Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

nindroid_007

Zamieszcza historie od: 24 listopada 2015 - 17:45
Ostatnio: 19 września 2023 - 19:12
  • Historii na głównej: 6 z 7
  • Punktów za historie: 1244
  • Komentarzy: 14
  • Punktów za komentarze: 114
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
13 czerwca 2023 o 17:27

Masz wyjątkowo niskie oczekiwania wobec dwunastolatków. Owszem, to dzieci, ale starsze. Można od nich więcej oczekiwać. Poinstruowane odpowiednio będą mogły bez problemu obsłużyć piłę, młotek i siekierę, napalą w piecu ceglanym, pod kierunkiem starszego nastolatka przygotują obiad dla dużej grupy, znajdą drogę w lesie na podstawie mapy. Dzieci nie są głupie, trzeba im tylko dać możliwości rozwoju i odpowiednie wsparcie (czego ewidentnie opisywanym wyżej dzieciom nie zapewniono).

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
8 maja 2019 o 14:59

@Armagedon: Jak miło, że wiesz lepiej. Bo to czy ja ćwiczę na wf czy nie, jest OCZYWIŚCIE tematem tej historii...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
8 maja 2019 o 14:56

@kijek:Dwa słowa: Chusteczki nawilżane. A noszenie plecaka ważącego 8-10kg dla przeciętnej nastolatki nigdy nie będzie szczególnie proste, gimnazjum to nie jwk lubliniec.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 20) | raportuj
7 maja 2019 o 10:13

@Armagedon: Bez urazy, ale nie mam w zwyczaju obwąchiwać znajomych. Po pierwsze, na wf nikt nie przychodził świeży i czysty, bo targanie rano kompletu ciężkich książek, ubrania i butów na zmianę, drugiego śniadania i półtora litra wody zdecydowanie nie przyczyniało się do utrzymywania higieny. A szczególnie wtedy, kiedy w lecie temperatura dochodziła o 10:00 do 30 stopni. Poza tym, od nastolatków (obojga płci) generalnie bardziej śmierdzi ze względu na procesy dorastania.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
13 marca 2018 o 18:34

Heh, a mi ostatnio nie chcieli sprzedać picolo bez dowodu ;P

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
27 czerwca 2017 o 9:12

Jejciu, wyobraziłam to sobie: W zoo do jakiejś pani podpełza wąż, ona zaczyna uciekać z wrzaskiem, a za nią pracownik zoo woła: Pani nie ucieka! On chce się tylko przywitać!

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
23 czerwca 2017 o 17:21

Jak czytam te wszystkie historie o "nagrodach" w konkursach, to strasznie się cieszę że w mojej podstawówce nagrody były traktowane poważnie. Chociażby kiedy w szkolnym konkursie plastycznym zdobyłam (bodajże) drugie miejsce, dostałam duże pudełko dobrych jakościowo suchych pasteli i dyplom :)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
23 czerwca 2017 o 16:41

Moim zdaniem, to bardzo prawdopodobne. W moim (byłym już) gimnazjum, w równoległej klasie była dziewczyna, która nie dość że lekko sepleniła, to jeszcze nie wymawiała "r", więc jak najbardziej jestem skłonna uwierzyć autorce.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
26 kwietnia 2017 o 17:42

@Bryanka Opisywałam raczej (kanapka z nutellą) dzieci, które na śniadanie zjedzą tylko ww. kanapkę, a potem podjadają ze swoich zapasów np.: batony, ciastka, żelki itp. Z kolei z niejadkami (których rodzice normalnie piszą o problemie z jedzeniem na karcie uczestnika obozu) staram się raczej nie tyle negocjować jedzenie, ile chociażby zawieram z nimi umowę. Np.: Dobrze, zjedz jedną kanapkę, ale pomożesz dziewczynom z namiotu X w budowaniu pryczy. Jeśli dobierze się odpowiednie towarzystwo, dziecko łatwo wciągnie się w pracę, dzięki czemu (na bierząco zużywając energię) szybciej zgłodnieje. A to znacznie potęguje szanse na zjedzenie całego obiadu :)

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
25 kwietnia 2017 o 19:14

Hah, znam problem, choć nie miałam jeszcze aż tak tragicznego przypadku. Szczególnie (na obozach harcerskich) w młodszych zastępach - niemal każdego dziecka trzeba pilnować przy myciu zębów; nie przyjmują do wiadomości, że miętowa guma nie załatwi sprawy. A tłumaczenie, że jedna kromka białego chleba z nutellą nie jest najleprzym śniadaniem w trakcie pionierki (budowania obozu - ciągły wysiłek fizyczny), czasem przerasta możliwości nawet najbardziej doświadczonych...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
7 lutego 2017 o 19:05

U mnie w szkole zachowanie ocenia się co miesiąc, a pod koniec roku wyciąga się średnią. I tyle.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 17) | raportuj
4 lutego 2017 o 20:59

Dziewczyna miała między uczniami opinię nieszkodliwej wariatki. Jej czepianie się polegało na tym, że siadała przy swojej ofierze na przerwie i nawijała o swoich poglądach. Do mnie dosiadała się dosyć często (ze względu na bojówki, glany, plecak "kostkę" czy też inne koszulki) i nauczyłam się ją ignorować. Nie sądziłam, że będzie w stanie wywołać w klasie awanturę. A co do oceny, jak wspomniałam w tekście, psycholog ją lubi i popiera jej poglądy, co wyjaśnia wszystko.

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 36) | raportuj
4 lutego 2017 o 19:20

W poniedziałek specjalnie dla niej założę taką ze schematem budowy pistoletu - mam nadzieję że jej się spodoba :')

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 28) | raportuj
4 lutego 2017 o 19:16

Nieobecności nie miała, ale na następnej lekcji nauczyciel bardzo dokładnie przepytał ją z tematu (: I niestety (och, jak mi przykro) nic nie umiała :')

« poprzednia 1 następna »