Profil użytkownika
Taczer
Zamieszcza historie od: | 26 września 2013 - 19:23 |
Ostatnio: | 27 maja 2018 - 16:52 |
- Historii na głównej: 3 z 5
- Punktów za historie: 2014
- Komentarzy: 702
- Punktów za komentarze: 6889
Jako czynny belfer lubię wiedzieć, co mi JE Minister Edukacji szykuje w najbliższej przyszłości. A że młodszy we wrześniu idzie do pierwszej klasy, tym pilniej studiuję zagmatwaną sytuację z podręcznikami.
Te od języka obcego też mają być za darmo, głosi projekt rozporządzenia. Cymes, cud, miód i orzeszki.
A piekielność?
Ano w terminach. Do 15 września gminy mają czas na przesłanie zapotrzebowania do MEN na dotację w kwocie 24 zł z groszami na jedno dziecko. MEN ma czas do 15 października na wysłanie kasy. A potem już z górki? No nie tak łatwo, gminę mianowicie obowiązuje ustawa o zamówieniach publicznych, szkołę zresztą również. Tak, tak, ogłoszenie przetargu, powołanie komisji, wybór ofert, dostarczenie i redystrybucja podręczników na szkoły i w samych szkołach - dzieciom. Ciekawe czy się wyrobią przed Bożym Narodzeniem.
W tym roku poobserwuję sobie ten proces jako rodzic, na dwóch podręcznikach do pierwszej klasy. W przyszłym gmina ma zapewnić darmowe książki w klasie czwartej. Ciekawe, do kiedy da sobie MEN termin na przesłanie pieniędzy. Do połowy listopada na przykład, bo w sumie, czemu nie, im wolno. Wszystko. By żyło się lepiej. Wszystkim.
Te od języka obcego też mają być za darmo, głosi projekt rozporządzenia. Cymes, cud, miód i orzeszki.
A piekielność?
Ano w terminach. Do 15 września gminy mają czas na przesłanie zapotrzebowania do MEN na dotację w kwocie 24 zł z groszami na jedno dziecko. MEN ma czas do 15 października na wysłanie kasy. A potem już z górki? No nie tak łatwo, gminę mianowicie obowiązuje ustawa o zamówieniach publicznych, szkołę zresztą również. Tak, tak, ogłoszenie przetargu, powołanie komisji, wybór ofert, dostarczenie i redystrybucja podręczników na szkoły i w samych szkołach - dzieciom. Ciekawe czy się wyrobią przed Bożym Narodzeniem.
W tym roku poobserwuję sobie ten proces jako rodzic, na dwóch podręcznikach do pierwszej klasy. W przyszłym gmina ma zapewnić darmowe książki w klasie czwartej. Ciekawe, do kiedy da sobie MEN termin na przesłanie pieniędzy. Do połowy listopada na przykład, bo w sumie, czemu nie, im wolno. Wszystko. By żyło się lepiej. Wszystkim.
Ministerstwo Edukacji Narodowej
Ocena:
482
(590)
Chyba się obwieszę. Albo nie wiem, pójdę pod min. zdrowia i zacznę strzelać!
We wrześniu narastający ból nogi zaprowadził męża do lekarza. Nie będę opisywać całej drogi lekarz ogólny-ortopeda-tomokomputer-ortopeda-konsultant ortopedii, wszędzie wielomiesięczne kolejki. Grunt, że od konsultanta usłyszał: Panie, z takimi rzeczami to się od razu przychodzi, igła by się płyn z łydki ściągnęło, a teraz to operację trzeba, bo takiej galarety się nie wyciągnie.
I zaproponował najbliższy termin: końcówka 2018 roku.
A do tego czasu? Jak i dotąd, ma pan siedzieć w domu, nogi nie forsować, o pracy mowy nie ma, o chodzeniu dłużej jak pół godziny też.
Ktoś wie, ile taka operacja kosztuje prywatnie? Już nas nie stać na państwową służbę zdrowia.
We wrześniu narastający ból nogi zaprowadził męża do lekarza. Nie będę opisywać całej drogi lekarz ogólny-ortopeda-tomokomputer-ortopeda-konsultant ortopedii, wszędzie wielomiesięczne kolejki. Grunt, że od konsultanta usłyszał: Panie, z takimi rzeczami to się od razu przychodzi, igła by się płyn z łydki ściągnęło, a teraz to operację trzeba, bo takiej galarety się nie wyciągnie.
I zaproponował najbliższy termin: końcówka 2018 roku.
A do tego czasu? Jak i dotąd, ma pan siedzieć w domu, nogi nie forsować, o pracy mowy nie ma, o chodzeniu dłużej jak pół godziny też.
Ktoś wie, ile taka operacja kosztuje prywatnie? Już nas nie stać na państwową służbę zdrowia.
słuzba_zdrowia
Ocena:
628
(740)
Wspomnienia ratownika medycznego przypomniały mi moje przygody z tą instytucją. Do wzywania karetek wyrywna nie jestem, na 6 wezwań pięć wymagało hospitalizacji z marszu, tylko przy ataku padaczkowym zakończyło się podaniem jakiegoś zastrzyku.
Dziś dwa zdarzenia z tej piątki.
37 tydzień ciąży, budzę się w środku nocy, jakaś niewyraźna. Odkrywam kołdrę, o cholera! Od pięt po pas czerwono, coś chlupie między nogami, co się ruszę, czuję jak płynie po udach.
Pogotowie przyjechało w trymiga, bez badania decyzja, że zabierają. 'Może pani iść?' no to idziemy do karetki. Wlokę się podpierana przez jednego z ratowników a co przystanę, to przy stopach formuje się kałuża krwi. Dopiero w szpitali mi powiedziano, że niewsadzenie mnie na wózek transportowy było pomysłem mało rozsądnym.
Identyczną niechęć do noszenia pacjenta wykazali panowie przy ewidentnym zawale, przeganiając męża przez dwa piętra i kawałek podwórka. Na ile pogorszyli tym wysiłkiem jego stan, trudno powiedzieć, ale po przyjeździe do szpitala zawał objął kolejne partie serca. I niewiele mu brakowało do pożegnania się z tym światem.
I nic tu do służby zdrowia nie mam, piekielna była niechęć do wysiłku u konkretnych ludzi.
Dziś dwa zdarzenia z tej piątki.
37 tydzień ciąży, budzę się w środku nocy, jakaś niewyraźna. Odkrywam kołdrę, o cholera! Od pięt po pas czerwono, coś chlupie między nogami, co się ruszę, czuję jak płynie po udach.
Pogotowie przyjechało w trymiga, bez badania decyzja, że zabierają. 'Może pani iść?' no to idziemy do karetki. Wlokę się podpierana przez jednego z ratowników a co przystanę, to przy stopach formuje się kałuża krwi. Dopiero w szpitali mi powiedziano, że niewsadzenie mnie na wózek transportowy było pomysłem mało rozsądnym.
Identyczną niechęć do noszenia pacjenta wykazali panowie przy ewidentnym zawale, przeganiając męża przez dwa piętra i kawałek podwórka. Na ile pogorszyli tym wysiłkiem jego stan, trudno powiedzieć, ale po przyjeździe do szpitala zawał objął kolejne partie serca. I niewiele mu brakowało do pożegnania się z tym światem.
I nic tu do służby zdrowia nie mam, piekielna była niechęć do wysiłku u konkretnych ludzi.
Ocena:
560
(626)
1
« poprzednia 1 następna »