Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

fireman

Zamieszcza historie od: 21 lipca 2011 - 21:31
Ostatnio: 15 grudnia 2015 - 19:43
  • Historii na głównej: 59 z 86
  • Punktów za historie: 61695
  • Komentarzy: 216
  • Punktów za komentarze: 1510
 
zarchiwizowany

#23426

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Działo się to na praktykach. Zadzwonił do nas (sądząc po głosie bardzo nawalony pan) i cytuję:

-Wiecie gdzie jest dansing na ulicy piekielnej dzisiaj?? yyyyy dopszze to przyjedżcie szybko bo się pali ale nie za szybko bo jeszcze nie zdążyłem podpalić

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 204 (238)
zarchiwizowany

#23134

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Drodzy Piekielni!


Nie jest to historia tylko apel. Apel do wszystkich i każdego z osobna równocześnie. Na pewno słyszeliście o pakcie ACTA i ataku hakerów na strony rządu. Jeżeli wiecie o co chodzi proszę działajmy. Jeżeli nie wiecie obejrzyjcie film do którego link zamieszczę na samym spodzie. Wolność słowa jest zagrożona. Cenzura internetu nie pozwoli wyszukać piratów, jednak doprowadzi do zamknięcia portali takich jak facebook.com, youtube.com, piekielni.pl, nk.pl czy wszelkie przechowywalnie plików. Proszę zadziałajcie. Co możecie zrobić? Podpiszcie internetową petycję, napiszcie do swojego przedstawiciela w sejmie lub senacie. INTERNET JAKI ZNAMY PRZESTANIE ISTNIEĆ!!!

Film, o którego obejrzenie proszę:
&feature=share

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 128 (198)
zarchiwizowany

#22946

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Była kiedyś historia (chyba zaszczurzonego) o zachowaniu ludzi na miejscu wypadku. Teraz ja podam swoje przykłady.

1.Wyjazd wypadek na autostradzie. Chyba każdy wie jak coś takiego może wyglądać- wszędzie płonące kawałki samochodu, szczątki, ludzie z amputowanymi członkami i zmasakrowani ogólnie na autostradzie zdarzają się najbardziej masakryczne wypadki. Podobna była owa sytuacja- 13 rannych, chyba 2 zabitych (nie jestem pewien) razem 15 osób z 4 samochodów, wszędzie benzyna karetka ratuje rannych my rozcinamy samochody i zabezpieczamy przed zapłonem. Policjanci zgarnęli gimnazjalistę, który robił fotki. Na komendzie wyznał, że chciał mieć je na pamiątkę bo wyglądało to jak misja z jakiejś gry. Dodam tylko, że to było moje pierwsze takie wezwanie i potrzebowałem trochę czasu, żeby się otrząsnąć.

2. Pali się dom. Była to wieś, sąsiedzi rzucili się na pomoc i czum się dało próbowali ugasić. Pewien pan konsumował kanapkę i patrzył na płonące domostwo. Udało mi się usłyszeć komentarz "dobrze tak tym dziadom, może ich krowa przestanie jeść moje siano"


3. Każdy chyba członek służb ratowniczo-porządkowych nie znosi 2 typów ludzi. pijanych kierowców i przedstawicieli firmowych. Nam trafił się pan 2 w 1. Pijany przedstawiciel walnął w samochód, na szczęście nikogo nie zabił, sam się poturbował, jakieś złamania itp ale był przytomny. jeden z gapiów podbiegł do niego i wymierzył mu buta. Tego pana popieram, niestety nie wiem jak ta sprawa się skończyła dla przedstawiciela i kopacza

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 252 (278)
zarchiwizowany

#17343

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Będąc dzisiaj w sklepie nie dla debili zaobserwowałem pewną piekielną mamusię. Mamusia należała do gatunku młodziutka nowobogacka, na pewno młodsza ode mnie, co sugeruje, że urodziła w wieku 16-17 lat. Szła z [s]ynkiem około 8 lat dziecko wiadomo coś ruszyło, coś pooglądało ot zwykłe zachowanie chłopca w tym wieku, wcale nie złe (np rozwalanie towarów) itd za które można by dziecko odjechać. Tak więc mały rozglądał się, [m]amusia zauważyła

[M]: PATRZ PROSTO PRZED SIEBIE (WTF?) Nie tak cię wychowałam, nie zachowuj się jak ci tam(wskazanie na 4 chłopców, którzy grali na wystawionej konsoli, jakie często bywają w takich sklepach). Zdziczejesz i będziesz taki jak oni...

Kilka metrów dalej przeglądałem gry, chciałem kupić coś dla chrześniaka na urodziny, więc byłem świadkiem dalszych poczynań mamusi.

[M]: To co synku wybierzesz coś dla siebie?
[S]: Kupisz mi to mamo? Prezentuje program komputerowy, do nauki i gry w szachy.
[M]: OSZALAŁEŚ? SZACHY? To dla nieudaczników. Widziałeś jak wyglądają szachiści? Mają okulary i pryszcze i żadna dziewczyna ich nie chce. Mogę kupić ci hantle (!) ale nie szachy. Chcesz mieć pryszcze?
[S]: Nie
[M]: Widzisz! Poczekaj znajdziemy coś odpowiedniego. EJ TY TAM MOŻESZ PODEJŚĆ!!?? Drze się w stronę młodego [p]racownika płci męskiej.

[P]: Słucham w czym mogę pomóc?
[M]: Co wy robicie podam cię do kierownika takie niebezpieczne gry trzymacie w dziale dla dzieci??

Pracownik zaniepokojony rozgląda się, jednak widzi tylko tytuły pokroju królik marchewka uczy liczyć czy wesołe przygody paczki marcinka.

[P]: Przepraszam nie wiem o co pani chodzi
[M]: Jak to o co? SZACHY!!! Chcecie zrobić z mojego dziubaska nieudacznika? On jest taki przystojny, a wy chcecie go zniszczyć? Ja to podam wyżej.

Odwróciła się, wzięła za ręką zapłakanego synka ("mamo, ale ja chce nauczyć się grać w szachy" "cicho siedź, powiem ojcu to dostaniesz lanie") i oddaliła się zostawiając pracownika i kilku świadków w osłupieniu

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 325 (391)
zarchiwizowany

#16407

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
W tej historii uczestniczyłem tylko częściowo, na początku. Dalszy jej przebieg znam od kolegi adwokata, którego piekielny próbował wynająć i znajomych z drogówki. Jakiś facet rozbił się samochodem, maska zgnieciona podważyliśmy ją łomem i odłączyliśmy akumulator (żeby coś np. nie wybuchło). Nasza praca w zasadzie była znikoma nikomu nic poważnego się nie stało, nie trzeba auta wyciągać czy rozcinać. Dowodzik rejestracyjny oczywiście zatrzymany przez policjantów. Tak więc wracamy. Pan miał do domu około 500 metrów i jeden zakręt, więc stwierdził, że nie opłaca mu się wynajmować lawety tylko następnego dnie przyszedł i po prostu zaczął jechać. Maska cały czas się otwierała, a przód był zgnieciony więc patrol drogówki stojący za tym jednym zakrętem przed jego domem zatrzymał go. Nie wiem jaki mandat dostał ale samochód wrócił na lawecie. Adwokat, o którym wspominałem został poproszony o pozwanie nas bo "zniszczyliśmy jego samochód". Odmówił, mija rok i żadnego pozwu jeszcze nie dostaliśmy

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 136 (184)
zarchiwizowany

#16395

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Pochodzę ze Złotoryi i kocham to miasto słynące z wydobywania złota i chociaż w nim nie mieszkam często wpadam do rodziców i obowiązkowo na 2 święta- Dni Złotoryi i Międzynarodowe Mistrzostwa Polski w płukaniu złota. W tym roku Dni wypadły wyjątkowo (800-lecie nadania praw miejskich), a także zamiast mistrzostw polski pozwolono nam zorganizować mistrzostwa świata. Zaczęły się one wczoraj i potrwają najbliższy tydzień. Wiąże się to z masą obcokrajowców i wielu krajów i wszystkich kontynentów. Impreza zaczyna się pochodem tradycyjnie ulicami miasta idzie najpierw Polska (organizator) a następnie alfabetycznie wszyscy uczestnicy. Na tej paradzie spotkałem pierwszego piekielnego. Ogólnie atmosfera jest super wszyscy klaskają śmieją się itd, aż do czasu kiedy przeszła reprezentacja niemiec.
-K***a szwabstwo j****e znowu do Polski sie zleciało, wypi*******cie do Adolfa ( i ogólnie wiązanka w ten deseń)

Inny człowiek do ludzi z RPA
-No siema czarnuch je***e wyruchalbym twoją matkę lubię czekoladki itd (panowie oczywiście tylko po ang więc uśmiechali się i myśleli, że chłopak ich zagaduje bo ton miał przyjazny)

Inny gość zwyzywał kobietę, która nalewała piwo bo "jest za drogie i ch*j"

MŚ W PŁUKANIU ZŁOTA

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 124 (194)
zarchiwizowany

#16262

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Miałem okazję podróżować liniami Sindbad na zachód Europy. Bardzo lubię nimi podróżować- wygodnie i konfortowo. W autokarze są telewizory puścili nam jakiś film a potem kilka reklamówek. Na jednej było coś w stylu człowieka dół polaka góra niemca i dotyczyła chyba tańszych rozmów międzynarodowych. Kiedy człowieczek wjechał na ekran pewien pan (siedział przede mną) wydarł się na cały autokar:

-K***a, ja je**e czego dupa polaka a gęba niemca? Odwrotnie powinno być i ch*j!

Załoga mówiła jak należy się zachować (żadnego palenia itp) i prosili, żeby przed rozłożeniem fotela zapytać o zgodę osobę siedzącą z tyłu. Ciężko zasypiam w autobusach, wolę latać ale wtedy musiałem jechać. 1 w nocy jakoś się zdrzemnąłem kiedy ten sam gość co krzyczał obudził mnie.

-Panie k***a wstawaj
-ee? co się stało?
-Panie k***a mogę rozłożyć fotel?
-tak

Znowu zasnąłem niestety pan był niezdecydowany czy fotel chce rozłożyć czy nie i za każdym razem nie budził. Za każdym razem zaczynał od "Panie k***a" i na każdą prośbę, żeby mnie ni budził tylko rozkładał kiedy chce mówił "Ale załoga prosiła, żeby pytać, trzeba mieć trochę kultury"

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 204 (244)
zarchiwizowany

#16176

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Przypomniało mi się kilka historii z nieopisywaną jeszcze grupą piekielnych, mianowicie ludzi podczas kolędy. Sytuacji piekielnych było mnóstwo, jednak wiele zapomniałem.

1. -Szczęść Boże,przyjmie pan księdza?
-Spi****laj bo psami poszczuje

2.-Szczęść Boże przyjmie pani księdza?
-K***a jestem niewierząca powinieneś wiedzieć gówniarzu o takich rzeczach (!)

3.-Szczęść Boże, przyjmie pani księdza?
-A który chodzi?
-Bogdan Piekielny.
-Nie prałat?
-Nie.
-To nie przyjmuję

4. Mój faworyt. Ksiądz był bardzo pokaźnych rozmiarów, ale za to diabelsko inteligentny. Po standardowej formułce pani zapytała jaki ksiądz chodzi.
-taki a taki
-O! To ten grubas! Przyjmę go.

Wchodzimy poświęcenie itd.
-Niech ksiądz usiądzie
-Nie bo ja jestem taki grubas, że jeszcze ten fotel się załamie (słyszał)
-Nie, spokojnie on jest bardzo wytrzymały bo to fotel Z NIEMIEC

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 122 (194)
zarchiwizowany

#15982

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia o piekielności moich "kolegów". Pracowałem na studiach jako stróż nocny. Nie trzeba było mieć wykształcenia (szef nie wymagał nie chce obrażać ludzi tak pracujących), praca nockami i nawet niezłe jak na studenta zarobki więc wtedy bardzo mi odpowiadała. Sam siedziałem przed monitoringiem przez 10 H i miałem dzwonić na policję w razie czego, wieczorem zamykałem i rano otwierałem czyli super robota dla studenta. jednak oprócz munduru (spodnie, koszula, krawat) miałem tylko latarkę. Żadnej pały czy czegokolwiek dla obrony, a więc w nocy czasami srałem ze strachu na byle szelest. Owi koledzy postanowili zrobić mi kawał. Zakradli się nocą (jedna z większości, które przespałem, liczyłem na alarm ;P ) i weszli do środka. Wcześniej ukradli mi klucze i dorobili je sobie. Alarm się włączył. Przestraszony poszedłem sprawdzić co się dzieje- przeważnie koty uruchamiały go. Zobaczyłem za rogiem cień skoczyłem na niego i wymierzyłem sztangę w twarz. Usłyszałem "o K@rwa Na*ierdol mu!" Ktoś na mnie skoczył i obudziłem się w szpitalu. Okazało się, że kiedy złamałem nos pierwszemu, pomyśleli, że to jakiś włamywacz więc wspaniałomyślnie skopali mnie. Myśleli, że jak zwykle śpię. Kiedy zobaczyli co się stało wezwali pomoc, ale z niezłą pracą musiałem się pożegnać. Cieleśnie też nic poważnego mi się nie stało, tylko siniaki. Pozdrawiam moich znajomych

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 295 (367)
zarchiwizowany

#15883

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jeżeli chce się studiować trzeba wypełnić podanie o przyjęcie. Są tam różne pytani np. o stosunek do służby wojskowej i stopień wojskowy. Wyjaśnienie- w rubryce stopień wojskowy można wybrać szeregowy, starszy szeregowy itd oraz również stopnie policyjne i strażackie jeżeli oczywiście tam pracujesz. Znaczy to, że obok stopnia wojskowego można zaznaczyć też posterunkowy czy ogniomistrz. Historia tyczy się mojego kolegi po fachu w stopniu sekcyjnego co jest ważne dla tej historii. Człowiek ten dostał się zaocznie na studia matematyczne o czym marzył i od dawna się przygotowywał. Po elektronicznej rejestracji przyszła kolej na wypełnienie podania. Odbywa się to w sposób zakładania mejla czyli pytanie, rozwinięcie możliwych odpowiedzi i wybór. Trzeba potem tylko wydrukować, podpisać i zanieść do przemiłych pań z dziekanatu. [K]olega uśmiechnięty podaje dokument p [P]ani z dziekanatu uważnie studiuje

[P]: U pan się chyba pomylił, tutaj napisał pan w stopniu wojskowym sekcyjny. Trzeba jeszcze raz drukować.
[K]: Ale ja jestem sekcyjnym
[P]: HAHAHA takie głupoty to nie do mnie. Ja znam te stopnie! Szeregowy, porucznik czy kapral to tak, ale sekcyjny? Takie coś w wojsku nie istnieje!
[K]:Bo nie jestem żołnierzem tylko strażakiem w stopniu sekcyjnego.
[P]: Ja nie słyszałam o czymś takim jak sekcyjny nie przyjmę panu tego, pan tylko kolejkę blokuje!

Cóż wrócił za 2 dni spotkał inną panią z dziekanatu niezbyt milszą, ale podanie udało mu się złożyć.

Politechnika Piekieliska

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 234 (256)