Tito ♂

"Zacznijmy od tego że przy reanimacji nie złamiesz żeber a chrząstkę która łączy żebra! " Otóż to! Uciskając na środek klatki piersiowej nie złamiemy żeber w 95% przypadków. Jeśli żebra (kości) byłby twardo połączone z mostkiem (kość) to wtedy klatka nie byłaby elastyczna i nie moglibyśmy oddychać. Żebra łączy z mostkiem chrząstka bardzo podobna do tej jaka jest w uchu. Owszem żebra złamiemy uderzając np w klatkę piersiową młotkiem albo tłuczkiem do mięsa lub uciskając z boku - tak poniżej pachy.

alexandria temat rzeka. Ja na szczęście nie muszę jeździć z lekarzami. Po prostu tutaj współpraca z nimi mi się nie układa. W szpitalu ok, zawsze miło, sympatycznie, ale jak widzę kiedy dojeżdża S mi do pomocy i jakie cuda potrafią uprawiać to się zastanawiam gdzie to wszystko ma sens. Niemniej jednak chylę czoła przed lekarzami z prawdziwego zdarzenia i sporo takich jest. Od nich można się jeszcze wiele nauczyć, a i oni nie mają nic przeciwko pytaniom.

Kurczę nie doczytałem do końca i już chciałem negować, że karetka była wezwana do swędzących nóg i niemożliwości zrobienia siusiu, ale dziwi mnie fakt nie wysłania karetki do silnego bólu brzucha. Tak samo lekarz, który pogonił z faktycznie silnym brzuchem. Można zgłosić fakt do prokuratury o narażenie życia. Pamiętajmy jednak, że człowiek to nie samochód, że podłączy się komputer i wszystkie błędy wyskakują. Wiadomo, że oczekujemy od lekarzy i personelu medycznego jak najlepszej i profesjonalnej opieki, ale niestety to nie jasnowidze. Ciężko cokolwiek napisać nie znając sprawy dokładnie, trudno osądzać i snuć wnioski. Tak czy siak silny ból brzucha zawsze powinien być zdiagnozowany badaniami krwi i USG jamy brzusznej. Tutaj by wyszły problemy z wątrobą. Powinien... Życzę całemu personelowi medycznemu więcej empatii i zaangażowania, a mnie rutyny i niechęci...