Profil użytkownika
AtomowaSolniczka
Zamieszcza historie od: | 29 października 2020 - 10:53 |
Ostatnio: | 22 września 2022 - 9:29 |
- Historii na głównej: 2 z 2
- Punktów za historie: 197
- Komentarzy: 14
- Punktów za komentarze: 55
« poprzednia 1 następna »
@lilaanna: Serio nie rozumiem,no tak jakby dziecko już teraz w tej minucie miało paść z głodu jak nie dostanie bułki.Jest takie przysłowie,że z głodu się jeszcze nikt nie zes.... I to jest prawda bo jak się dziecko przegłodzi te pół godziny czy godzinę to potem ze smakiem wszystko zje,a jak się wciska mu cokolwiek bo głodne no to potem obiad się wciska na siłę bo kalorie za obiad już zjadł,jedząc pączka.
Jakby moje dziecko się darło przy kasie bo ono chce już teraz jajko niespodzianka,czy soczek i nie dociera do niego,że musi chwilę poczekać,to bym mu dała klapsa,zabrała jajko na półkę i powiedziała że nic nie dostanie za swoje zachowanie.Swoją droga,nie rozumiem czemu w sklepie na zakupach daje się dziecku jedzenie,jeszcze rozumiem kabanosa,bo to białko,ale białą bułkę,bagietkę czy soczek ?Przecież to sam cukier,potem napychanie dziecka obiadem,bo on nic nie je,a to że w sklepie zjadł kalorycznie cały posiłek,to nieważne.Jeszcze pal licho jak opiekun płaci za papierek,zostawia kawałek do skasowania,a mało to opakowań po drogich przekąskach się znajduje między regałami,potem rodzic złodziej i cwaniak uczy tego samego,a potem gówniarz kradnie wódkę,bo rodzic nie nauczył.
Ta, a najlepszym rozwiązaniem dla maltretowanej żony jest terapia małżeńska i wybaczenie mężowi, a jak nie to ostatecznie rozwód i reszta życia w samotności, bo znalezienie miłości dla Kościoła to grzech, bo drugi raz nie wyjdzie za mąż.
To okropne autorko, trzymaj sie:) widzę, że piekielni jak zawsze widzą winę w poszkodowanym...Ojciec źle to rozegrał, jeśli chciał przedstawić nową dziewczynę to powinien to zrobić na neutralnym np w kawiarni, a nie w tak ważny i rodzinny dzień. Znam matkę, która mając 1,5 kotleta dała sobie pół, facetowi całego, a dziecku kazała jajko usmażyć, mimo że można było podzielić na równo. Dla niektórych zwyczajnie ważniejszy jest partner, w sumie nie wiem czemu, przez łóżko? Tak czy inaczej, to ojciec jako gospodarz powinien tak zorganizować żeby było ok, a nie zwalać wine na córkę.
@Babcia_Jagi: ale ja nie jestem sprzątaczką,to było jedno zlecenie. Przecież już to napisałam, miałam zakładać działalność jednego dnia, drugiego iść sprzątać, a trzeciego ja zamykać? I po raz kolejny, 30 zł to nie była cena zlecenia, wynagrodzenie wyliczyłam ze średniej stawki, bo to było jeden raz i nie miałam swojego cennika.kase.dostalam z góry, a ty piszesz tak jakbym całe mieszkanie zrobiła za darmo, no nie. Ale przecież ja to już wszystko napisałam, dlaczego zamiast czytać historie i komentarze tworzysz swoją wersję?
@Babcia_Jagi: czyli nie masz argumentów i pieprzysz głupoty bo tak
@Babcia_Jagi: Głupie? To wyjaśnij jak to powinno wyglądać, skoro stawka razy czas na pracę to głupie ustalenie. Powtarzam jeszcze raz:30 zł to dodatek jaki słusznie zarządalam za sprzątanie schodów, po tym jak rozlała mi się zawartość śmietnika, która by się nie wylała gdybym miała więcej worków na śmieci i sprawne wiaderko.I to było piekielne, bo to zleceniodawca ma wyposażyć w materiał. CO twoim zdaniem miałam zrobić?
@Babcia_Jagi: Specjalnie napisałam każdy szczegół, żeby nie było niedomówień, ale chyba powinnam to narysować:) I tak, 30 zł to kwota za sprzątanie schodów, po tym jak zleceniowawca nie zapewnił mi odpowiednich warunków do przeniesienia tego smrodu. A czy to rozczenia? Rozumiem że ty do swojej pracy przynosisz materiały, ja jednak uważam że to pracodawca ma dać materiały do pracy w ilości odpowiedniej do jej wykonania.
@Zunrin: Nie, to było jednorazowe zadanie, ktoś znajomy dał propozycje, którą przyjęłam i tyle. Z działalnością, umową i podatkami i tak bym nie miała tych 30 złotych, bo tyle pewnie by poszło na podatek, a zakładać działalność dla jednego sprzątania też nie miało sensu. Co do sprzątania przed przyjściem sprzątaczki, odcinają prąd, serio trzymasz kilka tygodni mięso w zamrażarce bo potem ktoś to sprzątnie? No nie bardzo tak, zabierasz je od razu, żeby miało ciąg chłodzenia i się nadawało do spożycia, ale to oczywiście moje zdanie, nie każdy może lub chce tak zrobic:)
@murlok555: Tekst był napisany czytelnie, prostymi i pojedyńczymi zdaniami. Zawsze znajdą się osoby typu Armagedon, które pod każdą historią sugerują, że to nieprawda i było inaczej, nie wiem czy to dla poklasku, czy tak ciężko przeczytać kilka zdań.
I jeszcze jedno,skoro od 10 są godziny seniora, to tak powinni przepuszczać tych co nie zrobią potem zakupów.
Nie wiem jak u was ma się czytanie ze zrozumieniem, bo napisałam wyraźnie. W kolejce stały tylko panie +60.I tak, czekały na godzinę dla seniorów ponieważ ludzie wychodzili ze sklepu, a one nie wchodziły, chociaż mogły. Dlatego pytałam na co czekają. No ja rozumiem, że kupując chleb, ser i wędlinę powinnam od 6 rano już czatować pod sklepem, ale chyba nie o to chodzi. I owszem w masarni były dwie osoby w sklepie, a w piekarni nikogo nie było. Następnego dnia opowiadałam kasjerce o kolejce pod sklepem , i ta powiedziała, że to norma.
A mnie zastanawia jedno, JAKA praca jest ambitna, bo wychodzi na to że żadna praca fizyczna.Kasjerka nieambitna, murarz nieambitna, kelnerka nieambitna. Więc co jejest ambitne? Praca w urzędzie? W stresującym korpo, gdzie każdy na się siebie donosi, jest presja i osiwiejesz w wieku 40 lat? A co jeśli ktoś zwyczajnie nie lubi pracy za biurkiem, bo nudzi go siedzenie i męczy? Miałam praktyki w urzędzie, po 4 godzinach pracy tam byłam bardziej zmęczona niż po 4 w nieambitnym sklepie. Wychodzi na to, że powinnam jednak męczyć się za biurkiem, żeby nikt mi nie mówił, że jestem nieambitna.