Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Welka

Zamieszcza historie od: 16 września 2013 - 20:38
Ostatnio: 8 lipca 2020 - 17:41
  • Historii na głównej: 3 z 7
  • Punktów za historie: 609
  • Komentarzy: 23
  • Punktów za komentarze: 73
 
zarchiwizowany

#76258

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Sklep muszkieterowy w jednym z miast powiatowych. Jedna kolejka, długa jak 150, do stoiska z mięsem i wędlinami obsługiwana przez 2 różne "zestawy" personelu.
Stoję sobie i ja w tej kolejce w celu zakupienia wędlin... stoję 10 minut, stoję 20 minut, stoję pół godziny i z miejsca się nie ruszam...
Zaczęłam obserwowac przód kolejki, a tam przy stoisku mięsnym widzę jakiś problem, zator się zrobił, ale za to przy stoisku wędliniarskim - ciach - 1 osoba z marszu obsłużona, druga, trzecia.
Wreszcie i mi nerwy puściły wyszłam z jednej kolejki i podeszłam do stoiska z wędlinami, gdzie przede mną obsługiwana była pani "z marszu", która w kolejce stała może 2 minuty.
Pech chciał, że w tym momencie zator przy mięsnym minął i kolejka się ruszyła. Jakie było moje zdziwienie, gdy po obsłużeniu pani przede mną obsługa zaczęła obsługiwać panią za mną. Po obsłużeniu następnego klienta zaczęłam się domagać osłania mnie, ale byłam traktowana jak powietrze. W końcu nie wytrzymalam i krzyknęłam
- zamierzają mnie państwo obsłużyć czy nie?!
Już nie mogli mnie traktować jako powietrza, więc usłyszałam
- nie, obowiązuje tu jedna kolejka, a pani się w nią wepchała.
Moja reakcja - zostawienie w miejscu gdzie stałam mojego wózka pełnego zakupów i wyjście że sklepu.
Moja noga już więcej w tym sklepie nie stanęła, a zakupy tego dnia zrobiłam w sklepie na L na przeciwo.
Szkoda tylko godziny wyciętej z życiorysu.

sklepy

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -6 (26)
zarchiwizowany

#73661

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Rozmowa z tesciową [T] n początku choroby teścia: "nie pójdę się pytać o chorobę do lekarki, bo inni pacjenci mówili, że ona nie lubi, jak się ją o coś wypytuje".
To tak w ramach występu.

Rozmowa aktualna:
[T] muszę być przy wypisie tescia.
[ja]???
[T] no żeby przypomnieć lekarce, że on bierze takie, a takie leki, żeby pamiętała, że te leki, które mu teraz zapisze nie kolodowały z tamtymi.
[ja] i Ty się dziwisz, że lekarze z pacjentami (a tym bardziej ich rodziną) nie chcą gadać? Jak teraz każdy pacjent w dobie cioci Wiki i wujka Googla mądrzejszy od lekarza?
[T] No, ale ja nic złego, ja tylko jej przypomnieć chciałam...

Do kontaktu z pacjentem i jego rodziną trzeba mieć jednak anielską cierpliwość ;)

słuzba_zdrowia

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -13 (15)
zarchiwizowany

#71444

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Uwaga! Próba wyłudzenia danych!

Przed chwilą otrzymałam maila o treści:

"  Oryginalna wiadomość  
Od: PayPal <service@polonia.pl>
Wysłano: wtorek, 23 lutego 2016 07:30
Do: @interia.pl
Temat: Środki bezpieczeństwa


Szanowny kliencie,

Wygląda jak ktoś inny ma dostęp do swojego konta,
dlatego tymczasowo zablokowane, aby utrzymać go w osobistych
Informacji bezpiecznych.
Aby odblokować konto, może trzeba przejść kontrolę
bezpieczeństwa.
To Uwaga próbuje uzyskać dostęp do cudzego stanowi naruszenie
warunków PayPal.
Może być również nielegalne.

Proszę pobrać formularz dołączony do tej wiadomości e-mail i
otwórz go w przeglądarce internetowej.
Po otwarciu, będą dostarczane z kroków w celu przywrócenia
dostępu do konta.

Z poważaniem,
PayPal "

Ciekawe jak szybko zniknęły by mi pieniądze z konta, gdybym ten "formularz" wypełniła :/

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 45 (87)
zarchiwizowany

#68832

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Całkiem niedawno mój kilkudniowy synek trafił do szpitala na oddział neonatologiczny. Z wyglądu zdrowe dziecko, jednak w stanie (teoretycznie) zagrażającym życiu.

Neonatolodzy na oddziale - codziennie badał kto inny, codziennie dostawałam inne informacje odnośnie rokowań.

Po 2 dniach leżenia i czekania na zbawienie decyzja - my wiemy za mało, skonsultyjemy to że Specjalistą Profesorem [SP].

Decyzja SP - dawać zastrzyki i za 2 dni się zjawię, żeby dziecko obejrzeć (czyli w niedziele). Niedziela mija - cisza.
Poniedziałek - telefon do SP - dzisiaj na pewno będę.
Poniedziałek mija - cisza.
Wtorek - telefon do SP - dzisiaj na pewno będę
Wtorek mija - cisza
Środa godzina 5 rano, telefon do przyszpitalnego hoteliku* - PS przybył!!! Radość!!!

Decyzja - po co on tu leży? Przecież zastrzyki może w domu dostawać, kontakt za 2 tygodnie, to umówimy się na wizytę.
Podwumowanie - 8 dni w szpitalu w oczekiwaniu na wiadomość, że dziecko leży tam nie wiadomo po co i może wyjść do domu.

3 tygodnie później - wtorek - telefon. Odrzucony.
SMS - proszę o kontakt w czwartek od rana.
Czwartek - za którymś telefonem kontakt się udał się wizyta w kolejny czwartek.

Wizyta - czas trwania 3 min., rtg w oczach, usg w palcach.

-jak długo już kłujecie?
- prawie miesiąc
-ile jeszcze zastrzyków wam zostało w paczce?
- 8
- To zużyć do końca i zrobić usg kontrolne. Jakby było coś niepokojącego w usg, to zadzwonić, jak nie, kontrola za pół roku, dziękuję, do widzenia.
- co to znaczy coś niepokojacego?
- Hmmm... jakby było cokolwiek, to proszę zadzwonić. Do widzenia.
- A może SP go chociaż obejrzy?
[dotknięcie 1 palcem]
-Jest dobrze, do widzenia.

Wyszliśmy. W domu dotarło do nas, że skierowania na usg brak. Koszt - 100 zł.

Usg wykonane. Wyszło cokolwiek.
SMS do SP (nie miałam sił na próbę dzwonienia znowu). Odpowiedź - wizyta za 3 miesiace.

Jestem ciekawa czy ta wizyta będzie wyglądała tak samo jak poprzednia...


* koszt 1 nocy w hoteliku 80 zł, wynajęcie go - konieczność, jeśli się chce karmić dziecko, ale to materiał na osobna historię.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 70 (134)

1