Profil użytkownika
MalinaTruskawkowa
Zamieszcza historie od: | 20 maja 2018 - 22:46 |
Ostatnio: | 21 kwietnia 2020 - 4:56 |
- Historii na głównej: 1 z 1
- Punktów za historie: 56
- Komentarzy: 21
- Punktów za komentarze: 69
« poprzednia 1 następna »
Co to za miasto?
@PaniMasztalska: Dlaczego?
Masz książeczkę zdrowia kota, zdjęcia, nagrania - idź na policję w Polsce. Obyś trafiła na normalnych a nie idiotów, którzy Cię zlekceważą.
@mesing: Przepraszam, niechcący dałam minusa. Dziękuję za wyczerpujący komentarz. :)
Jakie prawdziwe. Nie głosuję z wielu powodów, jeden z nich jest banalny: nie wierzę w ich obietnice. Jak dojdą do władzy to już nic się nie będzie liczyło.
@justangela: Dziwisz się jakie inwektywy lecą pod kierunkiem takich ludzi? Znajdując kolejnego psa uwiązanego do drzewa w środku lasu? Widząc potrąconego kota na ulicy, który umiera Ci na rękach? Tak często, że nie ma tu już opcji na głaskanie po główce osoby, która oddaje zwierzaka ''bo alergia'' - co najczęściej jest wymówką - tylko mocne słowa? Kluczowe w tej historii jest to, że dziecko PRAWDOPODOBNIE było uczulone na sierść psa. Niech to zdanie będzie odpowiedzią na to, co piszesz.
@justangela Odwracając sytuację - gdyby była możliwa - gdyby to pies miał alergię na dziecko to też oddałabyś psa, prawda? Zwierzęta zawsze cierpią przez nieodpowiedzialność ludzi.
@dayana: DO-KŁA-DNIE. :(
Niestety, miałam bliski przypadek takiej ciemnoty u młodej osoby. Będąc w ciąży kot został oddany "bo boję się, że obsika dziecku rzeczy i wychodzi na balkon". Urwałam kontakt, bo nie chcę mieć kogoś takiego w swoim otoczeniu. Brak słów po prostu.
Skoro nie zostawia się dzieci w wózku przed sklepem (choć znajdą się i tacy) to dlaczego zostawia się psy? Tak samo może stać się im coś złego, jak wyżej opisana historia. Idziesz do sklepu nie zabierasz tam psa, proste. Szkoda mi go, ale madka i dzieciak piekielni.
@aegerita: Ale pies to zupełnie co innego, bo jak on chce to uważam, że mogę.
@aegerita: No nie, jak widać nie rozumiem tego, bo niby dlaczego ktoś miałby mieć z tym problem?
@MartyMcFly: To będzie mój problem. No dobrze, ale to pies a nie człowiek no i jak widzię, że się cieszy i wyrywa do mnie to raczej chce bym go pogłaskała, nie?
@bipi29: Jak nie pozwolisz córce jeść słodyczy, a babcia jej będzie po kryjomu dawać, dziecko się uzależni, spytasz "dlaczego muszę je oduczyć, gdyby nie taka babcia to by nie było problemu". A babcia źle nie chce, ja też nie. Pewnych rzeczy nie zmienisz. Kocham zwierzęta i nie przestanę tak robić, bo jednej osobie na sto się to nie podoba. I również mam nadzieję, że nigdy na Ciebie nie trafię.
@aegerita: Powiedziałam, że jak nie jestem pewna to nie dotykam.
@bipi29: Kluczowa rzecz - "teraz to naprawiliśmy". Czyli można psa tego oduczyć albo nauczyć, by nie prosił o głaskanie czy zabawę każdej napotkanej osoby. Jak się nie ma czasu to się wtedy nie zatrzymuje. Potrafię w drodze smyrnąć psa, a czymś takim czasu nikomu nie zajmuje. I choć robię to często to nigdy nie spotkała mnie żadna nieprzyjemna sytuacja z tego powodu. Co byś mi powiedziała? Że sobie nie życzysz? I myślisz, że coś by Ci to dało?
Na 100 przypadków może 10 razy spytam, czy mogę pogłaskać psa. Ja "pytam" psa. Jak widzę, że jest chętny i chce to go głaskam, jak nie jestem pewna to albo odpuszczam albo pytam. Mimo iż najczęściej nie pytam o zgodę zawsze spotykam się z pozytywną reakcją, uśmiechem, chwilą rozmowy.
@Habiel: Bardzo rozsądnie. Również pierwszego psa będę brać konkretnego ze sprawdzonej hodowli. Kota mam od wielu lat i mam wystarczającą wiedzę, by wziąć z "wadami". Zamierzam w przyszłości wziąć przynajmniej dwa schorowane, po przejściach, niechciane.
Pochwalisz się co to za rasa? :)
@sotalajlatan: cieszę się :) Zdarzają się też te słupy od bilboardów albo lampy uliczne, ale tylko to Tesco powoduje u mnie tak duży strach. A Tobie życzę dużo siły i mniej takich debilnych ludzi wokół jak ten cudowny uzdrowiciel.
@sotalajlatan: Mam bardzo podobnie. Ja okropnie boję się takiej ogromnej "wieży" z napisem Tesco. Zawsze panicznie się stresuję, kiedy koło niej przechodzę i "wyliczam", czy jest możliwość, by na mnie spadła. Jedynie chłopak daje mi na tyle poczucia bezpieczeństwa, że tak się wtedy nie boję.