej jak zmieni szkółkę, dosiądzie nieskalanego duchem zastępu konia i jej prawdziwe umiejętności wyjdą na jaw. No, ale cóż.. takie jest życie.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
13 lutego 2014 o 12:15

@Katka_43: Z tego co wiem, wszystko było zgodne z regulaminem PZJ, była również osoba w komisji "z zewnątrz". Wiem, co to są odznaki, ale wciąż nie uważam, że każdy, kto je posiada musi super jeździć. :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
13 lutego 2014 o 11:54

@Katka_43: Mój koń nie stoi w Warszawie. Na BOZ i SOZ sędziował pan, który prowadził ośrodek i prowadził wcześniej obóz. Wszystkich puścił mimo, że kilka osób miało problemy z koniem, ich jazda pozostawiała wiele do życzenia- jednym zdaniem: nie sądzę jakby była komisja z zewnątrz to by przeszli. Ale możliwe, że w Warszawie jest inaczej, nie wiem, nigdy nie byłam na tamtejszych egzaminach :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
13 lutego 2014 o 11:29

@Bryanka: Biorąc konia na trening, nie mając z nim przynajmniej roku styczności, nie mogę ocenić jego indywidualnych predyspozycji pod siodło. Dlatego też zgadzam się na ujeżdżanie wyłącznie koni w wieku około 3-4 lat, bo wtedy większość z nich kończy swój najintensywniejszy wzrost. Jednakże po czasie spędzonym u mnie właściciel otrzymuje zalecenie, aby możliwie jak najwięcej oszczędzać konia do momentu, aż całkowicie zakończy się mu proces kostnienia. To nie są moje wymysły, rozmawiałam z lekarzami weterynarii i różnymi trenerami, którzy mówili, że im później koń zostaje wdrożony do treningu pod jeźdźcem, tym dla niego zdrowiej. I nie ma aż tak wielkiego znaczenia wiek konia przy nauce- odpowiednio przygotowany do przyjęcia jeźdźca na grzbiecie 5-latek może się równie szybko nauczyć co 3-latek. Chodzi wyłącznie o dobro konia, aby mógł jak najdłużej cieszyć się dobrą kondycją i końskim (:)) zdrowiem.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
13 lutego 2014 o 11:06

@Katka_43: Są osoby z ogromnym doświadczeniem i to bez posiadanych odznak. Niestety, brązową odznakę może zdać praktycznie każdy i same egzaminy pozostawiają wiele do życzenia. Dlatego wolałam po wstępnej rozmowie osobiście zweryfikować umiejętności :)

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 17) | raportuj
12 lutego 2014 o 19:56

@gorzkimem: Akurat nie Tobie oceniać moje profesjonalne podejście. A widzisz różnicę między koniem w Polsce a koniem w Rosji? Tak! Zdecydowanie osobniki rosyjskie mają 5 nóg i 14 par oczu w różnych miejscach ciała, od razu po urodzeniu mają 160 wzrostu i mogą biegać w trojce!

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
12 lutego 2014 o 19:07

@gorzkimem: Nie wszędzie w gonitwach dwulatków biorą udział folbluty. W Rosji biegają na torach dwuletnie araby.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 15) | raportuj
12 lutego 2014 o 17:22

@AlexPlayer: Nie powiedziałam, że koń do 5 lat ma stać, ale że do tego czasu należy się z nim obchodzić zdecydowanie delikatniej, jeśli chce się go przez długie lata użytkować. Jazdy powinny być spokojne, konstruktywne, powoli wdrażające kolejne elementy. "Im dalej w las z tym z nauką gorzej".. Mój koń jest u mnie odkąd skończył rok. Do 3,5 roku nie widział siodła, pracowałyśmy z ziemi, poza czynnościami pielęgnacyjnymi chodził w tereny na spacery, dodatkowo spokojna praca z ziemi. Kiedy miał 4 lata wsiadłam bez problemu, a jak ukończył 5 zaczął regularne treningi sportowe. Większych trudności nie zaobserwowałam. Każdy ma prawo robić ze swoim koniem jak uważa, ale ja nie mam zamiaru uczestniczyć w ujeżdżaniu roczniaka, w rozumieniu nauczenia go NORMALNEJ pracy pod siodłem, jak to miało miejsce w opisanej historii.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
12 lutego 2014 o 17:06

@sharpy: Zgadza się, trafiają. Co najgorsze, rzadko kiedy otrzymuje się informację, że to jest koń po wyścigach i trzeba się przygotować, że może wypalić. Po prostu się wsiada, licząc, że będzie spokojnie i przyjemnie, a potem (gdy koń wyrwie) się słyszy "on/ona już tak ma, taki do przodu jest trochę".

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 15) | raportuj
12 lutego 2014 o 16:39

@gorzkimem: Konie po wyścigach nie nadają się do rekreacji. Przykład z życia? Koń, który 12 lat nie biegał na torze, zazwyczaj umiał się zachować, potrafił ni stąd ni zowąd wyrwać pełnym galopem "bo tak". W terenie na wąskiej ścieżce uszkodził mi trwale kolano, bo zachciało mu się ścigać. Dałbyś jeździć na takim "wybitnie obliczalnym" koniu w rekreacji?

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
12 lutego 2014 o 16:28

@marchewkowe_pole: Niekoniecznie, zależy od szkoły. Niektórzy wolą takie całkowicie "surowe" konie, ale faktycznie, łatwiej jest pracować z koniem, który przyzwyczajony jest do bliskiego kontaktu z człowiekiem. Nauka podstawowych podstaw już jest obowiązek opiekuna.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 17) | raportuj
12 lutego 2014 o 16:22

@sharpy: Od urodzenia powinno się konia układać, aby przyzwyczaić go do zabiegów pielęgnacyjnych, dotyku, prowadzania na uwiązie na różnego rodzaju spacery, co znacznie ułatwia późniejszą pracę. Panu zdecydowanie nie chodziło o takie podstawy, które powinny trwać od narodzin, a już o końcowy efekt. Poza tym koń rośnie do 5 lat, do każdego konia należy podejść indywidualnie. 2-3 letni koń może mieć zakładane siodło na grzbiet żeby się zapoznał z ciężarem, a następnie jeźdźcem, ale czy nie lepiej poczekać kolejny rok aż zakończy się proces kostnienia i dopiero zacząć z nim konkretną pracę? Nasi zachodni sąsiedzi ujeżdżają konie 5-letnie, w większości pracują w zdrowiu do prawie 30 lat i rzadko spotyka się konie ze zwryodnieniami czy zapadniętymi grzbietami, ba, niektóre chodzą mając 20 lat (z powodzeniem!) w sporcie. :)

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 25) | raportuj
12 lutego 2014 o 16:05

@gorzkimem: Polecam poczytać o wyścigach, znajdziesz tam odpowiedź na swoje pytanie. Poza tym, w wyścigach rządzą pieniądze, konie nie są tam najważniejsze i, jak mówi @sharpy, zwierzęta po paru sezonach na torze mają tak duży uszczerbek na zdrowiu, że stają się bezużyteczne i trafiają do rzeźni.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
12 lutego 2014 o 14:56

@Toyota_Hilux: Też chciałam to napisać, ciężko się czytało.

« poprzednia 1 2 3 4 5 następna »