Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

krogulec

Zamieszcza historie od: 17 sierpnia 2011 - 21:03
Ostatnio: 19 marca 2024 - 21:58
  • Historii na głównej: 10 z 22
  • Punktów za historie: 4803
  • Komentarzy: 1274
  • Punktów za komentarze: 6580
 
zarchiwizowany

#90379

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Piekielni rodzice.

Podstawówka. Wywiadówka dla klas ósmych. Bardzo ważna, bo egzaminy za rogiem. Omawiane są też terminy wyboru szkół średnich, procedury, logowania itp.
Dla rodziców szalenie ważne informacje.
Ile osób przyszło?
22% z całej klasy.

Kurtyna.

szkoła

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -5 (21)
zarchiwizowany

#86634

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Stereotypy nie biorą się znikąd.

Dzisiejszy poranek. Po drodze do garażu idę ze śmieciami. Naprzeciwko jedzie mała srebrna osobówka. Ale coś dziwnie hałasuje, patrzę a tu przednia opona totalny flak. Macham kobiecie aby się zatrzymała. Mimo małej prędkości, udało się jej dopiero parę metrów za mną.
Cofam i patrzę jak przez ok 15s szuka na tablicy przycisku, aby uchylić okno. Kiedy udała się jej tak sztuka, mówię że ma flaka i musi napompować teraz, bo zanim dojedzie na stację to felga potnie oponę.
Kobieta patrzyła na mnie trochę z przestrachem, trochę z niezrozumieniem co mówię.
Machnąłem ręką i poszedłem. Ja powiedziałem, zrobi co zechcę.
Wyrzuciłem śmieci i widzę, że jednak wjeżdża między garaże. Idę do swojego i widzę, że wysiadła i gdzieś dzwoni. Podszedłem, patrzę i pokazuję, że musi wymienić na zapasowe koło, bo to ma uszkodzoną już felgę. Pod kołpakami wyraźnie widać wygięcia na 1,5 do 2cm.
Pytam się jeszcze czemu jechała przecież to chałasuje i czuć nakierownicy.
Ona mówi, że nic nie słyszała, a tylko trochę, ciężko się obracała kierownica.

No dobra idę, bo też do pracy muszę zdążyć. Wyciągam auto i widzę, że do kobiety podjeżdża inny pojazd. Również kierowany przez kobietę i również niesprawny. Jedno światło nie działa, a drugie świeci koszmarnie mocno, jakby na długich była.
Co robi kobieta z pierwszego? Wsiada do auta i odjeżdżają! Zostawiając tamto auto, blokujące wyjazd z dwóch garaży.

Tak jak mówiłem: stereotypy nie biorą się znikąd

osiedle

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 0 (32)
zarchiwizowany

#77636

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Miałem dziś Klienta (K)
K. się wahał między pierdołą A za 4PLN i pierdołą B za 5PLN. Pierdoły różniły się trochę rozmiarem i kolorem. Na sugestię, żeby wybrał kolor pasujący do wystroju wnętrza, odpowiedział że on wszystko kupuje po głębokim zastanowieniu.

Po 10 minutach zacząłem podejrzewać, że od wyboru K zależy los ludzkości.

Po kwadransie padło na B.

Ufff ludzkość przetrwała.

sklepy

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -12 (36)
zarchiwizowany

#72698

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jak być piekielny i trollować grupę rowerzystów.

Miejsce akcji: Kraków, pętla tramwajowa przy Błoniach.
Czas: sobotnie, słoneczne popołudnie.

Miasto z racji iż miejsce bardzo uczęszczane postawiło stojaki rowerowe. Dodatkowo obok jest sklep-serwis rowerowy. Więc ludzi zawsze tam sporo. Trafiło się, że szedłem tamtędy idąc pomóc znajomym. I niosąc wielkie nożyce do prętów zbrojeniowych. Przechodząc obok stojaków z rowerami zwolniłem, zacząłem lekko machać nożycami i mruczeć do siebie: ten ładny, ten by się nadał, ten by się przydał itp.

Miny ludzi dookoła były niesamowite, od szoku wywołanego bezczelnością "złodzieja" po wściekłość i "niech tylko spróbuje".
Ja umierając w środku ze śmiechu, tylko pokręciłem głową i poszedłem dalej.
Godzinę później wracając ze przyjaciółmi, numer powtórzyliśmy :)

Kraków rowerzyści

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -6 (46)
zarchiwizowany

#71305

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Tragifarsa zakupowa.

Miałem na oku pewną grę. Z racji, iż co prawda stać mnie na gry, ale nie na wyrzucanie pieniędzy, to po premierze ściągnąłem pirata. Po godzince grania stwierdziłem, że gra mi podeszła, to mogę wydać pieniądze. I tu zaczynają sie schody.

Gra na Steam to ok 100zł. Wersja pudełkowa 80zł. Wybór wydaje się oczywisty. Ale jeszcze sprawdzam alledrogo. Wersja pudełkowa z transportem 75-85. To żadna różnica. Ale są jeszcze wersje cyfrowe.
Oferty współdzielenia konta za 5zł olewam, bo równie dobrze mógłbym dalej grać w pirata.
Idziemy dalej. Tu pojawiają się oferty prezentów Steam za 35-40. Czyli kod do gry kupiony w np Rosji i konieczność aktywacji przez VPN. Albo całe konto z teoretycznie aktywowaną grą.
Za czystej ciekawości zrobiłem eksperyment, napisałem do 10 sprzedawców identycznego maila: Czy gra wymaga aktywacji VPN, czy istnieje ryzyko zablokowania konta przez steam z powodu nie właściwej lokalizacji?
Przez dwa dni żaden nie odpowiedział. Wniosek jest oczywisty. Ale i tak w zasadzie ich nie brałem pod uwagę.

No nic, patrzymy na strony lokalnych rtvEuroagd i media expert. Brak na stanie, tylko na zamówienie. jest jeszcze Empik. I tu niespodzianka. Produkt jest na stanie ale co ciekawsze, przy zamówieniu przez internet cena 10zł niższa i w dodatku napis produkt kwalifikuje się do darmowej dostawy. Ok to zamawiamy, wybieram salon odbioru i rodzaj płatności. Niespodzianka numer 2, niestety mniej przyjemna: Produkt wyłączony z płatności przy odbiorze.
Przyznam się puściłem wiązankę. I stwierdziłem, że skoro utrudniają sprawę to dam zarobić komuś innemu. Gra będzie z jednodniowym opóźnieniem ale zarobi mała firma oraz poczta.

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -4 (36)
zarchiwizowany

#65317

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
O tym jak pozory mylą i Karmie.

Do firmy wchodzi facet, około 40, niczym się nie wyróżniający. No, może poza 3 opaskami odblaskowymi na plecaku, co akurat zaliczyłem na plus.
- Dzień dobry. Zbieram podpisy poparcia dla kandydata na Prezydenta Andrzeja Dudy.
- Nie.
- Ale dlaczego - nie zrażony odmową facet kontynuuje- przecież to wspaniały człowiek, na pewno będzie bardzo dobrym prezydentem. - itp, itd.
- Proszę Pana -trochę się zirytowałem- Jeżeli Kaczyński chce rządzić, to niech sam wystartuje, a nie wystawia kandydatów technicznych. Duda to taki drugi Marcinkiewicz. Ma się ładnie prezentować w TV, a w razie wygranej, ma być łatwy do sterowania z tylnego siedzenia. Gdy przegra to Kaczyński bez żalu go porzuci, będzie łatwo można się od niego odciąć i udawać iż przegrana Dudy, to nie przegrana Kaczyńskiego.

Facet, delikatnie mówiąc, się wpienił:
- To głosujcie dalej na złodziei i morderców, zobaczycie co dalej z wami będą robić.- zaczął się nakręcać, dorzucając do krzyków sporo "kurtyzan".
Jako, że byłem dosyć spokojny to tylko rzuciłem krótkie: -Żegnam- i wskazałem drzwi. O dziwo facet wyszedł.
Niestety nie na długo. Po paru minutach wraca, rzuca przede mnie Wyborczą i pogardliwie cedzi:
- Jak ma Pan takie poglądy, to czytaj.
Podniosłem gazetę i zacząłem się śmiać. Facet coraz bardziej czerwony, to odwracam okładkę do niego. Karma widać czuwała, na okładce artykuł: Kilkadziesiąt milionów złotych zamiast na ratowanie SKOK trafiło na konto senatora PiS.
Facet się zmył, rzucając na odchodne jeszcze kilka kurtyzan. A mnie sytuacja zapewniła dobry humor.

sklepy

Skomentuj (37) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 81 (395)
zarchiwizowany

#59456

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Krótka historia sprzed 2h.

Wracam w wypadu weekendowego do znajomych. Zrobiłem sobie przerwę na dużej stacji benzynowej z parkingiem. Na parkingu stało 4 autobusy pielgrzymów wracających, jak zrozumiałem z głośnych rozmów, z uroczystości w Łagiewnikach.

Byli tak przepełnieni duchem świętym , że puszki po piwie wysypywały się z parkingowych koszy. "Amen"

stacja benzynowa pielgrzymi

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 25 (355)
zarchiwizowany

#42357

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Niedawno miałem jechać odwiedzić znajomych 200km. Jako, że na wykopie był ostatnio wysyp kompilacji wypadków oraz z faktu coraz gorszej pogody, stwierdziłem, że trzeba kupić kamerkę samochodową. Kiedyś już jedną miałem. Niestety była tania i ładny obraz nagrywała tylko gdy słońce było za plecami. Pod słońce to obraz był czarno biały, powyżej horyzontu oślepiająca biel, poniżej wszystko czarne. W efekcie zwróciłem. Więc teraz chciałem kupić coś lepszego.

Przegląd YT - jest kamerka nagrywająca FullHD, ładny i czytelny obraz w każdych warunkach, również w deszczu i nocy. Teraz ceny Allegro, skąpce itp oraz elektromarkety. W końcu stwierdziłem, że z przesyłką wyjdzie 5PLN różnicy to podjadę po drodze do EuroAGD. W mieście są ich 3 (A, B i C) Przed wyjazdem sprawdziłem jeszcze raz na sieci czy mają na stanie (A).
Ok na miejscu przeglądam półki ale nie mogę znaleźć. Zaczepiam pracownika, ten sprawdza na kompie, na stanie jest ale na regale brak. Zaczęły się konsultacje z innymi pracownikami a mnie zaczyna się spieszyć, przed sobą mam kawałek drogi. W końcu wiadomo, kamera jest zamówiona ale informacja nie wprowadzona w system.
- To niech Pan sprawdzi czy w (B) jest- proponuję sprzedawcy. Wyjadę z miasta trochę inna trasą ale stracę max 20 minut.
Ok sprzedawca zadzwonił do (B). Jest, to zaczął zaznaczać na kompie zamówienie aby nie sprzedali. Trochę zdziwiło mnie tylko pytanie o rodzaj płatności. W końcu wydrukował druczek z którym mam odebrać sprzęt. Patrze a na nim adnotacja "ODBIÓR W SKLEPIE (C)" Dodatkowo sprzedawca chce abym zapłacił!
Z niedowierzaniem się upewniam:
- Chce Pan abym zapłacił za towar którego nie mam w ręce, nie wiem czy działa i w dodatku mam go odebrać w innym sklepie niż mówiłem, że mogę?
- Tak.
- Nie ma mowy, rezygnuję a Pan niech sobie cofa ten dokument.

W efekcie pojechałem bez kamery, tą zamówiłem przez internet. Na pracownika złożyłem skarge przez sieć.

sklepy

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -3 (37)
zarchiwizowany

#34345

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Rodzicielka ma znajomą parę po pięćdziesiątce. kiedyś im się zepsuł stary telewizor to stwierdzili, że kupią nowy LCD. A jako, że się nie znali na to przyszli z kilkoma ulotkami ze sklepów RTV i chcą aby im coś dobrać. Ok, wzięliśmy ulotki pokazali ilu calowy chcą, zakres cenowy i zaczęliśmy porównywanie. Tłumaczenie i porównywanie parametrów zajęło prawie 2godziny. Wyszło iż na sieci można taki sprzęt kupić 300 zł taniej. Więc mieli się tylko zastanowić w domu czy kupić taniej czy w tej samej kwocie Full HD zamiast tańszego HD Ready.
Następnego dnia po powrocie z pracy czekała na mnie informacja, że kupili już LCD. Oczywiście tego drogiego z HD ready i chcą pomocy przy podłączaniu i ustawianiu. Lekko wkurzony, iż wczorajsza 2 godziny tłumaczenia właśnie szlag trafił, dlaczego tak szybko kupili skoro miało być zamawiane przez sieć.
- A to byśmy czekali 2 dni, a mi serial ucieka.
Po tym opadły ręce i się w końcu wymigałem od podłączania tv.
Podsumowując: Ludzie, skoro prosicie kogoś o pomoc, to przynajmniej nie pchajcie się komuś na oczy, jeżeli zrobiliście dokładnie na odwrót, od ustaleń

osiedle

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -3 (37)
zarchiwizowany

#28582

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Miałem zachciankę.

Aby formalności stało się zadość: będzie długie.

Postanowiłem zaktualizować swojego Androida - wtedy 2.1. Samsung i operator nie poczuwali się do zapewnienia bezpieczeństwa swojego produktu. Jako iż samodzielna aktualizacja nieoficjalnym softem niosła ze sobą ryzyko w postaci otrzymania cegły zamiast telefonu poszedłem do serwisu. Najpierw w kilku zapytałem do jakiej wersji mogą zaktualizować. Jeden z nich w dodatku 250m od miejsca pracy, stwierdził, że może to zrobić do v.2.3.7.
Dodatkowym plusem miało być iż jak rano zostawię to po pracy odbieram.

Ponieważ miałem trochę roboty to do serwisu na aktualizacje przyszedłem dopiero dobre 2 tygodnie później. Telefon oddany karta SIM i SD do portfela. Dostałem potwierdzenie z adnotacją " aktualizacja oprogramowania". Dodatkowo serwis dostaje numer współpracownika jako kontaktowy.

Tu kończy się bajka.

Wracam po pracy a tu ZONK. Serwis zamknięty i karteczka z nabazgranym tekstem iż dziś zamykają wcześniej. Krew lekko zalała bo po co brali numer kontaktowy? Telefony nie mam. Rodzinka wyjechała więc nie ma nawet jak zadzwonić na numer na drzwiach.
Rano wkurzony idę do serwisu z zamiarem zapłaty 50% ceny usługi za opóźnienie.
- Niestety nie zrobiłem, doczytałem na forum, że w tym sofcie nie działa aparat.
- To 2 tygodnie wcześniej i wczoraj twierdził Pan, że może to zrobić.
- Niestety.
- ok to poproszę połowę ceny usługi za fakt że byłem pozbawiony telefonu 4 x dłużej niż wynosiła nasza umowa.
- Co, to ja mam jeszcze płacić. Nie dość że nie zarobiłem to jeszcze płacić.
- Tak podjął się Pan usługi, którą nie wykonał to jeszcze byłem pozbawiony telefonu, bo miałem odzyskać go wczoraj.
- Są telefony zastępcze.
- Których nikt nie zaproponował.
- Wypieprzaj z lokalu.
- Nie.

Kłótnia trwała tak z 15 minut. Wyraźnie zainteresowała paru klientów którzy mieli zamiar coś kupić lub naprawić. Poinformowałem dodatkowo iż mam zamiar codziennie po pracy przychodzić i opowiadać klientom jaki to solidny serwis. W końcu facet wymiękł i zapłacił.

Efekt. Nie wydałem ani grosza, a zarobiłem. A Androida sam zaktualizowałem poświecając na wgłebienie się w temat całe popołudnie.

serwis gsm

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -6 (32)