Poczekalnia
Tutaj trafiają wszystkie historie zgłoszone przez użytkowników - od was zależy, które z nich nie trafią na stronę główną, a którym się może poszczęścić. Ostateczny wybór należy do moderatorów.
poczekalnia
Skomentuj
(13)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
W odpowiedzi na komentarze do historii https://piekielni.pl/89559
Przepraszam za błędy w tekście, taki cudowny słownik w telefonie. A odpowiadając to w jednym pomieszczeniu jest prysznic i toaleta. Pensjonat jest w prywatnym domu, dwa piętra dla gości, parter dla właścicieli. Każde piętro ma drzwi zamykane na klucz, więc nie mogę skorzystać z toalety na innym pietrze. I to głównie jedna para zajmuje cały czas to pomieszczenie. I nie da się ich zapytać bo mówią tylko po niemiecku, a przez translatora nie chcą rozmawiać. Co prawda z tego co wiem to z właścicielami pensjonatu tak rozmawiali. Ale jak zgłosiłam problem właścicielom, to powiedzieli że to my mamy się dogadać. W sumie to ich rozumiem, bo nie będą stać i pilnować kto kiedy z toalety korzysta. A co do komentarzy że to łagr itd. jest o wiele taniej i bliżej plaży niż inne miejsca. A wbrew pozorom wiele osób udostępnia w sezonie prywatne pokoje blisko morza.
Przepraszam za błędy w tekście, taki cudowny słownik w telefonie. A odpowiadając to w jednym pomieszczeniu jest prysznic i toaleta. Pensjonat jest w prywatnym domu, dwa piętra dla gości, parter dla właścicieli. Każde piętro ma drzwi zamykane na klucz, więc nie mogę skorzystać z toalety na innym pietrze. I to głównie jedna para zajmuje cały czas to pomieszczenie. I nie da się ich zapytać bo mówią tylko po niemiecku, a przez translatora nie chcą rozmawiać. Co prawda z tego co wiem to z właścicielami pensjonatu tak rozmawiali. Ale jak zgłosiłam problem właścicielom, to powiedzieli że to my mamy się dogadać. W sumie to ich rozumiem, bo nie będą stać i pilnować kto kiedy z toalety korzysta. A co do komentarzy że to łagr itd. jest o wiele taniej i bliżej plaży niż inne miejsca. A wbrew pozorom wiele osób udostępnia w sezonie prywatne pokoje blisko morza.
Ocena:
11
(43)
poczekalnia
Skomentuj
(29)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
W tym kwartale zmieniłem prace trzy razy. Pierwsza praca sklep, spoko, ale siedzenie na 4 literach od 10 do 15 by potem był najazd klientów, to nie moja bajka. Wracam do domu mówię żonie, że koniec z praca w tamtym miejscu. Awantura. Znalazłem nową prace w przeciągu 3 dni. Nowa robota, praca hybrydowa, raz w domu raz w biurze. Generalnie wspaniale było, ale… Dalej czekam na pierwszą wypłatę. Więc kolejna robota znaleziona tego samego dnia. Praca 95% zdalna (jestem marketingowcem ze specjalizacją e-commerce i IT). Jak małżonka ma wolne to myśli, ze względu na to że ja pracuje w domu, to nic nie robię tylko bąki zbijam. Ja zarabiam 8-9k ona minimalną krajową. Co raz słyszę „to może pojedziemy gdzieś jutro o 10 poopalać się” i inne takie. Czemu nie zrobiłeś tego lub tamtego, tylko w domu siedzisz. Wiecie co, postanowiłem wynająć sobie pokój w biurowcu niedaleko domu i tam wychodzić codziennie, byle by mieć chwilę i pracować w skupieniu. Oczywiście słuchając death metalu.
PS.
Zapomniałem dodać, że to ja gotuje, sprzątam oraz robię pranie, opłacam wszelkie rachunki.
PS.
Zapomniałem dodać, że to ja gotuje, sprzątam oraz robię pranie, opłacam wszelkie rachunki.
Ocena:
48
(114)