Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

selenit

Zamieszcza historie od: 24 lipca 2012 - 11:16
Ostatnio: 7 kwietnia 2021 - 9:30
  • Historii na głównej: 1 z 3
  • Punktów za historie: 1668
  • Komentarzy: 57
  • Punktów za komentarze: 282
 
zarchiwizowany

#62374

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wczoraj w poczekalni pojawiła się historia dziewczyny chorującej na padaczkę. Miała wielkie pretensje, że szkoła nie zareagowała na jej info że zbliża się atak. Tak sobie czytałam i doszłam do wniosku, że ciemnogród ma się u nas całkiem dobrze. Powiedzcie jak można być tak nieodpowiedzialnym, żeby wchodząc w nowe środowisko i wiedząc że się na padaczkę choruje nie powiedzieć tego WSZYSTKIM ? Sama choruję na epi od 20 lat. Dzięki temu, że dokładnie wszyscy moi znajomi wiedzą czego się spodziewać to unikamy sytuacji opisanych przez autorkę tamtej historii (historia została usunięta jakby się ktoś pytał - czyżby za dużo negatywnych komentarzy?)Moja epi jest lekooporna, co krótko mówiąc skutkuje brakiem możliwości leczenia. Przy okazji mam pełne ataki z utratą przytomności itd. Daję radę. Studia skończone, pracuję. Nigdy mi na myśl nie przyszło zataić w śród ludzi z którymi spędzam czas info o chorobie. To nie wstyd na nią chorować (wstyd to kraść) a brak informacji skutkuje właśnie nieporozumieniami, rozbitymi głowami itd bo ludzie NIE WIEDZĄ jak się mają zachować. Pozdrawiam oburzoną faktem, że wychowawca nie świadom sytuacji nie zareagował.

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 320 (428)

#56382

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia sprzed kilku dni. Sobotni wieczór, idę z psem na spacer. Psinka spokojna, ułożona po szkoleniu. Rasa American Staffordshire Terrier potocznie zwana Amstaffem. Pies na smyczy i w szelkach, bo silny i czasem pociągnie.

Idziemy sobie grzecznie, gdy nagle z naprzeciwka wychodzi 2 łebków ok 16-17 lat. Psinka coś sobie wąchała, więc stała za mną i nie było jej widać. Chłopaki podchodzą i pytają :
- Komórkę ma?
Mnie trochę szczęka opadła, bo noc, ciemno, ludzi wokół brak. Szybka analiza i odpowiedź:
- Komórki nie ma, ale ma Amstaffa.
Mówiąc to cofnęłam się odsłaniając psa. Chłopaki chyba się tego nie spodziewali, bo padła szybka i miła odpowiedź:
- A to miłego wieczoru życzymy, dobranoc.

I niech mi ktoś powie w jakim matrixie ja żyję?

Kraków - aleja Grottgera

Skomentuj (29) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1049 (1103)
zarchiwizowany

#41237

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam,

historia świeża. Jakieś 2 godziny temu wracam z córką z karate. Kto mieszka w Krk ten zna świtała dla pieszych przez aleje na wysokości Kleparza. Dosyć jasno mimo pory dnia. Przechodzimy przez pasy, spieszę się żeby zdążyć przejść bo pasy długie. Ważne : idziemy skrajem pasów po prawej stronie. A teraz ta dam :
Nagle z lewej strony wyjeżdża na nas ch*j w BMW na wiejskiej rejestracji i po hamulcach bo by w dziecko wjechał. Otwiera szybę i drze się na mnie że on zieloną strzałkę miał i gdzie ja lezę. A teraz niech mi ktoś powie co z takim debilem zrobić? Gdybyśmy n ie szły skrajem pasów to właśnie bym siedziała z córką na OIOM-e w dziecięcym.....

Krk aleje

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 184 (252)

1