Profil użytkownika
majkaf
Zamieszcza historie od: | 11 sierpnia 2011 - 21:41 |
Ostatnio: | 27 kwietnia 2024 - 7:03 |
- Historii na głównej: 2 z 4
- Punktów za historie: 451
- Komentarzy: 388
- Punktów za komentarze: 4169
Zamieszcza historie od: | 11 sierpnia 2011 - 21:41 |
Ostatnio: | 27 kwietnia 2024 - 7:03 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@czydredy: mławska
@Bajnor: no właśnie oni nie chcieli, żebym przelała jakieś pieniądze tylko, że mam podjechać do Rypina i wyjaśnić sprawę z kierownikiem. Teraz to ja czekam na wyjaśnienia od nich.
@szafa: ja tak nie uważam. Sama nie skomentowała bym zachowania autorki, bo każdy robi że swoimi pieniędzmi i wolnym czasem co chce, ale nie wydałabym kilku tysięcy na ratowanie zwierzęcia. I nie czuje się "niższa moralnie" - po prostu mam inne priorytety. I tak - mam zwierzęta w domu. Lubię je i staram się o nie dbać, ale każdy ma swoją granice.
No dobra faktycznie piekielne. Twoi rodzice są dorośli, a Ty chcesz ich "eskortować" na siłę do domu, jak małe dzieci. Co innego, gdybyś chciała przyjechać do Polski, zeby odwiedzić rodzinę, ale jeśli Twoi rodzice nie chcą, a Ty chcesz 8ch na siłę uszczęśliwiać to faktycznie - piekielne.
@HelikopterAugusto też mi się zdążą pracować w kawiarni. W domu mam słaby zasieg jeśli chodzi o internet, do tego dzieci, 2 koty.
@Michail: ale nie jest napisane która akcja tyczyła się którego okienka. Więc czas mógł się różni układać w zależności od tego kto obsługiwał daną osobę.
Kiedyś jak w to grywałam to standardem było napisanie wyrazu młotek, zamiast go nawysowanie. Tego zupełnie nie rozumiałam, dlatego już w kalambury niestety nie gram.
@rodzynek2: naciągana jest ta historia. Niestety, autorka się trochę zapędziła w wymyślaniu, a w tym przypadku kłamstwo łatwo było udowodnić. Co zresztą zrobili internauci w komentarzach.
@iguana: oczywiście, że prezent kupuje się pod solenizanta, ale jednak uderzyła mnie roszczeniowość autorki. Odnoszę wrażenie, że oczekiwała niemałą zrzutkę i nikt nie miał nic do gadania. Uważam, że po trosze rację miały obie strony.
@Balbina gdyby pił symbolicznie to nilic by nie było czuć następnego dnia. Skoro jechał z kierownikiem i było czuć to moim zdaniem miał problem z samokontrolą na imieninach. A to, że kierownik wylądował pod stołem - słabe, ale nie tłumaczy Twojego męża.
@Librariana jak mnie wkurza takie porównanie. Prawda, w szkole często uczą rzeczy niepotrzebnych, ale tak, jak mało kto pamięta budowę pantofelka, jak jest dorosły, tak mało kto będzie pamiętał naukę o podatkach. Jak ktoś jest inteligentny to to ogarniez a jak gamoń to ani podatków ani pantofelka nie zapamięta.
W mojej poprzedniej firmie był zwyczaj telecalla raz w tygodniu, w piątek o 14. Rozmowa zawsze trwała 2 h i polegała na omówieniu tego co się wydarzyło w tygodniu (ponieważ większość osób to byli handlowcy to po prostu czytali raport, który pisali w ciągu tygodnia). To była jakaś masakra.
@helgenn ja sama kiedyś wykruszyłam się z panieńskiego, jak świadkowa zdecydowała, że impreza odbędzie się w jednej ze stolic europejskich, a uczestniczki mają się zrzucić na pannę młodą, żeby jej zrobić niespodziankę. Już sam ślub był dla mnie dużym wydatkiem, bo odbywał się w innym mieście i ogólnie wiadomo - sukienka, fryzjer, makijaż. Ale jak miałam jeszcze tyle kasy płacić za panieński to zwyczajnie mi było szkoda.
Mąż przyniósł w zeszłym tygodniu do domu małego kundelka. Znalazł w lesie. Widać, że psiak oswojony, domowy - niestety dla niego ktoś miał z nim kłopot przed urlopem. Całe szczęście nasze psy go zaakceptowały i moglismy go zostawić.
@Aniela: też uważam, że strasznie przykro się czytało te komentarze autorki. Jak się ma tak małe dzieci to wiadomo, że wakacje w większości planuje się "pod nie" i tak, dzieci mają prawo nudzić się w Bieszczadach. A jak dzieci się nudzą to jest po wakacjach, ale autorka zrozumie to dopiero jak będzie miała swoje. Komentowanie wychowania dzieci (nie swoich) jest mega słabe i nie dziwię się, że bratowa kazała się odczepić.
@digi51: słuszna uwaga. Ale mnie ciekawi coś innego - skąd autor wie co robiła ta pani? Coś mi się nie chce wierzyć, że udało się wypatrzeć jak maluje usta.
Właśnie też się zastanawiam gdzie ta piekielność. Jak rozumiem,sklep powinien trzymać promocje tak długo, aż się "prześpisz za zakupem". Historia tak absurdalna, że aż myślę, że to troll. Chociaż ludzie są coraz bardziej roszczeniowi, więc nie jestem już pewna
@Crannberry: tak, ale mając jedynka rodzice skupiają się tylko na nim, dziecko nie musi się z nikim dzielić i ma zakorzenione zachowania egoistyczne. Widać takie cechy w dorosłym życiu. Oczywiście może to być fajny, miły, uczynny człowiek, ale pewne cechy zostają.
@metaxa: najlepsza edukacja i pieniądze nie nauczyły czytać ze zrozumieniem?
@AnitaBlake: dodam jeszcze, że może nie było to eleganckie ze strony teściowej, mówiąc o jedynakach, że są niedorozwinięci, ale w jakimś sensie moim zdaniem to prawda - jedynacy są niedorozwinięci społecznie i egoistyczni - w Twoim wpisie również to widać.
@metaxa prawda, nikt nikomu nie ma prawa niczego narzucać. Ale odniosła wrażenie, że autorka z mężem są bardzo roszczeniowi i uważają, że pieniądze w życiu są najważniejsze. Zarzucanie tesciom, że mąż 30 (?) lat temu nie miał własnego komputera i nie ubiera się w oryginalne rzeczy jest moim zdaniem słabe.
Jeny, ale mam mieszane uczucia po tej historii. Współczuje Twoim teściom.
O jeny! Jak ja współczuje. Dopiero co się wprowadziłaś, a już takie problemy z sąsiadem. Mam nadzieję, że nie rozwinie się to za dużo, ponieważ dom ma być ostoją spokoju, a nie więzieniem.
Miałam bardzo podobną sytuację. W gminie działał przychodnia. Chociaż działała to za dużo powiedziane. Mieszkańcy chodzili do wójta ze skargami, ale nic nie mogli uzyskać, a do lekarza dostać się też nie mogli. Ale kiedy syn wójta prawie przekręcił się na Covid, ponieważ lekarz z przychodni zlekceważył temat na forum gminy pojawiła się prośba, żeby składać skargi, aby wójt miał podstawę do wcześniejszego rozwiązania umowy najmu lokalu w którym mieści się przychodnia. Odpowiedzi mieszkańców na forów były w podobnym tonie, jak w opowieści.
Ciekawe jest dla mnie to, że w takich historiach schemat jest zawsze podobny: zatrudnienie bardzo złego kierownika, niekompetentne go znajomego szefa lub podlizusa - odejście w krótkim czasie WSZYSTKICH osób które ciągnęły tą firmę - bankructwo.