Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Ramaja

Zamieszcza historie od: 10 maja 2012 - 16:27
Ostatnio: 10 stycznia 2016 - 22:56
  • Historii na głównej: 5 z 6
  • Punktów za historie: 3848
  • Komentarzy: 67
  • Punktów za komentarze: 509
 
[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
10 stycznia 2016 o 22:56

Aż się zalogowałam, by skomentować :) Ja już się niejednokrotnie przekonałam, że gdy jestem miła/nie komentuję/cierpliwie znoszę komentarze to ludzie jeszcze bardziej po mnie jadą. Ja z babcią mojego męża miałam tak, że często niby z uśmiechem na ustach, niby serdecznie ale tak potrafiła mi dosrać, że aż zatykało. Komentarze apropo mojego wyglądu, pracy, jedzenia. Przez kilka lat cierpliwie to znosiłam przez szacunek dla wieku i instytucji "babci mojego męża" ale traf chciał, że kiedyś odwiedziliśmy ją gdy byłam w złym humorze. Ona standardowo niby nic a jednak jak obuchem w twarz a ja jej równie mocno. Ona mi stanowczo dogryzła a ja jej stanowczo odpowiedziałam. Uwierz mi, od tamtej pory nie dość, że nie pozwala sobie na swoje komentarzyki to jeszcze mam wrażenie, że szczerze mnie polubiła. Może to jest rozwiązanie.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 17) | raportuj
13 czerwca 2015 o 22:41

@virus: Oczywiście, że nie siedziałam cicho. Znalazło się kilka osób, które poparły jednego odważnego.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
15 października 2014 o 0:31

Autorko, musisz byc bardzo samotna i sfrustrowana, skoro tak mocno plujesz jadem....

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 24) | raportuj
26 czerwca 2014 o 12:21

Mam coraz czesciej wrazrnie, ze te dialogi na piekielnych sa podkolorozywane dla podniesienia dramatyzmu. Tia, kolejna baba wrzeszczy, ze ona skarge napisze. Pracowalam w sklepie i takiej sytuacji nie bylo NIGDY :)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
29 listopada 2013 o 19:50

Pracowalam w dokladnie tego typu firmie. Znalazlam sie tam z ogloszenia, ktore wyraznie mowilo - praca biurowa, porzadkowanie dokumentow itp. Przychodze na rozmowe a tu niespodzianka - call center. Potrzebowalam pieniedzy a oni oferowali dobre warunki (zreszta na oferowaniu sie skonczylo) wiec zostalam - na 3 tygodnie. Dokladnie ta sama strategia: wyszukiwanie firm na portalach z wizytowkami, dzwonienie do klientow z tekstem, ze juz ma u nas umowe i chcemy ja przedluzyc itp. Ile ja sie nasluchalam to szkoda gadac. W koncu odeszlam z tej dziadowskiej firmy, ja nie mam sumienia na taka prace.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 sierpnia 2013 o 10:02

No prosze, tak też zrobiłam i widzę, że to Lublin, ulica Diamentowa (ta z latarniami w zatoczkach) :D

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
7 sierpnia 2013 o 10:00

Pewnie jak się wpisze w google frazę "postawili latarnie na środku zatoczek autobusowych", to wyskoczy :D

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
26 lipca 2013 o 10:25

Ta historia na 100% była już wstawiona, zmienił się w niej jedynie fakt dodania opisu nt. sprawy sądowej i odszkodowania. Pamiętam doskonale poprzednią wersję, bo dodałam wątpiący komentarz, że dziwne, że rodzice nigdzie nie zgłosili, że ich niepełnoletnie dziecko uszkodziło kręgosłup na lekcji wf w szkole i niktogo to nie zainteresowało. Ta opowiastka jest prawie identyczna, różnią ją właśnie szczegóły, które wzbudziły zwątpienie komentujących poprzednią.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
11 maja 2013 o 21:49

Polskie społeczeństwo to w ogóle mało kogo uznaje. Oby opluć, poniżyć i zdemotywować :/

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
11 maja 2013 o 21:46

Specjalnie się zalogowałam, by napisać, że niektórzy ludzie to szmaty! a za Ciebie trzymam kciuki, nie poddawaj się w walce i swoje zdrowie i dobre samopoczucie!

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 16) | raportuj
17 marca 2013 o 8:50

A mnie zastanawia fakt, że nie mogę znaleźć informacji na ten temat.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
17 lutego 2013 o 14:10

Eh, to bardzo smutna historia. Toyota, zrobilas wszystko, co moglas, czasem bywa, ze robimy wszystko a i tak sie nie udaje. Przeciez nie mozna byc z kims tylko z litosci, bo to jeszcze bardziej boli. Dla jego rodziny to tez jest napewno trauma. Moze oni podobnie jak ty byli juz przyzwyczajeni do tego jego "straszenia" i pewnie tez sobie pluja teraz w twarz :( a radza sobie z tym obwiniajac ciebie, bo tak im latwiej. Najlepiej wybierz sie do psychologa, ktory pomoze ci sie uporac z ta sytuacja. Zycze tobie jak i jego "piekielnej" rodzinie duzo sily. Pozdrawiam!

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
16 lutego 2013 o 17:01

Moze tego, ze rodzice zainterweniuja i w jakis sposob wplyna na swoje dzieci? Wiekszosc dzieciakow wsrod znajomych/w necie robi z siebie Bog wie kogo a przy rodzicach to male, potulne anioleczki, co to nigdy w zyciu "k**wa" nie powiedzialy. Moze dzieki temu, ze dziewczyny im to zglosza, do ich glow cos wpadnie i nie beda sie zachowywac jak buraki? A ciebie Jeery co w tym oburza??????

Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 16 lutego 2013 o 17:03

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
13 lutego 2013 o 23:48

Fakt, pomylilam pojecie, nie z niewiedzy lecz z roztargnienia wiec moze troche mniej jadu poprosze. Wiesz co, pobadz sobie w tej doroslosci wiecej niz 3 lata a potem popouczaj innych. Moze dojdzie do ciebie, ze jest na swiecie wiecej slusznych tokow myslenia niz twoj jeden. I powtarzam po raz kolejny - ja nie napisalam, ze ja bym postapila jak ta zona. Ja uwazam, ze nie masz prawa gnoic jej nie znajac sytuacji bo powodow do jej STWIERDZENIA ze chce sypiac z innymi moze byc milion a samo stwierdzenie wcale nie musi byc szczere. Tyle.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 lutego 2013 o 23:49

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 10) | raportuj
13 lutego 2013 o 21:00

Oj BlackMoon, jeśli twoje dane na fb sa prawdziwe, to niestety, mam ładne kilka lat wiecej niz ty. Znajdź w sobie odrobinę altruizmu. Lat mam stanowczo za dużo na to, żeby sugerować komuś rozwód po jednym tekscie o zdradzie. I tylko tekscie, bo z tekstu wiadomo, ze czynu zadnego nie było. I uświadom sobie, dorosła osobo, że nie każdy reaguje tak jak ty, ludzie są różni. Ani razu nie napisałam również, że ja tak reaguje. Ale w przeciwieństwie do ciebie nie jestem na tyle bezczelna, by naindyczać się i sugerować zostawienie ukochanej osoby przez jeden tekst. I nie mów, że rzucilabys meza, z ktorym masz dziecko po tym, jakby ci POWIEDZIAL, ze chce popukac na boku, bo nie wiesz tego. Bedziesz mogla to powiedziec dopiero, gdy taka syutacja cie spotka (czego ci nie zycze). Nie znamy dokladnej sytuacji tej pary i nie wiemy jakim mezem jest ten gościu, co on w zyciu robil, czy sam jej kiedys nie zdradzil albo czy nie jest dla niej skonczonym chamem, ktory wytyka jej kazda niedoskonalosc a każdy ocenil ta dziewczyne jako k****ę. To na to ręce opadaja.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 13) | raportuj
13 lutego 2013 o 17:23

Kurcze, czy wy naprawdę nie rozumiecie, że to, że kobieta coś mówi, to nie znaczy wcale, że tak naprawdę myśli? I że to, że mówi, że czegoś chce, to nie zawsze znaczy, że chce??? Jakby chciała zdradzić, to by zdradziła a nie oznajmiała, że chce zdradzić! Dziewczę ewidentnie krzyczy o pomoc a wy tu w histerię wpadacie. Szczegolnie dziwią mnie reakcje kobiet, a raczej ich niezrozumienie. Czy wy naprawdę zawsze szczerze przedstawiacie swoje racje, w kłótni logicznie i szczerze mówicie o co wam chodzi, nie wywalacie końskich argumentów typu "nie bo nie"? Powtarzam wielkimi literami: JAK KTOŚ CHCE ZDRADZIĆ TO ZDRADZA A NIE OZNAJMIA, EJ SORRY ALE JA CHCĘ WOLNEGO ZWIĄZKU. Chyba pomiedzy sraczką a kolką tych kochanków sobie zorganizuje :> Ciekawa jestem, jaka afera by byla, jakby facet przekornie odpowiedział "ok" :) A autorowi historii dobrze radzę, jeśli kochasz tą kobietę, to znajdz w sobie pokłady cierpliwości, zapewniaj ją o swoim uczuciu i jej atrakcyjności i spróbuj sprawić, by nie czuła się źle sama ze sobą, a będzie dobrze! A tych domorosłych adwokatów nie słuchaj. Co za czasy, pierwsza deprecha i już, że rozwód.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 13 lutego 2013 o 17:27

[historia]
Ocena: 24 (Głosów: 36) | raportuj
11 lutego 2013 o 11:08

Jeeeeezu, wy tu toczycie pseudopsychologicznąa debatę o tym, czy żona czuje się małą dziewczynką, czy nie, dajecie porady rozwodowe, a jak dla mnie to ona po prostu ma wciąż doła po porodzie :) założę się, że przytyła, że z towarzyskiej osoby stala się domatorką, teraz pewnie siedzi i rozkminia. Czuje sie nieatrakcyjna, dlatego nie chce seksu a ze widocznie maz niewystarczajaco ja przekonuje co do tego, ze ja akceptuje ( a moze nawet walnal przypadkiem jakis niepochlebny komentarz na temat jej ciala), to wymysla sobie cuda wianki, jak to z innymi jej bedzie lepiej. Nie ma co jej wyzywac od nimfomanek, lepiej zorganizowac jej ze 2h w ciagu dnia plus kolezanke i wyslac na fitness, efekt psychiczny bedzie natychmiastowy! Ps pisze to z doswiadczenia, albowiem moja siostra jescze z rok po porodzie miala takie przeswity myslowe, jednak na szczescie ona sie tym z mezem nie podzielila, tylko ze mna :) zadbala o siebie, poszla na siłkę, do fryzjera, odżyła i oto lada dzień rodzi drugiego bobasa :P powodzenia facet, bedzie dobrze!

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 11 lutego 2013 o 11:21

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
5 lutego 2013 o 10:00

Z tego, co napisałeś, to zanim kuzyn tknął Twoją zabawkę, próbował do Ciebie normalnie zagadać. A rada na przyszłość - jeśli nie pasują Ci wizyty rodziny - wychodź z domu, gdy rodzice ich zaproszą ( bo wnioskuję, że jesteś małolat poniżej 18 mieszkający z rodzicami), w końcu po co Ci kontakt z rodziną, w dodatku nie znająca się na nożykach? Zdania nie zmieniam - dla mnie ewidentnie kuzyn próbował nawiązać kontakt z bucowatym, przemądrzałym małolatem , a że wyszło jak wyszło to już pech.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
5 lutego 2013 o 0:37

Pomijając tę jakże pasjonującą dyskusję, śmiem stwierdzić, że autor jawi mi się jako zamknięty&nadęty buc a jego kuzyn, którego tu obraża - jako sympatyczna osoba, pragnąca nawiązać kontakt. Tyle ode mnie.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
28 stycznia 2013 o 13:57

Masz farta z tą kierowniczką. W sklepie, w którym ja pracowałam wyznawana była zasada "klient ponad wszystko" i nie mogłam nawet wyprosić pani, która prawie godzinę po zamknięciu siedziała w przymierzalni i mierzyła ciuchy, bo "jej to nie przeszkadza, ze zamkniete, ona sobie spokojnie pomierzy". Telefon do kierowniczki skutkował przypomnieniem, ze każdego musimy obsłużyć do końca. co innego jesli to kierowniczka bądź jej zastepczyni byly na zmianie ooooo, wtedy to mozna bylo powiedziec, ze przykro nam ale zapraszamy jutro. U nas w dodatku jeśli byla na nas skarga, to nawet jesli klient nie mial racji, to i tak upewnialo sie go w przekonaniu, ze jednak ja ma i ze to sprzedawca zawinil, ze nie chce mu sprzedac swetra z nowej kolekcji po cenie wyprzedażowej! Uroki ekskluzywnych sieciówek.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
26 stycznia 2013 o 23:26

Znalazlam, obczaiłam i stwierdzam, że jeśli ktos ma jakis problem z ta dziewczyna to tylko dlatego, ze jej zazdrosci. Zadko kiedy zdarza sie taka przesliczna buzia! Mam nadzieje, ze Dominika sie nie przejmuje, bo zadna z tych sfrustrowanych hejterek nigdy w zyciu nie dorosnie jej do piet, z czego zapewne zdaja sobie sprawe :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
26 stycznia 2013 o 23:20

@hanzig, ja rowniez nie wiem, ale juz odpalam google :)

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 15) | raportuj
22 stycznia 2013 o 14:52

Mnie aż telepie gdy słyszę lub czytam, jak jakiegoś faceta określa się mianem "ciacho". Żadne ze zdrobnien swiata nie drażni mnie tak jak stwierdzenie "niezłe ciacho" bądź, o zgrozo, "ciasteczko". Brrrrr...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
15 stycznia 2013 o 14:04

Aż to znajde :D

« poprzednia 1 2 3 następna »