Profil użytkownika
yuzuki_87
Zamieszcza historie od: | 15 kwietnia 2012 - 1:37 |
Ostatnio: | 18 marca 2021 - 6:52 |
- Historii na głównej: 2 z 5
- Punktów za historie: 805
- Komentarzy: 34
- Punktów za komentarze: 183
« poprzednia 1 2 następna »
Zamieszcza historie od: | 15 kwietnia 2012 - 1:37 |
Ostatnio: | 18 marca 2021 - 6:52 |
« poprzednia 1 2 następna »
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Irytuje mnie strasznie coś takiego w sklepach. Człowiek przychodzi ubrany na sportowo, jest czysty, schludny, ale jednak ma adidasy i sportową kurtkę to od razu w takich sklepach jest traktowany jak nie wiem co :/ Ja osobiście miałam podobną sytuację, tylko w sklepie sephora. Byłyśmy z koleżanką bo szukałam konkretnego zapachu maxmara. Nie dość, że na początku chodziła za nami krok w krok, to po krótkiej chwili zostałyśmy wyproszone ze sklepu, bo "to sklep dla eleganckich ludzi". Powiem szczerze, że mnie zamurowało. Koniec końców zapach znalazłam w internecie i zamówiłam do domu :)
W takich sytuacjach ja zawsze sprawdzam po numerze rejestracyjnym w gdzie taki samochód jest ubezpieczony, dzwonię do tego zakładu ubezpieczeń, podaję numer rejestracyjny i proszę, żeby się skontaktowali z ich klientem i powiedzieli, żeby przyszedł tam gdzie zostawił samochód i go zabrał :) Tak czy owak zawsze dziwię się ludziom, którzy są aż tak roztrzepani. Policjanta czy nie, to jednak tak jak napisałaś, łakomy kąsek dla osób, które nawet zrobią to dla dowcipu.
Jeśli do zakładu ubezpieczeń trafia informacja o szkodzie to ta jest raportowana do systemu UFG (Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny) i tam jest przechowywana ta informacja, razem z historia ubezpieczenia. Do systemu mają wgląd wszystkie zakłady ubezpieczeń. W przypadku gdy szkoda jest zaraportowana błędnie przez zakład (ewidetnie pomyłka z ich strony) to tenże zakład jest zobowiązany (i tylko on może) zaraportować, że szkody nie było. I tu piwarium ma rację. Konsultant, czy inna osoba przyjmująca zgłoszenie o niezgodności musi przesłać informację do osoby odpowiedzialnej za kontakt z UFG (niestety w firmie są do tego wyznaczeni odpowiedni ludzie). Taki pracownik przede wszystkim musi zweryfikować, również ze "szkodnikami" (pracownikami działu szkód) czy faktycznie nastąpił błąd i wtedy przesyła info do UFG. Uwierz mi, że UFG ma dziennie kilka tysięcy tego typu zgłoszeń i ma 14 dni na to, żeby to sprostować. Twoja sprawa na prawdę została bardzo szybko wyjaśniona. Oczywiście cały czas podkreślam, że to LU popełniło błąd. Tak na przyszłość: jeśli zawierasz nową polisę ze zwyżką za niezasadnie zaraportowaną szkodę to po korekcie zgłaszasz do firmy z nowej polisy, że z UFG zniknęła szkoda i ten ma obowiązek zrekalkulować polisę, usunąć szkodę z polisy, podnieść zniżki i zwrócić ewentualną nadpłatę.
Och i to jest "najpiękniejsze": to pani obowiązek! To nic, że tak na prawdę przyszedł sobie pobiadolić i zwierzyć. To jest Twój obowiązek. Ehhh...
Chore babsko i tyle. I tak miałaś cierpliwość. Swoją drogą te "scyzoryki" wyobraziłam sobie jak by wyglądały w rączkach dzieci :) chyba za dużo innych portali :) pozdrawiam
Na stronie internetowej każdej sieci jest do pobrania regulamin. Na pewno też taki regulamin otrzymałeś kurierem. Jak w każdej sieci masz 10 dni na to żeby zapoznać się z umową i regulaminem, cennikiem itp. Jeśli coś Ci się nie spodoba masz możliwość/prawo odstąpić od umowy. Jestem pewna, że w dokumentach, których podpisałeś był taki zapis odnośnie tego jak to wygląda, więc wybacz, ale to trochę Twoja wina, że nie przeczytałeś wcześniej papierów, które podpisałeś :)
Kiedyś kupowałam vogue. Wtedy byłam przekonana, że się mówi coś w stylu "wogi". Pani kioskarka typu gorące 60+ mówi z wyraźną wyższością: mówi się wożuu ( do tego dodała lekko francuski akcent) :)
Generalnie konsultantka ma możliwość i w tym wypadku jak najbardziej powinna skontaktować się z danym salonem O, kierownikiem tegoż salonu (tak jest w każdej sieci). Ma też obowiązek aby podać Klientowi np adres e-mail do salonu/kierownika i wtedy można osobiście wystosować takiego emila. Ewidentnie zawiniła tutaj jedna osoba, która stara się uniknąć jakiejkolwiek odpowiedzialności, ale Klienta to nie powinno obchodzić. Wyciąganie konsekwencji w stosunku do pracowników to już kwestia firmy.
Literówka z mojej strony, za którą bardzo przepraszam i dziękuję za zwrócenie uwagi :)