Profil użytkownika
nindroid_007
Zamieszcza historie od: | 24 listopada 2015 - 17:45 |
Ostatnio: | 19 września 2023 - 19:12 |
- Historii na głównej: 6 z 7
- Punktów za historie: 1244
- Komentarzy: 14
- Punktów za komentarze: 114
« poprzednia 1 następna »
Masz wyjątkowo niskie oczekiwania wobec dwunastolatków. Owszem, to dzieci, ale starsze. Można od nich więcej oczekiwać. Poinstruowane odpowiednio będą mogły bez problemu obsłużyć piłę, młotek i siekierę, napalą w piecu ceglanym, pod kierunkiem starszego nastolatka przygotują obiad dla dużej grupy, znajdą drogę w lesie na podstawie mapy. Dzieci nie są głupie, trzeba im tylko dać możliwości rozwoju i odpowiednie wsparcie (czego ewidentnie opisywanym wyżej dzieciom nie zapewniono).
@Armagedon: Jak miło, że wiesz lepiej. Bo to czy ja ćwiczę na wf czy nie, jest OCZYWIŚCIE tematem tej historii...
@kijek:Dwa słowa: Chusteczki nawilżane. A noszenie plecaka ważącego 8-10kg dla przeciętnej nastolatki nigdy nie będzie szczególnie proste, gimnazjum to nie jwk lubliniec.
@Armagedon: Bez urazy, ale nie mam w zwyczaju obwąchiwać znajomych. Po pierwsze, na wf nikt nie przychodził świeży i czysty, bo targanie rano kompletu ciężkich książek, ubrania i butów na zmianę, drugiego śniadania i półtora litra wody zdecydowanie nie przyczyniało się do utrzymywania higieny. A szczególnie wtedy, kiedy w lecie temperatura dochodziła o 10:00 do 30 stopni. Poza tym, od nastolatków (obojga płci) generalnie bardziej śmierdzi ze względu na procesy dorastania.
Heh, a mi ostatnio nie chcieli sprzedać picolo bez dowodu ;P
Jejciu, wyobraziłam to sobie: W zoo do jakiejś pani podpełza wąż, ona zaczyna uciekać z wrzaskiem, a za nią pracownik zoo woła: Pani nie ucieka! On chce się tylko przywitać!
Jak czytam te wszystkie historie o "nagrodach" w konkursach, to strasznie się cieszę że w mojej podstawówce nagrody były traktowane poważnie. Chociażby kiedy w szkolnym konkursie plastycznym zdobyłam (bodajże) drugie miejsce, dostałam duże pudełko dobrych jakościowo suchych pasteli i dyplom :)
Moim zdaniem, to bardzo prawdopodobne. W moim (byłym już) gimnazjum, w równoległej klasie była dziewczyna, która nie dość że lekko sepleniła, to jeszcze nie wymawiała "r", więc jak najbardziej jestem skłonna uwierzyć autorce.
@Bryanka Opisywałam raczej (kanapka z nutellą) dzieci, które na śniadanie zjedzą tylko ww. kanapkę, a potem podjadają ze swoich zapasów np.: batony, ciastka, żelki itp. Z kolei z niejadkami (których rodzice normalnie piszą o problemie z jedzeniem na karcie uczestnika obozu) staram się raczej nie tyle negocjować jedzenie, ile chociażby zawieram z nimi umowę. Np.: Dobrze, zjedz jedną kanapkę, ale pomożesz dziewczynom z namiotu X w budowaniu pryczy. Jeśli dobierze się odpowiednie towarzystwo, dziecko łatwo wciągnie się w pracę, dzięki czemu (na bierząco zużywając energię) szybciej zgłodnieje. A to znacznie potęguje szanse na zjedzenie całego obiadu :)
Hah, znam problem, choć nie miałam jeszcze aż tak tragicznego przypadku. Szczególnie (na obozach harcerskich) w młodszych zastępach - niemal każdego dziecka trzeba pilnować przy myciu zębów; nie przyjmują do wiadomości, że miętowa guma nie załatwi sprawy. A tłumaczenie, że jedna kromka białego chleba z nutellą nie jest najleprzym śniadaniem w trakcie pionierki (budowania obozu - ciągły wysiłek fizyczny), czasem przerasta możliwości nawet najbardziej doświadczonych...
U mnie w szkole zachowanie ocenia się co miesiąc, a pod koniec roku wyciąga się średnią. I tyle.
Dziewczyna miała między uczniami opinię nieszkodliwej wariatki. Jej czepianie się polegało na tym, że siadała przy swojej ofierze na przerwie i nawijała o swoich poglądach. Do mnie dosiadała się dosyć często (ze względu na bojówki, glany, plecak "kostkę" czy też inne koszulki) i nauczyłam się ją ignorować. Nie sądziłam, że będzie w stanie wywołać w klasie awanturę. A co do oceny, jak wspomniałam w tekście, psycholog ją lubi i popiera jej poglądy, co wyjaśnia wszystko.
W poniedziałek specjalnie dla niej założę taką ze schematem budowy pistoletu - mam nadzieję że jej się spodoba :')
Nieobecności nie miała, ale na następnej lekcji nauczyciel bardzo dokładnie przepytał ją z tematu (: I niestety (och, jak mi przykro) nic nie umiała :')