Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

panna_ola

Zamieszcza historie od: 29 maja 2020 - 20:36
Ostatnio: 9 kwietnia 2024 - 18:17
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 276
  • Komentarzy: 157
  • Punktów za komentarze: 849
 
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
3 marca 2021 o 19:19

@Niechcacy: Potrzebowałam porady dermatologa jakoś rok temu. Telewizyta. "Pani zrobi zdjęcie skóry i mi wyśle mmsem" :D

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
3 marca 2021 o 15:42

@AndrzejN: Przecież lekarze alarmowali od początku, że tak będzie. Że ofiarami pandemii będą nie tylko ci, których zabije zapalenie płuc, ale także wszyscy potrzebujący pomocy medycznej w czasie trwania pandemii. Czy ktoś wtedy słuchał? Niee, konowały sie nie znajo, to tylko grypa, nie będzie tak źle. A według WHO gdyby 95% ludzi robiło rzeczy, które ich nic nie kosztują - unikali imprez, zasłaniali usta i nos, trzymali dystans, myli ręce - lockdown nie byłby potrzebny i już byłoby po pandemii. Więc podziękujmy ignorantom, za których teraz wszyscy płacimy naszym zdrowiem i oszczędnościami.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 16) | raportuj
25 lutego 2021 o 0:29

Ej, ale maski nosi się po to, żeby się nie zarazić (te z filtrem) albo żeby nie zarazić innych (te bez filtra - chirurgiczne/materiałowe). A nie dlatego, że ktoś tak kazał. Jak już wszyscy widzimy, rząd ma zdrowie i życie obywateli gdzieś. Brakuje szczepionek w dostawach, brakuje personelu medycznego, brakuje miejsc w szpitalach, o respiratorach-widmo nawet nie wspomnę. Obostrzenia są wprowadzane jak ruletka i bez sensu. Teraz jest czas na odpowiedzialność społeczną i chronienie siebie nawzajem, bo na rządzących nie ma co liczyć. A biorąc pod uwagę nowe mutacje wirusa, zbliżające się ocieplenie pogody, w którym wirusy ukł. oddechowego mają się świetnie oraz w końcu zmęczenie ludzi, którzy coraz mniej przestrzegają zasad sanitarnych, będziemy wszyscy w czarnej d... i to już niedługo. Maskę ffp2 (KN95), czyli taką, która daje osobie noszącej do 95% ochrony przed złapaniem wirusa, można kupić w internecie za ok. 2 zł/szt (cena porównywalna z maską chirurgiczną). Można ją nosić do 3 dni. 5 zł na tydzień za ochronę swojego zdrowia to nie jest wygórowana cena. Plus mi osobiście łatwiej się w niej oddycha, niż w chirurgicznej. PS. Czekam na komentarz o tym, jak to sponsoruje mnie Bill Gates, BigPharma i reptilianie. :D

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2021 o 0:34

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
16 grudnia 2020 o 21:58

@magic1948: Nie pominięto żadnej fazy. Szczepionka przeszła trzy, co dopuszcza ją do użytku według europejskich i amerykańskich standardów. IV etapem badań nazywa się monitorowanie leku/szczepionki po wprowadzeniu do obiegu. Tak więc nie pisz głupot, jeśli nie masz pojęcia o prowadzeniu badań. Szczepionka ma 95% skuteczności. Strasznym skutkiem ubocznym może być gorączka, ból w miejscu wkłucia lub inne łagodne oznaki mobilizacji układu odpornościowego. Wśród uczestników badań były osoby ze stabilnymi chorobami autoimmunologicznymi i one również dobrze przyjęły szczepionkę. "Nie sprawdzono" znaczy nie sprawdzono. A nie podejrzewa się, że może zaszkodzić. Nie ma podstaw przypuszczać, że szczepionka w jakikolwiek sposób wejdzie w interakcje z lekami czy zagrozi płodności. To wynika z mechanizmu działania, którego nie rozumiesz. Dlatego ta szczepionka wchodzi do użytku. Z zasady nie prowadzi się badań na kobietach w ciąży i karmiących, bo to nieetyczne, podobnie jak na małych dzieciach. Prawdopodobieństwo, że ta szczepionka da odległe powikłania jest bardzo niskie ze względu na jej skład. mRNA jest obecne w komórce od kilku minut do max kilku dni, po tym czasie jest przez nią niszczone. Jest to normalny mechanizm, który zapobiega produkcji zbyt dużych ilości białka podczas życia komórki. Po kilku dniach wygoi Ci się ranka po ukłuciu i jedynym śladem w organizmie po przyjęciu szczepionki będzie mądrzejszy układ odpornościowy.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
16 grudnia 2020 o 19:53

@Italiana666: Czyżby? A gdzie sprawdziłaś? Według danych GUS: W ciągu ostatnich 10 tygodni w Polsce zmarło prawie 131 tys. osób. To o ponad 50 tys. więcej zmarłych niż w analogicznym okresie w latach ubiegłych. W tym 20 tys. osób - według oficjalnych danych Ministerstwa Zdrowia - w ciągu wspomnianych 10 tygodni stanowili zakażeni koronawirusem.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
16 grudnia 2020 o 12:38

@Rzezzzznik: W ogóle przestańmy diagnozować choroby, to wszyscy będą zdrowi. Genialne. Nie robi się testów na grypę, bo czas od zakażenia do wystąpienia objawów to 1-3 dni. Nie ma czegoś takiego, jak bezobjawowa grypa, a objawów nie da się przegapić. W przypadku covid objawy pojawiają się średnio po 5 dniach, ale mogą nawet po 14, a mogą wcale. Przez ten czas człowiek chodzi po świecie nie wiedząc, że jest chory i radośnie zaraża innych.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
15 grudnia 2020 o 20:12

@Gigi: Cieszę się, że udało mi się rozjaśnić. Decyzja o szczepionce oczywiście należy do Ciebie. To prawda, że większość ludzi na szczepienia jeszcze poczeka, pierwszeństwo będą mieć medycy i seniorzy. Mam nadzieję, że obserwacja wyników przekona resztę. Swoją drogą organizacja szczepień na taką skalę to będzie trudny logistycznie proces i zastanawiam się, jak to wyjdzie. Dzięki za rady, ale... ja nie mam ambicji zbierania plusów za komentarze. Próbowałam tłumaczyć, kto chciał, ten z tego skorzystał, kto nie chciał, ten nie. Czytając kolejny komentarz "a ja i tak uważam, że dobrze nie zbadali!" mam poczucie, że niektórych murów po po prostu się nie przebije. To w sumie smutne, że argumenty nie wystarczają, aby przekonać ludzi. Ale jak widać masz rację.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 3) | raportuj
15 grudnia 2020 o 19:53

@BiAnQ: Cieszę się bardzo i powodzenia! Ale na pytania o mnie pozwól, że nie będę odpowiadać. W internecie chcę być tak anonimowa, jak to tylko możliwe, zresztą - ludzi, którzy nie wierzą w moje słowa i tak by to nie przekonało.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
15 grudnia 2020 o 17:01

@liberiana: O, ciekawe. O tym nie słyszałam. Widzę datę artykułu 13.12.2020, więc świeża sprawa. Poczekajmy na recenzje. Dla niemedycznych: To eksperyment, w którym covid stuningowano zestawem enzymów wirusa HIV, które pozwalają mu na "zmianę" RNA w DNA. Sprawdzono, że przy dodaniu tych enzymów covid też jest w stanie zmienić RNA w DNA i włączyć się do komórkowego genomu. Nie udowodniono, że taka reakcja odbywa się in vivo w ludzkich komórkach. Jedynie, że przy obecności odpowiednich enzymów (których w komórkach naturalnie nie ma) ta reakcja mogłaby teoretycznie zajść.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
15 grudnia 2020 o 16:36

@janhalb: Masz rację. Nie mam już na to siły i czasu. I chęci. W sumie zabawny jest wysyp "nie znam się na medycynie, ale się wypowiem" pod historią, która opisuje dokładnie taką piekielność.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
15 grudnia 2020 o 12:12

@Mavra: Niezwykła jest Twoja umiejętność omijania sedna sprawy. I przekonanie, że to Ty tutaj łopatologicznie tłumaczysz :) Nie odniosłaś się nawet słowem do moich konkretnych, naukowych i logicznych argumentów. Ale będziesz mi przez pół komentarza tłumaczyć różnicę między człowiekiem a samochodem. Skoro nie zrozumiałaś: jeżdżąc zepsutym samochodem narażasz siebie i wszystkich pasażerów na niebezpieczeństwo i śmierć. Nie ma na to wpływu, z jakiego powodu nie chciałaś go naprawiać i taki był sens przenośni: mogłaś się zrazić do kilku specjalistów, ale to nie uprawnia do założenia, że wszyscy się mylą. A konsekwencje i tak dotkną Ciebie i osoby w Twoim otoczeniu, wcale nie specjalistów, których nie posłuchasz. Wiesz, przenośnie nie są od tego, żeby je brać dosłownie. Oczywiście, masz prawo wątpić w wyniki badań. Tych i wszystkich innych. Jak ktoś trafnie wyżej ujął, masz również prawo uważać, że ziemia jest płaska.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
15 grudnia 2020 o 11:40

@Puszczyk: Największym problemem tego wirusa nie jest jego śmiertelność, tylko olbrzymia zakaźność. System opieki zdrowotnej w naszym kraju jest z dykty. Trzyma się ledwo dzięki taśmie inżynierskiej i codziennemu poświęceniu medyków, którzy z racji wieku sami są w grupie ryzyka covid. Rzucenie w niego nagle tysięcy chorych wymagających pilnej pomocy spowoduje, że system się zapcha i wzrośnie śmiertelność nie tylko z powodu tego zapalenia płuc, ale i wszystkich innych chorób. Umierają ludzie, którym w normalnych warunkach udałoby się pomóc. Pacjent 1 zachoruje na zapalenie płuc w spokojnych czasach. Dostanie leczenie, opiekę, tlen i respirator, jeśli będzie trzeba. Pacjent 2 ma covidowe zapalenie płuc dziś. Będzie się bujać po szpitalach, aż znajdzie się gdzieś wolne miejsce, leku na covid nie ma, leczenie pomocnicze i diagnostyka opóźni się przez procedury covidowe, trafi pod opiekę przemęczonego personelu, który robi na 2 zmiany, żeby łatać dziury w grafikach z powodu zachorowań i kwarantann, na respirator nie ma gwarancji. Szanse pacjenta 2 spadają gwałtownie i to nie tylko dlatego, że jest bardziej chory. Zrób użytek z dumnie reklamowanej logiki. Ty sobie po prostu założyłaś wersję, że jest wszystko dobrze i problemu nie ma. I ja Cię żadnymi argumentami nie przekonam.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 grudnia 2020 o 11:42

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
14 grudnia 2020 o 23:49

@Mavra: To porównanie miało pokazać idiotyzm takiego podejścia. Skoro uważasz je za nieprecyzyjne, to dodam: wielu złych mechaników. Wyniki badań mówią: szczepionka bezpieczna. Ty mówisz dwa komentarze wyżej: nie znam się, ale w to nie wierzę. Czyli odrzucasz, a jedynym tego powodem jest Twoje przeczucie i przekonanie, że powinno być inaczej. I strach ze względu na złe doświadczenia. Rozumiem to, ale strach nie jest argumentem na równi z badaniami. Prawdopodobieństwo, że ta szczepionka da odległe powikłania jest niskie ze względu na jej skład. mRNA jest obecne w komórce od kilku minut do max kilku dni, po tym czasie jest przez nią niszczone. Jest to normalny mechanizm, który zapobiega produkcji zbyt dużych ilości białka podczas życia komórki. Po kilku dniach wygoi Ci się ranka po ukłuciu i jedynym śladem w organizmie po przyjęciu szczepionki będzie mądrzejszy układ odpornościowy. A skąd założenie, że infekcja covid nie spowoduje powikłań za kilka miesięcy, a nawet lat? Udokumentowane przypadki powikłań już są. Nie trzeba nawet długo czekać. Niewydolność płuc, która zostanie na całe życie. Uszkodzenie wątroby i serca, zakrzepica żył głębokich, zator płucny, krwotok wewnątrzczaszkowy. Zespół uogólnionego zapalenia u dzieci przypominający sepsę, na szczęście rzadki, ale występujący po bezobjawowej infekcji covid! Jego śmiertelność według literatury to 1,5-2%. To dużo. Nie mamy żadnej pewności, że ci, którzy dziś są bezobjawowi, za kilka lat nie będą mieć groźnych powikłań. Znane są przypadki chorób wirusowych, które przechodzi się łagodnie, a po latach cierpi. Przykład - niepłodność po śwince, zapalenie mięśnia sercowego po grypie, zapalenie mózgu po odrze. Nie dajmy się panice przed nieznanym. Sceptycyzm sceptycyzmem, ale ta szczepionka nie ma szans być gorsza od choroby.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2020 o 23:54

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 6) | raportuj
14 grudnia 2020 o 22:58

@Candela: A myślałam, że nic już mnie nie zaskoczy... Czuję się wyróżniona. Powstała ze mną w roli głównej teoria spiskowa :D Nie miałam nigdy innego konta na Piekielnych. Czytam od dawna, ale konto założyłam dopiero w tym roku, żeby coś skomentować. Nie mam pojęcia na czym polega "piekielna maniera" (to jakiś znak przynależności tutaj?), a akapity stawiam, bo sama zauważyłam, że to ułatwia czytanie długich komentarzy. No nie wiem jak oczekujesz, że wytłumaczę wysokie oceny. Może komuś Big Pharma dopłaca za dawanie plusów jak mi za dzielenie się wiedzą. Opisałam rzecz, która mnie niesamowicie frustruje - publiczne wypowiadanie się na ważne tematy ludzi, którzy nie mają do tego kwalifikacji. Mamy pandemię dezinformacji. Przeraża mnie czasem, gdy czytam internetowe komentarze, w co ludzie potrafią wierzyć. I nie nazywam wszystkich foliarzami (choć na pewno jest wielu takich), większość to po prostu ludzie zagubieni w gąszczu sprzecznych teorii. A bez specjalistycznej wiedzy ciężko poznać, które są prawdziwe. Byłoby fajnie, gdyby zgadzała się ze mną reszta świata, że należy dokładnie weryfikować źródła, bo taki był sens mojego wpisu. Ale marne na to szanse. Już na wstępie widzę, że mi nie wierzysz, więc nie wiem czy jest sens kolejny raz powtarzać to samo. Ale zrobię to. Uzyskiwanie wszystkich pozwoleń i opinii ekspertów nie jest dekoracją, to konieczność dla wszystkich badań prowadzonych według naszych Europejskich i Amerykańskich standardów. Przestrzeganie procedur i potwierdzenie tego przez specjalistów sprawia, że takim badaniom można ufać. Szczepionka na koronawirusa dostała biurokratyczny priorytet, bo to dość pilna sprawa, żeby ludzie przestali masowo umierać i świat wrócił do normy. Dlaczego tak nie jest zawsze? Kasa. Wielomilionowe dotacje zostały przeznaczone na to, aby prowadząc jedną fazę testów planować kolejne i aby szykować linie produkcyjne zanim testy dadzą ostateczne wyniki. Normalnie nie podejmuje się takiego ryzyka ze względu na ogromne straty finansowe, gdyby coś na wcześniejszych etapach nie wyszło. Przygotowanie linii produkcyjnej dla leku zajmuje nawet 3 lata. Bardzo szybko i w dużej ilości zgłosili się wolontariusze do testów. Im rzadsza jest choroba, tym trudniejsze jest znalezienie grupy do prowadzenia badań i m. in. dlatego dla rzadkich chorób ciężej (i wolniej) opracowuje się leki. W końcu - specyfika tej szczepionki. Praca nad kawałkiem RNA jest prostsza niż na żywych/osłabionych patogenach, podobnie jak produkcja takiego preparatu. Nie prowadzono prac nad szczepionką od zera, tylko udoskonalono modele tworzone od lat 90. Ta szczepionka ma niezwykle prosty skład i działanie. Nie są tym samym testy dla takiego preparatu i dla leków o skomplikowanych mechanizmach.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
14 grudnia 2020 o 16:41

@Mavra: A jeśli raz trafisz na złego mechanika, to nigdy więcej nie pójdziesz naprawić samochodu i będziesz jeździć zepsutym. To nie jest ślepa wiara, tylko wiedza i zrozumienie, jak działa ta szczepionka. Próbuję to tłumaczyć, żebyś też mogła wiedzieć zamiast wierzyć. Sceptycyzm jest dobry i jest podstawą postępu nauki. Zamykanie się na argumenty i odrzucanie wyników badań, bo Tobie jako laikowi się nie podobają, to głupota. Zainteresuj się tym aspektem historii, który mówi jak piękny i zdrowy był świat bez złych leków i szczepionek. Gdy szalała ospa prawdziwa, na przykład.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
14 grudnia 2020 o 13:58

@Puszczyk: Te 1,5% to ponad półtora miliona zgonów tylko z powodu infekcji covid. Do tego dodaj 47 milionów (znanych) przypadków zachorowań, które nie skończyły się zgonem, ale to nie znaczy, że nie wystąpiły powikłania - takie jak niewydolność płuc, która zostanie na całe życie, uszkodzenie wątroby i serca. Nie wiadomo, czy ludzie, którzy dziś są bezobjawowi, nie wykształcą powikłań za kilka lat. Znane są przypadki chorób wirusowych, które można przejść lekko, a potem mieć groźne powikłania. Przykład: niepłodność po śwince, podostre stwardniające zapalenie mózgu przy odrze. Do tego dodaj jeszcze miliony ludzi, które zmarły przez brak szybkiej pomocy na SOR, przez błąd nieprzytomnego ze zmęczenia personelu, przez brak miejsca w szpitalu, przez to, że na czas nie dojechała karetka. Dodaj ludzi, którzy ominęli rutynowe wizyty lekarskie czy badania typu cytologia, a gdy ten cyrk się skończy, dowiedzą się, że mają raka w zaawansowanym stadium. Dodaj ludzi, którym odwołano wizytę u specjalisty albo przesunięto operację, więc "tylko" będą cierpieć bardziej przez te choroby, które już mają. Nie wspomnę o wszystkich przypadkach utraty pracy i oszczędności, o obniżeniu jakości kształcenia w szkołach i przypadkach depresji, bo to trudne do oszacowania. To nie jest takie proste, jak 1,5%.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2020 o 13:59

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
14 grudnia 2020 o 13:33

@didja: "Organizm nie lubi obcych białek" - z każdym posiłkiem zjadasz miliony obcych białek. Nie wszystkie białka nasz organizm jest w stanie sam wytworzyć, przyjmowanie egzogennych aminokwasów w postaci "obcych białek" jest niezbędne dla zdrowia. Aby powstała odporność - komórki układu odpornościowego muszą zetknąć się z "obcym białkiem" (albo inną cząstką patogenu). Tylko wtedy nauczą się je rozpoznawać. Nie wystąpi reakcja poronna, bo to wynika z mechanizmu działania. Reakcja, o której mówisz, to bardzo rzadkie przypadki, gdy podany w szczepionce odzjadliwiony patogen "wróci" do swojej formy zdolnej do infekcji. Tutaj efektem będzie obecność tylko jednego białka. Tak jak z jednego rodzaju puzzla nie ułożysz obrazka, tak z jednego rodzaju białka nie powstanie cały wirus i nie wywoła choroby. Randomizacja polegała na tym, że wolontariusze byli zróżnicowani pod względem płci, wieku (prawie 1/3 powyżej 55 r. ż.) i innych parametrów. Na alergie cierpi, według niektórych źródeł, nawet 1 na 5 osób. Jeśli ktoś ma ciężką alergię, to w wieku ponad 16 lat (wiek rekomendowany dla szczepień) na pewno o tym wie. Jeśli alergia jest na tyle lekka, że dana osoba o tym nie wie, to z brakiem objawów mogła dostać się do badań klinicznych. Badania objęły 44 000 osób. Prawdopodobieństwo, że w tak dużej grupie znalazła się choć jedna osoba niewiedząca o swojej alergii, jest bardzo duże. A jednak u nikogo nie wystąpił odczyn poszczepienny groźniejszy niż wysypka lub przejściowa gorączka. Podkreślam, reakcja anafilaktoidalna z dusznością wystąpiła u DWÓCH na kilkadziesiąt tysięcy losowych osób w Wielkiej Brytanii, którym podano szczepionkę, w dodatku takich, które miały historię ciężkich ataków. Jeśli ktoś zacznie się dusić po zjedzeniu masła orzechowego, to znaczy, że on ma problem z nadwrażliwością. A nie, że orzechy są trucizną groźną dla wszystkich. Nie bagatelizuję problemu HIT ani ludzi, którzy mają skłonności do ciężkich reakcji alergicznych. To poważny problem, ale nie dotyczy tylko tej konkretnej szczepionki. Może słyszałaś, że przy infekcji covid dochodzi do tzw. burzy cytokinowej, czyli nagłej i bardzo silnej reakcji immunologicznej z wydzieleniem ogromnych ilości mediatorów zapalenia. Bardzo niebezpieczne, bo prowadzi do uszkodzenia tkanek i nierzadko kończy się śmiercią, nawet u osób, które nie mają chorób towarzyszących. Mechanizmem przypomina w pewnym sensie reakcję alergiczną, bo z nieznanej przyczyny organizm reaguje z siłą i długością nieadekwatną do bodźca. Czy to bezpieczniejsza opcja dla alergika jako osoby, której organizm i tak ma skłonności do przesadnych reakcji? Jeśli wiesz, że masz HIT, nie przyjmuj jeszcze szczepionki zgodnie z oficjalnymi zaleceniami bezpieczeństwa. Jeśli inni się zaszczepią, będzie Cię chronić odporność zbiorowa. Co do wczesnych prac nad szczepionką: ryzyko, że zrobi się coś niepotrzebnego i straci mnóstwo kasy vs. zysk, jeśli jednak okaże się to potrzebne. Kalkulacja strat i zysków, ryzyko wkalkulowane w ten biznes. Nie podejmuję się dalszych dyskusji na tematy spiskowe. PS. Jeszcze podkreślę, żeby była jasność. Nie jest prawdą to, co napisałaś, że duszność jest najczęściej stanem zagrożenia życia. Najczęściej nie jest. Najczęściej występująca duszność to ta u starszych ludzi z problemami z sercem, którzy muszą chwilę odpocząć po wejściu po schodach.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 6) | raportuj
14 grudnia 2020 o 12:34

@didja: Proszę nie podejmuj się wyjaśniania niewtajemniczonym, skoro nie wiesz o czym mówisz. Duszność jest subiektywnym uczuciem trudności w oddychaniu. Duszność to nie to samo, co niewydolność oddechowa. Duszność może mieć różne nasilenia, od lekkiej do ciężkiej jak przy astmie. Masz informacje, jaka wystąpiła u tych osób? Przyczyny duszności mogą być bardzo różne, od silnego stresu, przez połknięcie czegoś, co trafiło do oskrzela, po problemy z sercem.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2020 o 12:40

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
14 grudnia 2020 o 0:05

@Mavra: Ja naprawdę rozumiem obawy, bo to rzeczywiście jest najszybciej jak dotąd wprowadzona szczepionka. Nie chcę się powtarzać, bo opisałam już wyżej, dlaczego tak szybko poszło. I nie musisz mi wcale wierzyć, po prostu gdy będziesz szukać odpowiedzi na swoje wątpliwości - dokładnie sprawdzaj źródła. Spośród kilkudziesięciu tysięcy osób, którym podano szczepionkę, nikt nie ucierpiał, za to ok. 90% wykształciło odporność. A liczba ofiar covid przekroczyła 1,6 miliona. Do tego doliczmy tych, którzy ucierpieli przez utrudniony dostęp do lekarzy, opóźnioną diagnostykę, odwołaną operację, albo brak miejsca w szpitalu. I tych, którzy wyzdrowieli, ale mają powikłania poważniejsze, niż wysypka alergiczna.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 5) | raportuj
13 grudnia 2020 o 23:05

A, i jeszcze - pierwszy preparat Moderna wyprodukowała już na początku lutego, a w połowie marca rozpoczęła badania I fazy. To było wtedy, gdy niektórzy specjaliści jeszcze uważali, że problem covid rozwiąże się sam.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 6) | raportuj
13 grudnia 2020 o 22:56

@didja: Trochę robię, ale cały czas twierdzę, że wszystko odbyło się zgodnie z procedurami. Ze względu na priorytet rozwój szczepionek poszedł "szybką" ścieżką proceduralną, ale nadal spełnił standardy. Weź pod uwagę, że w jeśli od rozpoczęcia do zakończenia danej fazy testu mijają (powiedzmy) 2 lata, to w tym czasie mieści się nie tylko czas badań na ludziach, ale też planowanie działań, zatwierdzenie tego planu, rekrutacja wolontariuszy, stanie w kolejkach do ewaluacji, czekanie na zebranie grona ekspertów, którzy wydadzą opinię i tak dalej. To nie jest czas konieczny do uzyskania wyników, tylko czas, jaki realnie zajmuje cały ten proces. Szczepionka dostała biurokratyczny priorytet. Szybko i w dużej ilości zgłaszali się wolontariusze. Wyjątek względem "wolnej" procedury - szczepionka weszła do produkcji po uzyskaniu wyników koniecznych dla przejścia testów III fazy, ale przed ich oficjalnym zakończeniem. Pfizer zamierza zakończyć swoje badania w przyszłym roku, ale żeby badać ile dokładnie utrzyma się odporność, a nie dlatego, że podejrzewa po tym czasie skutki uboczne! Badania nad szczepionkami RNA w ogóle prowadzone są już od lat 90. Czas został zaoszczędzony na tym, że zamiast wymyślać nowe rozwiązania, udoskonalono już istniejące. Praca na RNA jest również technicznie szybsza i prostsza, niż na żywych lub osłabionych patogenach. Kasa. Milionowe dotacje pozwoliły przygotować linię produkcyjną jeszcze przed końcem badań, czego normalnie nie robi się ze względu na wysokie koszty, gdyby jednak te badania nie dały pozytywnych wyników. To było ryzyko. Samo przygotowanie produkcji szczepionek RNA jest prostsze niż tych poprzednich, więc zajęło kilka miesięcy zamiast nawet 3 lat. Podobnie niespotykane było wcześniej, aby planować i przygotowywać kolejną fazę testów, zanim zakończy się poprzednia. Z tych samych przyczyn, to ryzyko poniesienia wysokich kosztów, jeśli nie wyjdą poprzednie fazy.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 13) | raportuj
13 grudnia 2020 o 12:12

@Mavra: Szkoda, że tak uważasz. Dla mnie takie listy to skandal, w których "ludzie nauki" kłamią i manipulują faktami, aby podsycać strach ciemnego ludu, jak to ładnie ujęłaś, przed szczepionką. Powtarzasz jak wszyscy powyżej o długości badań. Nie wiesz jak one przebiegały, jakie były ich wyniki i że spełniły wszelkie normy. A gdy ja próbuję prosto wyjaśnić, to "propaganda".

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 12) | raportuj
13 grudnia 2020 o 12:03

@krulgur: Tak, ja wezmę, a Ciebie nie zmuszę. Ale będę przekonywać nadal. To nie jest tak, jak mówisz. Po pierwsze, im częściej wirus będzie się replikował (im więcej będzie chorych), tym większa szansa, że zmutuje. Poza tym głównym problemem tego wirusa jest olbrzymia zakaźność, która powoduje ogromne ilości chorych w tym samym czasie. Jeśli chorych jest za dużo, nie uda się pomóc wszystkim. Jeśli szpital przekształca oddział okulistyki na covidowy, żeby ratować ludzi umierających tu i teraz, to inni ludzie nie dostaną się na wizytę. Pogorszy im się wzrok nie przez wirusa, ale w związku z nim. Jeśli w szpitalu tak brakuje łóżek, że chorzy covidowi leżą na SOR, to ten SOR nie pomoże komuś, kto nagle dostał udaru. Jeśli chirurg złapie wirusa w spożywczym, zachoruje i wypadnie z grafiku na tydzień, to komuś przesunie się zabieg, na który długo czekał. Spada ilość wykrywanych nowotworów, ilość zawałów względem zeszłego roku spadła o 40%. Ludzie są zdrowsi niż w zeszłych latach? Czy może trudniej się leczyć, gdy ten system z kartonu się wali? To jest dramat, którego zdajesz się nie zauważać. Poza tym - żyjemy w społeczeństwie. Powinniśmy być odpowiedzialni za siebie nawzajem i chronić słabszych. Gdyby Twoje dziecko akurat miało białaczkę (najczęstszy nowotwór u dzieci! leczenie wiąże się ze skasowaniem odporności prawie do zera), to chciałabyś, żeby inni patrzyli poza czubek własnego nosa. A skąd założenie, że przejście infekcji covid nie da żadnych dalekich powikłań? Przecież to też będziemy wiedzieć dopiero za wiele lat. Zresztą doniesienia o powikłaniach już są. I to tych całkiem szybkich, jak zwłóknienie płuc i zapalenie mięśnia sercowego u dorosłych, zespół uogólnionego zapalenia przypominający sepsę u dzieci.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
13 grudnia 2020 o 11:32

@jo73: Debata publiczna polega na tym, że przyjdzie do telewizji publicznej ekspert od szczepionek, przyjdzie ktoś sceptyczny i będą dyskutować, a wszyscy chętni słuchać i wyciągać wnioski. Wiem, że jest wielu takich ludzi. No ale co poradzić?

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 następna »