Crow

Mówi się w Zakopanem, nie w Zakopanym.

Biedne zwierzątko :(

Jestem po filologii, a mimo to przez całe studia nie byłam ani razu w bibliotece - w internecie jest (prawie) wszystko :)

Czasem najdroższy nie znaczy najlepszy - wiem z doświadczenia.

Jak można nie zauważyć że się jedzie na długich? I to "takich" długich... O lampce i miganiu nie wspomnę.

Skąd ja to znam... Z tym, że od nas pożyczyła własna rodzina (chodzi o taką samą kwotę), no i przestaję się łudzić, że kiedykolwiek zobaczę te pieniądze :/

Miałam bardzo podobną historię - pół roku chodziłam od konowała do konowała (wydając przy tym kupę kasy), podczas gdy choroba rozwijała się w zastraszającym tempie. Dobrego lekarza odnalazłam 150km od miejsca zamieszkania (dzięki internetowi i długim poszukiwaniom). Ale gdyby właściwa diagnoza była postawiona od razu - nie musiałabym się męczyć przez okrągły rok. Nasza służba zdrowia to śmiech na sali - oni są po to żeby leczyć, a nie wyleczyć.

Nerwów ze stali nie mam, ale za to całkiem dobrze kalkuluję :) Nie było u mnie żadnego innego lekarza, który mógłby się tym zająć (z własnej woli, bez płacenia), a do Łodzi 150km w jedną stronę 2 razy w tygodniu... Wolałam więc awantury nie robić.

Cóż - widocznie też jestem "mocna" :) A tak na serio - po tylu operacjach i zabiegach (w sumie leczyłam się ponad rok) już nie każdy lek działa jak trzeba.

Ja owszem z jednym, ale kilku znajomych też się z czymś takim spotkało (w innych placówkach). Myślę, że lekarze pracujący w szpitalach idą na łatwiznę - w końcu z każdego pacjenta "mogą" sobie pobrać co chcą do własnych badań.