Profil użytkownika
mikmas
Zamieszcza historie od: | 3 grudnia 2010 - 5:28 |
Ostatnio: | 13 października 2020 - 10:15 |
- Historii na głównej: 3 z 6
- Punktów za historie: 778
- Komentarzy: 133
- Punktów za komentarze: 320
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 następna »
"Tak a propo psów [...] przyszedł do mnie Pan Policjant" - powiem, że wstęp mnie trochę rozwalił :)
Sapanie i jakieś takie dziwne zachowanie jest piekielne, ale nie na tyle, żeby trafiło na główną. Więc trza dodać inwalidę, którego inwalidztwo na pierwszy rzut oka nie widać. Kobieta miała mieć rentgen w oczach? Jeżeli nie, to co ma jego kalectwo do historii?
@Ara: Tylko co ma do tego jego kalectwo, którego nie widać?
Ciekawa historia. Czekam z niecierpliwością na opowieść o e-stonkach
@karmelek123123: Przecież książki to strata czasu. Byś zagrał w jakąś strategię uczącą strategicznego myślenia albo w strzelanki uczące spostrzegawczości/refleksu
Dzieciaki wyzywają się podczas gry w ce-esie. No szybko się kapnąłeś. Od zarania dziejów i CS 1.5 dzieciaki (ówczesne dzieci neo) cisnęły po rodzinie jak tylko im się heda zarzuciło. Czemu używają czitów? Bo dzieciak - jak dzieciak - nie potrafi uznać, że nie jest w czymś najlepszy. Zjawisko stare jak rywalizacja ludzi
Tak z czystej ciekawości - czemu zabroniłaś mieszkać z dzieckiem? Żeby nie było problemów z wymówieniem po 0.5 roku?
Spoko historia, aczkolwiek we wstępie powinieneś napisać coś więcej o obiekcie, którego dotyczy historia. Nie każdy śledzi Twoje historie i długo mi zajęło, aż zrozumiałem, że chodzi o jakiś pensjonat połączony ze stajnią (chyba)?
@ZaglobaOnufry: Akurat jeżeli chodzi o kiepowanie przy benzynie nie doprowadzi to do zapłonu (aczkolwiek przyznam, że sam bym nie stał z kiepem nad bakiem samochodu). Głupie, ale temperatura żaru fajki jest za mała. Kiedyś nalałem trochę do puszki i przyłożyłem papierosa kilka cm nad powierzchnię cieczy. Nic się nie stało. Dopiero dużo bardziej rozgrzany pręt przyłożony na tą samą wysokość podpalił paliwo. Aczkolwiek to jedynie dygresja. Palenie w takich miejscach jest głupie. Bezapelacyjnie :)
Specem nie jestem, ale AFAIK 7 latki mają chłopięcą sylwetkę, różnią się dołem, więc czemu dziewczyny mają tą część zasłaniać, a chłopcy nie, skoro niczym się w tym fragmencie ciała nie różnią?
4-5k to byłoby dużo, gdyby robili pn-pt 8h. Jak dochodzą weekendy lub nadgodziny to wynikowo dostają więcej przy względnie niskiej/normalnej stawce za h
Rozumiem, że niezbyt komfortowa sytuacja, ale 27 latka będąca naprawdę fest ustawiona uważa, że nic ją już dobrego nie spotka, bo ciotka czy toksyczni znajomi uważają, że ma za dobrze? Nie wiesz co czuła. Może miała po prostu kaca i zmarnowaną minę? Jeżeli mimo wszystko takie coś ją faktycznie zniszczyło to byle jakie pierwsze z brzegu większe nieszczęście by na nią tak samo wpłynęło. Odnoszę jakieś dziwne wrażenie, że kiedyś ludzie mieli mimo wszystko twardsze dupska
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 września 2017 o 8:16
@archeoziele: Dokładnie. Pies nie ma być tu pierwszą linią obrony, a bardziej straszakiem i mobilnym alarmem
@malami1001: Jeżeli chcesz wiedzieć, to ten pies ma lepiej niż nie jeden człowiek :). Kojec jest wielkości kawalerki z dużą częścią zadaszoną, natomiast sam plac, na który jest codziennie wypuszczany jest OLBRZYMI. Jego agresja podejrzewam wynika ze strachu - tam nikt nie przyjeżdża motocyklem. Widząc dziwne, głośne "zwierze" postanowił bronić terytorium i siebie. Jego reakcja jest w pełni prawidłowa.
Finał historii. Sugerowano mi, żebym wyciągnął konsekwencje prawne z tej lekkomyślności. Czy by to coś dało? Wątpię. Dało natomiast pójście "wyżej". Jego przełożony widać umie gadać z takimi idiotami, bo dzisiaj (też musiałem dłużej zostać) rozmowa brzmiała: "- Dobry wieczór, zaraz wyjeżdżam motocyklem. Proszę zamknąć na chwilę psa i otworzyć bramę" odpowiedź mnie zaskoczyła, bo brzmiała "OK, do widzenia". Brama otwarta, pies zamknięty, a Pan ochroniarz jeszcze do mnie pomachał przy wyjeździe :). Tak-powinno-być.
@bazienka: Strój nie został zniszczony. Nawet śladu nie ma. Jednak jakbym był w krótkich spodenkach to skórę by przebił na pewno. Nie będę wzywać policji do takiego zdarzenia przecież. To tak jak komara zabić podpalając budynek. Zresztą nie o to w historii chodzi, a o to, jakim debilem trzeba być, żeby mieć taki tok rozumowania - lekko ugryzł == nic się nie stało. Finał historii opiszę zaraz w komentarzu
@bazienka: <sarkazm>No ta jeszcze ABW będę wzywać, a do zabicia muchy wzywam strażaków.</sarkazm> On tego nie robił ze złośliwości. Bardziej z czystej głupoty i braku rozumienia konsekwencji. Tu mu nałożę drakońskie kary, a za chwilę i tak zrobi coś głupiego. Miałem wrażenie, że trzeba do niego mieć podejście jak do takiego trochę upośledzonego dużego dziecka
20gr per butelka to naprawdę dużo. Skrzynka sprzedanych browarów (a później zwróconych butelek) to prawie piątak. Licząc, że takich skrzynek może się sprzedać może nawet kilkanaście to dziennie robi się przyjemna sumka PS. Fajny id historii :)
Z chęcią bym poszedł na taką inscenizację. Byłbym jednak wściekły, jakby jakiś Brajan mi ryczał nad uchem zagłuszając wszystko lub dekoncentrował mnie
@Fomalhaut: - A czy na pewno będzie Pan trzeźwy jak pójdzie Pan w poniedziałek do pracy? - Nie no ja gwarancji dać nie mogę.. Tutaj też padłem :D. Przynajmniej szczery
Co chciał zyskać zawyżając czas?
Czyżby EZG? :D
Gdzie jest osiedle, gdzie stoją ferrari, chevrolety, astony, nissany gtr, etc.?
Kiedyś miałem podobną sytuację tylko z blokowaniem czysto dla jaj. Moja koleżanka jechała motorowerem. W pewnym momencie jacyś gówniarze w rozlatującym bmw ją wyprzedzili i zaczęli blokować. Próba wyprzedzenia - przyspieszają, koleżanka wraca na pas, oni zwalniają. Peszek taki, że widziałem to stojąc moim motocyklem na parkingu niedaleko (od razu rozpoznałem koleżankę). Dość duży motocykl vs. jakieś wiejskie BMW - teraz ja się zacząłem nimi bawić (innych samochodów nie było). Koleżanka dawno odjechała. Jakbyście widzieli miny tych przestraszonych, siedzących cichutko gówniarzy, którzy jeszcze przed sekundą zanosili się śmiechem, bo udawało im się przyblokować 50ccm
O jaki cytat chodzi?