Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Gro9

Zamieszcza historie od: 22 kwietnia 2011 - 13:38
Ostatnio: 16 lipca 2018 - 5:38
  • Historii na głównej: 15 z 57
  • Punktów za historie: 15226
  • Komentarzy: 65
  • Punktów za komentarze: 327
 
zarchiwizowany

#10266

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
W sumie nie jest to historia śmieszna ale smutna
ale powinna byc przestrogą dla tych co się rozczulają nad ciężkim losem pracownic marketów (nie zawsze warto)
W dniu dzisiejszym mój młodszy braciszek podreptał do marketu znanej polskiej firmy o czerwono-niebieskim logu w Przemyślu prze Lwowskiej z chęcią zakupienia dla naszej rodzicielki prezentu na dzień matki.
Jakież było moje zdziwienie gdy potem zadzwoniłem do niego by się dowiedziec jak mu poszło - otóż wybrał dla swojej mamy bombonierke i coś tam jeszcze i poszedł do kasy gdzie przemiła sprzedawczyni oznajmiła mu że nie przyjmie części należności w pamiątkowych 2 złotówkach (bo NIE) które brat zbierał i przeznaczył na prezent (bo mu brakowało w zwykłych pieniądzach a nie chciał pożycza od mamy bo to miał byc jego prezent [ja mieszkam w innym mieście:/ ]).
Stąd pytanie - jaką szują trzeba byc by nie przyjąc tych monet (nota bene - całkowicie legalnego środka płatniczego którego NIE MAJĄ PRAWA ODMAWIAC) od chłopczyka który chce kupic bombonierke matce (chyba nie trudno się domyślec - dzień matki+bombonierka)
Nie wiem czy u pań w marketach to norma - jeśli nie - ta pani świetnął reklame im robi, jeśli tak - to nawet tam sie nie nadaje...

Swoją drogą słysząc płaczliwy głos brat miała szczęście że w innym mieście jestem.... jestem za równouprawnieniem i nie jestem pewien czy bym poprzestał na skardze - którą i tak wniosę jak wrócę do Przemyśla...

Txxxx

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 90 (212)
zarchiwizowany

#9063

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Widziałem tu wiele historii o piekielnych lekarzach a i ostatnio wychwalającą Irlandzką służbe zdrowia... Dziwi mnie to niezmiernie bo i w Polsce nie cała służba zdrowia jest do bani - przykład:
Rok temu miałem poważne problemy ze zdrowiem (nadciśnienie na poziomie 200/120[tak - to nie błąd - takie miałem])
Wybrałem się do prywatnego gabinetu - lekarz uprzejmie mnie zbadał-po czym skierował natychmiast do szpitala. Po całych tych legędach o służbie zdrowia przygotowany byłem na najgorsze....
A tu niespodzianka - fachowa pomoc medyczna, miłe pielęgniarki które starały się pomagac i z którymi można było pogadac (nawet jednego staruszka który miał poważne problemy psychiczne i sprawiałmase kłopotów (np raz wyszedł sobie z oddziału i przez 1 h go po szpitalu szukali) traktowały przyjaźnie).
Co najśmieszniejsze - Ten sam doktor który mnie do szpitala wysłął - jest tam szefem kardiologii i 2 razy potem (po pół roku i po 1 roku) zrobił mi kontrole z pełnym zestawem badań i nie dopraszał się o jakąkolwiek kase !!
Więc - ludzie - nie wiem, może akurat miałem szczęście trafic na odpowiedni oddział.... Ale fakt jest faktem - SĄ jeszcze w Polsce ośrodki zdrowia na poziomie...
Ps. jak macie coś do czasami niemiłego obnoszenia się pielęgniarek - idźcie do szpitala i przejdźcie się po OIOKu (Oddział Intensywnej Opieki Kardiologicznej) - łużka z ludźmi nieruchomymi, na skraju śmierci, podczepionymi do aparatury, lekko przygaszone światła, cisza i atmosfera jak z grobu.... I pielęgniarki muszą tam 8 h spędzic albo i więcej.... koszmar... ja się dziwiłem że po takich "szychtach" normalne pozostają....

Szpital

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 2 (40)