Profil użytkownika
chrisstofferr
Zamieszcza historie od: | 14 sierpnia 2013 - 20:22 |
Ostatnio: | 24 stycznia 2015 - 16:17 |
- Historii na głównej: 11 z 21
- Punktów za historie: 7715
- Komentarzy: 10
- Punktów za komentarze: 20
« poprzednia 1 następna »
@wonsik: Mój błąd - tuner nie dekoder.
@wonsik: Takie usługi posiadamy. Pan został poinformowany o koszcie takiej usługi. Problem wynika z tego, że Pan nie chciał uiścić opłaty za wykonaną usługę.
@Karl: Mój kolega miał podobny przypadek - nawigacja kazała mu skręcić w prawo ... zjazdu nie było gdyż był na moście ... według mnie nawigacja może się przydać jedynie w mieście, gdzie można się zgubić, o ile wcześniej w nim się nie było ...
@Sine: Sklep mieści się na pasażu w Tesco więc cicho nie jest, zawsze słychać kasy ludzi itp. A sparowałem ze swoim telefonem ze względu na to, że chłopak swojego nie miał przy sobie.
@Taczer: Badanie prof. Sobczaka z chęcią przeczytam. Nie paliłem kiedy na mnie zaczęto wrzeszczeć - więc podstaw kultury powinien powtórkę zrobić Pan. Co do nałogów - dzięki.
Edycja dotyczy jedynie pierwszego komentarza, który teraz jak widzę jest poniżej poziomu.
Co do terminu - sobota była wybrana przez klientkę. Kolejna sprawa - nie trzymam wszystkich sprzętów z naprawy u siebie - ma je szef w magazynie. Po prostu u mnie by się nie pomieściło wszystko.
U mnie wygląda to tak - bloki są do numeru 40 jeśli chodzi o parzystą stronę i 11 po nieparzystej. Później są jedynie domki jednorodzinne.
Pierwsza sprawa - obruszył mnie fakt próby wmówienia, że nie posiadają książek danego autora, a następnie stwierdzenie, że źle wypowiadam nazwisko. Nie jestem alfą i omegą, nie potrafię wypowiedzieć i zapamiętać wszystkich nazwisk pisarzy, jednak tych wg mnie ważniejszych znam. po drugie - w "moim" mieście znajdują się jedynie dwie filie "Matrasu" - na szczęście są od siebie w odległości niecałych pięciuset metrów. I po trzecie - czytanie pięciu książek naraz - mój sposób - czytane pozycje układam alfabetycznie. Z każdej pozycji czytam po kilka rozdziałów. Ilość stron nie gra u mnie roli.
Nie twierdzę że byli to piekielni klienci tylko po prostu śmieszne, czasami nieprzyjemne, sytuacje, jakie mi się zdarzyły.