Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

kasia

Zamieszcza historie od: 17 kwietnia 2011 - 17:55
Ostatnio: 29 maja 2020 - 13:42
O sobie:

(Były) pracownik socjalny.

Próbuję przetrwać w korpo ;)

  • Historii na głównej: 12 z 43
  • Punktów za historie: 6838
  • Komentarzy: 137
  • Punktów za komentarze: 467
 
zarchiwizowany

#8644

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jakiś czas temu czytałam historię o piekielnej pani z mięsnego, i przypomniało mi się sytuacja, która spotkała mnie jakiś miesiąc temu. Nie jest to historia jakoś wyjątkowo śmieszna, aczkolwiek [S}taruszka, która w niej występuje jest wyjątkowo piekielną klientką...

Czwartek, godzina około godziny 9 rano. Koło mojego bloku jest coś a la malutki ryneczek, około 10 budek postawionych w dwa rzędy, wśród nich trzy sklepiki mięsne. Weszłam do tego co zwykle nie przeczuwając nic złego.

Wchodzę zatem, przy ladzie stała Staruszka, na oko 68-70 lat. Miała już koło siebie nagromadzoną dosyć dużą kupkę wszelakich wędlin, myślałam więc naiwnie, że kończy już zakupy. Ustawiłam się więc za nią.

[S] to niech mi pani jeszcze da może z 6 plasterków tego schabu..... (pauza trwająca około 2minut] i może 8 plasterków tej wędliny.... i może --> tu nastąpiło wymienianie jeszcze następnych i następnych produktów.

nim się obejrzałam kolejka za mną składała się już z jakichś 15 osób. a, że nigdzie mi się nie śpieszyło postanowiłam poczekaj na rozwój wypadków.

kobitka kupowała i kupowała... w końcu nawet ekspedientka mówi
[e] może odrobinkę szybciej, widzi pani, że inni klienci czekają...
[s] A CO MNIE TO OBCHODZI? NIECH CZEKAJĄ.

po kolejnej dłuższej chwili w końcu nadszedł koniec. kwota do zapłacania 68zł!! i jeszcze mówi :
[s[ przepraszam pani haniu, że dzisiaj tak mało płacę, ale jeszcze mi trochę zostało z ostatniego razu...

zapłaciła, zabrała swoje rzeczy, zaczęła iść do drzwi, cała kolejka odechnęła z ulgą, zdążyłam powiedzieć:
-a ja poproszę....
w tym momencie staruszka nie zważając na mnie i resztę kolejki wróciła się sprzed drzwi i mówi :
[s] a, zapomniałam jeszcze bym chciała...

w tym momencie nie wytrzymałam i wyszłam ze sklepu udając się do drugiego. po chwili za mną podążyła reszta tej kolejki. a pani zapewne kupowała jeszcze wędlinki za 100zł...

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 77 (183)