Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

magic1948

Zamieszcza historie od: 5 lipca 2011 - 14:04
Ostatnio: 23 stycznia 2023 - 23:25
  • Historii na głównej: 2 z 3
  • Punktów za historie: 1262
  • Komentarzy: 533
  • Punktów za komentarze: 1064
 
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
16 marca 2012 o 17:58

Ja nigdy nie lubiłem ciepłego mleka. Zimne mleko,ciepłe i zimne kakao wypijam duszkiem, bez problemów.W przedszkolu kiedyś chciano mnie zmusić do wypicia szklanki ciepłego mleka. Ja mówiłem, że nie ma takiej opcji,bo go nienawidzę. Zmuszono mnie (pod groźbą jakieś kary) żebym wypił kubek mleka. Zrobiłem dwa łyki, jak puściłem pawia na cały stół, to już nigdy więcej nie musiałem ciepłego mleka pić. :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2012 o 18:01

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
3 marca 2012 o 0:08

Pic na wodę taka historia. Każdy policjant powiedziałby Ci, to co niektórzy tutaj, że to co zrobiłeś, to wykroczenie/przestępstwo (zależnie od wartości strat). To, że koleś stanął jak baran i również popełnił wykroczenie, nie upoważnia Cię do niszczenia jego mienia.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
1 marca 2012 o 0:42

Oczywiście że głupotą jest fakt, że jeśli masz 10 takich samych bułeczek, to liczyć je osobno. Ale z jednej strony racja, bo przecież kupujesz 10 sztuk. A co do m&m'sów i tic taców - co za głupie myślenie, przecież kupujesz jedną paczkę a nie jednego tic taca, no nie?

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 10) | raportuj
1 marca 2012 o 0:40

@ardilla: Jak kupujesz bułki, np. takie co sobie z koszyka wybierasz, to chyba kupujesz na SZTUKI? Czasami sześciopak jest jako jeden artykuł a czasami jako sześć osobnych. Co do landrynek, możesz kupić jedną osobno, czy raczej jedną TOREBKĘ z landrynkami kupujesz?

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 4) | raportuj
22 lutego 2012 o 22:27

Generalnie ok, ale nie rozumiem, żeby obrzydzała Cię ślina i sperma TWOJEGO chłopaka? :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
8 lutego 2012 o 22:10

"Niech się cieszą, że większego szczęścia nie było." Rozumiem że pomyłka i miało być "nieszczęścia"?

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
4 lutego 2012 o 14:50

A penisy poszczególnych znajomych płci żeńskiej wiesz jak wyglądają?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
4 lutego 2012 o 14:43

@Hondata: To była ironia, więc tez mogę Ci odpisać, żebyś się nie wypowiadał:) Co do meritum, ok, człowiekowi nerwy mogą puścić, jak najbardziej, zdarzyć się może wiele, ale "człowiek nie bydlę, powinien nad sobą panować". Coś w tym chyba jest, prawda? Co do dzwonienia na Policję. Nie będę się wypowiadał nt tego jak tam u Ciebie to wygląda. Wiem natomiast jak to jest u mnie w pracy i wiem, że reakcja jest natychmiastowa, chyba że akurat nie ma wolnego wózka, bo jest na jakimś zdarzeniu. Może więc dlatego nie mogę do końca zrozumieć Ciebie, bo po prostu nie wiem jak to wygląda.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
3 lutego 2012 o 20:08

Dziwna historia, bo mamy obowiązek przyjąć zgłoszenie i pojechać. Oczywiście, czasem nie moze to być natychmiast, bo jak jest jeden wózek na cały rejon a w kolejce natłok interwencji, to trzeba poczekać chwilę. Co do meritum - nic nieraz nie można zrobić, bo TAKIE SĄ PRZEPISY a nie widzimisię Policji. Poza tym najczęstszy przypadek to taki, gdzie ofiara wycofuje zeznania. W przypadku znętów kobieta musi złożyć zawiadomienie czyli zeznać na papier a potem, żeby nie cierpiała, lub się bała, to nie wycofywać. Nieraz zatrzymywałem gości, bo kobieta doniosła i potem się skończyło, bo wycofała. Zdarzało się również, że nie odpuściła, gość został zatrzymany i potem nawet Prokurator dał mu areszt do czasu rozprawy. Gościa doprowadziłem na salę, sędzia go zj**ał i dowalił mu jakiś wyrok, że poszedł siedzieć, choć nie pamiętam na jak długo. Proszę, nie wypowiadajcie się na tematy o których nie macie pojęcia.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
28 stycznia 2012 o 20:01

@Isegrim5: "kaŻe" jak już.:)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
28 stycznia 2012 o 19:59

@Aniela: Ona nie odpuściła nie dlatego, że to był jednorazowy incydent, tylko z powodu tego, ze koleś ich okłamał i wtedy "wściekłość osiągnęła apogeum"

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
25 stycznia 2012 o 23:32

Akurat nie mam nic, ale kiedy byłem w UK, pracowałem wśród suwalskiej społeczności i oni właśnie w ten sposób się wypowiadali - "ta perfuma". Zero podśmiechujek, lecz na poważnie.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
25 stycznia 2012 o 23:26

Wiem jak to jest. Sam pracuję w Policji i nieraz jechało się na jakąś interwencję na bulajach a ludzie jak banda kretynów, pchali się na pasy i wielkie oburzenie że po klaksonie dawałem jeszcze. My sami nie wiedzieliśmy, czego dotyczyć może dana interwencja, nieraz było zagrożenie życia, ale niektórym to do głowy nie trafia. Wiele osób myśli, że włączam dyskotekę tylko po to, żeby się przez korki przecisnąć. Owszem, czasem po to właśnie, ale żeby dojechać na miejsce zdarzenia, gdzie np. koleś szaleje z kosą. Pozdrawiam normalnych.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
18 stycznia 2012 o 23:39

Tak na marginesie, zniszczenie mienia w kwocie powyżej 250zł jest przestępstwem, nie tylko ponad 500zł. Poza tym musiałaś złożyć wniosek o ściganie karne sprawcy, bo to przestępstwo jest wnioskowe. To akurat piszę jako policjant. Swoją drogą bardzo dobrze zrobiłaś, że to zgłosiłaś, oby tylko kamery objęły ten jego niecny występek, bo bez tego, to ciężko będzie.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
15 stycznia 2012 o 11:31

Ok, tylko ten koleś nie dał nawet migacza. Ja sam wpuszczam nieraz, właśnie na "zamek", ale pojedynczo, niech ten za mną też jednego wpuści i wszystko pójdzie gładko. Warunkiem jest oczywiście danie migacza, bo nie można przecież na chama się wciskać.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
9 stycznia 2012 o 15:27

To już nie był rozbój, tylko kradzież rozbójnicza. Taka mała różnica.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
4 stycznia 2012 o 22:53

Nie ciekawość, lecz ciekawstwo. Swoją drogą, nie byłoby to złe, gdyby natura wyeliminowała sama debilne jednostki.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
3 stycznia 2012 o 22:25

@Hondata: Wiele innych czynników? Na pewno globalne ocieplenie, głód w Afryce i wojna na Bliskim Wschodzie. A czy celowo nie zniszczyłeś samochodu tego dziadka? To jest chamstwo i kretynizm, bo racja wcześniej była po Twojej stronie i bez tego mogłeś dziada uwalić.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
3 stycznia 2012 o 22:17

To że dziadek był piekielny, to się zgodzę. Natomiast, Ty nie masz prawa uderzyć w pojazd nawet stojący na środku drogi w poprzek. Pytasz się co zrobilibyśmy na Twoim miejscu? Odpowiadam Ci - właśnie bym wtedy zadzwonił na Policję. Właśnie dlatego, że mam rację. A to co zrobiłeś, to zwykłe chamstwo i stek kłamstw, które powiedziałeś policjantom.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
22 grudnia 2011 o 22:01

Jeśli już słyszałeś, to o ujęciu a nie o zatrzymaniu obywatelskim.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
22 grudnia 2011 o 21:59

Jaka czynna napaść? Czynna napaść to może być na funkcjonariusza publicznego. To nawet nie jest pobicie a jedynie spowodowanie uszczerbku na zdrowiu (jeśli takowy zaistniał), lub naruszenie nietykalności.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
22 grudnia 2011 o 21:55

Mieszkałem u pewnej rodziny angielskiej swego czasu i był tam jeden osobnik lat 18, który o dziwo, doskonale znał wynik 2+2*2 i jak się go spytałem czemu 6 a nie 8, to odpowiedział bezbłędnie.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
22 grudnia 2011 o 21:53

Tak jak mówicie, w Japonii po to żeby samuraje nie zderzali się mieczami a w UK powód konny, jak ktoś wspomniał. Natomiast ten ruch na prawostronny zmienił któryś papież i tak się dupnie przyjęło a przecież zegarek też idzie wpierw w lewo...

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
22 grudnia 2011 o 21:50

Spędziłem trzy lata w UK. Na początku to było, kiedy poprosiłem dwie Angielki (o dziwo, śliczne), żeby doprowadziły mnie do Job Centre (ichni Urząd Pracy). Tak sobie idziemy i gadamy. J-ja, UK1-1. Angielka, UK2-druga: UK1: Z Polski, tak? J: Tak, a wiecie gdzie Polska leży? UK1 i UK2: Nie, nie wiemy. J: Patrząc na mapę na prawo od Niemiec.Wiecie gdzie leżą Niemcy? UK1: Nie... UK2: Ale ja wiem, gdzie jest Austria! Wolałem nie wnikać, czy czasem nie pomyliło się jej z Australią...

Komentarz poniżej poziomu pokaż

« poprzednia 1 212 13 14 15 16 17 18 19 20 21 następna »