Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

majkaf

Zamieszcza historie od: 11 sierpnia 2011 - 21:41
Ostatnio: 14 kwietnia 2024 - 21:31
  • Historii na głównej: 2 z 4
  • Punktów za historie: 449
  • Komentarzy: 388
  • Punktów za komentarze: 4169
 

#90873

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Robiłam ostatnio zakupy w Biedronce. Biedronka oddalona od mojego miejsca zamieszkania o około 80 km, bo w delegacji byłam.
Wszystko elegancko skasowane na kasie samoobsługowej, więc wychodzę że sklepu.

Po jakimś czasie dostaje smsa od Biedronki, że moje sprawa została zarejestrowana pod numerem xxx. Pomyślałam, że ktoś w reklamacji się pomylił i podał zły numer. O sprawie zapomniałam.
Kilka dni później dzwoni do mnie nieznany mi numer z Warszawy. Uprzejmą Pani się przedstawia się informuje, że wyszłam z Biedronki nie płacąc za zakupy.

Skracając - poinformował ich kierownik sklep, że nie zapłaciłam za zakupy - zanim zgłoszą sprawę na policję dają mi szanse, abym podjechała i naprawiła swój błąd.
Już podczas rozmowy weszłam na swoje konto i widzę, że płatność mi zeszła, później jeszcze udało mi się odnaleźć paragon.

I teraz perełka - numer do mnie mieli, bo wklepałam zamiast skanować kartę - a w aplikacji Biedronki również zarejestrował się ten paragon.

Od razu powiedziałam, że nie zamierzam nigdzie jechać, a jedyne co mogę to przesłać im potwierdzenie płatności na maila, co też zrobiłam. Napisałam również, że chciałabym wiedzieć na jakiej podstawie kierownik stwierdził, że nie zapłaciłam.
Teraz niecierpliwie czekam na informację zwrotną.

Biedronka

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 121 (127)

#89485

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dzwoni do mnie konsultant z Getin Bank. Mam tam konto, więc słucham co ma mi do powiedzenia. Pan spytał czy rozmawia ze mną (podał moje prawdziwe imię i nazwisko), ale zanim cokolwiek mi przekaże muszę potwierdzić czy ja to ja.
- Poproszę Pani datę urodzenia?
- 01.01.1982 rok.
- Miejsce urodzenia?
- Piekiełko.
- Nazwisko panieńskie Pani mamy?
- Piekielna.
- Proszę czekać system weryfikuje informacje... Dziękuje.. Proszę Pani mam dla Pani wspaniałą ofertę...
- Przepraszam, ale czy Pan mnie zweryfikował w systemie?
- Tak.
- Ale ja Panu podałam błędne dane (świadomie podałam błędną datę urodzenia).
Chwila ciszy w słuchawce.
- To ja zadam kolejne pytanie weryfikacyjne.
- To ja jednak podziękuję za rozmowę - i się rozłączyłam.

call_center

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 171 (183)
zarchiwizowany

#76540

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Znajoma na początku grudnia miała poważny wypadek samochodowy - efekt - złamany kręgosłup, roztrzaskane kolano. Ogólnie będzie chodzić, ale na razie ma leżeć (w domu) i się nie przemęczać. No to leży i się nie przemęcza. Oczywiście raczej nie było mowy o kupowaniu prezentów na święta dla rodziny i innych bliskich osób. Jej ojciec miał niedawno imieniny, więc zebrali się goście, min. rodzice jej chrześniaczki z małą - Andżeliką.
Jak to na imieninach był alkohol i przyjemna atmosfera, do czasu aż ojciec chrześniaczki nie podszedł do znajomej, która leżała w łóżku, uklęknął i biorąc znajomą z zaskoczenia - pocałował ją w chore kolano. Po chwili wstaje i mówi do niej: to w podziękowaniu za prezent dla Andżeliki na święta.
Znajomą zatkało, resztę towarzystwa również.
Smaczek na koniec - jak wychodzili żona faceta podchodzi do solenizanta i mówi mu, że ona nie piła, bo prowadzi, więc chce dostać dwa piwa na wynos - wypije w domu.

Uprzedzając pytania - wiem, że można zamówić prezenty przez internet, ale po takim wypadku nie dziwię się dziewczynie, że nie ma głowy do takich rzeczy.

dom

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 28 (118)
zarchiwizowany

#39182

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam wszystkich, nadszedł czas na mnie:)

Z racji zawodu bardzo dużo czasu spędzam za kierownicą. Wracam ostatnio z trasy do domku, wiadomo jak to jest, człowiek jak najszybciej chce dojechać, a przy tym jeszcze bardziej skupia się na drodze, żeby czegoś nie nawalić.

Nagle korek. Wypadek śmiertelny, droga zablokowana, nie wiadomo kiedy będzie przejezdna. Do domu ok 30 km, czekać nie chce (oj, bardzo nie chcę), skręcam w polną drogę do lasu i myślę sobie że objadę. Jedna droga - nie przejezdna, druga tak samo. Z zegarkiem w ręku jeździłam po lesie 45 min szukając drogi, aby objechać ten wypadek. Tu i ówdzie spotykało się innych kierowców, którzy wpadli na ten sam pomysł co ja, wymieniło się informacjami i jechało dalej.

No i jadę tak którąś z kolei droga, za mną jedzie facet. Robi się trochę niebezpiecznie, wiecie, las, droga rozwalona, mokro, grząsko... No i widzę przed sobą tak rozmokłą drogę, że nie jestem pewna czy przejadę.. Szybka decyzja, po prawej sucho, zjeżdżam tam i sprawdzam grunt. Facet za mną chyba tez spanikował, bo zjechał, ale na prawno, gdzie elegancko zakopał auto na amen. Patrze co robi, przecież kierowca nie zostawi innego kierowcy w takiej sytuacji i proponuję pomoc.

- Może pomóc?
- Wypchniesz mnie?
- Sam się wypchniesz, ja mogę siąść ze kierownicą (przyzwyczaiłam się do tego, że jak jestem kobietą, to patrzą na mnie prze pryzmat fatalnego kierowcy)

No więc huśtam auto, ale nie idzie. Stoimy, myślimy, facet podkopuje, podsypuje, podkłada belki, nie idzie.

Czas mi się dłuży, no ale nie zostawię tek faceta.

W końcu facet wsiada do auta, huśta, stoję obok co mi szkodzi... popchnęłam samochód, wyjechał... rozpęd, przejechał przez najgorsze błoto, zatrzymuje się dalej.

Pewnie podziękuje:) Jasne, facet obchodzi auto czy wszystko w porządku i odjeżdża... nie zwolnił nawet żeby zobaczyć, czy ja nie zakopię się w tym błocie jak będę przejeżdżać.

A ja stoję w tym lesie i się śmieje. Najwyraźniej wyglądam na babkę, która radzi sobie w takich sytuacjach.. Wsiadłam do auta i pojechałam. Niestety ta droga również okazała się złą i musiałam wracać tym samym błotem...

Czyżby brak było dżentelmenów w tym świecie?

las

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 77 (171)

1