Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Starscream

Zamieszcza historie od: 1 lipca 2011 - 23:51
Ostatnio: 19 maja 2023 - 13:47
  • Historii na głównej: 12 z 24
  • Punktów za historie: 14107
  • Komentarzy: 40
  • Punktów za komentarze: 291
 
zarchiwizowany

#41989

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jadę sobie ostatnio autobusem do pracy i za jednego ze współpasażerów mam bezdomnego pana. Widać, że mieszka gdzie popadnie, miał ze sobą jakiś plecak gdzie miał chyba cały dobytek ale pozytywną częścią jego obecności był fakt iż pan nie śmierdział. No ale nie o tym chciałem.
Czytam książkę i nagle po odjeździe z jednego z przystanków słyszę sakramentalne:
- Dzień dobry proszę bilety do kontroli.
Swój wyciągnąłem, sprawdzono mnie i mogłem dalej czytać. Dwóch panów kontrolerów podeszło do pana bezdomnego. Panowie z kontroli to takie dwa typowe łysolki (nic nie mam do łysych) w dresach. Podchodzą do niego i się pytają czy ma bilet. Mówi, że nie no to co oni robią zamiast grzecznie wyprosić pana z busu na następnym przystanku bo niby jak zapłaci? Ano wyciągają pliki kartek i zaczynają wypisywać. Proszą o dokument no ale pan nie ma to uznali, że na słowo też się da.
Pada imię i nazwisko po czym jest pytanie:
- Gdzie pan mieszka?
Bezdomny trochę się zasmucił i widać, że my przykro i powiedział półgłosem:
- No na ulicy Ja mieszkam...
Na co drugi kontroler:
- A na jakiej?

...

Bus

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 217 (299)
zarchiwizowany

#40165

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Święta powoli się zbliżają więc otwierają chyba psychiatryki, żeby pacjenci mogli sobie pochodzić po mieście.
Podchodzi do mnie klient (typowy lanser w dresie) i zagaja do mnie gadką:
- Czy mogę prosić o informację w sprawie PS3?
- Tak, oczywiście.
Podchodzimy do miejsca z konsolami.
- Chciałbym kupić konsolę ale nie wiem czy czerwoną czy białą.
- No to już jest pana decyzja.
- A Pan którą poleca?
- Nie mam chyba prawa decydować o wyborze opierającym się na guście kolorystycznym.
- A jakie są różnice między nimi poza kolorem?
- Żadne. Technicznie konsole są takie same.
Dłuższa chwila namysłu.
- Dobrze to Ja bym chyba chciał czerwoną.
- Ok.
- Co mi pan może zaoferować?
- Nie rozumiem.
- Co mogę dostać w gratisie? Jakąś grę?
- Niestety ale nie posiadamy w oferce gier w gratisie.
- No ale ja kupuje u was konsole.
Tu już lekko wkurzony.
- Nie, nie kupił Pan jeszcze. A nawet jeśli to kupi ją pan tak jak wiele innych naszych klientów.
- No i Ja bym chciał jakąś grę.
- Proszę bardzo tutaj jest regał z wszystkimi pozycjami na PS3 jakie posiadamy w ofercie i może pan wybrać dowolny tytuł.
- I Ja tą grę dostanę za darmo tak?
- A dlaczego miałby pan ją dostać za darmo?
- Bo chcę kupić konsolę z grą.
- Gry u nas są płatne. Może pan wybrać dowolną konsolę i grę a następnie za nią zapłacić.
- Ale Ja nie chce za nią płacić.
- To tutaj mamy problem bo nie wydajemy gier za darmo.
- A jak kupię u was telewizor?
- Nadal nie przewiduje takiej opcji jak wydanie gry za darmo.
- No ale jak pan sobie wyobraża, że kupię konsolę bez gry?
- Jeżeli pan chce kupić konsolę, która w zestawie nie zawiera gry to przewiduję taką możliwość.
Tutaj następuje dłuższa rozkmina klienta, który chyba nie do końca zrozumiał co do niego mówię.
- Dobra. To Ja wezmę czerwoną.
- Ok. Cieszy mnie to.
- Chciałbym dostać jakiś gratis.
- Wie pan co jakbym miał jakąś smycz albo przypinkę z gry to bym panu dał ale niestety nie posiadamy teraz niczego takiego.
- Pan mnie nie zrozumiał. Ja chcę grę dostać w gratisie.
- Tłumaczyłem już panu, że nie dostanie pan gry za darmo.
- No dobra. To ja bym chciał obejrzeć konsolę.
Tutaj zaznaczę, że w przypadku normalnych klientów jak najbardziej mogę pokazać konsolę ale, że jest to moja decyzja a klient jest typowym zabijaczem czasu decyduję się powiedzieć...:
- Nie mamy takiej możliwości. Gdybyśmy posiadali konsolę pokazową to mógłbym panu ją pokazać.
- No ale ja chcę zobaczyć jak wygląda ten kolor.
- Tak jak na pudełku. Czerwona konsola.
- No to chciałbym zobaczyć jaki jest plastik.
- Taki sam jak w czarnej, którą mamy na wystawie. Mogę panu ją pokazać.
- Ale ja chcę zobaczyć czy ten czerwony można porysować.
- A dlaczego?
- Bo jak będę przestawiać konsolę to chcę wiedzieć czy plastik da się zarysować.
- Plastik zawsze da się zarysować.
- Ale ja chcę dotknąć ten czerwony plastik.
- Proszę Pana. Jeżeli przeniesie ją Pan normalnie i ostrożnie to nic nie powinno się stać. Ale jak Pan będzie przenosić konsolę za pomocą sznura i będzie pan tą PS3 ciągnąć za sobą po podłodze to istnieje możliwość zarysowania obudowy.
- Nie da się z panem normalnie rozmawiać...

I obrażony, że nie dostał gratisa ani nie dałem mu dotknąć rzadkiego surowca jakim jest plastik udał się na dział TV gdzie dorwał kolejną osobę...

Saturn

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 332 (386)
zarchiwizowany

#40094

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dzisiaj z samego rana, ledwo sklep otwarty.

- Czy jest gra Evil Parade?
- Słucham?
- Evil Parade.
- A na jaką platformę ma być ta gra?
- PSP.
- Przykro mi ale nie ma takiej gry na PSP.
- No jak to. Kolega mojego syna ma, nawet był wczoraj u nas z tą grą.
- A o czym jest ta gra?
- Takim włochatym potworem się biega i on tam się czymś bawi.
Chwila namysłu...
- Możemy podejść do regału z PSP?
- Oczywiście.
Podchodzimy, chwytam grę i podaje ją do reki.
- Czy to jest ta gra?
- No tak! Evil Parade.

EYE PET

Saturn

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 150 (268)

#39366

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Był klient, który chciał konsolę na raty.
Wraca i mówi, że nie przeszły i pyta:
- A czy jest możliwość, żeby odłożyć ta konsolę do powiedzmy niedzieli?
- Jak najbardziej.
- A jest Pan w pracy przez weekend?
- Nie. Dopiero w niedzielę tutaj będę. Ale zostawię koledze informację.
- No ale jak kolega wyda konsolę?
- Nie wyda, bo zostawię mu informację, że ta konsola na Pana czeka.
- No ale jak ktoś się za mnie poda?
Tutaj zaznaczę, że nazwisko klienta poznałem, jak wypisywałem mu wniosek na raty.
- Proszę Pana. Czy Pan uważa, że losowa osoba przyjdzie tutaj akurat w ciągu tych dwóch dni i weźmie konsolę, odłożoną dla Pana a na dodatek odgadnie Pana nazwisko z milionów różnych nazwisk?

Chwila namysłu, a po twarzy widać, że tryby poruszają się pod kopułą coraz szybciej...

- A jak będzie telepatą?
- To kolega założy czapkę z folii aluminiowej (prawie powiedziałem amenilinowej), żeby chronić mózg przed intruzami.

Saturn

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1024 (1122)

#37898

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Na początek dodam, że pracuję w sieci marketów nie z tej planety.
Coś dla ludzi o mocnych nerwach.
Ostrzegam, że może mózg zaboleć...

- Szukam Batman Arkham City na PS3.
- Niestety nie ma.
- Ale była?
- Tak.
- Ale nie ma?
- Nie.
- Ale kiedyś była?
- Tak.
- A dlaczego nie ma?
- Bo się sprzedała.
- A dlaczego?
- Bo to fajna gra jest.
- Aha.
Niezręczna minuta ciszy...
- A ta gra, to ile gier tu jest? (Uncharted Trylogia)
- 3 gry.
- Czyli więcej niż jedna?
- Tak.
- A ile kosztuje?
- 219zł.
- Czyli 2 stówy?
- Nie. 219.
- Czyli 2 stówy?
- Nie. 219zł.
- Czyli ile?
- 219zł.
- Czyli 3 stówy?
- Nie. 219.
- Czyli ile?
- 200 i 19.
- Czyli 200 i 19 groszy?
- Nie, 219.
- Czyli 2 stówy?
- Nie. 200 zł i jeszcze 19zł.
- Czyli 2 stówy?
- Nie. 200 zł i doda pan jeszcze 19zł, to ile to wg pana będzie?
- ...2 stówy...
- I....
- 19zł?
- Tak.
- Czyli jednak 2 stówy?

Żałuję, że nie chodzę z włączonym dyktafonem...

Saturn

Skomentuj (56) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1516 (1610)
zarchiwizowany

#38010

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ok dzisiaj po trochu sam byłem piekielnym ale pewnie zrozumiecie dlaczego.
Wracam ze sklepu z zakupami min. dla siebie, dla kota a że miałem już pajęczyny w lodówce to zakupów zrobiłem na 5 siatek. Dużo. Po drodze do domu jeszcze wstępuję do apteki bo potrzebuje leki.
Tam jeden klient, obsługiwany przez jedną panią.
Czekam.
Mijają ok. 3-4 minuty i nadal stoję a Pan nic nie zamawia tylko coś gada do farmaceutki. No nic no podchodzę ciut bliżej i dyskretnie przysłuchuję się rozmowie. Okazuje się, że Pan się zastanawia nad wyborem leków. Nie wie czy kupić 10 tego czy 8 tamtego i studiuje każdy lek pod względem zawartości składników, działania i kij wie czego tam jeszcze. No nic. Pani już też widać, że ma go dość więc pewnie stoi tam dłuższą chwilę. Po upływie kolejnych 8 minut uznałem, że mam dość i odzywam się:
- Proszę Pana długo ma pan zamiar jeszcze studiować pudełka? Moja babcia jest bardzo chora i potrzebuje lekarstw jak najszybciej bo może coś jej się stać!
Facet wystraszony odchodzi krok w lewo i patrzy na mnie jak szpak w du*ę.
Podchodzę do pani, ona na mnie gały wywala a Ja jej:
- Ranigast Max poproszę.

Piekielnym sposobem trzeba ;)

Apteka

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 47 (87)

#29633

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jak już wspominałem pracuję w jednej z sieci marketów na terenie Polski. Podchodzi do mnie ostatnio pan i z miejsca do mnie mówi:
- Chciałbym oddać grę.
- A dlaczego chciałby pan ją oddać?
- Nie działa.
- Dobrze zaraz sprawdzimy.
Tutaj otwieram pudełko, żeby sprawdzić w jakim stanie jest płyta ale widzę w środku paragon z... innego sklepu.
- Proszę pana, ale ta gra była kupowana w Vobisie.
- Tak wiem, ale oni się zamknęli więc pomyślałem, że oddam tą grę u was.

Market

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 560 (606)

#27866

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję w jednej z sieciówek z elektroniką na dziale gier, gdzie często spotykam klientów "innych". Oto jeden z nich.‎

- Gdzie jest Diablo III?
- Gra jeszcze nie wyszła. Premiera w połowie maja.
- No jak to. Przecież widziałem już w gazecie reklamę, że jest.
Klient wyjmuje jakąś gazetę i otwiera na reklamie Diablo III. Premiera 15.05.2012
No ale tutaj Pan widzi, że jest napisane 15 Maja.
Klient zmieszany patrzy na mnie i z błogim uśmiechem mówi:
- Haha ja głupi. Myślałem, że to 05 oznacza miesiąc. :)

Po czym odszedł, zostawiając mnie w rozpaczy...

Saturn

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 853 (905)

#26914

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jako sprzedawca w jednej z sieciówek dla idiotów, spotykam się często z klientami szalonymi. Dodajmy do tego, że pracuję na dziale gdzie sprzedajemy gry komputerowe i mamy pewien obraz sytuacji.

Podchodzi jakiś czas temu do mnie klient, który jest lekko purpurowy na twarzy. Idzie w towarzystwie synka, który trzyma w ręku grę. Jest bez folii więc już wiem, że będzie ciekawie.

[O]jciec mówi do mnie [J] a [S]ynek się wszystkiemu przygląda:
O - Chciałbym oddać grę.
Tutaj muszę nadmienić, że w przypadku nie działającej gry dla klienta istnieje przeważnie możliwość oddania. O zanalizowaniu problemu lub ewentualnej wymianie na inną nie słyszeli.
J - Dzień dobry. A jaki jest problem?
O - Ta gra łamie prawo i ja nie pozwolę synowi w nią grać.
Lekki szok bo widzę, że gra to nie jakieś GTA IV tylko Need for Speed The Run.
J - A na jakiej zasadzie wg pana łamie ona prawo?
O - W środku jest kod aktywacyjny, który nie działa. Próbowałem go wprowadzić kilkakrotnie i nie działa.
J - A czy próbował pan wprowadzać inne litery lub cyfry? Zdarza się, że cyfra 2 wygląda identycznie jak litera Z (a oglądałem właśnie ten kod i widzę, że jest kilka takich przypadków),
Klient z największym spokojem:
O - Proszę pana. Pracuję w firmie, która walczy oraz zapobiega piractwu oraz łamaniu praw autorskich.
I tu następuje dłuższa cisza. Klient widocznie chciał na mnie zrobić tym wrażenie, ale ja już nauczony spokoju w takich sytuacjach, mówię spokojnie i z lekkim uśmiechem:
J - Cieszy mnie fakt, że posiada pan stałe zatrudnienie w renomowanej firmie jednak to co pan wykonuje w pracy nie ma nic wspólnego z naszym problemem.
Pan się lekko zdenerwował i lekko podniesionym głosem mówi:
O - Nie życzę sobie aby mnie pan obrażał (!) i żądam rozmowy z kierownikiem.
J - Zaraz go zawołam tylko chciałbym zapytać jeszcze czy kontaktował się pan z Centrum Obsługi Klienta firmy Electronic Arts?
O - Ja mam się z nimi kontaktować?
To ty masz problem z grą - sobie pomyślałem, odwróciłem pudełko i pokazałem z tyłu dużą informację o kontakcie z wydawcą.
J - Tutaj ma pan wszelkie informacje potrzebne do kontaktu z firmą. Proszę zadzwonić pod ten numer ew. wejść na stronę pomocy EA i tam złożyć zapytanie.
O - Ja mam zadzwonić ze swojego telefonu? Nie dość, że kupiłem u was grę za ponad 100zł, to jeszcze mam teraz ze swojego telefonu dzwonić i na własny rachunek rozwiązywać problem?
J - Chyba pan nie oczekuję, że to ja ze swojego telefonu będę dzwonić. Kupił pan tą grę, więc tak naprawdę zgodził się pan na warunki ogólne zawarte pomiędzy sprzedającym, a kupującym. W przypadku niedziałającej gry lub innych problemów, może pan się zgłosić do sklepu gdzie towar został zakupiony. Jednak jeżeli trzeba zadzwonić do firmy wydającej grę, nie należy liczyć na to, że sprzedawca wyciągnie własny telefon i zacznie wykręcać numer do Pomocy Technicznej. W przypadku nie działających kodów nie jesteśmy w stanie nic niestety zrobić. Kody są generowane przez firmę, która wydaję grę na terenie Polski i to z nimi należy się kontaktować.
Chwila spokoju...
O - Poproszę z kierownikiem.
Tutaj się odzywa syn.
S - Ale tato daj spokój, mówiłem ci przecież...
O - Nie wtrącaj się. Ja to załatwię.
W tym czasie zadzwoniłem po kierownika, który przyszedł i zaczyna prowadzić rozmowę.

W jej czasie wychodzi na jaw, że dzieciak zanim zainstalował grę pożyczył ją koledze, który zużył kod. Wielkim zdziwieniem było dla mnie to, że ojciec o tym fakcie wiedział. Chciał wyłudzić nowy kod lub nową grę, mimo iż wiedział co zrobił jego syn.

I ten pan pracuje w firmie, która zajmuje się piractwem i walką z łamaniem prawa. :)

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 943 (997)
zarchiwizowany

#24984

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Pracuję w jednej z sieci co to podobno dla idiotów. Dział gier.

Kilka wybranych sytuacji:

- Czy jest gra na PSP Mocimoci?
Wystraszony pewnością w głosie tej pani pytam:
- A o czym jest ta gra?
- No chodzi się taką kulką i się strzela kulkami
Nic mi do głowy nie przyszło więc pytam jeszcze raz o tytuł i znowu słyszę Mocimoci. Kiedy pytam ponownie o czym jest gra słyszę:
- Taką kulką się kula i zbiera inne
- A to nie chodzi czasem o Locoroco?
- Tak to było Locoroco

-------------------------------

Podchodzi do mnie klient z jakąś grą w ręku i się pyta czy mu będzie działać na jego komputerze. Patrze a tam Sims 3. Pytam się go:
- A jaki pan ma komputer?
- Z Niemiec....

-------------------------------

- Rozmowa z rodzinką, która trwa już dobre 15 minut. Gadamy o grach na PS3 i ja tam polecam kilka tytułów i nagle pada pytanie:
- A co to jest w tym pudle?
Patrzę zdziwiony i mówię:
- Konsola PS3. Państwo mogą mieć inny model.
- My nie mamy PS3.
- To na czym państwo chcieli grać w te gry?
Tutaj wkracza ogłupienie i panika w oczach klientów.
- Nie wiemy...

Sklep dla Idiotów

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 239 (261)