Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

timoov

Zamieszcza historie od: 14 listopada 2012 - 8:37
Ostatnio: 11 maja 2018 - 21:41
  • Historii na głównej: 5 z 12
  • Punktów za historie: 4081
  • Komentarzy: 145
  • Punktów za komentarze: 582
 
zarchiwizowany

#43523

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Miałem kiedyś epizod na magazynie (foliowanie palet) Zakład produkował jakieś mało potrzebne rzeczy, zwane dobrami pseudoluksusowymi, które były foliowane pojedynczo. Wiedz czytelniku, że przeniesiono mnie wyjątkowo na jeden dzień na produkcję. Moje zadanie tego felernego dnia to sprawdzić jakoś folii zapakować po X sztuk do kartonu okleić karton ustawić na paletę. Nic trudnego.Problem w tym, że na wspomnianą wyżej linię produkcyjną na której pracowały dwie piekielne +50.

Teksty tej bardziej piekielnej poniżej.

Ta mniej piekielna nazywała mnie zamiast Jakub, albo Kuba bardziej wyrafinowanym zdrobnieniami Kubusieczek, Kubunio, Kubcio, Kubeczek dodając każdorazowo parę epitetów

Teksty które usłyszałem od tej bardziej piekielnej przez całą zmianę (chronologicznie):

Godzina 7:15 po ki Siusiak odrzucasz ten produkt myślisz, że z powodu takiej małych trójkącików (błędy w zgrzewce - dopisek) będę wszystko rozfoliowywała i na nowo robiła. Pogrzało Cię? (zapamiętajcie to bardzo ważne!!)

Godzina 7:30 Po ki Siusiak stoisz pomógłbyś mi w moich zajęciach

Godzina 7:32 Po co kurczak plączesz mi się pod nogami wracaj do swojej pracy

Godzina 8:15 Pogrzało cię nie sprawdzaj ilości, jak jest za mało to waga wyłapie

Godzina 8:20 Co ty kurczak sobie myślisz, to że masz wagę to cie nie zwalnia z pracy ile razy za ciebie mam to robić.

Godzina 8:30 (między innymi) Po co po 4 kartony bierzesz chcesz by coś ci upadło (o dziwo tym razem bez przekleństwa - dopisek)

Godzina 8:31 (między innymi) Co ty się opierniczasz bierz więcej kartonów 3 to za mało.

Godzina 10:20 Linia ma awarię propozycja że pójdę na przerwę. To ja kurczak decyduje o której żreć idziesz

Godzina 10:40 Poszedł na przerwę ale to już, tutaj: Ponownie druga część tekstu sprzed 20 minut.

Godzina 10:40 i parę sekund, gdzie rzesz kurczak idziesz skończ zamówienie najpierw.

Godzina 10:52 Pół godziny Cię nie było co rzesz kurczak się opierniczałeś.

Godzina 11.00 Co ty sobie kurczak myślisz, jak byłeś na przerwie ja zapierniczałam za Ciebie teraz ty zapierniczaj za 2 osoby

Godzina 11:25 Kurczak rusz te pośladki i weź przynieś byle którą paletę

Godzina 11:27 Ja mam kurczak myśleć za Ciebie było Euro przynieść

Godzina 11:29 Teraz to kurczak przegiąłeś gorszego Euro na magazynie nie było Zapierniczaj po kolejną

Godzina 11:50 Po ki siusiak tak to równo ustawiasz na tej palecie, niech to te siusiaki z magazynu poprawiają.

Godzina 12:10 Co ty kurczak od rana odpierniczasz błędy w zgrzewce znaleźli trójkąciki w co 10 sztuce przez Ciebie będzie trzeba wszystko rozbierać i na nowo robić. Z Tobą to siusiak nie robota. Wypierniczaj z mojej linii, żebym Cię tu więcej na oczy nie widziała. A teraz rozbieraj te uszkodzone palety, ale to kurczak już.

Po tej zmianie już wiem dlaczego na tej linii nie ma stałego przydziału

PS Dopisek do 11:50 zgadnijcie co robię z każdym zamówieniem z ich linii jak jestem na magazynie.

Wypiję zdrowie, każdego który zgadnie

PS 2: Czasy godzinowe oczywiście w miarę orientacyjnie

Fabryka

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 4 (72)
zarchiwizowany

#43389

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Pracowałem w kinie wielosalowym by nie robić kryptoreklamy określę naszą jedyną słuszną sieć jako MultiCinema a konkurencję jako KinoCity,

Poniższy post dotyczyć będzie klientów, chociaż odcinków o współpracownikach też możecie się spodziewać.

Miejsce: Kasy

Misja: Wymienić Voucher na bilet

[K]lientka / kinomaniaczka
[I]po prostu I. jedna z kasjerek
[Q]ba w sensie Ja(kub)

[Q] jak co tydzień w czwartek zajęty gorączkowo wymianami plakatów tych filmów zaczyna robić porządek z tymi umieszczonymi na kasach.

Akcja właściwa przychodzi baba do lekarza twu do kina

[K] Dzień dobry chciałbym wymienić te vouchery na kino.

[K] jak by nigdy nic kładzie na blat vouchery z KinoCity

[I] Proszę Pani, to są vouchery z KinoCity.
[K] No i?
[I] A wie Pani gdzie się Pani znajduje?
[K] No w kinie
[I] A w jakim?
[K] Eeee...?
[I] To Pani sobie przeczyta nad wyjściem
[K] MultiCinema...
[I] A co ma Pani na voucherach?
[K] KinoCity... to nie to samo?
[I] Nie
[K] Ale jak to przecież i jeden i drugi to voucher na kino (chyba na bilet) ja kategorycznie żądam wejścia na kino.

Co [I] odpowiedziała nie pamiętam jednak na odchodne usłyszeliśmy, że [K] nas rozumie, ale że byśmy mogli zrobić wyjątek.


------------


Miejsce bramka biletowa / sala numer 4 - senas Księżna (tak tak wspomnienie z 2009 roku)

[Q]ba czyli Ja(kub)
[PB] Czyli piekielna Babcia
[M] Poporstu M kolega z działu


[Q] Dzień dobry Sala numer 4... ale Proszę Pani, Pani seans zaczyna się za prawie 2 godziny.
[PB] Spokojnie poczekam, gdzie jest ta sala?

Wskazałem odpowiedni kierunek, jednak zasugerowałem by poczekała przed bramką na sofach.

[PB] W takim razie ja pójdę na salę i zarezerwuję sobie miejsce
[Q] Proszę Pani, ale nikt nie zajmie Pani miejsca, zresztą możliwe, że na sali będzie tylko kilku klientów.
[PB] Czyli, ktoś może mi zająć miejsce
[Q] Nie pozostali kliencie będą mieć swoje miejsca
[PB] Dobrze w takim razie ja pójdę do toalety

// Pani oczywiście do toalety nie poszła zamiast tego... //

minutę później klientka podchodzi do [M]

[PB] Proszę Pana, Proszę Pana
[M] Tak słucham
[PB] Na którą salę jest ten bilet?
[M] Na czwartą, ale...
[PB] Nie możliwe tam ma być Księżna, a jakaś bajka leci

Jakich argumentów użył [M] nie pamiętam ale [PB] co 5 minut wstawał z sof i pytała się czy już można

Kolejny odcinek za tydzień

Kino

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1 (51)