Profil użytkownika
Haniii98
Zamieszcza historie od: | 18 lipca 2016 - 18:27 |
Ostatnio: | 15 września 2020 - 12:57 |
- Historii na głównej: 2 z 2
- Punktów za historie: 276
- Komentarzy: 30
- Punktów za komentarze: 55
« poprzednia 1 2 następna »
Zamieszcza historie od: | 18 lipca 2016 - 18:27 |
Ostatnio: | 15 września 2020 - 12:57 |
« poprzednia 1 2 następna »
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Jako Łodzianka bardzo byłam zaskoczona jak wyprowadziłam się do innego miasta, że nikt tu poza mną nie wie czym jest krańcówka albo migawka ;) Ludzie często nie zdają sobie sprawy, że używają wyrażeń znanych jedynie lokalnie :D
@Balbina Mogłabym poprosić na priv namiary na tego dentystę? Od niedawna mieszkam we Wrocławiu i nie mogę znaleźć żadnego sensownego :(
Ja też poproszę!
Ja tylko powiem że od zawsze mieszkałam w Łodzi i dopóki nie wyjechałam na studia do innego miasta, byłam przekonana że ta migawka to ogólnopolska nazwa.
Przy zdaniu np. "zamówiłam taksówkę" też byś się tak czepiał? :D
A u mnie na informatyce jest odwrotnie. Ostatnio wszyscy dostawali za zadanie opisać co robi dana część kodu, wszyscy po kolei, przy tablicy. Jestem jedyną dziewczyną w grupie, jak podeszłam do tablicy to usłyszałam "no, pani niech lepiej wytrze tablicę to będzie pani miała przygotowanie do wycierania naczyń".
A moim zdaniem mieszasz. Jechałam niedawno z Międzyzdrojów do Łodzi (tak, przez Szczecin). Więc trasa jest prosta - Szczecin-Kutno Intercity i Kutno-Łódź ŁKA. Na obie strony można wejść i kupić bilety. Można też kupić bilet na IC przez internet a na ŁKA w kasie albo w pociągu. W czym problem? A pani w kasie też da się łatwo podać dwa połączenia i poprosić o bilety na nie. A jak się nie wie, jakimi przewoźnikami i z jakimi przesiadkami ma się jechać to od tego jest albo internet, albo informacja, nie kasy.
Ja mieszkam we Wro, mam łódzkie tablice i ktoś mi przebił oponę, więc hm, to brzmi mądrze ;)
Przepraszam, jednak nie będę się dłużej wdawać w niepotrzebne dyskusje na ten temat. Historia była o innej sytuacji i wolałabym się tego trzymać. Gwarantuję za to, że powodów, przez które musieliśmy oddać kotkę jest więcej niż te ujawnione, nie wszystkie jednak mam ochotę tutaj ujawniać. Życzę wszystkim miłego i spokojnego wieczoru. :)
@mijanou: Zdaję sobie z tego sprawę, jednak nawet gdybym chciała, to właściciel mieszkania kategorycznie się nie zgadza. Kotka ma 7 lat, lecz u nas była od mniej więcej półtora roku.
Ja kiedyś spotkałam takiego gościa, mówił że mu dosłownie złotówki na bilet do domu brakuje a że wyglądał w porządku to mu dorzuciłam tą złotówkę. A pół godziny później go znowu spotkałam i mnie nie poznał i jeszcze raz wystartował z tym tekstem, że mu złotówki brakuje. I hm, nie powiem, jakoś tak przykro mi się zrobiło.
Teraz już wiem, człowiek uczy się na błędach :)
Mogę podrzucić zdjęcie na priv :)
@TakaFrancuska książeczka sanepidowska jest ważna tak długo jak lekarz medycyny pracy będzie chciał. Ja mam na przykład bezterminowo :)
Potwierdzam, u mnie było tak samo :)
Hahah, uśmiałam się, dzięki za rozweselenie :D
Naprawdę rzadko kwestionuję prawdziwość historii na piekielnych, ale tutaj, chłopie, to nieźle poleciałeś :P
Ja tutaj niestety widzę piekielność po obu stronach.
A ja mam super przychodnię, telefonicznie można się często nawet na ten sam dzień zapisać :)
@SecuritySoldier Moim zdaniem super inicjatywa, brawa dla Ciebie! :)
Ja też z moim narzeczonym jestem od gimnazjum (konkretnie od 13 roku życia) i nie zapowiada się żeby coś się zmieniło :) można? Można :)
Jako była pracownica call center pomarańczowej sieci sprostuję tylko, że nie ma możliwości zostawić notatki o braku kontaktu :) Można zaznaczyć ponowny kontakt, nie można nawet usunąć kontaktu z bazy :)
Ja dzisiaj planowałam we Wrocławiu wrzucić 5zł, ale coś mnie tknęło i najpierw wrzuciłam 10gr żeby sprawdzić czy zadziała. I dobrze, bo 10gr oczywiście utknęło :) Dokładnie to samo miałam też wczoraj wieczorem :)
Proszę państwa, nieco mnie ta wypowiedź oburzyła, dlatego postanowiłam napisać sprostowanie i uświadomić część społeczeństwa na temat prawidłowego postępowania w przypadku ataku padaczki. Zacznijmy od tego, że epilepsja, czy też padaczka to CHOROBA i nie, nie ma jej każdy. W przypadku padaczki układamy taką osobę na ziemi. Podkładamy coś miękkiego, na przykład kurtkę pod głowę, jeśli nic takiego nie mamy - klęczymy i kładziemy głowę na naszych kolanach i zabezpieczamy, żeby nie uderzyła o ziemię. NIE próbujemy siłą trzymać kończyn, ponieważ może się to niekiedy skończyć nawet złamaniem. NIE wkładamy ŻADNYCH rzeczy do ust. Proszę mi wierzyć, chory języka sobie nie odgryzie, najwyżej nadgryzie, ale nie jest to niebezpieczne w przeciwieństwie do np. połamania zębów, co może nastąpić przy włożeniu czegoś do ust. Nie mówiąc o tym, że taka osoba może nam odgryźć palec. Po ataku sprawdzamy oddech i jeśli jest, to układamy osobę w pozycji bocznej bezpiecznej i czekamy, aż się obudzi. Po pogotowie należy zadzwonić w trzech przypadkach: a) osoba nie oddycha b) osoba po chwili przerwy ma drugi atak c) osoba nie obudziła się po dziesięciu minutach od końca ataku. Dziękuję i pozdrawiam.
Wooow, praca w blizzardzie, zazdroszczę :)