Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

yuzuki_87

Zamieszcza historie od: 15 kwietnia 2012 - 1:37
Ostatnio: 18 marca 2021 - 6:52
  • Historii na głównej: 2 z 5
  • Punktów za historie: 805
  • Komentarzy: 34
  • Punktów za komentarze: 183
 
[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 5) | raportuj
8 listopada 2019 o 1:52

Heh, jak za komuny: 'towar macany należy do macanta' :D

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
7 października 2019 o 0:26

Najlepiej w takim razie dokumenty wysłać pocztą :) poleconym z potwierdzeniem odbioru. Zanieś dokumenty wypełnione przez mamę na pocztę i wyślij 'jako mama'. Potwierdzenie wyrejestrowania przyjdzie do mamy pocztą. Podobnie można zrobić z ubezpieczeniem, z tym, że w wielu ubezpieczeniach nawet mailem :)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
9 września 2019 o 23:26

Inne rzeczy, które można znaleźć w kinie po seansie to: cała 1 litrowa butelka wódki, nóż sprężynowy (taki na ok 15 cm), działka marihuany wraz z lufką lub inne używki :) Nie wspomnę o telefonach, biżuterii, gotówce, portfelach, kosmetykach. Najgorsze z czym ja się spotkałam to "sałatka na siedzeniu". Ktoś wysypał popcorn, pokruszone nachos, m&m`sy, podlał to pięknie colą i sosem z nachos i wymieszał na siedzeniu :D

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
9 września 2019 o 23:18

@Silimarillo: przy IO nie powinien pić alkoholu. Mi bardzo pomogły za to badania genetyczne :) Polecam. Historia na plus i "szacun" dla kolegi, że tak długo wytrzymał :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
16 listopada 2018 o 16:09

@sotalajlatan: gratuluję Ci, że Twoja praca przyniosła chociaż odrobinę skutku - moim zdaniem to bardzo dużo :) Masz rację, gdyby ktoś mi podstawił pająka nagle przed twarz to bym zemdlała (kiedyś mój Tato postanowił mi zrobić właśnie taki "kawał")

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
15 listopada 2018 o 0:25

Współczuję Ci ogromnie. Chociaż, mi taka terapia na "głęboką wodę" pomogła, o dziwo. Oczywiście nikt tego nie zrobił na siłę. Kolega znalazł bardzo ciekawie wyglądającego pająka w kolorze piaskowym. Podszedł do mnie bardzo spokojnie, trzymał go na swoich rękach, zaczął opowiadać różne ciekawostki na temat pająków, trwało to chwile. Pomimo, że troszkę mnie sparaliżowało to jakoś mnie zdołał uspokoić. Od tamtego momentu kiedy widzę w domu pajęczaka nie drapię się, nie trzęsę, nie krzyczę. Nie wezmę go na ręce, ale spokojnie oznajmię partnerowi, że mamy gościa :) I szczerze mówiąc jestem sama tym zdumiona i wdzięczna koledze.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
21 lipca 2018 o 9:34

Przydarzyło mi się kiedyś coś podobnego. Zza moich pleców nagle wybiegła mała dziewczynka i biegła w stronę dwupasmówki. Przeraziłam się i odruchowo złapałam ją jakieś 2 metry przed przed ulicą (było czerwone dla pieszych i spory ruch). Najwyraźniej ją przestraszyłam bo zaczęła krzyczeć: "aaaaaa tato ukradają mnie, pomocy!". W tym momencie podeszli rodzice, wzięli dziewczynkę za rękę i jej tato powiedział: dziękuję, z tym, że ona zatrzymuje się zawsze przed przejściem, ale rozumiem pani reakcję" :) Dobrze, że mimo wszystko Twoja historia zakończyła się dobrze.

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 13) | raportuj
6 lipca 2018 o 1:17

@Papa_Smerf: a masz rację :) faktycznie, wyszło piekielnie :) Jenak mimo to, uważam, że błąd w pisowni wynikający z pośpiechu a pisanie czegoś "bo tak się słyszy" to trochę co innego :)

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
6 lipca 2018 o 0:22

@Marcelinka: tak dokładnie :) "Szanowna Pani z dziekanatu, pani (tytuł i imię i nazwisko)". Mój błąd, że wcześniej nie zajrzałam co niosę :) ale co się uśmiałyśmy z "panią z dziekanatu" to nasze :P

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
5 lipca 2018 o 23:54

@BlackAndYellow: Oj tak :) Podanie zamiast do dziekana to do "pani z dziekanatu" :)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
2 lipca 2018 o 20:04

@Kail: www.ufg.pl koniecznie zaznacz datę, kiedy to miało miejsce :) Tam jest zakładka weryfikacja OC/AC :)

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
2 lipca 2018 o 19:55

Możesz naprawiać samochód :)Polecam zrobić tak: jeśli masz numer rej tej sprawczyni, sprawdź gdzie jest ubezpieczona na stronie UFG i zgłoś :) Jeśli nie masz a jednak obawiasz się to zadzwoń do swojego ubezpieczyciela OC i zgłoś z własnego OC szkodę do oględzin - mają obowiązek przyjąć i zrobić oględziny. Po oględzinach będziesz mieć dokumentację i wycenę i możesz autko naprawiać :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
12 czerwca 2018 o 11:00

@slothqueen: masz sporo racji. Nigdy nie chciałabym komukolwiek odbierać prawa do leczenia, ale to tak najzwyczajniej w świecie boli jak na to patrzysz. Koło takiej osoby skaczą i ma wyniki badań na cito a Ty czekasz po 12 godzin na diagnozę, mimo, że w jednym i w drugim przypadku jako takiego zagrożenia życia nie ma, ot ja się uderzyłam w głowę i on. Boli również jak matka z chorym dzieckiem dostaje opieprz bo śmiała przyjechać po pomoc :/

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
11 czerwca 2018 o 22:37

@lotos5: Nju to też Orange :) Taka "córka" Orange :) Najlepsze jest to, że pracują na tym samym systemie :)

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 25) | raportuj
11 czerwca 2018 o 22:11

KatzenKratzen, Ty piekielna? Chyba żartujesz! Postąpiłaś bardzo dobrze. Szkoda tylko, że lekarzowi na SOR`rze nie powiedziałaś, że to pielęgniarki Cię skierowały. Najgorsze dla mnie jest to, że za przeproszeniem żul się przewróci na ulicy i jest wszystko ok, jedzie na SOR i ma pełny komplet badań i sobie leży i trzeźwieje :( a matka z dzieckiem w takiej sytuacji dostaje opierdziel. Ja osobiście kiedyś trafiłam na SOR po utracie przytomności i przywaleniu twarzą o półkę i byłam świadkiem jak pan żul robił awantury bo "już 3 godzinę leży i obiadu nie dostał" a ja po 5 godzinach doczekałam się zaledwie zdjęcia rtg :/

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
10 czerwca 2018 o 22:35

Nie bardzo mogę pojąć dlaczego mieli pretensje :/ Pieniądz to pieniądz. To nie wina kasjerki/sprzedawcy/właściciela sklepu, że taki bilon czy banknot jest wprowadzony do obiegu. Jeśli komuś przeszkadza złoty/gorsz to niech płaci kartą albo nie kupuje wcale w tej walucie. Kiedyś kupując bilet u kierowcy MPK "sypnęłam" odliczoną kwotę groszówkami (było sporo po 2/5 gr i po 20) dostałam niezłą pogadankę jak ja śmiem takim bilonem płacić. Odpowiedziałam krótko: studencki bilet to i studenckie pieniądze.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 maja 2018 o 22:56

@Zlociutki: ależ oczywiście, ze nie :) nie kwestionuje tego :) wyjasnilam tylko, ze faktycznie tak niektore tu postepuja i to jest ok dopoki jakos 'trzyma sie kupy' ;) zawsze tez pezysluguja Wam przedstawienie rachunkow za uslugi i naprawe Przepraszam, ze bez polskich znakow :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 maja 2018 o 20:55

Iceman1973 ma dużo racji. To się nazywa uproszczona likwidacja. Na podstawie zebranego wywiadu podczas zgłoszenia zakład ubezpieczeń często kontaktuje się z poszkodowanym i "przedstawia swoją propozycję". Dziwne tylko, że rzeczone Tu zrobiło w ten sposób. Tam gdzie ja pracuje najczęściej robi się to telefonicznie, ale jak najbardziej zachęcam do kontaktu z TU i zgłoszenie wniosku o oględziny. Radzę też skontaktować się ze spółdzielnią i dowiedzieć o tzw franszyzę (integralną, redukcyjną) czy jest i ew w jakiej wysokości - jest to ważne przy ew wypłacie.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
22 maja 2018 o 8:16

Z takie kwiatki zawsze plusik :) Ja osobiście usłyszałam od klienta (infolinia szkodowa komunikacyjno-majątkowa): dzień dobry, proszę pani puknąłem sąsiadkę na parkingu! A w głowie:Pan się chwali czy się żali? :P

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 kwietnia 2018 o 10:04

W takich sytuacjach wystarczy tak naprawdę wpisać na stronie UFG numer rejestracyjny "sąsiada" do sprawdzenia czy ma OC. Jeśli wyskoczy, że nie ma to UFG automatycznie sprawdza :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
6 kwietnia 2018 o 17:27

@ziewal: należało się jak najbardziej wyjaśnienie sprawy, może była jakaś nieprawidłowość w kontakcie między warsztatem a TU (warsztat współpracujący ma dostęp do platformy towarzystwa i przez nią odbywają się najczęściej kontakty).

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 13) | raportuj
5 kwietnia 2018 o 18:16

@antuan: Uwierz mi, że nie zawsze tak jest :) Czasem to po prostu praca, która daje możliwości zarobku i studiowania jednocześnie, a nie zawsze konsultant się zgadza z polityką firmy. Fakt, jeśli się nie podoba to poszukaj czegoś innego, ale uważam, że jakby nie było piekielnie to nikt nie zasługuje (czy konsultant czy ekspedientka w sklepie itd) na "bluzgi i przekleństwa". Nie mam pretensji, że ktoś jest zdenerwowany bo w takiej sytuacja jak w/w miał prawo i od tego jest konsultant, żeby znosić humory klienta, ale bluzgi?

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 26) | raportuj
5 kwietnia 2018 o 16:19

Piekielność spora i rozumiem Twoje zdenerwowanie. Jednak na prawdę myślisz, że jakiś konsultant na infolinii zasłużył sobie na przekleństwa i Twoje krzyki?

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
29 marca 2018 o 18:06

@rodzynek2: dołączam się również :)

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 11) | raportuj
16 marca 2018 o 18:39

Skąd ja to znam :P Mój faworyt: "proszę panią puknąłem sąsiadkę na parkingu" :P Aż się cisnęło na usta: pan się chwali, czy żali?

« poprzednia 1 2 następna »