Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

korniszon

Zamieszcza historie od: 28 stycznia 2012 - 14:52
Ostatnio: 7 stycznia 2014 - 19:09
  • Historii na głównej: 2 z 4
  • Punktów za historie: 1662
  • Komentarzy: 3
  • Punktów za komentarze: 11
 
zarchiwizowany

#38451

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wyobrazcie sobie ze z wysokosci ok 40 cm spada Wam na stope powiedzmy odtwarzacz DVD, tak ok 2 kg wagi. No fakt, zabolalo, ale sadzilam ze poboli poboli i przestanie, ewentualnie jak rozchodze (chociaz zasadzka wyladowala kantem centralnie na srodku stopy) to przejdzie. Dlatego tez zostalam w pracy, ograniczylam sie do zmywaka zamiast biegania po sali za szklankami.

Jednak po 4 godzinach stopa przestala mi sie miescic w bucie wiec podsunelam kierownikowi zmiany mysl ze moze jednak... No wiesz... Moglabym juz skonczyc ? 'No skoro musisz....' Musialam. Wzielam taksowke i pojechalam do domu.

Rano po przebudzeniu ujrzalam stope szanujacego sie trolla zamiast mojej prywatnej wiec znowu w taksoweczke i na pogotowie. I tak na dobra sprawe to tam byl najwiekszy cyrk.

Poczekalnia, ludzi od groma, wiadomo ortopedia w niedziele - zniwa ! Najpierw rzuvil mi sie w oczy pan, ok 40stki, siedzial na skrawku krzesla maksymalnie wyciagniety do przodu, nienaturalnie wygiety i z noga wyprostowana w kolanie. Widac bylo ze najmniejszy ruch sprawia mu bol. Nadeszla jego kolej, jakos sie doczlapal do gabinetu. Po wyjsciu usiadl obok mnie i zadzwonil do zony zeby przywiozla mu rzeczy bo zostaje na operacje, podal zle brzmiacy uraz (cos z tkanka w kolanie) a chwile potem rozplakal sie jak dziecko bo... babince w slusznym wieku nie spodobalo sie to ze tak 'kulosy wystawia na srodek korytarza a ona nie ma jak przejsc !!!' wiec najzwyczajniej w swiecie go kopnela w kostke. Dodam tylko ze zeby wstac z krzesla polegal wlasciwie tylko na sile rak zeby ograniczyc obciazenie dolnych konczyn do minimum wiec sprobujcie sobie wyobrazic ten bol zadany absolutnie bezsensownie i to z zaskoczenia.

A chwile pozniej wkraczaja dwaj panowie, mysle ze ponizej 30stki. Chyba jeszcze delikatnie wczorajszy aczkolwiek w zaskakujaco dobrym humorze jak na dosyc widoczne obrazenia. Co zastanawiajace, mieli je identyczne, tzn obaj mieli 'unieruchomione' prawe nadgarstki i kuleli na prawa noge + 2 soczyste lima pod lewym okiem. Wygladalo to o tyle nie chcialabym uzyc slowa interesujaco, wiec niech bedzie ciekawie ze wszyscy juz bez najmniejszej krepacji patrzyli sie na nich wyczekujaco ! A ze najwidoczniej mieli wysmienite humory, bardzo ciekawie opowiedzieli nam swoja historie. A bylo to tak... Panowie sa przyjaciolmi od 10 roku zycia. Byli na imprezie, spodobala im sie dziewczyna, obojgu ta sama. No wiec mamy zgrzyt. Ale ze wzgledu na braterska wiez postanowili spor rozwiazac honorowo - bojka. I moze by im wyszlo ale niestety przecenili swoje sily po alkoholu i celujac w twarz kompana, toz to nie lada sily potrzeba aby powalic brata, zamachneli sie baardzo mocno, na tyle mocno ze owszem piacha w twarz trafila ale cialo przeciazylo i obaj runeli w jakiejs dziwacznej pozycji 'niby spleceni' na ziemie. Swoja droga bardzo milo wspominam historyjke poniewaz umilila czekanie na swoja kolej, jednak to talent oratorski jednego z Panow uczynil ja prawdopodobnie zabawniejsza niz byla w rzeczywistosci :)

A co do mojej stopy lekarz orzekl zlamanie kosci srodstopia i gips na 4 tyg. Po 4 tyg. na kontroli inny lekarz stwierdzil ze gdyby ta kosc faktycznie byla zlamana to o sprawnej stopie moglabym pomyslec po 6 msc natomiast szpital dostaje dofinansowanie za kazdego 'zagipsowanego'...

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 38 (118)
zarchiwizowany

#23579

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Tak sie zlozylo ze mieszkalam z rodzicami ale ′dostalam′ mieszkanie z ktorym moge zrobic co chce, wynajac, zamieszkac, ot nie bylam wlascicielka ale okresowo bylam za nie odpowiedzialna. Mieszkanie bardzo ladne, swiezo po remoncie, 2 pokoje, kuchnia, lazienka, w bloku, 5 minut spacerkiem do lasu a tramwajem 20 min do centrum.

Glupio byloby nie skorzystac z chwili swobody czyz nie ? Wiec pierwsze 2-3 tygodnie urzedowalam tam sama, no ale ile mozna sie cieszyc z tego ze nie musze zamykac drzwi przy sikaniu czy chowac sie w toalecie z papierosem ? Geby nie ma do kogo otworzyc, ee nudno. Czas kogos znalezc.

Bylam wtedy w zwiazku z pewnym panem ktory nie garnal sie do wyprowadzki z domu rodzinnego a ja go tymbardziej nie namawialam na porzucenie maminych obiadkow bo spotykalismy sie dopiero ok pol roku. Ale mial on w tym czasie przyjaciela ktory akurat rozstal sie z kobitka z ktora mial dziecko, no i mial wyladowac na ulicy bo ta ç§"à&)&"( zostawila go bez grosza. W sumie faceta znalam i lubilam a gdy porownalismy nasze rozklady dnia okazalo sie ze praktycznie nie bedziemy sie widywac wiec tak tylko na kilka tygodni zeby on stanal na nogi. Oh ja naiwna.

Zasady byly takie - on placi czynsz i oplaty, ja nie biore nic za wynajem. Niemalze mnie po stopach calowal. Bardzo mu sie okazja spodobala. Do tego stopnia ze zamiast kilku tygodni siedzial 6 miesiecy. Z kazda wzmianka o wyfrunieciu z gniazda zanosil sie placzem jak to on za coreczka teskni, ta jedza mu wszystko zabrala i co on teraz zrobi... Szkoda mi faceta bylo. I tak sie nabieralam na to raz za razem.
A kuchnia czy lazienka moja skromna osobe witaly z radoscia na mysl o tych dopieszczajacych zabiegach takich jak mycie. Prosilam; grozilam, blagalam o sprzatanie chociaz po sobie - eee taam, po co. Ktoregos razu wpadl mi flakonik perfum do sedesu, szybki telefon do fachowca ze zaklinowalo sie, nie moge tego wyjac, co robic.
′Pani ja bede za godzinke, tylko niech Pani nawet siku nie robi′. Nie ma problemu, informuje pasozyta o ww fakcie, ok nie ma problemu. Wyszlam do sklepu, wracam po 20 min a pasozyt biega ze sciera bo
′sraczka mnie zlapala, nie moglem wytrzymac i sie wysralem a jak spuscilem wode to wszystko wybuchlo...′ Gdyby nie to ze nie mialam najmniejszej ochoty sprzatac po nim tego bagna zamordowalabym go.

Jednakze sytuacja po ktorej dalam mu tydzien i ani sekundy wiecej na wyprowadzke miala miejsce w pewien weekend. Poinformowalam pasozyta ze zapraszam rodzicow i przyjaciol na kolacje. On wybyl, ja zniknelam w kuchni. Wszystko ladnie pieknie, juz zjedlismy, bylo ok godz 22 jak wpada pasozyt do domu, slysze z przedpokoju dziwne odglosy jakby szarpaniny wiec ide zobaczyc co sie dzieje. A oto pasozyt sprowadzil do domu panienke w takim stanie zalania alkoholowego ze nie mogla ustac na nogach, pasozyt w stanie podobnym a ona gdy zobaczyla mnie i reszte gapiow probowala sie rozebrac i zatanczyc dla nas ′taniec niespodzianke′. Wszyscy sie ewakuowali ze mna na czele, nastepnego dnia czesc jej garderoby lezala na balkonie a -uwaga- jej czerwonie przybrudzone majtki wisialy na drzewie tuz przy tym balkonie.

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 177 (209)

1