Profil użytkownika
nataleg
Zamieszcza historie od: | 28 marca 2011 - 0:17 |
Ostatnio: | 15 kwietnia 2018 - 23:21 |
- Historii na głównej: 3 z 18
- Punktów za historie: 763
- Komentarzy: 382
- Punktów za komentarze: 1951
Pierwsza historia i to ja jestem piekielna.
Sklep Żabka, stoję na kasie, jestem w paskudnym humorze i ogólnie myślę tylko o pójściu do domu.
Wchodzi w miarę młody chłopak i kieruje się w stronę lodówek z piwem, na co mój piekielny umysł już obmyślał, że to pewnie szczeniak po browara przyszedł i że o, takiego wała.
Podchodzi do kasy, proszę go o dowód osobisty. Chłopak wielkie oczy na mnie:
- Dowód...? - Pyta nieśmiało, na co ja z triumfem na twarzy odpowiadam:
- No tak, żebym wiedziała, czy pan jest pełnoletni. Chłopak pokornie okazuje mi dowód, no dobra, biorę się do kasowania i nagle okazuje się, że... on wziął litrową pepsi. Dlatego tak się zdziwił.
Strzeliłam takiego facepalma, że aż echo poszło, przy okazji przeszedł mi i zły humor, bo cóż innego miałam zrobić, jak nie zaśmiać się z własnej głupoty...
Sklep Żabka, stoję na kasie, jestem w paskudnym humorze i ogólnie myślę tylko o pójściu do domu.
Wchodzi w miarę młody chłopak i kieruje się w stronę lodówek z piwem, na co mój piekielny umysł już obmyślał, że to pewnie szczeniak po browara przyszedł i że o, takiego wała.
Podchodzi do kasy, proszę go o dowód osobisty. Chłopak wielkie oczy na mnie:
- Dowód...? - Pyta nieśmiało, na co ja z triumfem na twarzy odpowiadam:
- No tak, żebym wiedziała, czy pan jest pełnoletni. Chłopak pokornie okazuje mi dowód, no dobra, biorę się do kasowania i nagle okazuje się, że... on wziął litrową pepsi. Dlatego tak się zdziwił.
Strzeliłam takiego facepalma, że aż echo poszło, przy okazji przeszedł mi i zły humor, bo cóż innego miałam zrobić, jak nie zaśmiać się z własnej głupoty...
Żabka Wrocław
Ocena:
773
(845)
Historia z nocy z 3 na 4 października.
Godzina około 1 w nocy, jadę samochodem z miasta X do domu (mam około 21 km drogi). Po wjechaniu do miejscowości Y oddalonej od miasta X o około 7 km, wybiega na drogę jakaś dziewczyna i macha tak jakby łapała stopa. Szybka decyzja zatrzymuję się tym bardziej, że na zewnątrz temperatura około -3 stopni.
Dziewczyna podchodzi i zapłakana pyta, gdzie jest i w którą stronę ma iść do miasta X. Odpowiedziałem że w tą z której nadjechałem i jest to około 7 km drogi. Oczywiście postanowiłem dziewczynie pomóc i podwieźć ją do miasta X.
Już w samochodzie w drodze do miasta X zapłakana i zmarznięta dziewczyna przyjmijmy Ala (imię zmienione, przedstawiła się w samochodzie) opowiada mi swoją historię.
Krótko mówiąc jechała z chłopakiem do niego, który mieszka w miejscowości Y, pokłócili się, chłopak uznał, że Ala sobie poradzi, wysadził ją i odjechał zostawiając dziewczynę samą sobie z rozładowanym telefonem (dziewczyna krążyła kilka godzin po miejscowości, nie wiedząc w którą stronę ma iść)...
Po usłyszeniu tej historii zapytałem jak daleko od miasta X mieszka. Okazało się, że 5 km. Postanowiłem odstawić ją aż do jej miejscowości co też uczyniłem.
Mam nadzieję, że ten frajer dostanie solidny wpie*rdol od kogoś z rodziny Ali.
Godzina około 1 w nocy, jadę samochodem z miasta X do domu (mam około 21 km drogi). Po wjechaniu do miejscowości Y oddalonej od miasta X o około 7 km, wybiega na drogę jakaś dziewczyna i macha tak jakby łapała stopa. Szybka decyzja zatrzymuję się tym bardziej, że na zewnątrz temperatura około -3 stopni.
Dziewczyna podchodzi i zapłakana pyta, gdzie jest i w którą stronę ma iść do miasta X. Odpowiedziałem że w tą z której nadjechałem i jest to około 7 km drogi. Oczywiście postanowiłem dziewczynie pomóc i podwieźć ją do miasta X.
Już w samochodzie w drodze do miasta X zapłakana i zmarznięta dziewczyna przyjmijmy Ala (imię zmienione, przedstawiła się w samochodzie) opowiada mi swoją historię.
Krótko mówiąc jechała z chłopakiem do niego, który mieszka w miejscowości Y, pokłócili się, chłopak uznał, że Ala sobie poradzi, wysadził ją i odjechał zostawiając dziewczynę samą sobie z rozładowanym telefonem (dziewczyna krążyła kilka godzin po miejscowości, nie wiedząc w którą stronę ma iść)...
Po usłyszeniu tej historii zapytałem jak daleko od miasta X mieszka. Okazało się, że 5 km. Postanowiłem odstawić ją aż do jej miejscowości co też uczyniłem.
Mam nadzieję, że ten frajer dostanie solidny wpie*rdol od kogoś z rodziny Ali.
Droga
Ocena:
749
(833)
1
« poprzednia 1 następna »