Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

ZemstaHoneckera

Zamieszcza historie od: 3 maja 2011 - 13:43
Ostatnio: 16 maja 2015 - 10:32
  • Historii na głównej: 11 z 16
  • Punktów za historie: 6559
  • Komentarzy: 60
  • Punktów za komentarze: 459
 
[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
20 marca 2014 o 11:27

@mskps: IQ to jeszcze mały pikuś- wiesz jakim powodzeniem cieszą się testy ciążowe online? :p

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
19 marca 2014 o 12:18

Nie tylko kurierzy mają takie przypały- zdarzyło mi się już, że listonosz zostawił mi paczkę u sąsiadów zamiast po prostu wrzucić awizo. Problem polegał na tym, że nie znałam żandych sąsiadów, bo tyle co się wprowadziłam do innego miasta. W skrzynce zamiast awiza zastałam karteczkę "Paczkę zostawiłem pod nr 6" ;) Myślę, że w tej historii piekielne jest nie tyle podrzucenie gdzieś paczki, które ostatecznie można jakoś zracjonalizować, ale zachowanie kurierki ("Chyba pod 45", "Nie mogę gadać bo prowadzę", generalnie "Wypchaj się, to już nie moja działka"). Zwykła ludzka grzeczność coraz częściej zawodzi, niestety :(

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
18 marca 2014 o 16:54

@LTM87: Pewnie tak jest, osobiście znam tylko dwa przypadki, z czego jeden (ojczym mojego ojca) ma od 30 lat zdiagnozowane stwardnienie rozsiane, obecnie lat ma 70, chleje od pół wieku i... nic (przynajmniej biorąc pod uwagę jego chorobę i styl życia). Z mieszkania zrobił komoletną melinę, 40 lat żyje ze stwardnieniem rozsianym (a wiecie, co to draństwo robi z człowiekiem) i jedyne czego doświadcza to a) problemy z poruszaniem jedną nogą, już nie wiem którą, b) okresowa ślepota w lewym oku, która naprzemian pojawia się i cofa. I chleje radośnie dalej. Nie wiem, jaka jest średnia przeżywalność z SM w Polsce, ale na pewno nie 40 lat, i to przy codziennym upijaniu się do nieprzytomności alkoholem przemysłowym. Ja czasami po prostu odnoszę wrażenie, że wódka konserwuje lepiej niż formalina.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 15) | raportuj
18 marca 2014 o 11:25

I powiedzcie jak to jest: jeden dba o siebie, myje się, chodzi na przeglądy uzębienia i kontrole prostaty, uczciwie pracuje i umiera jako 50-latek na zawał- bo stres w pracy czy w domu, bo cośtam ze zdrowiem zbagatelizował. A taki Józek, Zdzichu czy inny Heniek mydło pamiętają z dzieciństwa, tankują paliwo rakietowe, mieszkają w kartonach i ani stresu nie mają, ani specjalnych zdrowotnych problemów. To jest przecież wbrew logice! A jednak...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
11 marca 2014 o 22:16

@anonimek94: To historia sprzed kilku miesięcy- może inny pasażer już się nią dzielił? ;) Generalnie na co dzień nie zdarzają mi się piekielne historie, nie mam szans dobić do 100 czy 200, ale jak mi się coś czasem przypomni to wrzucam- może się uda komuś humor poprawić :)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
11 marca 2014 o 22:14

@kambodia: Piekielne przede wszystkim zachowanie pana w publicznym środku komunikacji, ale także jego podejście do ukochanej ;) Co prawda motorniczy nie zaczął klaskać, ale ludzie śmiali się w głos. Chociaż może promilowy filozof był jednak bardziej wspaniały niż piekielny, bo poprawił humor pasażerom :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
8 marca 2014 o 1:22

Rzeczywiście zdarza się we Wrocławiu demolowanie aut na obcych tablicach? Mieszkam tu już ponad rok, autko jest na śląskich blachach i póki co nic złego go nie spotkało :) Też prawda że mi niespecjalnie zależy na tym, czym jeżdżę, byle jeździło, tak że zazdrość sąsiedzka o mojego staruszka odpada ;) Znajoma za to miała podobną historię w Krakowie- tam jej odholowali samochód za rzekomo złe parkowanie- dziwne że tylko jej, bo stojące w tym samym rzędzie auta z tablicami KR jakoś nie wzbudziły zainteresowania straży miejskiej.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
13 lutego 2014 o 20:09

@shango: Nie piszę o gwarancji, a o reklamacji. A że nie jestem wielbłądem udowadniać nie będę, bo nie mam ani takiej potrzeby, ani ochoty.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
13 lutego 2014 o 18:41

@Jaco__86: Rzeczywiście, mój błąd i biję się w pierś- napisałam fonetycznie (poloniści mają czasami takie skrzywienie i o zgrozo, zdarza mi się tak skompromitować, nawet pisząc "kszesuo" i "ktury"). Ludziska nie minusujcie! Jaco ma rację co do błędu! Ale jack to już pojęcie techniczne i tu się będę upierać ;)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
13 lutego 2014 o 18:38

@bazienka: Reklamacja złożona, ale przecież nie powiem bratu "Sorry, zepsuło się, czekaj tygodniami". A taka reklamacja może się ciągnąć i ciągnąć :( Poza tym paskudnie się z tym czuję, że mu coś zepsułam

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
11 lutego 2014 o 19:55

@gorzkimem: Dlatego też uważam, że skoro nie jest to prywatne forum a ewentualna dyskusja o prawdziwości/nieprawdziwości historii nikogo nie interesuje, kultura wymaga zakończenia rozmowy między nami w tym miejscu, co też niniejszym czynię. Pozdrawiam!

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
11 lutego 2014 o 19:40

@gorzkimem: Przecież dopiero co wyżej pisałeś, że i tak w całą historię nie wierzysz, więc czemu tak się ekscytujesz czymś, co od początku uważasz za bzdurę? ;) Może za to sam podzielisz się historią, zamiast konsekwentnie jechać po innych? Zwłaszcza, że spora ilość Twoich "komentarzy" została oznaczona jako "poniżej poziomu". No chyba że to takie hobby :p

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 8) | raportuj
11 lutego 2014 o 19:35

@ZbytPowazny: Pewnie że niemądre- niestety nie ja kupowałam, ja za to pożyczyłam i zepsułam i w efekcie tylko ja za to odpowiadam- tego wymaga przyzwoitość, niezależnie od okoliczności zakupu.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 6) | raportuj
11 lutego 2014 o 19:33

@ampH: Jest dużo smutnej prawdy w tym co piszesz o "doświadczeniach" szkolnych. I dlatego chyba teraz powiedzenie "Jestem humanistą" dla wielu stało się wymówką, usprawiedliwieniem ich głupoty lub ignoracji. Czasami kiedy mi się wymknie takie hasło publicznie, to mam wrażenie, że inni odbierają to tak, jak gdybym powiedziała "Jestem idiotką, ale trochę czytam" ;) No bo faktycznie- określenie "humanista" zostało kompletnie wypaczone- zamiast określać człowieka o szerokich, różnorodnych zainteresowaniach, oznacza ostatnimi laty po prostu niedouka w dziedzinach mat-fiz obrastającego tłuszczem na kanapie z "Harrym Potterem" na kolanach... A w kwestii słuchawek to oczywiście w przyszłości, jeśli znowu pojawi się podobny problem, poszukam innego rozwiązania, chociaż mam nadzieję, że może to już dość przygód ze zniszczonym sprzętem bez gwarancji :/

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 14) | raportuj
11 lutego 2014 o 17:53

@Sayu: Co też oczywiście zrobiłam ;) Tak jak pisałam- DLA MNIE i na moje możliwości te słuchawki były kosmicznie drogie, ja profesjonalistką nie jestem i używam na co dzień, do pracy i dla rozrywki, słuchawek o wartości tak 60-80 zł. Brat zgodził się na naprawę i koniec pieśni- bez jego zgody nie wykonałabym żadnego ruchu związanego z jego sprzętem, to chyba oczywiste.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 10) | raportuj
11 lutego 2014 o 17:51

@Melon: A no właśnie- to był super sprzęt w super okazji w super sklepie internetowym, towar wyprzedażowy, reklamacji w związku z tym nie uwzględnia się. Być może od początku słuchawki były po prostu wadliwe i dlatego tańsze niż gdzie indziej, ale nie da się ukryć, że brat ich używał bez przygód a ja zepsułam... A wejście na jacka było gorące jak diabli, dlatego właśnie przed próbą wyjęcia stopionej końcówki wyłączyłam laptopa i odczekałam chwilę. Nie jestem w stanie udowadniać, że sobie wszystkiego nie zmyśliłam- po prawdzie rzadko mi się zdarzają piekielne historie i dlatego w całym dorobku zamieściłam tylko kilka. Ja wiem że są prawdziwe, a jeśli ktoś nie uwierzy- no cóż, nie będę się wieszać ;) Tym niemniej coraz bardziej zaczyna mnie ciekawić, co się stało z tymi słuchawkami, skoro połowa komentujących twierdzi, że to co opisałam jest fizycznie niemożliwe...

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 25) | raportuj
11 lutego 2014 o 17:44

@ampH: Z całym szacunkiem, ale w moim liceum chyba nie uczyli o tym, jak lutowanie ręczne wpływa na słuchawki ;) Nie jestem z tych humanistów, co to uważają, że liczenie czy podstawowe prawa fizyki i chemii mogą im pozostać beztrosko obojętne, jednakże nie jestem i fizykiem czy elektronikiem- skoro ja się na czymś nie znam i brat, do którego słuchawki należały, też się nie zna, to nie będę cwaniakować i szukać po forach, bo i co mi to da? Nie ufam wiedzy wikipediowej i Wujkom Dobra Rada z forów. Zaniosłam sprzęt do (ponoć) profesjonalisty- co w tym takiego dziwnego? To od niego chyba powinnam usłyszeć "Szanowna pani, niestety taka naprawa niekorzystnie wpłynie na jakość sprzętu". Ja moich klientów w każdym razie nie oszukuję i takiej samej przyzwoitości żądam od wszystkich właścicieli i pracowników wszelakich punktów usługowych.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
11 lutego 2014 o 14:17

@mietekforce: Szczerze powiem że dla mnie też... Nie wiem, może coś to dało że nie od razu próbowałam wyciągać stopiony element, tylko wyłączyłam laptopa, poczekałam aż się "wystudzi" i dopiero wtedy wyjęłam bolec, nie bez trudu z resztą. Nie znam się na elektronice, brat też humanista, więc pozostaliśmy oboje głupi. Poza tym po odkupieniu słuchawek przestaliśmy się zadręczać tematem. Nawet nie spodziewałam się, że wywołam inżynierską dyskusję, ale jeśli ktoś rzeczywiście wyjaśni mi ten fenomen to zaspokoi moją ciekawość ;)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
11 lutego 2014 o 12:41

@Fomalhaut: Cały bolec był zniekształcony a oderwał się w miejscu jego wejścia w plastikową osłonkę, prawie na równo. Właśnie o to chodzi że się nie urwał czy odłamał, ale podtopił. Nigdy wcześniej ani później nic takiego nie miało miejscaw moim laptopie, a i brat przez dwa czy trzy tygodnie intensywnie eksploatował już te słuchawki, więc oboje do dziś nie mamy pojęcia, co takiego się stało :/

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 17) | raportuj
11 lutego 2014 o 12:29

@Aribeth: On niestety na stałe pracuje w branży audiowizualnej, więc nie tylko musiałam się od razu przyznać (jeszcze przed próbą naprawy, podjętą z resztą z jego błogosławieństwem), ale i odkupić, bo nie mógł sobie pozwolić na kilkutygodniowy przestój z racji rozpatrywania reklamacji :( Jedyne moje szczęście polegało na tym, że brat wybrał inny, tańszy model, innej firmy i tym razem bez złota, obawiając się w przyszłości kolejnych takich wypadków ;)

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 30) | raportuj
11 lutego 2014 o 12:16

A kto mówił że jestem utalentowana? Myślisz, że tylko utalentowani dostają zlecenia? ;) Ale do rzeczy- słuchawki były jak na moje możliwości drogie (prawie 400 zł, nie tylko przez pozłacane jacki- tym niemniej skoro oddałam z pozłacanymi to takich samych wymagam przy odbiorze). A punkty napraw są po to, żeby w nich naprawiać. Jak rozbijesz reflektor to kupujesz nowy samochód? Pozdrawiam ;)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
7 lutego 2014 o 13:36

Ci wszyscy zarzucający niekulturalność powinni postawić się na miejscu pacjentów, których leczenie było tematem tych rozmów. O co chodzi? Najpierw narzekanie, że lekarze nieludzcy i mają pacjentów w d..., potem lekarze niekulturalni bo nie mają pacjentów w d... Facet okazał się dupkiem i maminsynkiem, postawy matki w ogóle szkoda komentować, a dla autorki wielki szacunek za jej postawę. Życzę odnalezienia prawdziwego księcia, który wesprze i doceni, a nie cielaka co się za starą krową schowa ;)

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
31 stycznia 2014 o 15:39

Pielęgniarki na oddziele były cudowne! Cierpliwe, uczynne, uśmiechnięte- jak z folderu reklamowego, aż nie mogłam uwierzyć :) Absolutnie nie mam pretensji do nich- ani one nie decydują, że na całą noc na kilkudziesięciu pacjentów zostaje tylko jedna, ani że nikt nie pomyślał o podciągnięciu do nowej dyżurki dwóch kabli- one spisywały się fantastycznie :)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
7 czerwca 2011 o 11:28

Ależ właśnie o to mi chodzi- pewne zachowania w naszym społeczeństwie są z góry traktowane jako niemoralne. Nikt nikogo fizycznie nie stawia pod ścianą, ale jednak coś w tym jest, że z ciąży nie tłumaczy się 30-letnia mężatka, tylko 19-letnia panna.

« poprzednia 1 2 3 następna »