Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Starscream

Zamieszcza historie od: 1 lipca 2011 - 23:51
Ostatnio: 19 maja 2023 - 13:47
  • Historii na głównej: 12 z 24
  • Punktów za historie: 14107
  • Komentarzy: 40
  • Punktów za komentarze: 291
 

#60983

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia krótka, ale pokazująca jak wiele zrozumienia potrafi czasami otrzymać doradca klienta w pracy.

Pracuję w sieci marketów na dziale z grami i konsolami. Dzień leniwy co nie dziwne, ze względu na to, że każdy niepotrzebujący czegokolwiek akurat kupić człowiek, siedzi teraz na działce lub nad jeziorem. Ciszę przerywa nadchodzący w moim kierunku ostrym i szybkim krokiem pan, który zagaja:

- Problem z grą mam.
I wyciąga z plecaka pudełko, które pcha w moim kierunku niczym szermierz szablę, niemal trafiając w samo serce.
Biorę ją spokojnie do ręki i mówię:
- Dzień dobry.
Sekunda pauzy, zero odpowiedzi.
Nie przepadam za brakiem kultury osobistej.
- Więc w czym pan ma ten problem?
- Nie działa.
- Rozumiem. Czym się to dokładnie objawia?
Patrzy na mnie jak dr. House na klienta z astmą i mówi lekko poirytowany:
- No nie działa. Chcę grać, a nie działa.
Przyznam spodziewałem się trochę więcej elokwencji po facecie w wieku ok. 30-35 lat.
- Rozumiem, że próbuje pan uruchomić grę tak?
Wywracanie oczu.
- No taaaaak. I nie działa.
- A kiedy występuje problem?
- Kiedy chcę zagrać.
Szok. Nie spodziewałem się.
- A czy pojawia się panu jakiś komunikat na ekranie monitora?
- Tak.
Czekam 3-4 sekundy z nadzieją, że bez pytania usłyszę co to za komunikat, ale rozumiem iż będziemy tak stać do jutra więc pytam pełen trwogi i napięcia.
- A co to za komunikat?
- A ja ku*wa wiem? Po angielsku jest.

Ostatecznie odesłałem pana do domu, żeby sprawdził jeszcze raz co to za komunikat i w razie ponownego pojawiania się prosiłem o przepisanie albo zrobienie zdjęcia. Powiecie, że dla świętego spokoju mogłem grę wymienić na nowy egzemplarz. Niestety nie mogłem z uwagi na to iż posiadała ona kod aktywacyjny, który został wpisany przy próbie instalacji. Jak wróci, może dostarczy ciąg dalszy tej historii.

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 500 (598)

#58910

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Krótka historia o tym dlaczego nie warto chodzić na zakupy w galerii w koszuli pracowniczej i o tym jak niektóre osoby mają problem z dostrzeganiem czegokolwiek co wystaje poza czubek ich nosa.

Będąc w pracy zgłodniałem, a że zapomniałem zabrać starannie uszykowanego śniadania z domu uznałem, że udam się hipermarketu, który jest umiejscowiony w tej samej galerii.

Z czystego lenistwa nie chciało mi się do szatni odkładać koszuli pracowniczej więc sprawdziłem tylko czy mam odpowiednią ilość Bolesława I Chrobrego ze sobą i udałem się na "szybkie i bezstresowe" zakupy.

Przechadzam się po sklepie aby dotrzeć do bułek, które były mi niezmiernie potrzebne do skompletowania pożywnego i zdrowego posiłku, kiedy nagle słyszę starszą kobietę, która dość głośno mówi "Ej ty, podejdź no tu". Zaciekawiony tym do kogo tak się można bezpardonowo zwrócić, zaczynam się trochę rozglądać i naglę widzę wspomnianą emerytkę, która patrzy się na mnie i mówi:
- No do ciebie mówię, podejdź no tu.
Zszokowany tym jak można do kogoś obcego tak powiedzieć, uśmiecham się lekko (chamstwo i prostactwo najlepiej traktować szerokim uśmiechem, wtedy napastnik dostaje ataku szału a my mamy ogromną radochę) i podchodzę z pytaniem:

- Czy pani do mnie mówiła?
- Tak do ciebie, a do kogo innego? - odpowiada stara dewotka, u której nagle dostrzegam ogromną ilość tapety na twarzy, narysowane brwi (brrrrr...) i odczuwam odurzający zapach, który był chyba spowodowany wykąpaniem się w wannie pełnej tanich perfum z pobliskiego bazaru, od pana zza wschodniej granicy. Nie zważając na moje dziwnie spojrzenie i na to, że na koszuli mam wyraźny, wyszywany napis z nazwą firmy w której pracuję, starsza pani kontynuuje:

- Znajdź mi te wiadro tylko w kolorze czerwonym.

Nauczony cierpliwości i spokoju do imbecylów, którzy myślą, że sprzedawca w sklepie to pomagier zachowuję spokój ale postanawiam się trochę zabawić.

- Nie.
- Co nie?
- Nie znajdę.
- Dlaczego?
- Bo nie. Nie chce mi się.
- Ale ty tu pracujesz, ty masz mi pomóc!
- Ja w niczym pani nie muszę pomagać, mam to gdzieś, niech pani sobie sama szuka tego wiadra. Mam ważniejsze sprawy na głowie.
- To jest skandal! Ja złoże na ciebie skargę.
- Składaj sobie mam to gdzieś. Nie rusza mnie ta skarga.

W międzyczasie oburzona kobieta szuka w torebce czegoś i wyjmuje jakiś notes i ołówek:

- Jak się nazywasz?! Już tu nie pracujesz.
Chciałem powiedzieć, że nawet nie zacząłem ale ograniczyłem się tylko do:
- Proszę sobie spisać z plakietki o ile umie pani czytać.

I spisuje moje imię i nazwisko, i po raz kolejny nie zwraca uwagi na wyraźny napis firmy w jakiej jestem zatrudniony, bo jest on umieszczony nad moimi danymi i nie dociera do kobiety fakt, że ja tutaj nie pracuję.

- Już tu nie pracujesz! Ja znam kierownika!

Odszedłem bez słowa i z uśmiechem na twarzy, bo wyobraziłem sobie jak kobieta dowiaduje się, że nikt taki tutaj nie pracuje.

Carrefour

Skomentuj (39) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 872 (1000)

#57226

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mam dla Was dzisiaj historię trochę starszą, ale przypomniała mi się dzisiaj i nie wylądowała jeszcze na Piekielnych.

Jednego spokojnego popołudnia, kiedy czas leniwie płynął, a z braku czegokolwiek do pracy czułem jak moja stagnacja przemienia mnie w słup z kamienia, przyszedł pewien niepozorny jegomość, który postanowił odmienić mój los tego dnia.

Stoję i staram się nie zasnąć, bo głupio byłoby gdyby w gazetach pisali, że u nas pracownicy śpią w czasie pracy, bo wtedy każdy by tak chciał. Podchodzi typek na oko 30 lat i pyta lekko zmieszany, pewnie tym że przerwał mi nic nie robienie:
- Dzień dobry, szukam gry z mostem.
- Słucham? - pytam trochę zaskoczony tym, że dostałem tak sprecyzowane pytanie, które dokładnie określa czego dany klient u mnie szuka.
- No szukam gry z mostem.
- Ale przepraszam bardzo z jakim mostem?
- No most. Szukam gry z mostem. Ma ją pan tutaj?
Zacząłem się zastanawiać czy mnie ten facet czasem nie obraża i ja tego nie rozumiem. Postanowiłem jednak nie dać za wygraną i pytam ponownie:
- Proszę pana o co chodzi z tym mostem? On jest w grze? Na okładce?
Wyraźnie poirytowany tym, że sprzedawca debil i jełop wywraca oczami i mówi lekko podniesionym głosem:
- No kurde z mostem gra panie! Most, samochody, wyścigi.
Widzę światełko w tunelu i pytam z największym spokojem jakim się potrafiłem obdarzyć:
- Need for Speed Most Wanted?
- Tak! - wykrzykuje i klaszcze tryumfalnie.

Myślałem, że mu trzasnę, ale z drugiej strony obudził mnie na resztę tego dnia :)

Gdzieś pomiędzy piekłem a niebytem

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1075 (1181)

#56575

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Sprzedaliśmy konsolę Xbox 360. Wiem, że teraz wszyscy pewne gratulujecie i myślicie sobie "Dobrzy są", ale nie spieszcie się jeszcze z aplauzem, albowiem nie zawsze sprzedanie konsoli to koniec problemów.

Podchodzi do mnie koleżka, który po pierwszym kontakcie wzrokowym zaskarbił sobie moją sympatię i wiedziałem, że będzie nas łączyć coś więcej niż tylko swoiste "Dzień dobry" czy "Do widzenia", gdyż od razu było wiadomo, że trafi on na moją tablicę. Skąd tego się domyśliłem, nie wiem, tak samo jak nie wiem dlaczego tacy ludzie przychodzą tylko do mnie mimo, iż na dziale ze mną pracuje 6 innych osób.

Zaczyna dziarsko ale z uciekającym wzrokiem:
- Witam!
Lekko speszony odpowiadam nieśmiało "dzień dobry" i dodaje standardowe "W czym mogę Panu pomóc?"
- Chciałbym zareklamować u Was konsolę Xbox 360.
- Rozumiem. A jaki jest powód reklamacji?
- Niezgodność towaru z umową.
Tutaj sobie myślę, że kolega zna się na swoich prawach, mimo iż wygląda na szalonego.
- A na czym polega ta niezgodność?
- Powiedziano mi, że konsola jest bezprzewodowa, a nie jest.
Na chwilę zamarłem ale pomyślałem, że może nie zna różnicy pomiędzy padem do konsoli a samą konsolą.
- Konsola bezprzewodowa? Chodzi panu o kontroler, tak?
- Nie proszę pana, chodzi mi o konsolę. Powiedziano mi, że jest ona bezprzewodowa, a nie jest, bo w kartonie znalazłem kable.
- A do czego pan chciał ją podpiąć bezprzewodowo?
Spojrzał na mnie jak na kretyna i powiedział:
- No do telewizora i prądu, a jak pan myśli?
Przerażony faktem, że przespałem ostatnie 200 lat i ludzie zdążyli wymyślić takie cuda, a ja nadal głupi podpinam się do prądu kablem, staram się zachować twarz i powagę:
- Proszę pana jestem pewien, że zaszło lekkie nieporozumienie, bo jedyne co pan ma bezprzewodowe w zestawie to pad do sterowania konsolą.
- To w takim razie jak ja mam się podpiąć do prądu?
Naprawdę było mi niezręcznie mówić to mu w twarz ale musiał to ktoś zrobić.
- Kablami, które ma pan w zestawie, bo wciąż mamy 21 wiek.
- Aha.

I poszedł ze zdziwioną miną zostawiając mnie na skraju załamania...

Żerownia

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 510 (644)

#52692

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pamiętacie klienta, który nie potrafił odgadnąć ile gier jest w trylogii oraz dla którego 219zł to były na przemian 2 stówy albo 3 stówy? (http://piekielni.pl/37898)
Wrócił...

Podchodzi do mnie i jeszcze nie skojarzyłem, że go znam. Jeszcze nie.
- Proszę, a może pan podejść?
- Tak oczywiście - odpowiadam zdziwiony formą pytania.
- Bo tutaj jest puste pudełko (zamówienie przedpremierowe GTA V).
- Tak bo jest to pre-order.
Chwila namysłu i już coś mi zaczynało świtać w głowie, że znam skądś ten wyraz twarzy.
- Czyli w środku nie ma płyty?
- Nie.
Tutaj następuje moment, w którym wiele osób zastanawia się o co się go jeszcze spytać, czym mu jeszcze zepsuć dzień dzisiaj.
- A o co chodzi z tym?
I podaje mi do ręki preorder na konsolę PlayStation 4 o wartości 100zł.
Tłumaczę, że można zamówić konsolę i odebrać ją po premierze ale trzeba uiścić wpierw kwotę zaliczki.
- A kiedy ta konsola wychodzi?
- Stawiam, że październik albo listopad tego roku.
- Ale tego roku?

Tutaj mnie trafiło niczym grom z jasnego nieba, niczym opłata dla cygana za wywóz gruzu. Niemożliwe. To on. Wrócił. Silniejszy. A ja byłem na to nieprzygotowany.

- Tak tego roku.
- Ale tego roku 2013 czy następnego?
- 2013.
Odwraca pudełko i z drugiej strony jest wizualizacja kilku gier, które mają być dostępne na PS4 po premierze.
- A jak te gry mam odpalić?
- Nie rozumiem.
- No jak mam je uruchomić na Ps3?
- Nie ma jak, bo to jest tylko wizualizacja, a poza tym te tytuły będą dostępne na PS4 (nie chciało mi się tłumaczyć, że Watch Dogs dostanie też na PS3 bo to nie miało sensu).
- No dobrze ale gdzie te gry są?

I obraca pudełko, szuka informacji o tym, że proszek w środku należy podlać gorącą wodą co da w efekcie gry instant. Ja na spokojnie tłumaczę jeszcze raz coś co już powiedziałem.

- A GTA V kiedy wychodzi?
- 17go września tego roku (tak powiedziałem to celowo)
- Ale tego roku?
- Tak.
- A wyjdzie przed PlayStation 4?
- Tak.
- Ale tego roku czy następnego?
- Tego roku.
- Ale 2013 tak?
- Tak. 2013. Za niecałe 2 miesiące.
- Ale przed tym czy po tym? - i wskazuje na pre order PS4.
- Przed tym. Wpierw wychodzi GTA V a potem PS4.
- Aha - stwierdził ale jego mina nadal wskazywała wyraźnie na to, że próbuje ustalić ile razy jeszcze w tym roku będzie wrzesień. Myśląc, że to koniec myliłem się, bo oto wrócił mój koszmar w postaci ceny danego produktu.
- A ile kosztuje Księga Czarów?
- 159zł.
- Czyli stówę?
- Nie. 159zł.
- Czyli ile?
- 159zł.
- Czyli dwie stówy?
- Nie proszę pana, 159zł.
- Czyli stówa i pięć dych?
- Nie. 159zł.
- Czyli stówa?
- Nie proszę pana. 100 złotych + 50 złotych + 9 złotych.
- Czyli 159zł?
- Tak! - powiedziałem z niekrytą radością niemalże klaszcząc dłońmi.
- Czyli stówę?
I w pi*du cały misterny plan poszedł się je*ać.
Po chwili zostałem wybawiony z opresji przed klienta, który przez dłuższą chwilę przysłuchiwał się tej rozmowie i miał wyraźnie poprawiony humor.

Spytam ponownie jak już kiedyś pytałem.
Dlaczego Ja?

Piekło

Skomentuj (42) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1299 (1381)

#48977

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wybaczcie, że takie długie ale myślę, że warto się zaznajomić z tym ciekawym przypadkiem albowiem nie przywykłem do tego, że klient żąda ode mnie udowodnienia czegoś czego nie ma.

Podchodzi do mnie pan w wieku ok 20 lat i zagaja bez kompleksów:
- Chciałbym oddać tą grę.
- A dlaczego? - pytam i widzę pudełko od gry FIFA 13 na Xboxa. Do tej pory nic podejrzanego się nie wydarzyło.
- Bo nie działa.

Słysząc tą jakże satysfakcjonującą odpowiedź, która w pełni zadowoliła moje wymagania i dzięki której poczułem, że wiem jaki jest sens życia ludzi, zadałem pytanie za które kiedyś dostanę w ryj za moją niekompetencję:

- A czym się to objawia?
- No wkładam do konsoli i ona jej nie czyta.
- A jak konsola sobie radzi z innymi grami?
- Wszystkie działają.
- No dobrze, to może podejdziemy do konsoli tutaj na sklepie i ją sprawdzimy.

Otwieram pudełko, sięgam po płytkę, obracam ją na drugą stronę i widzę powierzchnie lodowiska New Jersey Devils po zaciętym meczu z New York Rangers. Zerkam spode łba na mojego towarzysza w dzisiejszej opowieści i szukam oznak szaleństwa, które wtargnęło się w jego duszę po tym jak konsola nie odczytała płyty, przez co próbował odpalić grę z użyciem najnowszej piły spalinowej marki Stihl oraz mikrofalówki z ruskiego targu.

- Czy pan widzi jak ta płyta wygląda?
Zerka i bez zaskoczenia stwierdza:
- Tak. Ale ona nie działała już wcześniej.

Postanowiłem pominąć dialog, w którym pytam się dlaczego płyta tak wygląda i podchodzę z nim do Xboxa w celu sprawdzenia czy gra ma jeszcze jakieś szanse. Wysuwam tackę w konsoli i słyszę za plecami złowrogie:

- Ejże. A co to jest za urządzenie?
Prawie się przewróciłem, bo już zrozumiałem w czym może tkwić problem.
- To jest konsola Xbox 360, czyli sprzęt na który ta gra jest przeznaczona.
- Ale ja nie mam w domu Xboxa. Ja mam PlayStation 3.
Kieruję pudełko frontem do klienta i pokazuje mu napis XBOX 360 w lewym górnym rogu.
- Ten napis oznacza, że gra działa na konsoli Xbox 360, a nie na żadnej innej.
- Ale ja tego nie wiedziałem. Myślałem, że jest na PS3.
- Tak, ale nie ma tutaj żadnego oznaczenia, że gra jest przeznaczona na konsole SONY.

Chwila namysłu i padają słowa po których zmarli pewnie wstali z grobów:

- A gdzie jest zaznaczone, że nie działa na PS3?
Nasłuchując pomrukiwania nadchodzących nieumarłych, odpowiadam:
- A dlaczego na pudełku od gry na Xbox 360 miałaby być jakakolwiek informacja o konsoli z obozu konkurencji?
- Bo to jest jawne wprowadzanie w błąd klientów. Niech mi pan pokaże na pudełku informację o braku możliwości grania w tą grę na PS3.
- Ciężko mi będzie pokazać coś co nie istnieje. Jeżeli jest informacja o graniu na Xboxie 360 to logicznie rzecz biorąc jest oczywiste, że nie można grać w nią na PS3.
- Ja tego tak nie zostawię. Kto jest wydawcą tej gry?
- Electronic Arts Polska.
Zobaczył informację o kontakcie, po czym rzucił do mnie:
- Głupie ch*je będą mnie próbowali oszukać. Ja im dam popalić.

I sobie poszedł, zostawiając mnie z miną nie do opisania.

Saturn

Skomentuj (37) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1036 (1152)

#39366

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Był klient, który chciał konsolę na raty.
Wraca i mówi, że nie przeszły i pyta:
- A czy jest możliwość, żeby odłożyć ta konsolę do powiedzmy niedzieli?
- Jak najbardziej.
- A jest Pan w pracy przez weekend?
- Nie. Dopiero w niedzielę tutaj będę. Ale zostawię koledze informację.
- No ale jak kolega wyda konsolę?
- Nie wyda, bo zostawię mu informację, że ta konsola na Pana czeka.
- No ale jak ktoś się za mnie poda?
Tutaj zaznaczę, że nazwisko klienta poznałem, jak wypisywałem mu wniosek na raty.
- Proszę Pana. Czy Pan uważa, że losowa osoba przyjdzie tutaj akurat w ciągu tych dwóch dni i weźmie konsolę, odłożoną dla Pana a na dodatek odgadnie Pana nazwisko z milionów różnych nazwisk?

Chwila namysłu, a po twarzy widać, że tryby poruszają się pod kopułą coraz szybciej...

- A jak będzie telepatą?
- To kolega założy czapkę z folii aluminiowej (prawie powiedziałem amenilinowej), żeby chronić mózg przed intruzami.

Saturn

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1024 (1122)

#37898

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Na początek dodam, że pracuję w sieci marketów nie z tej planety.
Coś dla ludzi o mocnych nerwach.
Ostrzegam, że może mózg zaboleć...

- Szukam Batman Arkham City na PS3.
- Niestety nie ma.
- Ale była?
- Tak.
- Ale nie ma?
- Nie.
- Ale kiedyś była?
- Tak.
- A dlaczego nie ma?
- Bo się sprzedała.
- A dlaczego?
- Bo to fajna gra jest.
- Aha.
Niezręczna minuta ciszy...
- A ta gra, to ile gier tu jest? (Uncharted Trylogia)
- 3 gry.
- Czyli więcej niż jedna?
- Tak.
- A ile kosztuje?
- 219zł.
- Czyli 2 stówy?
- Nie. 219.
- Czyli 2 stówy?
- Nie. 219zł.
- Czyli ile?
- 219zł.
- Czyli 3 stówy?
- Nie. 219.
- Czyli ile?
- 200 i 19.
- Czyli 200 i 19 groszy?
- Nie, 219.
- Czyli 2 stówy?
- Nie. 200 zł i jeszcze 19zł.
- Czyli 2 stówy?
- Nie. 200 zł i doda pan jeszcze 19zł, to ile to wg pana będzie?
- ...2 stówy...
- I....
- 19zł?
- Tak.
- Czyli jednak 2 stówy?

Żałuję, że nie chodzę z włączonym dyktafonem...

Saturn

Skomentuj (56) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1516 (1610)

#29633

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jak już wspominałem pracuję w jednej z sieci marketów na terenie Polski. Podchodzi do mnie ostatnio pan i z miejsca do mnie mówi:
- Chciałbym oddać grę.
- A dlaczego chciałby pan ją oddać?
- Nie działa.
- Dobrze zaraz sprawdzimy.
Tutaj otwieram pudełko, żeby sprawdzić w jakim stanie jest płyta ale widzę w środku paragon z... innego sklepu.
- Proszę pana, ale ta gra była kupowana w Vobisie.
- Tak wiem, ale oni się zamknęli więc pomyślałem, że oddam tą grę u was.

Market

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 560 (606)

#27866

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję w jednej z sieciówek z elektroniką na dziale gier, gdzie często spotykam klientów "innych". Oto jeden z nich.‎

- Gdzie jest Diablo III?
- Gra jeszcze nie wyszła. Premiera w połowie maja.
- No jak to. Przecież widziałem już w gazecie reklamę, że jest.
Klient wyjmuje jakąś gazetę i otwiera na reklamie Diablo III. Premiera 15.05.2012
No ale tutaj Pan widzi, że jest napisane 15 Maja.
Klient zmieszany patrzy na mnie i z błogim uśmiechem mówi:
- Haha ja głupi. Myślałem, że to 05 oznacza miesiąc. :)

Po czym odszedł, zostawiając mnie w rozpaczy...

Saturn

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 853 (905)