Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

yuzuki_87

Zamieszcza historie od: 15 kwietnia 2012 - 1:37
Ostatnio: 18 marca 2021 - 6:52
  • Historii na głównej: 2 z 5
  • Punktów za historie: 805
  • Komentarzy: 34
  • Punktów za komentarze: 183
 
[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 21) | raportuj
3 października 2015 o 13:42

Irytuje mnie strasznie coś takiego w sklepach. Człowiek przychodzi ubrany na sportowo, jest czysty, schludny, ale jednak ma adidasy i sportową kurtkę to od razu w takich sklepach jest traktowany jak nie wiem co :/ Ja osobiście miałam podobną sytuację, tylko w sklepie sephora. Byłyśmy z koleżanką bo szukałam konkretnego zapachu maxmara. Nie dość, że na początku chodziła za nami krok w krok, to po krótkiej chwili zostałyśmy wyproszone ze sklepu, bo "to sklep dla eleganckich ludzi". Powiem szczerze, że mnie zamurowało. Koniec końców zapach znalazłam w internecie i zamówiłam do domu :)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
2 października 2015 o 12:26

W takich sytuacjach ja zawsze sprawdzam po numerze rejestracyjnym w gdzie taki samochód jest ubezpieczony, dzwonię do tego zakładu ubezpieczeń, podaję numer rejestracyjny i proszę, żeby się skontaktowali z ich klientem i powiedzieli, żeby przyszedł tam gdzie zostawił samochód i go zabrał :) Tak czy owak zawsze dziwię się ludziom, którzy są aż tak roztrzepani. Policjanta czy nie, to jednak tak jak napisałaś, łakomy kąsek dla osób, które nawet zrobią to dla dowcipu.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
1 października 2015 o 11:24

Jeśli do zakładu ubezpieczeń trafia informacja o szkodzie to ta jest raportowana do systemu UFG (Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny) i tam jest przechowywana ta informacja, razem z historia ubezpieczenia. Do systemu mają wgląd wszystkie zakłady ubezpieczeń. W przypadku gdy szkoda jest zaraportowana błędnie przez zakład (ewidetnie pomyłka z ich strony) to tenże zakład jest zobowiązany (i tylko on może) zaraportować, że szkody nie było. I tu piwarium ma rację. Konsultant, czy inna osoba przyjmująca zgłoszenie o niezgodności musi przesłać informację do osoby odpowiedzialnej za kontakt z UFG (niestety w firmie są do tego wyznaczeni odpowiedni ludzie). Taki pracownik przede wszystkim musi zweryfikować, również ze "szkodnikami" (pracownikami działu szkód) czy faktycznie nastąpił błąd i wtedy przesyła info do UFG. Uwierz mi, że UFG ma dziennie kilka tysięcy tego typu zgłoszeń i ma 14 dni na to, żeby to sprostować. Twoja sprawa na prawdę została bardzo szybko wyjaśniona. Oczywiście cały czas podkreślam, że to LU popełniło błąd. Tak na przyszłość: jeśli zawierasz nową polisę ze zwyżką za niezasadnie zaraportowaną szkodę to po korekcie zgłaszasz do firmy z nowej polisy, że z UFG zniknęła szkoda i ten ma obowiązek zrekalkulować polisę, usunąć szkodę z polisy, podnieść zniżki i zwrócić ewentualną nadpłatę.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
20 czerwca 2013 o 0:50

Och i to jest "najpiękniejsze": to pani obowiązek! To nic, że tak na prawdę przyszedł sobie pobiadolić i zwierzyć. To jest Twój obowiązek. Ehhh...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
20 czerwca 2013 o 0:44

Chore babsko i tyle. I tak miałaś cierpliwość. Swoją drogą te "scyzoryki" wyobraziłam sobie jak by wyglądały w rączkach dzieci :) chyba za dużo innych portali :) pozdrawiam

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
2 czerwca 2013 o 15:11

Na stronie internetowej każdej sieci jest do pobrania regulamin. Na pewno też taki regulamin otrzymałeś kurierem. Jak w każdej sieci masz 10 dni na to żeby zapoznać się z umową i regulaminem, cennikiem itp. Jeśli coś Ci się nie spodoba masz możliwość/prawo odstąpić od umowy. Jestem pewna, że w dokumentach, których podpisałeś był taki zapis odnośnie tego jak to wygląda, więc wybacz, ale to trochę Twoja wina, że nie przeczytałeś wcześniej papierów, które podpisałeś :)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
7 marca 2013 o 22:55

Kiedyś kupowałam vogue. Wtedy byłam przekonana, że się mówi coś w stylu "wogi". Pani kioskarka typu gorące 60+ mówi z wyraźną wyższością: mówi się wożuu ( do tego dodała lekko francuski akcent) :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
28 lutego 2013 o 23:40

Generalnie konsultantka ma możliwość i w tym wypadku jak najbardziej powinna skontaktować się z danym salonem O, kierownikiem tegoż salonu (tak jest w każdej sieci). Ma też obowiązek aby podać Klientowi np adres e-mail do salonu/kierownika i wtedy można osobiście wystosować takiego emila. Ewidentnie zawiniła tutaj jedna osoba, która stara się uniknąć jakiejkolwiek odpowiedzialności, ale Klienta to nie powinno obchodzić. Wyciąganie konsekwencji w stosunku do pracowników to już kwestia firmy.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
15 kwietnia 2012 o 12:37

Literówka z mojej strony, za którą bardzo przepraszam i dziękuję za zwrócenie uwagi :)

« poprzednia 1 2 następna »