Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Calaena

Zamieszcza historie od: 25 września 2017 - 14:24
Ostatnio: 9 września 2020 - 18:47
O sobie:

Książkoman. Ciążarówka studiująca informatykę.

  • Historii na głównej: 4 z 5
  • Punktów za historie: 453
  • Komentarzy: 30
  • Punktów za komentarze: 168
 

#77013

przez ~gregortrener ·
| Do ulubionych
Tak tytułem wstępu mieszkam po drugiej stronie Odry i studiuje prawo - żartowałem z tym prawem :).
W wolnym czasie jestem trenerem piłki nożnej w grupie ośmiolatków - taki sposób na odreagowanie, poruszanie się i poćwiczenie języka.
Podrostki są fantastyczne, z rodzicami jest różnie.
Proponuje drugą historię z mojej kariery trenerskiej.

2.
Tata menago (znaczy manager) :)))
Telefon dzwoni więc odbieram

Hallo gregortrener
w słuchawce rozentuzjazmowany głos:
Sind Sie blablabla - w skrócie czy jest Pan trenerem w klubie SG Najlepszy po tej stronie Renu? Mój syn jest SUPER talentem.
Strzela jak Robert Lewandowski, kiwa jak Messi a Cristiano Ronaldo nosi za nim
buty.

Myślę sobie, jak taki dobry to mogę zrobić to co mam na następny trening zaplanowane.

Tak zanim nastąpi nagły wylew potępień mojej osoby, jak wiem, że przyjdzie nowe dziecko na testy to przygotowuje łatwiejszy trening aby i początkujące dzieci dały radę - na tym etapie, w tej kategorii wiekowej nie prowadzimy selekcji na słabych i mocnych i przyjmujemy wszystkie dzieci niezależnie od talentu - najważniejszym jest to żeby dziecko miało frajdę ze sportu.

Przychodzi tata z maluchem. Dziecko napompowane przez ojca faktycznie zachowuje się jąk gwiazda piłki kopanej. Raptem bam, zderzenie z rzeczywistością.
Chłopak wszystko robi czubem - strzał czubem, podanie czubem- a nie przyjęcie piłki ręką. Od pozostałych chłopaków którzy mają już 2-3 lata gry zdecydowanie odstaje - ba nawet od tych którzy dopiero co doszli jest też słabszy.

Mówię do ojca chłopaka - możemy go na bramce spróbować - o no dokładnie daj go pan na bramkę - jest zarąbisty - jak Neuer albo i lepszy.

Strzał - zero reakcji, drugi trzeci piętnasty i to samo wszystko w siatce.
Podchodzi ojciec - bo wy tu za twarde piłki macie. Jak ja gram z nim w ogródku to gra zupełnie inaczej, broni wszystkie strzały, i gra w ogóle jak z nut.

Piłki mamy przepisowe rozmiar 5 waga 290g więc pytam a jaką piłkę ma chłopak w domu, że te są za twarde?
Odpowiedź powaliła mnie z nóg "a taką plastikową z zabawkowego". Chłopiec w życiu nie miał styczności z piłką nożną.

Tata naturalnie kopał z młodym - co jest super - ale nie grał tak jak by z chłopakiem grał jego rówieśnik. Odpuszczał, jak chłopak stał na bramce to kopał prosto w niego itd.
Prawdziwą piwkielnością jest ojciec - który chcąc oczywiście dla syna jak najlepiej zrobił mu krzywdę reklamując go jak super gwiazdę kopanej i dodatkowo załamał mu pewność siebie.
Na trening niet wrócił

Więc rodzice trenerowi proszę mówić prawdę odnośnie umiejętności dziecka

Rodzice sport

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 164 (230)

#84878

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zamówiliśmy z partnerką buty - swoje projekty i wymiary, bo to specjalna okazja. Niby nic wielkiego ale jednak, bo złożyliśmy nasze modele z kilku elementów katalogowych.

Dzisiaj przyszły do salonu gdzie zamawialiśmy i co się okazało? Moje mają nie ten kolor co chciałem, a partnerki mają za niski korek. Pierwotnie myśleliśmy, że to błąd w zamówieniu, ale po telefonie do producenta okazało się, że bardzo dobrze znał nasze życzenia lecz postanowił je zignorować, bo tak jak zrobił są ładniejsze.

Po kilkunastominutowej i dosyć ostrej wymianie zdań z informacją, że nie zapłacę ani złotówki jeśli nie przyjdą konkretnie takie jakie chcemy, łaskawie zgodził się na to by je poprawić. Nie po to chcemy więcej zapłacić, by nie mieć takich jakie sobie wymarzyliśmy.

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 133 (141)

#78001

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pod moim blokiem znajduje się mały parking na 4 auta + jedno miejsce dla niepełnosprawnych. Pewnej pięknej soboty oczy me ujrzały ... słupki, oddzielające parking od jezdni. Ładnie ustawione, co pół metra. Obecnie mamy pusty, osłupkowany placyk i obok chodnik zastawiony samochodami stojącymi zderzak w zderzak.

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 167 (183)

#71235

przez ~PiekielnySwiat ·
| Do ulubionych
Cześć, żeby łatwiej było zrozumieć moje zdenerwowanie, rozpiszę się trochę bardziej niż jest to konieczne.

Ponad 3 lata spędziłem w Niemczech, pragnąłem uzbierać na dobry samochód, przez co oszczędzałem na czym się tylko dało. W końcu wróciłem, kupiłem wymarzony samochód z górnej półki za niemałe pieniądze. Tak się złożyło, że musiałem wyjechać ponownie na 2 miesiące.

Szybka decyzja o pozostawieniu nowego samochodu w garażu, a wyjeździe starym, bo już pełnoletnim, ale niezawodnym fiatem.

Kluczyki wraz z dokumentami schowane do sejfu, klucz przekazany rodzicielce. W drogę!

Po powrocie wszystko wydawało by się w porządku, na drugi dzień oddałem pierwszy samochód do warsztatu i z uśmiechem na ustach udałem się w kierunku garażu z nowym samochodem.

Wyobraźcie sobie jak musiał wyglądać mój wyraz twarzy, gdy po wejściu do garażu zastałem mój samochód z wielkim wgnieceniem na boku i skasowanym przodem.

Pomijając całą wojnę po powrocie do domu, okazało się:

- Matka, mimo mojego zakazu, udostępniła klucz do sejfu mojemu 17-letniemu bratu.

- Brat chciał się popisać przed kolegami i zabrał auto, żeby pojeździć.

- Samochód udostępnił swojemu koledze.

- Popisy skończyły się na drzewie.


I teraz mam dylemat. Zgłosić kradzież pojazdu i zażądać odszkodowania od rodziców gówniarza, przez co mój brat również będzie oskarżony o kradzież (wiem, wiem, ale to jednak brat).

Jeżeli nawet to zgłoszę, jak mogę udowodnić, że nastąpiła taka sytuacja?

Nikt ich nie zauważył, auto odstawili do garażu, klucze i papiery wróciły do sejfu.

samochód kolizja zagranica

Skomentuj (58) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 390 (416)

1