Profil użytkownika
shane ♀
Zamieszcza historie od: | 3 maja 2011 - 9:59 |
Ostatnio: | 22 kwietnia 2019 - 23:53 |
- Historii na głównej: 22 z 31
- Punktów za historie: 11150
- Komentarzy: 44
- Punktów za komentarze: 499
Piękny, słoneczny dzień w Jeleniej Górze. Stwierdziliśmy z lubym, że to idealny dzień na przejażdżkę z psem do parku.
Luby przyjechał po mnie dość mocno rozdygotany i opowiedział mi co stało się chwilę wcześniej.
Jechał spokojnie jedną z uliczek Zabobrza, przejeżdżając obok sklepu z używaną odzieżą - który znajduje się na małej górce - zauważył na środku ulicy stojący wózek.
Zatrzymał się z piskiem opon, wysiadł z samochodu i zauważył, że w wózku leży sobie malutkie dziecko. Więc wziął ten wózek, wprowadził pod górkę, otworzył drzwi do sklepu i krzyknął:
- Przepraszam bardzo, czyjś wózek stoi na środku drogi! Nagle jedna z pań zerwała się jak poparzona, wybiegła przed sklep i zobaczyła wózek ze swoim dzieckiem trzymany przez lubego.
Podziękowań nie było końca, że bohater, dziecko jej uratował. On jednak nie był zbyt zainteresowany pochwałami od piekielnej mamuśki, opieprzył ją z góry do dołu, że gdyby ktoś jechał szybciej maleństwo skończyłoby w plastikowym worku.
Więc pamiętajcie, blokujcie kółka w wózkach, szczególnie gdy zostawiacie je ustawione z górki.
Luby przyjechał po mnie dość mocno rozdygotany i opowiedział mi co stało się chwilę wcześniej.
Jechał spokojnie jedną z uliczek Zabobrza, przejeżdżając obok sklepu z używaną odzieżą - który znajduje się na małej górce - zauważył na środku ulicy stojący wózek.
Zatrzymał się z piskiem opon, wysiadł z samochodu i zauważył, że w wózku leży sobie malutkie dziecko. Więc wziął ten wózek, wprowadził pod górkę, otworzył drzwi do sklepu i krzyknął:
- Przepraszam bardzo, czyjś wózek stoi na środku drogi! Nagle jedna z pań zerwała się jak poparzona, wybiegła przed sklep i zobaczyła wózek ze swoim dzieckiem trzymany przez lubego.
Podziękowań nie było końca, że bohater, dziecko jej uratował. On jednak nie był zbyt zainteresowany pochwałami od piekielnej mamuśki, opieprzył ją z góry do dołu, że gdyby ktoś jechał szybciej maleństwo skończyłoby w plastikowym worku.
Więc pamiętajcie, blokujcie kółka w wózkach, szczególnie gdy zostawiacie je ustawione z górki.
Jelenia Góra / Zabobrze
Ocena:
592
(688)
Od pewnego czasu mam przyjemność bycia właścicielką pewnego piekielnego jamniczka - Filipa. Pies jak pies, jednak bardzo boi się gdy jest poza domem, trzyma się blisko nogi, nie daje się głaskać.
Wczoraj na dłuższym spacerze spotkaliśmy z maleństwem pewnego (P)ana.
(P) - Jaki śliczny piesek!
(J) - Proszę go nie głaskać, bo się boi!
Filip usiadł na ławce obok mnie, podkulił ogon i zaczyna cichutko popiskiwać.
(P) - Miałem kiedyś takiego! - i zaczyna drugą próbę pogłaskania
(J) - Niech pan da mu spokój!
Pan zaczyna się bardziej ′dobierać′ do psa, który schował się za mną.
Nagle pan wykonał jakiś dziwny ruch i trzymał już Filipa na rękach(!). Ja w szoku, pies piszczy jak nigdy, Pan się cieszy.
(P) - Jednak się mnie nie boi!
I wtedy stało się to, na co czekałam od momentu jak ten namolny gościu podszedł. Zadziałała reakcja Filipka na stres, po prostu obsikał pana, wyrwał się mu z rąk i znowu schował się za mną.
Pan z dość dziwną miną popatrzył na mnie, na psa i marudząc coś pod nosem po prostu sobie poszedł.
Wczoraj na dłuższym spacerze spotkaliśmy z maleństwem pewnego (P)ana.
(P) - Jaki śliczny piesek!
(J) - Proszę go nie głaskać, bo się boi!
Filip usiadł na ławce obok mnie, podkulił ogon i zaczyna cichutko popiskiwać.
(P) - Miałem kiedyś takiego! - i zaczyna drugą próbę pogłaskania
(J) - Niech pan da mu spokój!
Pan zaczyna się bardziej ′dobierać′ do psa, który schował się za mną.
Nagle pan wykonał jakiś dziwny ruch i trzymał już Filipa na rękach(!). Ja w szoku, pies piszczy jak nigdy, Pan się cieszy.
(P) - Jednak się mnie nie boi!
I wtedy stało się to, na co czekałam od momentu jak ten namolny gościu podszedł. Zadziałała reakcja Filipka na stres, po prostu obsikał pana, wyrwał się mu z rąk i znowu schował się za mną.
Pan z dość dziwną miną popatrzył na mnie, na psa i marudząc coś pod nosem po prostu sobie poszedł.
Jelenia Góra / Plac Ratuszowy
Ocena:
607
(699)
‹ pierwsza < 1 2 3
« poprzednia 1 2 3 następna »