Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Tarija

Zamieszcza historie od: 2 października 2011 - 12:48
Ostatnio: 30 marca 2018 - 20:14
O sobie:

https://www.youtube.com/watch?v=vCXsRoyFRQE&list=RDMMQ_F0Z8qn8SA&index=31

  • Historii na głównej: 69 z 115
  • Punktów za historie: 81392
  • Komentarzy: 677
  • Punktów za komentarze: 6821
 
zarchiwizowany

#28790

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dziś jechałam w tramwaju obok młodego chłopaczka (max.14 lat) ubranego jak rasowy metalowiec. Miał słuchawki, ale to czego tam słuchał mieli okazje słuchać też pasażerowie w połowie wagonu. Były to utwory ze znanego musicalu "The pick of destiny".
Lubię ten film.
Lubię też chłopców z długimi włosami.
W związku z powyższym, uśmiechnęłam się szczerze i serdecznie w kierunku towarzysza podróży.
Jak zareagował młody człowiek?
Spojrzał na mnie z wrogością i wydarł się "Odpiefdol się kufo!".

Och jej, król piekieł nie w humorze. Chyba dobranocki wczoraj nie było.

komunikacja_miejska

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 189 (377)
zarchiwizowany

#28491

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
ZBRODNIA. ZŁO. PIERÓG.

Dobra, może nie pieróg, pierogi są złe bo tuczące, ale dziś akurat nic mi nie zrobiły.
Ale skrzywdzono mnie!
Skrzywdzono mnie srogo!
I to w urodę!
No żeby nie to że wstydzę się wyjść z domu, to wypłakiwałabym się w Strasburgu, albo gdzie atm się sądzi zbrodniarzy i ludobójców.

Wiosna przyszła, a Tarija zauważyła że najjaśniejszy dostępny w sklepie podkład wygląda na niej jak sadza. Oczywiście, loki, długie rzęsy i ciemne oczy pięknie kontrastują z białą cerą porcelanowej lali, ale bez przesady!
Bo widzicie, mam taki problem, nie opalam się. Wcale! Zupełnie! Cały rok jestem tak samo blada, ba, moje włosy bardzo słabo wybarwiają się na słońcu. Taki typ.
Ale że w lecie to naprawdę nie wypada przyciemniam się lekko lampami. Nie, nie trzeba się martwić, to raptem 4 minuty dwa razy w tygodniu, dwa miesiące w roku. Takie przygotowanie skóry czyni ją podatna na naturalną opaleniznę - przynajmniej w moim przypadku. I pachnę smażonym boczusiem.

Postanowiłam dokonać zabiegu opiekania w solarium niedaleko mojej uczelni.
Wchodzę i zamawiam: 4 minuty proszę.
- 4? - Pani za ladą spojrzała na mnie z nad ray-banów - cztery to mało, zaczynamy od 6, tu słabe lampy są.
- Nie, ja mam bardzo jasną cerę, ja chcę cztery.
- Ale my mamy promocję, 30% gratis dla studentek.
- Ale ja chcę tylko cztery.
- No dobrze, to łóżko trzecie.

Rozebrałam się położyłam, poleżałam... Posłuchałam muzyki i coś mi nie grało, tak długo, ale może tylko mi się zdaje? Bo długo mnie nie było, obce miejsce, stres?
Niestety! Miła pani chciała mnie przekonać że ona ma jednak rację i do moich czterech minut dorzuciła mi te gratisowe dwie!
Myślicie sobie, no cóż, jestem opalona na mahoń, zajdzie? Bynajmniej, jestem czerwona, a skóra pod oczami i na dekolcie pęka i łuszczy się, wyglądam jak ofiara seksu ze stosem atomowym.

Cholera jasna! ZBRODNIARSTWO I ZŁO! I PIERÓG!

Solarium MegaS.

Skomentuj (44) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 256 (546)
zarchiwizowany

#28249

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Znacie powiedzonko "dać małpie brzytwę"? Wczoraj zobaczyłam to niemal na żywo.

Szkoła moja zrzesza m.in. sporą ilość dziewcząt o "artystycznej" duszy. Prędzej czy później niewiasty o sarnim spojrzeniu przeżywają szok kulturowy gdy pojawiają się takie akcesoria jak noże, dłuta, lutownice, wiertarki...

Pierwszym przystankiem na drodze młodej fachmanki jest pobliski świetnie zaopatrzony sklep modelarski. Mają tam nie tylko gotowe modele ale też wszelkiego rodzaju rurki, druciki, deseczki balsowe, kleje, pleksy...

Jednym z ważniejszych akcesoriów jest tak zwany Pen knife - coś podobnego do skalpela, wielkości pióra do pisania, z szerokim wachlarzem wymiennych końcówek i, to ważne, BARDZO ostre.

Ekspedienci sklepowi akurat zajęci byli pomocą w wybieraniu materiału na model przystanku autobusowego pewnej młodej damie o długich rzęsach i obcasach, a na placu boju pozostał kierownik sklepu. Człowiek poczciwy, ale nie przygotowany do kontaktu ze specyficznym klientem. A taki właśnie się pojawił. Urocza dzieweczka niepewnie wkroczyła do sklepu, widać po niej było że to jej pierwszy raz w tym miejscu. Poprosiła o taki właśnie pen knife. No i nieświadomy zagrożenia kierownik wyłożył jej kilka dostępnych modeli na ladę.

Dziewczyna drżącą ręką podnosiła do oczu jedną brzytwę za drugą, czekając na natchnienie, które pomogłoby jej wybrać właściwą. Trwało to krótką chwilę po czym młoda dama postanowiła wypróbować ostrość noża - palcem.

Był BARDZO ostry. Wrzaski nieszczęsnej dziewuszki wygoniły zza regału panów ekspedientów i Tariję, która do tej pory nie rozumie, jak dorosła kobieta może uciąć sobie prawie pół palca. Naumyślnie.

sklepy

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 238 (308)
zarchiwizowany

#26346

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kojarzycie takie ruchome rampy w centrach handlowych? Takie po których można jeździć wózkiem z supermarketu na przykład.

Więc w centrum w którym pracuję takie są.

I nie dalej jak wczoraj, przyuważyłam dwóch młodych chłopców którzy... Nie, niemożliwe... Nie... nie...
TAK!
Zjeżdżali na deskorolkach z takich ramp.

Zanim zdążyłam wyskoczyć ze swojego punktu stało się to czego się spodziewałam. Młody skater nie wyhamował i widowiskowo wjechał w restaurację sushi.

Zaraz za nim zjechał jego przyjaciel, któremu restaurację udało się wyminąć, a który wrzaskiem zagrzewał kolegę do ucieczki: "Spie**ol żółtym! Spierda**my!"

Gdzie są rodzice?

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 188 (266)
zarchiwizowany

#26209

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Och podrywacze!

Pewna piękna niewiasta proponuje na GG wymianę erotycznymi fotkami.

Ignoruje.

Ignoruję.

W końcu, to przecież facet który chce zdjęcie mojego tyłka, w zamian wysyłając mi zdjęcia z sieci, a poza tym, po cholerę mi foty innej baby?

Dobija, się i dobija.

Dobra, skoro jesteś taki mądry, wyślij mi zdjęcie swojej twarzy. Potem ja to zdjęcie sprawdzę w wyszukiwarce obrazów i udowodnię żeś je z sieci ściągnął.

W zamian dostałam... Swoje zdjęcie profilowe z facebooka!

UPS!

Więc jeżeli zaczepi was kobitka z zaproszeniem na cyberek lub wymianę zdjęć, a jako portret pokaże wam fotografię dziewczyny w czarnym golfie siedzącą na parapecie okiennym...

Swoją droga ciekawe co dalej, jako że ja nigdy zdjęć nagich sobie nie wykonywałam. :)

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 188 (374)
zarchiwizowany

#25412

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Chyba robię się jakaś anty - romska.

Pierwszego dnia mojej pracy, kiedy grupa romskich podrostków wygwizdywała mnie 6 razy dziennie, nawet mnie to nie irytowało.

Jak chwilę po umyciu podłogi wbiegali w zabłoconych butach też nie.

Ale kiedy zaczeli na ww. podłogę spluwać...

Jakoś czuję że zaczynam być faszystką.

Brudasy

Skomentuj (42) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 254 (352)
zarchiwizowany

#25337

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ok.
Przyznaję.
W czasie 12 godzinnej zmiany czasem opuszczam rolety mojego szafowego buduaru i wywiesiwszy znaczek "Przepraszam, zaraz wracam" znikam.

Gdzie wtedy się szlajam? Ano w wc. Cóż poradzić, czasem człowiek musi.

Zastanawiam się, jak oddaje mocz niewiasta korzystająca wcześniej z kabiny którą otworzyłam. Prawdopodonie rozbryzguje z nosa i uszu. Ja rozumiem że mało kto chce siadać na publicznych wc, i swoje potrzeby załatwia się "na małysza", ale wtedy też trzeba pupę schylić w kierunku toalety. Nie wiem jaka artystka zafundowała mi dzieło w postaci zacieków uryny na ścianach, drzwiach i klamce.

Wróciłam więc do swoich drzwiczek gdzie powitała mnie starsza pani.

- A gdzi się szlajała? - zagaiła serdecznie
- Najmocniej panią przepraszam, byłam w toalecie. - odpysknełam chamsko
- Jak ja miałam sklyp, to sie szczoło do butylki. - pouczyła mnie Pani przyjaźnie
- Bardzo przepraszam jeszcze raz. To może pokażę pani ofertę? - wykłócałam się dalej
- Sperdalaj, ja nie do cebe. Szafy od zydów, phi! I zaszczańce żydowskie!

Ot i poszła.
Ci emeryci mają za mało problemów, skoro roją sobie takie.

sklepy

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 215 (303)
zarchiwizowany

#24569

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ot z cyklu ciekawostek.

Sporo choruję, łykam leki wiadrami i raz na jakiś czas udaję się na tę drugą stronę. Jestem wedle moich obliczeń nieśmiertelna, bądź też kotem, dziewięć żyć mających.

Kiedyś zabrała mnie z domu karetka. Wzbudziło to niesamowitą ekscytację odwiedzającej nas wówczas szwagierki siostrzenicy mojej mamy. Wypytała się dokładnie czy długo już choruję (od poczęcia), czy trzeba mi pomagać (nie), czy może jakieś zasiłki dostaję (również nie)?

Jakiś czas później moja koleżanka pracująca w urzędzie gminy zadzwoniła do mnie z informacją że owa pociotka próbowała wziąć na mnie dodatek/zasiłek pielęgnacyjny. Sensu to nie miało żadnego bo niepełnosprawna nie jestem, kobieta z nami nie mieszka i nawet nie za bardzo spokrewniona z nami jest.

Niemniej od tego dnia nie odzywamy się już do niej.

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 311 (377)
zarchiwizowany

#24305

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ptyś pozdrawia.

Jako wąż, Ptyś jada szczurki. Ale żywe szczurki to dla ptysia troszkę za ruchawi przeciwnicy. Więc Ptyś jada szczurki wcześniej zdekapitowane, zamrożone i odgrzane. Zapas szczurków współwłaściciele Ptysia trzymają w pojemnikach po lodach, w zamrażarce.

Zdarzyło się, że pomieszkiwała u nich dziewczyna jednego z współlokatorów - Karolina. Nie polubiła się z Ptysiem. Szczerze mówiąc, nie kto inny a Ptyś był czynnikiem który ją od nich z mieszkania wypędził.

Agatka wracała tego dnia do domu. Przed wyjazdem, zobowiązała się do zrobienia dużych zakupów, w tym lodów dla wyżej wymienionej pannicy. Lody oczywiście schowała w zamrażarce, po czym pojechała do domu.

Karolina wybierała się tego samego dnia do swoich psiapsiółek. Spakowała jakieś piwko, jakieś ciacha i właśnie te nieszczęsne lody.

Wyobraźcie sobie teraz wieczorny seans filmowy z udziałem 4 dziewcząt, podczas którego jedna z nich otwiera pudełko z 3 bezgłowymi szczurami. Biedna, spanikowała do tego stopnia że cisnęła tym przerażającym suwenirem na stół - w ciastka, czpisy i torcik.

Tego wieczoru raczyły się piwem na klatce schodowej, oczekując na przyjazd jakiegoś mężczyzny które rozmrażające się trupie zewłoki sprzątnie z pola ich widzenia.

Skomentuj (38) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 353 (423)
zarchiwizowany

#24037

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wyszłam sobie po odśnieżać podjazd.

Sąsiad też odśnieżał. Dach. Miotłą i kijem. Bał się chyba że urwie czy strąci antenę którą na tym dachu miał. Więc podniósł ją i przewiesił sobie przez ramię.

I tak się kręcimy, ja wypełniam ulicę miarowym stukaniem obcasów, on nieco rzadszymi "pannami lekkich obyczajów", bo ślizgał się po tym dachu.

Skończyłam pracę, chcę się pożegnać, podnoszę głowę...

Pan sąsiad odśnieża dach z kablem od anteny zamotanym kilkukrotnie wkoło szyi i anteną w zębach.

Cóż, odśnieżający myli się tylko raz!

Sąsiedztwo

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 231 (333)