Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

DasUberVixen

Zamieszcza historie od: 7 lipca 2013 - 9:04
Ostatnio: 28 czerwca 2015 - 22:48
O sobie:

Haters gonna hate http://tinyurl.com/894tsty

Mały, pieprznięty rudzielec po trzydziestce. Matka słodkich bliźniaków i żona dwudziestoparoletniego łobuza. Maniaczka liczb, fanka muzyki klasycznej i heavy metalu oraz amerykańskiego kina z lat '80 i' 90.
Rzadko odpowiadam na PW, bo zwykle ich nie zauważam. ;)

  • Historii na głównej: 12 z 13
  • Punktów za historie: 9795
  • Komentarzy: 310
  • Punktów za komentarze: 4040
 
[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 14) | raportuj
1 maja 2014 o 23:12

@Karl: no właśnie nie. Chcieliśmy zrobić spacer przy akompaniamencie jakiejś orkiestry, ale niestety mają zapchane terminarze. ;) Ale sąsiadki latają co rano "na chałupki", jak smoki nie będą akurat spali to chętnie z nimi przy sąsiadce poparaduję.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
1 maja 2014 o 23:08

@orzechywloskie: oczywiście. To jest ten poziom absurdu, kiedy można się tylko śmiać. Przyznam, że tok rozumowania sąsiadki doprowadził mnie do łez... ze śmiechu.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 kwietnia 2014 o 20:35

@butelka: moi mają prawie same ciemne ubranka, nie znoszę tych mleczno-sraczkowatych. Nie mamy w ogóle wózka. Mąż pracuje w domu, więc nie mam potrzeby wychodzić z nimi sama, ale da się nosić dwójkę, wymaga to jedynie więcej wprawy w wiązaniu no i lepiej sobie radzi z tym mąż, bo jest po prostu większy. Wózek byłby dla nas większym ciężarem niż pomocą, bo a to schodek a to drzwi itd, a tak mamy wolne ręce i żadnego nadbagażu. Ale podobno jesteśmy dziwakami. ;) Spacerówki też nie mamy zamiaru kupować.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
29 kwietnia 2014 o 11:05

@zendra: ile dzieci wychowałaś w życiu? Bo teoretyków to ja mam na pęczki, szkoda, że każdy ma inne zdanie. @adam__: do garów a nie się wtrącasz jak damy rozmawiają. ;)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
28 kwietnia 2014 o 16:13

@badgirl: dzięki :D bąble chorują i ledwo żyję a przez tę wymianę komentarzy się śmieję od rana co sobie przypomnę. :D

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
28 kwietnia 2014 o 7:42

@mamaOli: na wagę to ja Ci podpowiem patent. Zechcesz - skorzystasz. Od małego zarażaj sportem. Jeśli sama jesteś na bakier z aktywnością fizyczną to też jest dobry moment, żeby zacząć. Najwcześniej basen, potem sporty zespołowe itd. Jeśli dziecko będzie aktywne ruchowo od małego, łatwiej mu będzie walczyć z ewentualnymi wahaniami wagi w przyszłości. :) @kotwszafie: pogoniłam moją mamę kiedy usiłowała wykolegować mojego męża z nocnego dyżuru. Babcie też trochę mają tendencję do zaznaczania terytorium, nawet nieświadomie.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
27 kwietnia 2014 o 12:21

@badgirl: ale ja mam dwóch! :P

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
27 kwietnia 2014 o 12:18

@mamaOli: wiesz, nie masz obowiązku przyjmowania gości. Jeśli Cię denerwują lub męczą może warto dać sobie na luz z życiem towarzyskim? Odnośnie żywienia się nie wypowiem, bo drażnią mnie te dziwaczne teorie na temat żywienia dzieci. Wszystko jest dla ludzi i do wszystkiego trzeba podchodzić z umiarem. Jeśli myślisz, że po dwóch latach bez słodyczy Twoje dziecko nie będzie ich lubiło to się grubo mylisz. :) Mądre rady, nawet te od doświadczonych rodziców, trzeba przesiać przez własny zdrowy rozsądek. Nie mają monopolu na dobre patenty w wychowaniu. :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 kwietnia 2014 o 12:22

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
27 kwietnia 2014 o 10:39

@mamaOli: współczuję, sama leżałam plackiem... na szczęście mój mąż jak Cerber bronił spokoju mojego ducha.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
27 kwietnia 2014 o 8:35

@badgirl: a to nie wiedziałaś, że nasze własne dzieci są zawsze geniuszami? ;)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
27 kwietnia 2014 o 8:32

@mamaOli: przemyślcie jeszcze czy to na pewno konieczne. I ta cesarka (naprawdę, nie wnikam we wskazania medyczne, ale może da się naturalnie?) i ten wyjazd. Mam nadzieję, że ta cesarka to nie ze strachu. ;) Urodziłam naturalnie trójkę dzieci i po obu porodach po dwóch tygodniach byłam na chodzie jak przed ciążą. Po 12-godzinnej zmianie da się spokojnie wstawić pranie czy sprzątnąć, a nagotować sobie możesz przed porodem na zapas i pomrozić. A piszę o tym dlatego, że widzę jak ważne są dla mojego męża chwile spędzone z chłopcami. Pamiętaj, że mężczyźni nie noszą dzieci w sobie przez 40 tygodni więc im trudniej zbudować więź. Daj mu szansę, faceci to sprytne stworzonka.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 kwietnia 2014 o 8:37

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 29) | raportuj
26 kwietnia 2014 o 18:05

@zendra: widzę pani po pedagogice bez dzieci? ;)

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
26 kwietnia 2014 o 9:38

@badgirl: grunt to warknąć bez zaciskania zębów. ;) Moja mama tak walczyła z chustami, że kupiła nam bliźniaczy wózek (wyobraźcie sobie mnie 150 cm wzrostu z taką landarą) i kategorycznie zażądała, żeby mąż po niego przyjechał. Musiała go biedna zwrócić do sklepu... @Mijanou: a ja po prostu wychodzę z założenia, że rodzice mogą nazywać własne dziecko jak chcą i o ile nie szczują Cię tą fasolko-kijanką to nie ma się co złościć. :)

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 22) | raportuj
26 kwietnia 2014 o 0:45

@badgirl: kijanka! Genialne! :D U nas była fasolka, a jak się okazało, że więcej niż jedna to już byli za duzi na takie określenia. Ale za to opychałam się cytrusami, co miało spowodować tragiczną alergię. Jak na złość żadne uczulenie się nie pokazało a jem prawie wszystko karmiąc cycem. Pani spotkana na spacerze prawie z rękami biegła bo dzieci zadusimy (nosimy ich w chustach). Inna mi wytknęła na głos sukienkę (bo Matka Polka to najlepiej w podomce i papuciach). Do czasu jak będą mieli rok mam nadzieję się uodpornić. Pamiętaj, że dyskretne warknięcie najszybciej ostudza zapał przypadkowych cioć i niań. Przetestowane. :D

[historia]
Ocena: 25 (Głosów: 27) | raportuj
26 kwietnia 2014 o 0:26

Hah, moi mają miesiąc a już od końcówki ciąży wiem, że jestem wyrodną matką i wszyscy wokół lepiej wiedzą jak mam się zajmować moimi dziećmi. Ale wychodzę z założenia, że jak wygrałam z własną matką wojnę o wózek to i z przygodnymi ciociami sobie poradzę. Siły, siły i jeszcze raz spokoju. :)

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 18) | raportuj
19 kwietnia 2014 o 16:55

To nie wina dzieci, tak są "wychowane" i Twoje lubienie bądź nie powinno być raczej adresowane do rodziców.

[historia]
Ocena: 29 (Głosów: 39) | raportuj
16 kwietnia 2014 o 14:04

Zapamiętałam Cię dobrze, bo mój mąż przejął się Twoimi głodnymi gadkami o egzorcystach. Nie pogrążaj się...

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 18) | raportuj
16 kwietnia 2014 o 9:08

Pieniądze, nie pieniążki. Trudno walczyć o swoje jeśli masz lekceważący stosunek do takiej podstawowej rzeczy jak wynagrodzenie.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
23 marca 2014 o 13:43

@Kanna: no to masz nauczkę na trzecie dziecko. Personel położniczy, szczególnie w państwowych placówkach, ma idiotyczną manierę traktowania rodzących jak histeryczek, protekcjonalnie. Może warto przestać dawać sobą pomiatać...

[historia]
Ocena: 25 (Głosów: 29) | raportuj
23 marca 2014 o 9:51

@d1ler: coś kręcisz kolego. Najpierw piszesz, że pan usłyszał Twoją uwagę, potem, że to, co mówiła dziewczyna. Zdecyduj się. Prędzej uwierzę, że usłyszał Ciebie niż, że zna nazwy pigułek antykoncepcyjnych na pamięć.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
23 marca 2014 o 9:49

Temat mi bliski, bo zaraz kładę się rodzić i dlatego zastanawia mnie jedno. Skoro byłaś na 99% pewna, że to wody płodowe to dlaczego pozwoliłaś na czekanie?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 9) | raportuj
8 lutego 2014 o 10:31

@lezard: Troszkę się chyba zagalopowałaś. :) Nikt tu nie mówi o zmianie. To już ten etap, że dopowiadasz sobie treść komentarzy i na te dopowiedzenia odpowiadasz? ;) Opowieści na piekielnych służą opowiadaniu o piekielnych. Mój mąż piekielny wobec sprzedawczyni nie był, w związku z czym jego odpowiedź nie należy do historii.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 13) | raportuj
8 lutego 2014 o 10:27

@lezard: też się zastanawiam co tu robisz. :) Póki co rzucasz się jak wesz w kożuchu o co? O prawo sprzedawcy do stosowania każdej bredni żeby sprzedać towar, bo musi rozliczyć się z wyniku i to nie jego wina? A co jeśli to mały, prywatny sklep i miałam do czynienia z właścicielką? Wtedy też by jej było wolno? Skoro masz dziecko to wiesz jak czasem z byle powodu łatwo popaść w paranoję. Żyjemy w czasach łatwego dostępu do informacji, jesteśmy bombardowane zewsząd coraz to nowymi odkryciami. Tak trudno Ci pojąć, że rewelacje o szkodliwości karmienia piersią mogą do kogoś trafić i zasiać ziarno niepewności? W momencie, kiedy nawet w środowisku naukowym mamy, na przykład, zagorzałych kreacjonistów?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 11) | raportuj
7 lutego 2014 o 22:28

@lezard: Widzę różnicę pomiędzy wciskaniem pani rozmiaru L bluzki rozmiaru S bo "świetnie wygląda" a mówieniem przyszłej matce, że LEKARZE odradzają karmienie piersią. Wątpię czy wiesz jak działa psychika kobiety w ciąży. Mnie to nie dotknęło, bo może jestem silniejsza, może starsza niż przeciętna świeżo upieczona mama, może mam więcej mądrych, doświadczonych kobiet w otoczeniu. Ale wielu mogła zasiać ziarno niepewności, że może faktycznie, karmiąc piersią, przyczynią się do zbytecznego cierpienia swojego dziecka. I to już jest podłe. Rozumiem - mamy ujemny przyrost naturalny a każde dziecko potrzebuje tylko jednej wyprawki, ale nie uprawiajmy kultu wolności rynku. Moim zdaniem nie wszystkie chwyty są w handlu dozwolone.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 7) | raportuj
7 lutego 2014 o 22:16

@kwiacior: to, że nie ujęłam tego w historii, nie znaczy, że pozostawiliśmy to bez komentarza. Po prostu nie uważam, żeby cięte riposty mojego męża mogły cokolwiek wnieść do opowieści.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1012 13 następna »